Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach


pustka004

Rekomendowane odpowiedzi

Hejj ;c Nie wiem, gdzie o tym napisać i w sumie nie wiem czemu to w ogóle piszę. Może dlatego, że potrzebuję pomocy? Ale i tak jej nie przyjmę, bo chyba jej nie porzebuję.

_______________

Jestem smutna. Jestem sama. Nie umiem cieszyć się z życia. 3 przyjaciółki mnie zostawiły, a w szkole nie mam do kogo gęby otworzyć. Straciłam ludzi którym ufałam. Ale nie to jest najgorsze, Każdą rzeczą się bardzo przejmuję. Po powrocie do domu ryczę w poduszkę. Jestem tak bardzo beznadziejna i gruba. Nienawidzę mojego domu. Wszystko tu jest złe. Codziennie jestem wyzywana. Nikt mnie nie szanuje. Boję się rodziców. Każdego ich słowa do mnie. Wychodząc z domu płaczę, najczęściej przez mamę. Mówią mi, że żałują iż jestem ich dzieckiem. Pada mnóstwo wyzwisk. Nie umiem wtedy opanować płaczu. Boję się wszystkiego na mej drodze. Z każdym krokiem wytykane są mi błędu, albo uwagi dotyczące mojego wyglądu. To jest straszne. Wszyscy mnie strofują. Tnę się. Chociaż staram się przestać. Mam kompleksy. Dużo. Codziennie rano muszę się obudzić i iść do szkoły. To mnie męczy. Mam myśli samobójcze. Nie wiem po co się urodziłam. Lepiej by było, gdybym się zabiła. I tak nikomu nie jestem potrzebna. W nocy nie jestem sama. Są ze mną anioły. Zawsze inne. Czasem jakichś osób dobrych, ale najczęściej czarne postacie. Boję się potworów które za mną chodzą, morderczych królików. One pojawiają się po to by mnie zabić. I chodzą za mną. Dręczą, nie dają zasnąć. Czasem ktoś stoi nade mną z piłą. Grozi mi. Nienawidzę mojego mózgu, bardzo często mówię coś czego nie chciałam, ale nie umiem odróżnić prawdy od kłamstwa. Wymyślam jakieś historie, które nigdy nie miały miejsca. Żyję w błędzie, jednym wielkim dołku. Przeszkadza mi to. Tak jak moja chwilowa utrata świadomości. Nie kontroluję się. Przez chwilę nie wiem co robię, a potem nic nie pamiętam. Taka jakby amnezja na kilka sekund. Jestem głupia. Mam o sobie złe zdanie. Nic mi nie wychodzi i wszystko co zrobię jest niedobre. U każdej osoby widzę tylko wady i znajduje powód przez który mnie ona irytuje. Może to tylko taki okres który trwa od września. Może to tylko problemy nastolatki i nic mi nie jest. Nie umiem oceniać mojej sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie szkoła też wykańczała. I tu się pojawia pytanie, na ile problem jest ze szkołą, a na ile ze mną, że się nie dostosowuję. Na jedną sprawę można z tylu różnych punktów widzenia patrzeć, że sam się gubię. Co przychodzi myśl to obiecuje, że wie jak jest. A potem przychodzi kolejna i przekreśla "dokonania" poprzedniej.

 

No ale ty jesteś smutna, nie wiem jak pomóc. Moje siedmioletnie doświadczenie i tak jest bezsilne wobec własnych problemów. Czasem myślę, że rozgryzłem co jest nietak, a po chwili i tak klapa.

 

Nie wiem na jakim jesteś etapie? Ja na początku chłonąłem wszelkie rady jak gąbka, przeglądałem książki psychologiczne, łapałem rady psychologa, pytałem ludzi, sam wyciągałem wnioski. Potem się nagromadziło wiele teorii, a i tak zero przełożenia na życie.

 

A ty? Szukasz odpowiedzi jak sobie pomóc? Długo to trwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000 u mnie zaczęło się w styczniu w zeszłym roku i trwało do maja. Wtedy było lepiej, bo wyżaliłam się. Teraz jest gorzej. Mam przyjaciółkę, ma depresję, chodziła do psychologa, ale już z tego wychodzi. Ona stara mi się pomóc, ale ja jakoś nie chłonę tej pomocy. Po prostu chyba jest mi ona zbędna. Robiłam testy na depresję, wychodziła jakoś głęboka depresja, ale nie wierzę w to. Poza tym, nie mam do kogo iść. Wstydzę się, zresztą i tak uważam że to przejdzie. Przecież nie tylko ja jestem na tym świecie. :C

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pustka004,

Wita pustko. :papa:

 

To poniżej to pisałaś serio?

 

W nocy nie jestem sama. Są ze mną anioły. Zawsze inne. Czasem jakichś osób dobrych, ale najczęściej czarne postacie. Boję się potworów które za mną chodzą, morderczych królików. One pojawiają się po to by mnie zabić. I chodzą za mną. Dręczą, nie dają zasnąć. Czasem ktoś stoi nade mną z piłą. Grozi mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nocy nie jestem sama. Są ze mną anioły. Zawsze inne. Czasem jakichś osób dobrych, ale najczęściej czarne postacie. Boję się potworów które za mną chodzą, morderczych królików. One pojawiają się po to by mnie zabić. I chodzą za mną. Dręczą, nie dają zasnąć. Czasem ktoś stoi nade mną z piłą. Grozi mi. Nienawidzę mojego mózgu, bardzo często mówię coś czego nie chciałam, ale nie umiem odróżnić prawdy od kłamstwa. Wymyślam jakieś historie, które nigdy nie miały miejsca. Żyję w błędzie, jednym wielkim dołku. Przeszkadza mi to. Tak jak moja chwilowa utrata świadomości.

 

Chorujesz na coś? Może to jakieś zaburzenia psychotyczne albo schizofrenia? Byłaś z tym u lekarza? Mówiłaś komuś o tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×