Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?


pikpokis

Rekomendowane odpowiedzi

:smile: Witam!

Tak śledzę wasze dyskusje już sporo czasu i się zastanawiam, gdzie jest granica między NN, a myślami, które jeszcze mieszczą się w normie.

Przecież każdy miewa takie myśli, świat nie jest idealny, nigdy do końca ta druga osoba nie będzie nam w 100% odpowiadać-wręcz przeciwnie!! Wydaje mi się, że takie myśli wywołane są naturalnym strachem przed związkiem.

Ja też wcześniej kochałam swojego chłopaka, a teraz, kiedy jestem już w ciąży, mieszkamy razem, ślub już zaplanowany-to aż mi ciarki przechodzą na to wszystko. No i się zastanawiam: a że on mi się nie podoba, a bo że łysy, albo że wszystko się jeszcze może między nami zmienić a ja tu się w małżeństwo pakuje....Ale przecież nie można się tym zadręczać-i wtedy zastanawiam się, co ja bym bez niego teraz zrobiła-uwierzcie mi , to pomaga najlepiej. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pikpokis nie wiedziałam ze jest też taka ksiązka nie zadręczaj sie drobiazgami w miłości!! muszę ją sobie kupić!! i to koniecznie!! Pewnie są tam takie rzeczy napisane jak my tutaj rozwiązujemy!! świetny autor!! Każdy z nas powinien mieć w domu taką ksiązkę!! Piko i co tam w tej ksiązce pisze??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cicha ma racje. Jest takie powiedzenie "Najbardziej odczujesz brak drugiej osoby gdy będziesz siedziec obok niej i wiedziec ze juz nigdy nie bedzie Twoja" zaloze sie ze gdyby tak bylo to by Wam zal tylki sciskal wiec chyba warto sie wziasc w garsc bo w Was wiecej milosci do partnera niz w niejednym zdrowym czlowieku ;) (chodzi o nerwice) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

mafju i cicha macie racje. Jak pomysle ze nie ma obok mnie Michala to od razu slabo mi sie robi. Nie chce cale zycie uzalac sie nad sobo bo to bardzo drogo kosztuje zwlaszcza zdrowie bo z tego wlasnie zrodzila sie nn

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:25 am ]

Ostatnio doszlam do wniosku ze to inni powinni z nas brac przyklad bo pomimo strachu walczymy o nasze prawdziwe uczucia chcemy by nasz zwiozek opieral sie na prawdziwym uczuciu a nie np tylko na pieniodzach lub seksie a tego typu zwiozki coraz chetniej propaguje popkultura.Zyjmy zatem swoim zyciem a nie czyims. Jasne nie jest to latwe ale musimy podjoc ten wysilek zeby lepiej nam sie zylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cicha :) dopiero ja zamowilam! na allegro! musze ja miec! sluchajcie a dzis poszlam do biblioteki i wypozyczylam sobie: mezczyzni sa z marsa kobiety z wenus, marsjanie i wenusjanki tajemnice udanego zwiazku i dlaczego mezczyzni klamia a kobiety placza!!! idzcie do biblioteki i wypozyczcie cos takiego sobie! ja wzielam na chybil trafil! potem wypozycze sobie jeszcze: stres kobiety! cicha szukaj tamtej ksiazki :) pozdrawiam!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:09 pm ]

mariolka dziekuje! rowniez pewnie nie tylko mnie podnioslas na duchu....

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:11 pm ]

i wam wszystkim..... ! aga ma racje niech inni biora z nas przyklad!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pikpokis haha dziś byłam w szkolnej bibliotece, bo myslalam ze tam znajdę książkę ktorą zamowilaś nie zadreczaj sie drobiazgami w milosci ale nie bylo tej ksiązki i wyobraz sobie ze bibliotekarka zaproponowała mi wlasnie tę ksiązke mezczyzni sa z marsa kobiety z wenus ale jej nie wyporzyczylam, nie wiem dlaczego...? może ją wyporzyczyć? Piko przeczytałaś już z niej troche? bo jak jest ciekawa to ją przeczytam. Obecnie nie lubie czytać książek ale taką ksiązke ktora pomoże mi w zwalczaniu nn to zawsze musze przeczytać:) buziaki!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:smile: Witam!

Tak śledzę wasze dyskusje już sporo czasu i się zastanawiam, gdzie jest granica między NN, a myślami, które jeszcze mieszczą się w normie.

