Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

coma, to z niezła z Ciebie psychonautka ;) Pewno nie raz puszczałaś się w astralu z inkubami ? :D Heh, ja wchodziłem jedynie na drugie-trzecie plateau, wkręcając sobie lekką, subtelną dysocjację, może nie tyle dla samej fazy, co bardziej dla długotrwałych efektów farmakologicznych owej "kuracji" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[videoyoutube=9T_xLfR2K9U][/videoyoutube] lol

Out of dimension zrobiło mnie członkiem zespołu, nawet wrzucili kawałek w eter :D

Ja pierdole...................................... Upadek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem sie dzisiaj wyciszyc wyszlo z tego prawdziwe g. jedna pieprzona rzecz nie daje mi spkokoju - zostawiem u znajomego plecak ktory zawsze ze soba nosze, ten plecek stal sie dla mnie czyms w rodzaju zabezpieczenia, wszedzie go nosze a dziś został u niego bo sie spieszyłem i zapomnialem go zabrac. Te same leki mam w mieszkaniu, ale bez tego plecaka czuje sie zle. To znaczy mam taki prawie napad paniki i duzy niepokoj. Nie wiem co mam zrobić jak by tutaj byl czulbym sie 10 razy lepiej. Ten skurwysnki los sie na mnie uwzial i od paru dni nie daje mi spokoju kazdego dnia wyskuje jakis kwas, ktory mnie rozbija nerwowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt, aha, ten pieporzony plecak stal sie czyms w rodzaju plecaczka bezpiecznika, wszegdzie gdzie chodze to go biore. Terz bez niego czuje duzy niepokoj. A benzo i wsztkko inne mam. To jest takie zachowanie zapezpieczajace. A juz kurde dobrze sie czulem bylem na imprezie i mysalem ze jedyny problem to bedzie sie wyciszyc po tym halasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, Rozumiem, cóż, musisz go odzyskać i potem pomału odstawiać, czy coś, ale zmniejszyć, o ludzie na przykład chodzą z krzyżykami na łańcuszku, czy z Maryją

 

-- 01 gru 2013, 01:29 --

 

Hmm sam muszę sprawić sobie osobisty talizman

 

-- 01 gru 2013, 01:30 --

 

wieslawpas, Własnie, pracujesz? Bo ciężko mi sobie wyobrazić sobie prace z rozjebanym trbem dnia i nocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

silence_sadness, No tak przeciez to sa tylko glupie lęki. Bede musial jakoś sobie z nimi poradzić.

 

Genralnie dzisiejszy dzien uplynal mi po znakiem duzego stresu bo mam jakas takia ostatnio serie wydarzeń ktore mnie mocno stresowały i dziś rano po raz drugi z rzędu zarzylem benzo zeby zasnać, czego nie musialem robic do tej pory. Dla mnie zarzycie benzo na sen nie jest czyms normalnym. Obudzulem sie okolo 15 wszedlem forum i zaczalem no napisalem posta o tych problemach ze spaniem. Co mnie nakreciło, poźneiej jakiś gościu z forum napisal, czy chce sie dziś spotkać a ja dziś chcialem spokojnie posiedzieć, no i sie zestresowalem. Pozniej pojchalem taki rozemocjonowany do kolegi i ogladalsmy z poczatku paragraf 22, ale okal sie kiepskim filmem, no to przelaczlsmy na porucznika Colombo. Oglądałem to i byłem cały rozbity w głowie tylko mysli o tym czy ja bede spał w nocy bez benzo,

no i w ogole cala masa mysli wokól tej nerwici o lekach o terapiach, o tym co tutaj robic nocą bo u tego znajomego nie pasuje za dlugo siedzieć. Generalnie przez caly czas bardziej koncetrowalem sie na tych myślach niż na filmie, a te mysli generuja stres i rozbicie i koło sie zamka. Dopiero jak zadzwonil znajomy i pyta czy mam ochote wyskoczuc do knajpki uspoilem sie bo wiedzialem, ze jest juz plan na wieczór i bede mógł o jakieś normalej godzinie czyli 1 w nocy wrocic do chaty i zasiąść sobie spkojnie na forum po skończonm dniu. Po koniec to juz nawet zaczał mnie ten film interesować i zapomnialem o tych wsztkich stresujacych myslach.

