Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Po co tak żyć?

"Jeśli nie masz po co żyć - żyj na złość innym"

Czasem człowiek żałuje, że nie potrafi być złym. Że ktoś zamontował w nim sumienie i kompas moralny. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak czasem chciałbym móc krzywdzić innych i nie czuć się z tego powodu źle. Ale nie potrafię. Później dochodzę do wniosku, że to nie byłbym ja, i tak naprawdę myślę, że nawet jeśli miałbym szansę stać się kimś takim, to pewnie nie skorzystałbym z niej. Może gdzieś tam w środku wierzę, że istnieje coś takiego jak "karma" i za zło czeka Cię zło, a za dobro dobro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien przyszłości, czy zamkną mnie w psycholu bo nie wytrzymają ze mną, że niby ja fiksuje? Hahahahah, staję się nienormalny, odkładam coraz więcej tabletek na czarną godzinę, mogę je wziąć w każdej chwili, gorszej chwili... HYHYHY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę rzucić uczelnię na rok, bo nerwowo wysiadam... Babka od niemieckiego wkurwia mnie totalnie, zadaję tyle materiału, że ciężko mi w ogóle sobie to uzmysłowić. Na zajęciach się czuję jak niekumaty pojeb, chodzę tylko dla obecności, spoglądam co po chwile na zegarek. Jak ktoś mnie o coś na zajęciach zapyta to tylko mnie zabić (ciężko się wysłowić, wszystkie oczy wpatrzone na mnie, czuję się przytłoczony, zero kontroli).

Na kolokwiach zbieram laury najgorzej napisanej pracy, bo nic nie umiałem, bo nic się nie uczyłem, bo nie potrafiłem się skoncentrować w domu, bo cały czas myślę o swojej chorobie i próbuję się co raz więcej o niej dowiedzieć. Na uczelni i tak nazwą mnie pojebem i nieukiem, przyzwyczaiłem się :-)))

Zaraz sesja, tam to chyba nerwowo bym odjechał... Wszystkie poprzednie sesje się prześlizgnąłem, ale nie miałem pojęcia o swojej chorobie + zawsze czekało na mnie w domu jaranko. Teraz chce się leczyć !

 

Nie wiem jak to powiedzieć matce, o mojej decyzji ;-) Mam nadzieję, że mnie z domu nie wyrzuci, hahaha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hyperactive - mieszkasz z rodzicami podczas studiów?

 

 

Ja nie mam tyle siły, żeby się sprzeciwi matce, bo ciągnę teraz mgr, dziennie, tak jak mamusia chciała...

Mieszkam z nimi, bo w sumie oni podjęli za mnie decyzję, że mam studiować, i gdzie mam studiować (blisko domu).

 

I też mi się nie chce studiować, nic nie rozumiem, siedzę, teraz zaczynam się denerwować, bo to już grudzień, zaliczenia, egzaminy - i znów zamiast cieszyć się wigilią to będę myśleć, że tego czy tamtego nie umiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy się martwicie studiami, a ja pracą :( Tak się czuję, że nie mogę normalnie funkcjonować...już nie mówiąc o pracy, cały czas jestem na zwolnieniu :( Dzisiaj miałam taki napad płaczu, że płakałam ok 40 min ciągiem, aż było mi niedobrze i wymiotować mi się chciało. Mimo, że mąż cały czas ze mną jest czuję jakby mnie nikt nie rozumiał i jakbym nie miała wsparcia, to straszne :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewelka91,

 

Tak. Do Poznania mam 40 km, także dojeżdżam codziennie pociągiem. Od nowego roku akademickiego (październik 2014) chciałem zamieszkać już w Poznaniu z dobrym kumplem...

Wszystko było by spoko, gdyby nie to, że tak jak Ty jestem z 91 r. a dopiero studiuję na drugim roku :hide: W skrócie, rezygnowałem już z 3 uczelni. Teraz wiem, że była to wina powikłań choroby. Sam ją odkryłem dopiero po 3 latach, hehe. Żałuję wszystkiego związanego ze studiami. Najgorszy okres w moim życiu, męki totalne (pomijając wakacje oczywiście). Gdybym cofnął czas skończyłbym studia zaoczne... ale nie... zawsze marzyłem o tym, żeby mieszkać w Poznaniu i prowadzić iście życie studenckie, studiować na dziennych, bawić się, żyć w pełni.

 

Kompletnie nie wiem co mam teraz zrobić. Czuję, że jakbym skupił się tylko na leczeniu to bym dał radę, bo mam mnóstwo motywacji, pragnień i marzeń. To taka jasna strona manii, wyobrażam siebie jako zwycięzce, potrafi to dać strasznego kopa, choć zazwyczaj i tak nie działam i nie robię nic, nie potrafię.

