Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

100 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      62
    • Nie
      41
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

Nie zazywałam a jak pisze wiki http://pl.wikipedia.org/wiki/Tianeptyna jest na

zaburzenia depresyjne o lekkim i średnim nasileniu,alkoholizm

zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne,zaburzenia lękowe

próbnie w leczeniu autyzmu u dzieci

próbnie problemy z astmą,

więc mogło by pomóc na NN. Podoba mi się to zdanie:wzmagając odporność na stres i zmniejszając jego szkodliwe następstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kto to pisał na wikipedii(no ale czego się po polskiej wiki spodziewać), bo w Polsce przez urząd rejestracji produktów leczniczych i wyrobów medycznych tianeptyna jest zarejestrowana tylko do leczenia różnych zaburzeń depresyjnych- http://leki.urpl.gov.pl/files/Coaxil.pdf. Oczywiście off-labelowo można próbować ją wypisywać w innych zaburzeniach, ale czy to ma sens? Mało jest(żeby nie powiedzieć wcale) badań wskazujących na przydatność tianeptyny w OCD. Tym bardziej, że według wiodącej teorii neurotranssmiterowej NN jest związane z nadmiarem dopaminy w korze przedczołowej i niedoborem serotoniny w zwojach podstawy mózgu, a tianeptyna raczej nie polepszy tego stanu rzeczy.

 

Co do tego wzmagania odporności na stres i zmniejszania jego następstw to przekopiuję mojego posta-

 

"Niektórzy badacze sugerują, że tianeptyna poprzez wpływ na rec. AMPA i NMDA koryguje nieprawidłowości w transmisji glutaminergicznej w ciele migdałowatym i hipokampie spowodowane przez stres. Poza tym tianeptyna wpływa na wzrost BDNF(należący do "rodziny" nerwowego czynnika wzrostu). A to razem składa się na działanie neuroprotekcyjne. Aha- tianeptyna tłumi też oś HPA- podwzgórze-przysadka-nadnercza, a związane z tym obniżenie "hormonu stresu"(kortyzolu) może mieć dla niektórych niebagatelny wpływ."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kto to pisał na wikipedii(no ale czego się po polskiej wiki spodziewać), bo w Polsce przez urząd rejestracji produktów leczniczych i wyrobów medycznych tianeptyna jest zarejestrowana tylko do leczenia różnych zaburzeń depresyjnych- http://leki.urpl.gov.pl/files/Coaxil.pdf. Oczywiście off-labelowo można próbować ją wypisywać w innych zaburzeniach, ale czy to ma sens?

 

Z jednej strony zakres rejestracyjny leków psychotropowych w stanach i na Zachodzie jest szerszy niż w PL. Z drugiej strony bazując na moim doświadczeniu, nie ma sensu eksperymentować i próbować nowości. Ja po roku prób stwierdzam, że najlepszymi lekami na depresję są te standardowe mające wpływ na poziom serotoniony, SSRI/SNRI, trójpierściowe. Oczywiście tianpetyna, buspiron, pramolan mogą pomóc z lękiem, bupropion z napędem - jako dodatki. Ale w kwestii nastroju i motywacji - odejście od przygnębienia, negatywnego odbioru rzeczywistości, myśli rezonacyjnych - nieocenione są leki SSRI/SNRI,TLPD. To one zmieniają nastrój, ocena swoją i innych.

Tym samym nie mogę zgodzić się z miko 84i innymi forumowiczami, że np. paroksetyna pomaga na zaburzenia nerwicowe powodując obojętność, anhedonię. U mnie po ponad dwóch tygodniach stosowania nic takiego nie występuje. Wręcz przeciwnie. Zacząłem mieć ochotę na przyjemności i cieszyć się porannymi sprawami, zrobieniem "prasówki", z pogodą ducha spojrzeć na następny dzień i okres (mimo, że szykują się przeciwności).

Pod kątem mojej choroby i leczenia, dla mnie ważny jest podział antydepresantów pod kątem wpływu na napęd:

1) neutralne: paroksetyna, fluwoskamina, escitalopram, wenlafaksyna, klomipramina.

2) pobudzające: mokolobemid, fluokstyna, bupropion, reboksetyna, sertralina (tu różnie, niektórych uspokaja).

Każdy z tych leków może mieć podobną skuteczność w walce z depresją. Ja nie potrafię zaakceptować sztucznego pobudzenia i mobilizacji po lekach z ad.2. Uważam, że nawet jeśli brak nam energii, zobojętnienia; lek typu paroksetyna to zniweluje. Fakt, że na efekt trzeba czekać dłużej. Ale będzie on stonowany bardziej naturalny, bez nadmiernego rozdrażnienia czy pobudzenia. Dlatego nawet jak nie mamy sił: myśleć, pracować; warto się uzbroić w cierpliwość, poczekać i ocenić po dwóch miesiącach.