Przecież każdy miewa takie myśli, świat nie jest idealny, nigdy do końca ta druga osoba nie będzie nam w 100% odpowiadać-wręcz przeciwnie!! Wydaje mi się, że takie myśli wywołane są naturalnym strachem przed związkiem.

Ja też wcześniej kochałam swojego chłopaka, a teraz, kiedy jestem już w ciąży, mieszkamy razem, ślub już zaplanowany-to aż mi ciarki przechodzą na to wszystko. No i się zastanawiam: a że on mi się nie podoba, a bo że łysy, albo że wszystko się jeszcze może między nami zmienić a ja tu się w małżeństwo pakuje....Ale przecież nie można się tym zadręczać-i wtedy zastanawiam się, co ja bym bez niego teraz zrobiła-uwierzcie mi , to pomaga najlepiej. :smile:

 

Granica jest w momencie kiedy zaczynasz o czymś obsesyjnie myśleć, albo reagujesz na jakąś myśl paniką, niepokojem i zaczynasz się do niej odwoływać - tak ja uważam. Trzeba sobie jasno powiedzieć - wątpliwości ma każdy, tylko neurotycy mają tendecję do roztrząsania każdej niemal myśli, i tworzy się błędne koło.

Ja to nawet czasem myśle że może sobie wmawiam że kocham, może tylko chce w to wierzyć, czasami boje sie co jest prawdą a co moim wymysłem.

Najlepszą metodą jest omijanie trudnych tematów, ignorowanie ich, bo zauważam że im mniej sie zastanawiam tym lepiej dla mnie. Tyle że to trudne :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cicha sluchaj najpierw zaczelam od : dlaczego mezczyzni klamia a kobiety placza i juz widze ze jest super! wypozycz sobie ta o wenusie i marsie:P :) ! wiem ze jest to swiatowy bestseller!!!!! przejzalam ja tylko na spokojnie i wiem ze bedzie super!!!!! nie czekaj :) a tej o naszych drobiazgach tez szukalam ale nie bylo, w sumie dobrze bo jak ja zamowilam to bede mogla ZAWSZE sie nia poratowac :) tak jak ci pisalam potem sobie wypozycze jeszcze o stresie kobiety lub w ogole jak panowac nad stresem, w ogole tam bylo mnostwo ksiazek o zwiazkach! moglam wziasc tylko 3 i wybralam te o ktorych kiedys slyszalam ze sa swietne! powiem ci ze poczytalam troche tak jak pisalam powyzej jedna z ksiazek i zastosowalam sie do rad:P i co? dzis z moim ukochanym bylo super! no w 90 % :P ale te ksiazki daly mi sile i chyba napweno dadza wiedze ktora wykorzystam! buziaczki!!!! leccie do bibliotek:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no a gdyby tak zastosować jakąś "terapię szokową"? tzn. chodzi mi o to, żeby jakoś samą siebie przekonać, jak jest naprawdę i w ten sposób to błędne koło myśli przerwać?

Bo bierze się ono chyba właśnie stąd, że tak naprawdę, to my nie wiemy czy kochamy, czy nie, więc nic dziwnego, że się nad tym zastanawiamy.(można by nawet powiedzieć, że to całkiem normalne :D )

A z drugiej strony boimy się tego sprawdzać, bo jeszcze nie daj Boże się okaże, że jednak nie kochamy!! I co wtedy będzie?! Świat się zawali!

A świat się nie zawali-tylko się dowiesz.....i będzie spokój :lol:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:01 am ]

ps.