Z drugiej strony te jebane studia i presja otoczenia... Jestem bezradny w podjęciu decyzji.

 

//

 

Istnieje alternatywa, której nie chcę powtarzać jak przy swoim pierwszym podejściu na studiach. Po prostu ściemniać matkę i udawać, że cały czas studiuję. Wtedy swoje dnie spędzałem cały czas w domu, rodzice praca od 7 do 15, co za problem powiedzieć, że wróciłem koło 14 czy coś. Oczywiście czasem wyjeżdżałem do kumpla i wracałem później, koło 17-18 z plecakiem :mhm:

Czasem czuję się z tym podle, mimo, że minęły już prawie 3 lata... Co miesiąc mi dawała hajs na studia, na które nie uczęszczałem - traktowałem to jako grube kieszonkowe :great:

Moja matka jest złotą kobietą, a ja chujem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu maciek - ja mam dość tego, i przez te całe lęki, przez pieprz...depresję straciłam kilka lat życia, wiem teraz, że powinnam pójść na coś innego, na inne studia, inaczej rozplanować życie, inaczej to wszystko zrobić. A ja poszłam na studia, z koleżanką i cały czas się jej trzymałam, bo nie umiałam się odnaleźć.

 

ewela_6 - ja też się martwię, że nie mam pracy, że mieszkam z rodzicami, chcę stąd uciec, zwiać, ale mamy taki popierd...system, że bez pracy to można tylko na ulicy spać.... ja też kiedyś tak płakałam, że dostawałam napadu szału, aż oddychać nie mogłam. Pamiętam te czasy...

 

hyperactive - dla mnie studia to męki totalne, jaką ulgę miałam kiedy skończyłam licencjat i odebrałam papierek. czułam się jakby ktoś mi zdjął kamień z serca, a teraz znów studiuję obecnie mgr i znów czuję jaki ucisk, koszmar... inaczej to miałam rozegrać. Najgorsze jest to, że wszystko potoczyło się NIE PO MOJEJ MYŚLI, i mnie te studia męczą dalej.

 

Może ty podświadomie boisz się matki? Tak czytam, tak to odbieram? Bo oszukiwałeś ją, że studiujesz, czyli się boisz, co sobie pomyśli?

 

Ja tak mam, bo matka mi wpaja, że jak nie będę mieć mgr to gó...no w życiu osiągnę, a ja patrzę na moich znajomych, bliższych,dalszych - którzy są po liceum/zawodówce i robią taką kasę, że żadne mgr mi tego nie dadzą. Dla niej licencjat to nic nie znaczy, nawet jak to jest wykszt. wyższe wg dzisiejszych standardów, dla niej tym lic.mogę sobie tylko tyłek podetrzeć, ona musi mieć córunię MAGISTRA :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewelka91,

 

Wszystko było by spoko, gdyby nie to, że tak jak Ty jestem z 91 r. a dopiero studiuję na drugim roku.

 

Ja też jestem z twojego rocznika i zaczęłam dopiero studia (moje 3 podejście, poprzednie skończyło się półrocznym pobytem w psychiatryku).

Wciąż próbuję, i ty też się nie poddawaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mam, bo matka mi wpaja, że jak nie będę mieć mgr to gó...no w życiu osiągnę, a ja patrzę na moich znajomych, bliższych,dalszych - którzy są po liceum/zawodówce i robią taką kasę, że żadne mgr mi tego nie dadzą. Dla niej licencjat to nic nie znaczy, nawet jak to jest wykszt. wyższe wg dzisiejszych standardów, dla niej tym lic.mogę sobie tylko tyłek podetrzeć, ona musi mieć córunię MAGISTRA :blabla:

Wyślij matkę do psychiatryka. Magister w dzisiejszych czasach jest gówno wart, lepiej zawodówkę już skończyć przynajmniej zawód się ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu maciek,

 

Jak dla mnie jest to po prostu 100-procentowy pewnik.

 

Naprawdę lubicie tak długo spać po 11h ? Nie odczuwacie, że tracicie coś z dnia i zamiast takiego długiego snu można było ten czas wykorzystać efektywniej ?

 

Jak brałem Abilify :hide: to przy chorobie CHAD zamiast wyśrodkować nastrój wszystko poszło mi w dół (w stronę depresji). Wtedy myślałem tylko o śnie, jako ucieczka od totalnego bezsensu życia... To był koszmar. Spałem około 10 h dziennie, więc w moim przypadku było to spowodowane nasiloną depresją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu maciek,

 

Jak dla mnie jest to po prostu 100-procentowy pewnik.

