Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Depakiniarz, czytam Twojego bloga i widzę jak się męczysz z CHADem :?

http://www.afektywna.pl/chad/ tutaj poczytałam o przyczynach nie wiem na ile wiarygodne zródło ale nieciekawie wygląda ta choroba

Brzmi przerażajaco

Choroba afektywna dwubiegunowa, (zaburzenie maniakalno-depresyjne, psychoza maniakalno-depresyjna, cyklofrenia lub potocznie i błędnie depresja dwubiegunowa) – zaburzenie psychiczne charakteryzujące się cyklicznymi, naprzemiennymi epizodami depresji, hipomanii, manii, stanów mieszanych i stanu pozornego zdrowia psychicznego. Obecnie nazwy „psychoza maniakalno-depresyjna” nie używa się i powoli się z niej rezygnuje na rzecz pojęcia „zaburzenia afektywne-dwubiegunowe”. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, tak okropne nazewnictwo tak samo jak nerwica natręctw na którą ja cierpie. Ktokolwiek zdrowy usłyszy to myśli, że jestem agresywna i natrętna. No bo myślą, że nerwica to ktoś lata z tasakami po ulicach i jest niebezpieczny.Co za nieuki. Ten stan hipomanii

multum zainteresowań, pisanie wierszy, prozy, rysowanie, branie udziału w różnych konkursach, publikacja artykułów, granie na instrumentach muzycznych, palenie znacznej ilości papierosów, częstsze korzystanie z używek ( trawa), bardzo częste kontakty seksualne z dopiero co poznanymi kobietami, mnóstwo pomysłów z których tylko nieznaczna część została zrealizowana, odnoszenie sukcesów w pracy, nagrody i wyróżnienia tamże, zaciąganie kredytów ( potrafiłem wziąć w jednym dniu kredyt w 3 bankach, czyli szybko, aby zgoda na kredyt się nie zaksięgowała w ogólnodostępnej dla banków informacji), nieprzemyślane zakupy, brak apetytu, brak snu, zmniejszona waga ciała, potrzeba gadania, agresja i drażliwość w sytuacjach odmowy, albo jak ktoś stanie mi na drodze w osiągnięciu korzystnego dla mnie celu, świat jest piękny, nie ma wojen, wolontariaty, traktowanie swojego stanu jako coś normalnego.

to w sumie było by ok gdyby nie odhamowanie seksualne, agresja i kredyty.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w hipomanii zdarzały się wizyty w Domach publicznych i korzystanie z usług prostytutek. To jest chyba główny objaw destrukcyjny w tym stanie u mnie. Tak poza tym chodzenie po klubach i wyrywanie dziewczyn i trochę wyolbrzymione ambicje. Ale generalnie to jest fajny stan. Przyznam ,że jak jestem na fali to potrafie zawrócić w głowie każdąej dziewczynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łapa, a co za prochy tak Cię ładnie ustabilizowały?

 

Convulex w dużej dawce (2x 450 mg) (kwas walproinowy, czyli depakina chyba), 1 mg rispoleptu, 1 mg kwetaplexu. Ćpam to od początku swojego leczenia, w różnych dawkach i śpiewam, tańczę, wcinam pomarańcze, innym słowy mam remisje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, a bujam się bujam, aż czasem rzygać się chce. 0wacko2.gif puk-puk.gif

 

-- 09 gru 2013, 22:14 --

 

Cyklofrenia.... Najgorsza nazwa wg. mnie

kojarzy mi się ze słowami "cyklon" +"schizofrenia", ogólnie hardkor.

ale "psychoza maniakalno - depresyjna" też brzmi wyjątkowo ostro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, Jak się ujowo czuje, to leki są na pierwszym miejscu. Czując się lepiej zdarza się zapomnieć, to dobry znak. W aptece kupisz takie pudełko z przegrodkami, po 5 na każdy dzień tygodnia. Gdy brałem kilka leków na raz o rożnych porach było przydatne.

Zajrzalem na Twojego bloga, wcinasz ketrel, to chyba neuroleptyk.

Po sobie wiem, ze leki tego typu (zarlem olanzapine, amisulpiryd, rispolept) potrafią uziemiac.

Na Depakinie jechałem z rok. Depresji raczej nie leczy, zapobiega chyba zmianom faz tak samo jak lit, który tez brałem.

 

INTEL 1, To ja skromniej, 3 mocne browary i szlus, chociaż mam w zanadrzu 200ml zoladkowej z mietą. :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wychodzi na to,że obecny okres jesienno-zimowy dla "Nas" to wielka, czarna du**..

Każdy z Was ma obecnie taki ch*** czas,że prawie zdycha??? :why:

 

miałem tak niemal każdej jesieni, tym razem spokój i remisja

depresja w ChAD często bywa sezonowa (stąd zresztą stosuje się czasem światłoterapię)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, No u mnie w tym roku na początku wystąpiła i trwała gdzieś do kwietnia i z dnia na dzień pojawiła się hipo, która trwała jakoś do sierpnia następnie krótki miks i od końca września mega depra, która trwa do dziś.. :why:

Na ostatnie wizycie właśnie z lekarzem tak omawialiśmy te okresy zmian faz. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

silence_sadness, a podczas nawrotów byłaś chyba stale na lekach?

 

Ciągle jestem na lekach.. Tylko,że właśnie jak hipo się zaczęła odstawiłam na jakieś 2-3 miechy.

Wtedy miałam gdzieś branie ich.. Teraz to już wiem,że to była głupota.

Jak sobie przypomnę czas bycia rośliną to aż mnie to przeraża.. Nie chcę nawrotu, dopiero co z tego wyszłam i zaczęłam funkcjonować jakoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zawsze były

hipo wiosna - jesien

depra jesien-wiosna

Odkąd zacząłem się leczyć dostałem kiedys manii w grudniu, która skończyła się w maju.

Drugi raz mam depresję wiosenno-jesienną przeciągającą się na zimę (i pewnie jeszcze wiosnę)

 

Mieszańca nie miałem. W manii potrafiłem dużo wypić i być trzezwy.

Jestem na minimalnej dawce benzo 0,125 i do końca tygodnia odstawiam. Czuję się w miarę schodzenia z dawki lepiej. Mniejsze zmęczenie, senność i paraliż.

Dzisiejszy dzień zaliczyłbym do tych lepszych. Ostatni taki mialem chyba 2 tygodnie temu. (dzień bez walki o przetrwanie)

Kazdego wieczora zastanawiam się, jaki bedzie dzień następny. Zazwyczaj się rozczarowuję.

Jest zle, ale juz nie tragicznie i się nie pogarsza. Spokój i ulgę mam tylko wtedy gdy jestem sam, jest cicho i nic nie muszę i nikt nic nie chce ode mnie.

Męczy anhedonia. Jedyne, co robię to siedzę na tym portalu, zabijam tym czas i mnie to uspokaja.

Czasem coś mnie potrafi tu nawet rozsmieszyć.

Np. to:

http://www.obrazki.jeja.pl/46997,witamy-na-slasku.html

dzięki użytkownikowi czarnydiabeł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze w tym wszystkim jest to,że to zmienia się z dnia na dzień.. :roll:

W szkole to już i tak mają mnie za wariatkę..

Tym bardziej,że dwa razu a trakcie miksa nie mogłam nad sobą zapanować i "przedstawienie" urządziłam..

Mało co na dziewczynę się nie rzuciłam a do takiej agresji wystarczyło tylko jedno , głupie słowo z jej ust.. :hide:

 

marwil, No ja nigdy manii nie miałam..

Ale w hipo %% się lały. :shock: Teraz niby abstynentka jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×