Cicha ma racje. Jest takie powiedzenie "Najbardziej odczujesz brak drugiej osoby gdy będziesz siedziec obok niej i wiedziec ze juz nigdy nie bedzie Twoja" zaloze sie ze gdyby tak bylo to by Wam zal tylki sciskal wiec chyba warto sie wziasc w garsc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariolka21 ciesz sie ze zacytowalas mojego posta :D napisalem go zeby wytlumaczyc ze to co budzi watpliwosci to nerwica a nie brak milosci :) z jednej strony troche szczegolowe objasnienie bo niektorym osobom trzeba wszytko ladnie wytlumaczyc ;) Zalezy od osobowisci ;) z grugiej ten post tlumaczy kilka rzeczy i wrecz nakazuje wziasc sie w grasc... bo zauwazmy... ma byc tak jak byc powinno... dawniej tak ludzie robili ze tak ma byc i tak bedzie... i mniej bylo nerwic, ponieważ wiedziano ze do tego trzeba dazyc. Teraz troche sie to zmienia co prawda bo ludzie maja wiecej swobody niz kiedys... ale chyba takie podstawowe wartosci jak milosc i podobne powinny zostac w nienaruszonym stanie ;) a reszta wiadomo postep techniki itd... to jest dla ludzi trzeba z tego korzystac kto ma ochote ;) moda itd... moze to byc nawet w nadmiarze:D nikt nie bedzie staroswiecki ja napewno tez nie ale mimo wszystko z podstawowych wartosci nie zrezygnuje. Z tych ktore pozwalaja czlowiekowi znac poczucie nie tylko godnosci ale i wartosci i napewno kieruja nim. Ktos spyta o co mi chodzi? O to zeby nie zastanawiac sie az tak bardzo bardzo nad lękami czy watpliwosciami bo czesto az takie dosadne strasznie mysli nie dotycza Nas i tworza tylko wiekszy metlik w glowie... Co Nam neurotykom kompletnie nie pomaga i wlasnie przydalo by sie takie cos ze tak ma byc i tak robic i nie zastanawiac sie wiecej nad tym tylko dazyc do tego celu ;) Wiem ze latwo sie mowi ale czy to nie jest jest jakis sposob na pozbycie sie tego? odpowiedzcie sobie Sami pozdrawiam :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:30 am ]

Mariolka21 ciesz sie ze zacytowalas mojego posta Very Happy

 

sorki jak zwykle za ortografy :D na szybko pisalem :P mialo byc "cisze sie" :D

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:33 am ]

"cisze sie" Very Happy

 

 

"cieszę się"... troche zbłaz z mojej strony :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochani bylam wczoraj u psychologa.... okazal sie byc mezczyzna... hmmm.... wszystko niby ok ale..... powioedzialam mu ze moj lek o choroby zaczal sie od problemow z tarczyca....( mam male wachania w wynikach ) spowodowane tez jak mowila mi moja lekarz stresem.... a pan psycholog zaczal sie interesowac wlasnie ta tarczyca! To mu mowie ze wszystko jest ok! heh... druga sprawa dziwil sie bardzo ze paroksetyna (paromerck ) ktora biore nie uleczyla moich lekow.... ( mysle sobie ale przeciez kazdy z nas wie ze tabletki lecza glownie jakies objawy somatyczne a lęki sa w nas i najlepsza jest psychoterapia - powiedzcie co o tym sadzicie) ale pan psycholog mysli chyba ze jedna tableteczka pokona wszystkie moje lęki...... tak mi zasugerowal i juz myslal nad zmiana lekow.... 3 sprwa stwierdzil jak sie dowiedzial ile mam lat ze jestem jeszcze mloda i znow zasugerowal ze jeszcze bede miala wielu chlopakow! TO mnie dobilo.... ;/ pozatym bylam ubrana w moj ulubiony fioletowy kolor... stwierdzil ze niepodoba mu sie ta purpura, ze powinnam nosic bardziej kobiece kolory..... powiedzial takze ze powinnam posluchac jakie problemy maja inne osoby..... czyli terapia grupowa moze i dobrze ale MOIM zdaniem juz wystarczajaca wiem chocby z naszego forum jakie lęki maja rozni ludzie, pozatym wiem jaka jestem "chłonna" na słuchanie o innych lękach! poprostu moze przejsc to na mnie! zamiast wyjsc stamtad bardziej podbudowana to chcialam tylko wrocic do domu i poczytac sobie ksiazki o związkach..... i jeszcze jedno, ktos by sie cieszyl, jest tam pewna mila pani psycholog ktora oznajmila ze moge przychodzic niemal kiedy chce (fajnie... tylko co ze studiami..... ) teraz mialam wolne ale od przyszlego tygodnia szkola od poniedzialku do piatku.....

 

 

prosze was o opinie moi kochani! bardzo mi na niej zalezy

 

 

 

jedyne co wzielam sobie do serca co powiedzial mi psycholog, bo to przeciez psycholog! ze powinnam cieszyc sie zyciem i nie przejmowac.... na chwile mi to dalo jakas tam radosc.... ehhhhhh