 

Naprawdę lubicie tak długo spać po 11h ? Nie odczuwacie, że tracicie coś z dnia i zamiast takiego długiego snu można było ten czas wykorzystać efektywniej ?

 

Jak brałem Abilify :hide: to przy chorobie CHAD zamiast wyśrodkować nastrój wszystko poszło mi w dół (w stronę depresji). Wtedy myślałem tylko o śnie, jako ucieczka od totalnego bezsensu życia... To był koszmar. Spałem około 10 h dziennie, więc w moim przypadku było to spowodowane nasiloną depresją.

 

 

Jak nie ma sensu życia, to dla mnie spanie po 10- 12 h jest czymś naturalnym,bo potem i tak cały dzień nic nie robię...

no i w czasie snu nie muszę zajmować się życiem, myśleć o tym, co robić, czego się uczyć itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hyperactive ja miałem tak np ze miałem taka sennośc ze spałem cała noc a na drugi dzien budzilem sie tak zmeczony jakbym niespał wcale. I odwrotnie. Miałem akcje ze nie spałem w nocy ani minuty i nie byłem zmeczony na 2 dzien w ogole. Przeszedlem na tabsy nasenne od ktorych sie uzaleznilem z czasem, ale po pewnych trudach udalo mi sie rzucic. Mam glupi nawyk ze po kazdym wiekszym posilku chce mi sie spac. Uwielbiam drzemac itd. Jestem Sennocholikiem z tego wynika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu maciek, Naprawdę lubicie tak długo spać po 11h ? Nie odczuwacie, że tracicie coś z dnia i zamiast takiego długiego snu można było ten czas wykorzystać efektywniej ?

Tracę siedzenie przed komputerem ;)

A dzisiaj spałam aż 3 godziny. Byłam w szkole trupem ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą co to za życie. Jeszcze jak ktoś ma pracę to inaczej jest, ale tak...

Budzisz się, jesz, oglądasz TV/PC , kładziesz się do łóżka, zasypiasz o 3 nad ranem i tak w kółko.

 

Dokładnie.

Ja wstaję o 10-11, jem, siadam na komputer, znów jem, potem ćwiczę, potem jem, TV, komp i spać...

 

-- 02 gru 2013, 19:08 --

 

Depakiniarz dlatego ja staram sie byc aktywnym fizycznie gdyz to poprawia moja genetyczna sklonnosc do niskiego cisnienia krwi. Silownia, basen, sport ruch, treningi. Trzeba sobie zycie jakos urozmaicac :)

 

Ja też ćwiczę. Trenuję od roku (wow, pierwszy raz w życiu tyle wytrwałam!), ale co z tego, podczas treningu jestem pełna życia, a po? Nic mi się nie chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem mam takie przebłyski, że mam ochotę wszystko zrobić, ostatnio zafascynował mnie kurs fakturzystki, lub też kurs makijażu, fascynuje mnie język hiszpański, ale potem pytam rodziców, czy by mi dali na taki kurs, i się okazuje, że nie stać ich, więc ogarnia mnie beznadzieja, i siedzę w domu.

Sama nie zarabiam, bo wysyłam CV, a nikt nie oddzwania, po prostu jestem beznadziejna, chodząca beznadziejność ze mnie. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem mam takie przebłyski, że mam ochotę wszystko zrobić, ostatnio zafascynował mnie kurs fakturzystki, lub też kurs makijażu, fascynuje mnie język hiszpański, ale potem pytam rodziców, czy by mi dali na taki kurs, i się okazuje, że nie stać ich, więc ogarnia mnie beznadzieja, i siedzę w domu.

Sama nie zarabiam, bo wysyłam CV, a nikt nie oddzwania, po prostu jestem beznadziejna, chodząca beznadziejność ze mnie. :why:

Tez mam tak ze z powodu braku stałej pracy dostaje mega doła, czuje sie beznadziejny itd :(

Jak mnie złapie chandra to dlugo nie puszcza i lepiej do mnie nie podchodzic. Jednak jak przejdzie złosc staram sie odrzucic zle mysli starac sie widziec pozytywy. Planuje duza zmiane w moim zyciu, nie wiem co z tego wyjedzie. Wychodze z zalozenia ze nigdy nie wolno sie poddawac choc by bylo bardzo zle :)

P.S. Tez lubie hiszpanski i chcialbym sie zaczac go uczyc ale jakos nie mam odwagi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×