Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzależnienie od masturbacji


vendeta

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SmutnaTęcza
Miał poczucie winy, że marnuje własne plemniki, które dał mu Bóg by za każdym razem kończył w kobiecie i stworzył biedną rodzinę, na wzór pasterzy kóz sprzed 2000 lat.

Nov to może rzeczywiście lepiej, że dopadło go poczucie winy - namyśli się i przynajmniej spożytkuje je w odpowiednim momencie, zamiast po fakcie zastanawiać się, jak utrzyma spłodzone dziecię. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miał poczucie winy, że marnuje własne plemniki.

Uuuu...adwokat :brawo:

A więc wytłumacz, bo widzę, że jesteś w temacie, na czym polega potrzeba poczucia winy i żalu za czyn masturbacji wg nauk kościoła. Wiadomo, że się nie znam, jeszcze aż tak mi nie odbiło żebym czuł się winny za rozporządzanie własnym ciałem :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym poczuciem winy to często jest tak, że jest nieuzasadnione, po prostu od młodości ktoś kojarzył masturbacje z czymś złym (poniekąd dzięki nauce kościoła), a właśnie z racji, że był młody, dużo się nad przyczyną i mechanizmem tego poczucia winy nie zastanawiał i potem ciężko się tego pozbyć. To normalne, że zdrowy młody człowiek ma popęd seksualny i to, że jak się nie ma partnera trzeba to zrobić samemu.

 

Jak ktoś tego nie robi, bo tak sobie postanowił to ok, ale jak tego nie robi bo ma poczucie winy to jest problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To normalne, że zdrowy młody człowiek ma popęd seksualny i to, że jak się nie ma partnera trzeba to zrobić samemu.

 

mlody... :) a kiedy przestaje byc mlody? 35? 40? dalej? to jest moim zdaniem jedna z wielu przyczyn poczucia winy ktore uaktywniaja sie dopiero pozniej gdy pod jakims wzgledem czlowiek nie uznaje juz ze jest nadal mlody. Znam osobiscie taka osobe ktora jest przerazona gdy tematem jest masturbacja wiec najwyrazniej robi to ale uwaza ze ''juz nie powinien''.

 

Mnie jedynie przeraza ze osoby ktore postrzegaja to w swojej osobie za jakis rodzaj problemu tak malo o tym wiedza. O samym zrodle tej potrzeby i o seksualnosci czlowieka w ogole. Nie mozna byc tak pysznym zeby sadzic ze samemu zrozumie sie konkretny przypadek bez znajomosci teorii. Pierwszym czlowiekiem ktory o tym pisal jest Freud ale czy ktokolwiek o nim slyszal? ''Nie no nie mam laski ale nie wale konia, co Ty, gimbusy tak robia. Freud? On z Aggro Berlin nagrywal nie?'' klasyka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście błędnie to sformułowałem .

 

"Prawo" do masturbcji ma każdy nie zależnie od wieku :). Zgadzam się również z drugą częścią twojej wypowiedzi, teoria to podstawa.

 

Wielu ludzi mających problem z masturbacją szuka rozwiązania problemu u księdza w konfesjonale zamiast zrozumieć istoty seksualności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście błędnie to sformułowałem .

 

"Prawo" do masturbcji ma każdy nie zależnie od wieku :). Zgadzam się również z drugą częścią twojej wypowiedzi, teoria to podstawa.

 

Wielu ludzi mających problem z masturbacją szuka rozwiązania problemu u księdza w konfesjonale zamiast zrozumieć istoty seksualności.

 

moze to co napisalem brzmialo jak polemika ale nia nie bylo :) Jak najbardziej popieram Twoj tok myslenia ktory chcialem uzupelnic. Co do kosciola tu tez sie zgodze, ale nie zrozumie tego chyba nikt kto nie zechce dokopac sie do zrodel tego dla czego tak jest i dla czego doktryna kosciola w tej kwestii wyglada tak a nie inaczej. A to sie zaczelo duzo dalej niz 2000lat temu. Malo kto rozumie ze potepiana przez kosciol masturbacja byla kiedys na rowni traktowana z ''bzykaniem zwierzatek'' i uprawianiem seksu z rodzenstwem... Ideologia ktora nadal cierpi z powodu swiadomego braku rozroznienia nie ma racji bytu. Uogulnianie zgubi kazdego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 3 lat byłem uzależniony on masturbacji. Potrafiłem tryskać nawet 6-7 razy w ciągu dnia. Po pewnym nałóg ten pokazywał negatywne skutki:

 

- brak skupienia i koncentracji

- brak motywacji

- doły, wyrzuty sumienia

- nerwice, brak akceptacji

- unikanie kontaktów z ludzi

- brak poczucia męskości

- stany depresyjne

 

Czytałem o tym problemie i wywnioskowałem, że u mężczyzn(nałogowo się masturbujących) spowodowane jest to wysokim poziomem prolaktyny a niskim dopaminy. Od 7 dni nie walę gruchy. Wszystkie nerwice zanikają, rośnie motywacja i chęć działania. Ale jest jeden problem. Z wesołka i osoby, której obija(pozytyw) stałem się poważniejszy i konkretny. Myślicie, że to wina odstawienia i mastrubacji? Czy nałogowe walenie mogło kamuflować mój prawdziwy charakter- stąd u mnie była taka dziecinność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×