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:16 pm ]

kochani musze wam cos powiedziec! chyba odkrylam jak to jest z moimi lękami! zawsze jak moj kochany mnie pouczy, powie NIE lub nie zgodzi sie ze mna, lub w jakis inny sposob bedzie asertywny wtedy obrazam sie w srodku i zaczynam myslec..... zmieniam sie gdy zaczyna sie ze mna wyglupiac i robi to co ja chce :( TAKIE JEST WLASNIE MOJE POSTEPOWANIE! wczoraj bylo super bo we wszystkim sie zgadzalismy a dzis tez na poczatku bylo ok ale potem powiedzial : oj daj spokoj.... albo cos w tym stylu a ja odrazu sie zamknelam, ucichlam i wlaczylam intensywne myslenie..... ze nie jestesmy dla siebie itd.... BLAGAM WAS KOCHANI POMOCY! JAK MAM SOBIE POMOC KIEDY TERAZ DOSZLAM DO SEDNA SPRAWY! ZROZUMIALAM SWOJE ZACHOWANIE, POPROSTU ZAUWAZYLAM ZE NIE CIERPIE KIEDY ON MOWI 'NIE' :( TO OKROPNE.... CZUJE SIE JAK OSTATNIA SWINIA:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piko nie przejmuj się. Psycholog nie musi od razu trafiać w sedno sprawy, może krążyć, szukać, obserwować Twoje reakcje aby mieć jakiś obraz. Pamiętaj o najważniejszym: to Ty decydujesz czy będziesz z tym chłopakiem czy chcesz mieć jeszcze "wielu chłopaków". Z tego co wiem to dokonałaś już dawno wyboru. Bo to Twój wybór, tylko i wyłącznie. Jeśli go zmienisz to też będzie on Twój. Trzymaj się Cieplutko!!

P.S. gdzie teraz chodzisz na terapię? Bo ja też zmieniłem terapeutkę - teraz chodzę prywatnie. Pozdrowionka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was!!

Szczeże to ja juz dawno powinnam chodzić na psychoterapie, ale nie ma na to pieniędzy i czasu:( niestety :( ale co mam na to poradzić? muszę sama sobie z tym poradzić... no i mam to forum i ksiązke o drobiazgach... Mój chłopak zachorował i nie widzieliśmy sie dziś ani wczoraj po szkole ( a widujemy sie co dziennie) i pojawiła się masa myśli, znow ze moze nie kocham, że może chce mieć innego, albo zostać sama, albo że jest wiele fajnych chłopaków :( nie mam siły!! Chodź nie przyrównuje do tego uwagi to i tak mnie to dręczy :( Wiem,że nn mam przez zaniedbanie rodziców i przez ciągły stres przez całe życie :( i dla tego nie dopuszczę, aby moje dzieci żyły w stresie i nerwowych sytuacjach... ehhh... Wiem tylko, że nie chce mieć innego! Kocham go i nie chce wątpliwych myśli!! Nie chce przestać kochać!! A ciągle się nasuwa jakaś myśl... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieciu! jak dobrze ze jestes! mialam nadzieje ze sie zjawisz :) Powiedz mi jest lepiej??? Ja narazie nie chodze na zadna terapie.... odkrylam jak pisalam w poprzednim poscie co jest powodem mojego lęku: jesli moj chlopak np sie ze mna nie zgodzi, gotuje sie, przychodzi lek i stres.... narazie mieciu edukuje sie ksiazkowo, dlaczego mezczyzni klamia a kobiety placza, mezczyzni sa z marsa kobiety z wenus i czekam na ksiazke jak nie przejmowac sie drobiazgami w milosci! Mieciu zycze Ci z calego serca wszystkiego dobrego! Odwiedz nas czasem :) !!!!! Poczytaj sobie mieciu te ksiazki a wtedy dowiesz sie dlaczego kobiety sa takie placzliwe, dlaczego pytaja sie o wszystkie szczegoly, dlaczego sie denerwuja jak ogladasz tv i chcesz miec spokoj, dlaczego tyle gadaja i zrzędza:P

 

 

 

cicha pamietaj ze nasze mysli to objawy choroby: nerwicy! tak samo jak kaszlesz bo jestes przeziebiona! cicha najlepiej sie czyms zajmij! idz sobie do biblioteki wypozycz ksiazki, poogladaj cos sobie a co najwazniejsze zrelaksuj sie! powinnismy wszyscy postarac sie znalesc jakis sposob na stres bo stres rowna sie lęk i na odwrot! Twoj post moglabym potraktowac jakomoje , identyczne mysli i strach....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piko masz racje! Tez mam tak czasem, że jak mój ukochany się ze mną nie zgadza to od razu myśli się pojawiają "a może nie pasujemy do siebie"...jejjj ale dlaczego to się tak cały czas ciągnie? Jak kiedyś miałam lęki (w podstawówce) to szybko one przeszły, bo trwały około miesiąca, miałam myśli samobójcze, nie chciało mi się żyć...chodziłam z mamą do lekarza, to lekarka powiedziała, że dojrzewam i dlatego tak mam, a na początku myślałam, że się zatrułam czymś i miałam bulgoty w brzuchu..ale zadziwia mnie to, że nie chciało mi sie żyć już będąc w tak młodym wieku nie mającym pojęcia o prawdziwym życiu... teraz mam ochotę na życie, mam dla kogo żyć!! Mam wspaniałego chłopaka, który tak mocno mnie kocha!! I ja go też tak mocno kocham!!