 

Żal mi bylo odchodzic o kolegi bo zaproponowal mi obejrzenie drugiego filmu z Colombo No i pomsyalem sobie ze sie w koncu jakoś uspokołem poźniej w knajpie gdzie halaś znowu bede cały rozbity. Ale jak już się umówiem ze ide to ide a to trzeba bylo może sobie odpuści. Z prawdziwym żalem i smutkiem wychodziłem od kolegi bo nasze seanse filmowe sa zawsze w takiej fajnej przyjaznej atmosferze no i bardzo dlugo go już znam, a jak sie kogos zna tak dlugo to czuje ze to nie jest takie porzchwne jak rozmowa z kims kogo poznalo sie z zeszlym tygdniu.

 

No i pojechałem do tej knapki to jest pub zielona geść. Wchodze do środka i słysze ze jest cholernie głośno, jak tutaj w ogole wysiedzieć, że znowu bede rozbity i nie dede mogł spać w nocy i że znowu bezno. Chalas jak jasna cholera i jedoczesnie mysli o tym jak tutaj wyciedzec z tymi znajomymi,

w tym halasie. No i tak siedzialem męcząc sie mocno z nastrojem i myslami, ale poszedlem do kibelka i tam przechodzi sie przez parkiet i jak przechodzilem

to zatanczylem no fajnie sie zrobilo. Fajne laski ja mialem szczery uśmiech na twarzy bo czulem sie szcześliwy, i dziewczyny sie mi przygladaly bo czlowiek

taki usmiechniety radosny to bardziej sie im podoba. No pamietam, ze jak tak z nimi siedzialem to co chwile wychodzilem sobie niby do toalety a po drodze

tam i spowrtem jakis tanec na parkiecie. Faknie bo ciasno, duzo lasek. No i polepszyl mi sie nastrój. Nie moglem siebie poznac, pal licho halas, jest fajna impreza.

Pozniej zaczelsmy poruszac smutne tematy i nastrój kompletnie mi siadł. Wszedlem znowu w ten nerwicowy swiat. Ale jak wychodzilem z pubu czulem sie dobrze. Bardzo fajnie pożegnalem sie z tymi znajomi, az sie smiala dziewczyna co siedziała obok na przystanku. A ja zaproponowałem ze ja podwioze, no ale wadomo ze przeciez z nieznanym nie pojedzie. W sumoe z knajpki mimo halasu pojechałem w dobrym humorze. Martwiac sie tylko o to czy sie wycisze po tym wsztkim. No o tak to zleciało. silence_sadness Mam nadzieje, ze odpowiedzialem na Twoje pytanie wyczerpująco :)

Licze ze chociaz ktoś to przeczyta... a może nawet sie odniesie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozpisalem sie bo jak pisze to mysle o czym pisze a nie czyms innym. Mam taka teskonte zeby spobie spkojnie posiedziec na tym watku bez jakiegos meczącego stresu. Kiedys sobie tutaj zagladalem i jeszcze czyalem posty tych co sie wyleczyli z nerwicy i nie wiem kiedy zaspialem, po prostu nie wiedzialem kiedy zasypiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

silence_sadness, Mam takie okresy ze raz jest a raz jest mimialna i mozna powiedziec ze nie ma. Po prostu mam nawroty.

rok 2000 - 2002 - nerwica

2002 - 2009 okres zdrowia

2009 - 2010 - nerwica

2010 - 2013 okrez zdrowia

2013 - teraz nawrót

 

jak widac wiecej bylo lat zrowia niz choroby. A jak u Ciebie to wyglada?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×