Oczywiście z lekami na nerwicę jest trudniej. Podobnie jak ZOK leczy się ciężej i z mniejszą skutecznością. Ale trzeba pamiętać, że odczuwanie lęki, nie oznacza zaburzeń nerwicowych. Lęk towarzyszy wszędzie: w nerwicy, depresji, schizofrenii, zaburzeniach osobowości. Lęk często jest wynikiem depresji. Trzeba skupić się na przyczynie a nie skutku.

 

Gdybym był lekarzem zaleciłbym pacjentom w pierwszym rzucie dwa miesiące paroksetyny lub escitalopramu, dodał benzo (bardzo pomaga w początkowym okresie), najlepiej clonazepam - jest w miarę długo działający, nie ma potencjału relaksacyjnego jak Xanax - i kazał czekać, czekać, czekać. Potem na spokojnie ocenić efekty. Czy ze ze względu niepełny efekt lub uboki coś dołożyć. Czy też jednak zmienić.

Chyba warto sobie wypracować ścieżkę postępowania z antydepami, robić to rozważnie, i po odpowiednim okresie czasu. Bo inaczej wpadnie się w pętle ciągłych, częstych prób, jak niektórzy forumowicze, bez żadnej korzyści dla siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tianeptyna jest fajna, bo neurony rosną po niej z bujniejszymi dendrytami :mrgreen: To są te kudłate zakończenia neuronów. Podejrzewa się, że przez to po części odbudowuje małą plastyczność neuronów spowodowaną przez stres i depresję. Ma dobry, zdrowy wpływ na system stresu organizmu, w odróżnieniu np. do takich SSRI, które początkowo np. zwiększają kortyzol i poziom noradrenaliny. Jest typ depresji z nadmierną aktywnością osi HPA i nadmiarem kortyzolu który nazywa się depresją melancholijną, a na którą SSRI są najmniej skutecznym typem leków. W takim przypadku tianeptyna może się okazać skuteczniejsza do SSRI.

 

Poza tym tianeptyna jak już wspomniano wyżej zwiększa BDNF co ma pozytywny wpływ na depresję. Zwiększa też poziom dopaminy w prefrontal cortex co może mieć pozytywny wpływ na procesy myślowe i koncentrację/planowanie.

 

elfrid a czytałeś co zaznaczam zawsze, że reakcja na leki to sprawa indywidualna. Ja napisałem jak na mnie zadziałała paro i tyle.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wiele osób mieszkających w USA i Kanadzie musiało sprowadzać tianeptynę przez jakieś Indie Pharm jak czytałem. Czy to robi im dobrze? Pytanie retoryczne.

 

Dark Passenger z tą desentyzacją 5-HT1a to prawda? Masz jakieś badania, chętnie poczytam. Mi osobiście wydaje się, że za apatię, anhedonię i większość innych przykrych objawów na SSRI odpowiada bezpośredni agonizm receptorów 5-HT2c, przez co zablokowane jest uwalnianie dopaminy pod wpływem większości czynników. I nawet agonizm 5-HT1a i 5-HT2a który zwiększa uwalnianie dopaminy nie potrafi tego przemóc. Mamy więc w rezultacie przyblokowane uwalnianie dopaminy. Z czasem receptory 5-HT2c downregulują, więc blok dopaminy jest mniejszy, ale nadal występuje. Stąd mamy m in. zaburzenia seksualne. Wydaje mi się, że nie wszystkich ta downregulacja 5-HT2c jest pełna, poza tym SSRI powodują ciągły agonizm tych receptorów (jak mało by ich nie było z czasem), dlatego mamy co mamy. Wyjściem jest dodatkowe ich przyblokowanie przez lek typu miansa/mirta.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brał stabilizatory i okazała się to ślepa uliczka, podobnie jak z moimi agonistami dopaminy i metylofenidatem ;) Większość osób wraca do SSRI, stety albo niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się opierać na opiniach innych a tym bardziej na takich które sa sprzeczne. Elfrid juz pisałes raz ze paroksetyna zobojętnia, demotywuje. Teraz piszesz o niej w zupelnie innym świetle. Dla mnie to jakis bezsens. Wynika z tego , ze te leki w ogole na Ciebie nie dzialaja a ty w zaleznosci od pory roku dopisujesz sobie do innych wlasna teorie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ison, nie do końca tak z tymi lekami. Ja pamietam, że kiedyś jak brałam klomipraminę przez 4 miesiące, nie było żadnej reakcji, brałam w dużej dawce, bo 150mg. Teraz tzn. od 10 dni zaczęłam brać ją samą w dawce 75mg i wyciąga mnie z anhedonii lęków i ocd. Czasem poprostu ten sam lek może działać inaczej na orgaznim, nie ma reguły żadnej.