 

Piko mam zajęcie, ostatnio załatwiłam sobie prace, co prawda nie wiele zarobie, ale zawsze coś, przynajmniej nie mam czasy na zadręczanie się myślami...chodź i tak się pojawiają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cicha naprawde polecam ci ksiazki o ktorych pisalam! dobrze ze sie czyms zajmujesz! a tak z ciekawosci cicha dlugo juz jestes ze swoim ukochanym ?:) mam nadzieje ze te nasze cierpienia sa po to zebysmy zdjedli przyslowiowa beczke soli aby kogos dobrze poznac i ze to ma na celu prawdziwa milosc, bo juz tyle wycierpielismy...... ze innego wytlumaczenia nie znajduje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piko jestem już z moim ukochanym rok i miesiąc, ale znamy się już 5 lat i wiemy o sobie wszystko! kiedyś byliśmy już ze sobą, ale nie udalo nam się i za rok znow ze sobą byliśmy i zostało tak do tej pory i chce już na zawsze żeby tak zostało! Wiem, że to ten jedyny i nie chce nigdy mieć innego! Jest poprostu wspaniały!! a Ty piko ile ze swoim ukochanym jesteś? :)

pozdrawiam ciepło!!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Bo bierze się ono chyba właśnie stąd, że tak naprawdę, to my nie wiemy czy kochamy, czy nie, więc nic dziwnego, że się nad tym zastanawiamy.(można by nawet powiedzieć, że to całkiem normalne )

A z drugiej strony boimy się tego sprawdzać, bo jeszcze nie daj Boże się okaże, że jednak nie kochamy!! I co wtedy będzie?! Świat się zawali!

A świat się nie zawali-tylko się dowiesz.....i będzie spokój "

 

tak sobie czytałem wypowiedzi mariolki21 i natknąłem się na takie coś. Wyadaje mi się, że nam się świat zawali. Jeśli odpowiedź miałaby być negatywna to wcale nie chcemy jej znać. Odpychamy od siebie taką możliwość jak się tylko da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam kochani, nie bylo mnie tak dlugo ale mialam ciezkie dni..... ktore niestety nadal trwaja.....:( w ostatnich dniach negatywne mysli powrocily ze zdwojona sila...... denerwuje sie jak moj chlopak nie chce robic to co ja i wtedy pojawia sie wiadomy lęk..... :( piszac to jestem wyczerpana, abrdzo boli mnie glowa...... kiedy to sie skonczy....

 

cicha jestem z moim chlopakiem 3 lata ale tak jak ty znamy sie 5 lat bo wczesniej bylismy ze soba kilka miesiecy ale bylismy jeszcze gowniarzami i dopiero potem do siebie wrocilismy....

 

mieciu prosze napisz jak sobie radzisz z tym wszystkim! polecam ci ksiazke mezczyzni sa z marsa kobiety z wenus, dowiesz sie dlaczego twoja ukochana zachowuje sie tak a nie inaczej i jak zmienic jej zle nawyki :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piko to mamy podobną sytuacje, bo ja tez ze swoim kiedyś już byłam, ale nam nie wyszo, bo bylismy jeszcze gowniarzami. Od przedwczoraj wrocily mi myśi, znów sie zastanawiam, czy pasujemy do siebie, i czy nie wolałabym byc sama... Boje się o te myśi, nie chce zeby te myśli nadal mnie zadręczały, boje sie że kiedyś popenie jakieś głupstwo przez te myśi... :cry: ....eh..nie wiem co robić :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedy to sie skonczy....

