Skocz do zawartości
Nerwica.com

NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.


Anika

Rekomendowane odpowiedzi

Jestes dopiero w 19 tyg w ciąży, to że nie czujesz więzi z dzieckiem to jest zupelnie normalne, jeszcze długo możesz nie czuć. Przed porodem ci się poprawi, zobaczysz, a na czas porodu zapomnisz o tym zupełnie. Zresztą nie martw się na zapas. Myśl że ciąża może cię uleczyć, to taka burza hormonów, jak urodzisz to zakochasz się w dziecku i zapomnisz o chorobie tylko zajmiesz się dzieckiem. A teraz najlepiej jak byś znalazła dobrego lekarza, jeśli jesteś z okolic szczecina to mogę ci polecić lekarke, która mogłaby cię wysłać do szpitala na otwarty oddział żebyś mogła korzystać z psychoterapi, ja jestem przeciwna brania leków w ciąży ale są kobiety które biorą całą ciąże pod kontrola lekarzy i rodzą zdrowe dzieci.

U mnie po porodzie pojawił się lęk o dziecko, chciałam być matka idealną, by nikt mi nie zarzucił że coś robię nie tak. Miałam depresję ogromną. Myslalam że nie dam rady karmić piersią a karmiłam 5 mięsiecy. Masz wsparcie w rodzinie, w mężu? Bo moj mąż mi pomagał bardzo. Zresztą już się martwisz że nie pokochasz dziecka więc to świadczy tylko o twojej trosce wobec niego.

 

-- 11 gru 2013, 08:25 --

 

Ja urodziłam 5,5 miesiaca temu, w czerwcu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pika30 - ja jestem ze Śląska , z okolic Katowic , wiec zupelnie po innej stronie Polski. Teraz wizyte mam 16 grudnia u psychiatry. Poprosze pania doktor , zeby polecila mi dobrego psychologa .

Meza jeszcze nie mam , ale biore slub w styczniu. Narzeczony jest bardzooo troskliwy , bardzo mi pomaga. Kiedys bylam w zwiazku 5,5 roku i bylam zareczona , ale tamten zwiazek byl bledem , bo tamten facet wogole nie dawal mi wsparcia w mojej chorobie , wrecz przeciwnie. Teraz jestem naprawde szczesliwa z obecnym mezczyzna , za miesiac bedziemy juz malzenstwem. Ale rozne natrectwa mnie nachodza mi.in tez takie , ze zrezygnuje ze slubu , ze nie bede umiala powiedziec "TAK" :( Nie chce tego , bo chce byc z tym mezczyzna , ale takie lęki i natrectwa czasem mnie nachodza. NO i do tego te zwiazane z ciaza i dzieckiem. Bardzo chcialabym zeby tak bylo jak mowisz , ze pokocham dziecko z calego serca zaraz jak sie urodzi , ze nie bede miec takich mysli , ze moglabym go skrzywdzic :( bardzo sie boje , ze go nie pokocham. Chociaz czasem pojawia sie taka iskierka nadziei , ze jak moglabym nie pokochac mojego dziecka ? wtedy juz czuje ze je kocham , czuje ze jakby sie to troche zmienialo , ale to tylko czasami...

 

-- 16 gru 2013, 09:07 --

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Mam nerwicę od kilkunastu lat do tego czasem dochodzi depresja przede wszystkim spowodowana tym,że dołuję się że mam nerwicę. Zażywam leki i rożnie się czuje. Są gorsze momenty, ale w większości ok. Od dłuższego czasu zastanawiam się nad możliwością posiadania dziecka. Nie wiem jak w ciąży zniosę chorobę bez lekarstw. Nie wiem jak zniosę huśtawki nastrojów. Jest z mi z tym bardzo ciężko, ze mam tą chorobę i przez to mogę nie mieć w ogóle dzieci. A już jestem w takim wieku ze ostatni dzwonek. Myślałam ze może choroba się uspokoi, ale nie wierze ,że z tej choroby ta sie wyleczyć. Za dlugo to trwa.

Na psychoterapie za bardzo nie chce chodzi nie ma sensu dla mnie rozgrzebywać przeszłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anika, zauważ Kochana, że wszystko to, o co się obawiasz jest dla Ciebie w życiu najważniejsze. Masz te myśli o dziecku i narzeczonym tylko dlatego, że oni będą i tworzą też teraz całe Twoje życie, na nich skupiasz całą uwagę, całą miłość, wolny czas, podporządkowujesz im całe swoje życie. I dlatego to właśnie ich dotyczą natręctwa. Gdyby dotyczyły rzeczy mniej ważnych, istotnych to nie zauważyłabyś nawet tego. Tak sobie to musisz przetłumaczyć. I PAMIĘTAJ, nigdy, przenigdy nie analizuj tych myśli. Nie odejdą od Ciebie, jeśli będziesz im ciągle poświęcać choć trochę swojej energii. Zamiast oddawać im czas, poświęć go dla dziecka, wyprasuj ubranka, poukładaj je choćby i kilka razy, narzeczonemu zrób coś pysznego na deser. Oddaj swe serce temu, co kochasz, co jest dl Ciebie ważne, poświęć temu czas, a nie będziesz go wtedy poświęcała chorobie... Nie znam Cię, ale nie wierzę w to ani trochę, że będziesz złą matką lub żoną. Po Twojej trosce, którą da się zauważyć w postach, widać ogromną miłość i taką właśnie miłością musisz się kierować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kam4 - bardzo mnie podbudowalas tym co napisalas. Wlasnie dzisiaj mam strasznie ciezki dzien od rana, poklocilam sie z mezem, natrectwa sie nasiliły . jestem w 31 tygodniu ciazy, przez cala ciaze nie bralam lekow ze wzgledu na dziecko , teraz im blizej porodu - tym gorzej :( natrectwa i leki sie nasilaja, nie radze sobie z nimi czesto, wszystko konczy sie placzem. Boje sie wszystkiego teraz - porodu, tego ze nie pokocham dziecka, ze nie bede go chciala, mam lęki i natrectwa ze moge zrobic jemu lub mezowi jakas krzywde :( czasami sa dni , ze jest troszke lepiej, ale teraz im blizej rozwiazania tym naprawde odczuwam wiekszy lęk i stres.