I żadna teoria nie równa się praktyce w przypadku jakichkolwiek leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brał stabilizatory i okazała się to ślepa uliczka, podobnie jak z moimi agonistami dopaminy i metylofenidatem ;) Większość osób wraca do SSRI, stety albo niestety.

 

ani ze stabilizatorami jest tak, że działają na dwa bieguny, w przypadku depresji i zaburzeń nerwicowych po prostu nie działają

 

Dark Passenger miałem na myśli palenie trawy - palę okazjonalnie i dotąd było przyjemnie, teraz - podobnie jak przy alkoholu - reaguję czymś w rodzaju kaca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, Dzięki za tak długą wypowiedź na temat mojego wpisu, ale nie będę wdawał się w dalszą dyskusję. Nie mam takiej wiedzy. Post wynikał z osobistych doświadczeń. Na marginesie uzupełniając pisałem o remisji, leczeniu przyczyny - co nie jest wyleczeniem. Ja próbowałem pragabaliny, topiramatu, ktoś metylofendadu, ropriponolu, agomelatyny i zwykle wracali się do SSRI (rozumiane w skórce jako leki oddziaływające na poziom serotoniny, też klomi, moklo, wenla). Sam lęczę się dziewięć lat i jest różnie - od września tragiczne (po lamo, a następnie preagabalinie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja potrzebuje serotoniny i dopaminy.Serotonine mozna czerpac na rózne sposoby np.zaburzając sobie libido i motywacje biorąc SSRI lub tez pobudzając libido biorąc trazodon.Wracam do serotoniny ale szukam leku który ma inny mechanizm działania niz SSRI.Dopamine czerpie z metylofenidatu,jak mi go braknie to od biedy amisulpryd lub aripiprazol.U mnie nie ma tak ze jeden lek rozwiąze moje potrzeby,zwyczajnie takiego leku nie ma na rynku(choc jest w laboratoriach farmakologicznych).

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten sam lek moze dzialac inaczej na tego samego czlowieka to mowil mi lekarz no i rzeczywiscie to prawda, kiedys bralem paro i mnie uspokajalo, jak zaczalem brac tego lata to dzialal pobudzajaco, roztzesienie i napady panii Derealizacja. Tego wczesniej nie mialem na paro a to ten sam ja i ten sam lek.

 

-- 07 gru 2013, 21:02 --

 

Moje objawy to jest lęk czy cos takiego tylko takie stany napięciowe. Czy to moze byc wywolane brakiem jakiejs substancji w mózgu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się opierać na opiniach innych a tym bardziej na takich które sa sprzeczne. Elfrid juz pisałes raz ze paroksetyna zobojętnia, demotywuje. Teraz piszesz o niej w zupelnie innym świetle. Dla mnie to jakis bezsens. Wynika z tego , ze te leki w ogole na Ciebie nie dzialaja a ty w zaleznosci od pory roku dopisujesz sobie do innych wlasna teorie:)

 

To dlatego, że zbyt szybko wydaje opinie o lekach, które końcowo mogę dać inny efekt. Brak mi cierpliwości, jestem w gorącej wodzie kompany.

Może za kilka tygodni potwierdzę opinie dot. paro w zakresie anhedonii, zobojętnienia. Ale o po ostatnim epizodzie czuję się lepiej- poprawa nastroju, w szczególności oceny świata, bo męczyłem się ze sobą i z nim (po raz pierwszy byłem na zwolnieniu od psychiatry bo było tak źle). Stąd mój wpis, być może zbyt szybki i spontaniczny, ale spowodowany przebłyskiem poprawy. Mam spokój, przeszły te negatywne myśli. Zaczynam robić to co muszę, chociaż brakuje mi w tym inicjatywy. Korci mnie moklobemid i sertralina, bo tu poprawa byłaby dużo szybsza, tylko pytanie jak byłoby końcowo- nadpobudliwość, nadmiar energii.

W każdym razie kolegę uczciwie ostrzegam, że po kontroli styczniu może okazać się, że praoksetyna poszła w odstawkę.

PS Teraz jedyne na co liczę, to taka naturalna spokojna pogoda ducha, optymistyczne spojrzenie na świat. Nic więcej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

barsinister, paroksetyna, wiadomo, tylko szukam leku, który by pokonał lęki i nie robil z człowieka zombie jednoczesnie.

 

a tianeptyna i buspiron? bo właśnie taką depresję melancholijną to ja chyba mam. a buspiron dobry na lęk ponoć, może do tego jakaś gabapentyna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×