Kiedy sama zadecydujesz, że nie chcesz więcej tego ciągnąć. Brzmi irracjonalnie w takim stanie, "przecież to choroba wszystko uniemożliwia, steruje nami"; bzdura :) my sami decydujemy co chcemy z życiem robić, tylko nie zawsze to nam wychodzi. Tak wiec zacznij układać puzzle, ale nie te stare, ułóż nowe, zbuduj nowe życie. A change for better.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cicha mam dzis znowu straszny dzien :( z jednej strony prawie rycze jak on nie ma akurat ochoty mniee przytulic i odburknie cos, a z drugiej te cholerne mysli!!!! ze nie pasujemy, ze moze bedzie ktos inny! a ja tego nie chce! cicha masz tak ze patrzysz na jego wyglad mimike i tak dalej???? czy tylko ja mam takie wariatctwo:(

 

Dziekuje tomek za te slowa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Pikpokis twoim problemem jak u większości nas wszystkich na forum jest ciągłe marudzenie, narzekanie, użalanie sie nad sobą! Wiem to po sobie dopóki z tym nie skończysz twoje życie będzie wieczną udręką, wróć do przeszłości i przypomnij sobie czy zanim poznałaś swojego ukochanego twój świat i twoje życie były dla ciebie w jakiś sposób udręką? Czy przypadkiem od czasu jak jesteś ze swoim chłopakiem twoje życie stało się ciekawsze i bardziej radosne? Pisałaś że jesteś ze swoim chłopakiem bardzo szczęśliwa i tak jest w rzeczywistości a wiesz czego tak bardzo się boisz (tak jest przynajmniej w moim przypadku) że możesz to wszystko stracić. U mnie lęki mijają i są coraz słabsze a wiecie dlaczego bo zaczęłam doceniać to co mam, każdy dzień z moim Michałem jest jak prezent od Boga, jestem bardzo szczęśliwa i przestałam narzekać, uczę się przede wszystkim dystansu do tych myśli i otaczającego mnie świata i udaje mi się to! Powiem tak, gdybyśmy słuchali tych pierdoł w naszych głowach to nasze życie byłoby bardzo jałowe i cholernie nerwowe. Pikpokis spróbuj spojrzeć na siebie z dystansu a zobaczysz jak wielu ważnych dla ciebie informacji twoi rodzice ci nie przekazali a z czym zderzyłaś się w rzeczywistości. W psychoanalizie o to właśnie chodzi dlatego warto zastanowić się nad sobą samym bo dopóki sami w sobie nie dostrzeżemy naszych braków nikt nam nie jest w stanie pomóc. Osoby, które zerwały z powodu tych myśli poniosły porażkę tylko się do niej nigdy nie przyznają, wybrały najprostsze rozwiązanie ale nie rozwiązały swoich problemów tylko je załagodziły! A nam tutaj chodzi o całkowite wyleczenie no nie! Więc głowa do góry i proszę się mi nie poddawać!

NAJBARDZIEJ BOIMY SIE STRACIć NASZYCH UKOCHANYCH A JESZCZE BARDZIEJ NASZ LęK NASILA SIę KIEDY NASZE NATRęTNE MYśLI, KTóRE Są WYNIKIEM NISKIEJ SAMOOCENY PRóBUJą WMóWIć NAM żE TO MY MOGLIBYśMY BYć TEGO PRZYCZYNą!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:58 pm ]

Pikpokis zaakceptuj przede wszystkim siebie taką jaką jesteś niestety muszę zareagować ostro! Mam wrażenie że czułaś się wcześniej jak jakaś rzecz, którą surowo oceniano i krytykowano takie postrzeganie rzeczywistości zakodował twój umysł i w ten sposób teraz postrzegasz swojego chłopaka, którego bardzo kochasz ale nadal patrzysz nie swoim wzrokiem (może rodziców albo kogoś innego bliskiego) Każdy człowiek jest wartością samą w sobie a to jakie życie wybiera zależy tylko od niego! Ja też miałam coś takiego że Michała krytykowałam w myślach za jego wygląd ale przypomniałam sobie jak wielką szkodę uczynili mi rodzice kiedy mnie źle oceniali i krytykowali i się przeraziłam bo wiem że takie oceny potrafią bardzo boleć. Więc kiedy nachodzą cię takie myśli to powtarzaj sobie o człowieku nie świadczy wygląd ale to co ma w sercu i tego się trzymajmy wszyscy Pozdrawiam

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:09 pm ]

Pikpokis znów trochę cię skrytykuję ale mam nadzieję że uwierzysz że w słusznej sprawie bo wiem że bardzo kochasz swojego chłopaka! Obrażasz się kiedy on się z tobą nie zgadza ale to chyba dobrze przecież zawsze jest kompromis ale do tego potrzebna jest rozmowa a nawet jeśli rozmowa nic nie zmieni to napewno nie znaczy to że już się nie kochacie macie po prostu odmienne zdania i tyle i przez to jest ciekawiej w waszym życiu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×