 

Chodze od lutego na terapie indywidualna ale bede musiala ja przerwac chwilowo pewnie ze wzgledu na porod i opieke nad dzieckiem , ale pozniej z pewnoscia bede chciala ja kontynuowac , bo mam nadzieje ze mi pomoze.

 

-- 05 mar 2014, 15:03 --

 

Nynu28 - ja bralam leki ( Parogen ) i zaszlam w ciaze niespodziewanie i ze wzgledu na ciaze leki odstawilam. Takze to ze bierzesz leki nie znaczy ze bedziesz miec problemy z zajsciem w ciaze . Ja bralam i zaszlam.

 

-- 05 mar 2014, 15:14 --

 

Malinka1 - Tak jak pisalam , ja zaszlam w ciaze jak bralam leki , bralam Parogen. Ciaza byla dla mnie zaskoczeniem ogromnym, ale gdzies tam w duszy sie cieszylam. Tez choruje na nerwice , mam lęki i natrectwa + epizody depresyjne. Leki musialam odstawic jak tylko sie dowiedzialam ze jestem w ciazy - i odstawilam je. Bardzo sie balam jak sobie poradze, ale duzo rozmawialam wtedy z mezem na ten temat , wspieral mnie. Ale sama tez sobie powtarzalam , że MUSZE jakos dac rade dla mojego dziecka. Byly momenty rozne , byly tez te gorsze , ale z czasem byly i te lepsze dni ( a jestem bez leków do tej pory a jestem juz w 31 tygodniu ). Od ponad miesiaca chodze na terapie indywidualna. Uwazam , ze dobrze zrobilam ze ja zaczelam. Ty tez moze powinnas jednak ja zaczac. Napisalas , ze nie chcesz rozgrzebywac przeszlosci. Ja ją na terapii co chwile rozgrzebuje , boli czasem wspominanie tych zlych chwil , ale to jest potrzebne , zeby zrozumiec skad u nas ta nerwica , natrectwa i lęki. Mi pani psycholog wiele rzeczy pomaga zrozumiec , tlumaczy mi nieraz , ze to tylko natrectwa , czesto to mnie uspokaja , ze to tylko natrectwa i lęki a nie cos innego. Jestem aktualnie zadowolona z terapii, ale niedlugo bede musiala ja na chwile przerwac ze wzgledu na porod i opieke nad dzieckiem , ale bede chciala ja kontynuowac chocby raz w miesiacu spotykajac sie z terapeutka. Teraz czuje sie roznie tak jak napisalam wczesniej - im blizej porodu tym wieksze natrectwa , lęki i stres. Ale z terapii bym nie zrezygnowala.

 

-- 09 mar 2014, 20:58 --

 

Im blizej porodu tym wiekszy strach i lęk :(

natrectw, lękow, nerwów jest coraz wiecej. Ostatnie dwa tygodnie byly straszne :(

do porodu niecalych 8 tygodni zostało. A dokuczaja mi straszne mysli , lęki przed utrata kontroli. Lęk , ze cos zrobie mezowi, ze strace nad soba kontrole. Zauwazylam ze czesto tak jak jest jak jestem zła na cos na niego to sie te natrectwa pojawiaja. Kiedys wlasnie balam sie , ze jak bede zla na niego o cos to beda sie one pojawiac , ze bede mogla mu cos zrobic jak bede zla na niego i teraz sie wlasnie one czesto w takich momentach pojawiaja. Dotycza one tez mojego dziecka, ze jak sie urodzi bedzie tak samo :( Na terapii pani psycholog powiedziala , ze boje sie swojej zlosci , ze wlasnie chcialabym miec kontrole nad wieloma rzeczami dlatego ten lęk. ( Moja mama naduzywa czesto alkoholu , ja wtedy sie martwie , dzwonie do domu, kontroluje czy tam wszystko dobrze i stad lęk przed utrata kontroli. )

 

Ale jak sobie dalej poradzic tego nie wiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Również walczę z nerwicą natręctw od jakiś 3 tygodni, jestem obecnie w 20 tygodniu ciąży. Po pierwszym dziecku leczyłam się na to brałam Parogen. Teraz nie mogę nic brać i tu moje pytanie czy da się wytrzymać do porodu bez leków? Czy są tu mamy które to przeszły? I czy warto iść na terapię do psychologa czy to pomaga bo tak mi poleciła psychiatra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×