Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak spędzicie Boże Narodzenie 2013?


8th_circle_of_hell

Rekomendowane odpowiedzi

Święta jak święta...w głowie mam opracowane jak to będzie wyglądać

A)siedzenie i żarcie

B),pierdolenie farmazonów i bzdetów przez pół wieczora

C)Życzenia (oczywiście i tak każdy wie że to sztuczna ściema i szopa)

D),pecet,internet po szopie

:mrgreen: Tak w sumie jakby pomyśleć,wolne od roboty,trochę gotówy sie zbierze,ne jest źle :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8th_circle_of_hell,

Jest Niemcem i w Niemczech mieszka, więc raczej nie.

No to lipa straszna. Jest sens w ogóle kontynuować taką znajomość, skoro kontakt na żywo jest bardzo trudny, jeśli w ogóle możliwy?

 

A co to znaczy: wyłączyć się z życia?

Reset? :lol: Bo jak nie to, to tylko śmierć. Chyba, że chodziło o życie typowo towarzyskie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to lipa straszna. Jest sens w ogóle kontynuować taką znajomość, skoro kontakt na żywo jest bardzo trudny, jeśli w ogóle możliwy?

 

Oczywiście, że tak. Dla mnie nie ma znaczenia, żeby ktoś mnie codziennie macał, jadł ze mną kisiel i wyprowadzał ze mną mojego psa. Ważne, żeby ten ktoś ze mną rozmawiał, bo bliskość w wymiarze emocjonalnym jest ważniejsza, niż w fizycznym.

Nie mówię, że moje zdanie jest jedynym "poprawnym", jeśli dla kogoś najważniejsze jest wspólne przebywanie, to nie musi kontynuować tego typu znajomości. Ja i ta osoba też nie kontynuujemy znajomości na siłę, oboje jesteśmy już duzi i wiemy, z czym to się je.

 

-- 11 gru 2013, 13:27 --

 

Tak w sumie jakby pomyśleć,wolne od roboty,trochę gotówy sie zbierze,ne jest źle :lol:

 

Ej, a jak się zbiera gotówę w Święta? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz są modne żywe szopki pod Kościołami . Można pogadać proboszczem ,żeby za świetego Jóżefa porobić i zawsze na ten barszcz z uszkami sie załapać ,,,i parę zeta se zarobić.

Kurczę, u mnie nie ma nigdy takiej szopki, ale może się rozejrzę :D Tylko żeby mnie obsadzili w roli pastereczki, bo jakbym miała Maryję grać, to by mnie chyba grom z jasnego nieba trzasnął :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym roku spędzam Święta z narzeczonym i przyszłymi teściami. Będzie też moja mama w jeden dzień. Zawsze czułam ducha Świąt, przez cały grudzień celebrowałam ten piękny dla mnie, przedświąteczny czas..w tym roku nie czuję tego "ducha Świąt"..wiele spraw mnie załamało..mimo młodego wieku bardzo poupadłam na zdrowiu..nic mnie cieszy..mam też ciężką sytuację związaną z brakiem pracy..atmosferą w domu...

 

Ale jedno co mnie cieszy- nie będę musiała w Wigilie patrzeć na zapijaczoną mordę starego i składać mu fałszywych życzeń.

 

Merry Xmas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja marzę o wyłączeniu się z życia na czas świąt... już narasta we mnie stres, a to jeszcze pare dni...

 

Ja też już się stresuję... żal d... ściska, że to niby przyjemny czas powinien być, a wiele osób to przeżywa, martwi się, płacze, chciałoby to odwlec. Staram się nie myśleć o świętach i najprawdopodobniej w świętach w moim "domu" nie będę uczestniczyć, ale przedwczoraj usiadłam i jakoś nieświadomie przez chwilę myślałam o nich, po czym momentalnie zrobiło mi się niedobrze i duszno ze stresu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja marzę o wyłączeniu się z życia na czas świąt... już narasta we mnie stres, a to jeszcze pare dni...

 

Ja też już się stresuję... żal d... ściska, że to niby przyjemny czas powinien być, a wiele osób to przeżywa, martwi się, płacze, chciałoby to odwlec. Staram się nie myśleć o świętach i najprawdopodobniej w świętach w moim "domu" nie będę uczestniczyć, ale przedwczoraj usiadłam i jakoś nieświadomie przez chwilę myślałam o nich, po czym momentalnie zrobiło mi się niedobrze i duszno ze stresu.

 

Ja tak samo, nie wezmę udziału w tej propagandzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza
Ja niestety muszę :why:

 

Ja też w zasadzie "muszę", ale nie dam rady.

Ja muszę, bo jakbym tylko powiedziała "nie", to by mnie od razu wyzwali, okrzyczeli i pewnie chcieliby zlać... I jeszcze to pierwsze święto u babci... Znowu kochana rodzinka będzie miała ból dupy o moje studia... kwasny.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety muszę :why:

 

Ja też w zasadzie "muszę", ale nie dam rady.

Ja muszę, bo jakbym tylko powiedziała "nie", to by mnie od razu wyzwali, okrzyczeli i pewnie chcieliby zlać... I jeszcze to pierwsze święto u babci... Znowu kochana rodzinka będzie miała ból dupy o moje studia... kwasny.gif

 

Moja rodzina też ma ból dupy o moje studia i inne rzeczy, rozumiem Cię.

Ja właśnie dlatego nie będę na święta w domu, bo nie chcę dawać się wyzywać... W sumie zdecydowałam o tym już w październiku, jak matka chciała mnie szarpać/uderzyć, ale zdążyłam wybiec z domu. Wcześniej bywała agresywna tylko werbalnie, ale jak doszło do tamtej sytuacji, to zrozumiałam, że nie powinnam siadać przy stole wigilijnym z kimś, kto startuje do mnie z łapami, bo to byłoby bez sensu i niepoważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×