Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Są cienie i blaski każdej choroby. Tak samo, jak i dwie strony medalu życia bez żadnych schorzeń. W sumie to wszystko może człowieka czegoś nauczyć, sęk w tym, że ciężko jest wypracować dobre podejście. Znam ludzi, którzy wszystko postrzegają przez pryzmat "łomatko jaka tragedia mi się przytrafiła, jak żyć, dlaczego ja", ale też takich, którzy umiejętnie wyciągają sobie korzyści z paradoksalnie dupnych sytuacji. W sumie to po jakimś czasie choroby najprościej jest usiąść i narzekać, co mnie szczęśliwie przeszło szybko.

 

-- 27 lis 2013, 23:18 --

 

pytałam wcześniej jak wam się ujawniła choroba?. Czy były ku temu jakieś specjalne okoliczności?

A bo ja pamiętam. W sumie nie wiem za bardzo, wydaje mi się, że nie było żadnych specjalnych okoliczności, że to działo się powoli, coś jak równia pochyła w dół, stopniowo nastrój się pogarszał, zdarzały się flashbacki z przeszłości, które dodatkowo dołowały, zaczęły się jakieś smętne refleksje, pierwsze oznaki, że te dołki to jednak nie zwykła chandra jesienna, a fakt, że boję się jakiś rzeczy nie jest normalny, w stylu strach przed jakimiś lekcjami w czasach mrocznego liceum i krętactwo, żeby tylko czegoś nie zrobić, bo sam fakt myślenia nawet o tym powodował nudności i wymioty. Tak się w sumie zaczęło, powoli, bez kontroli, prosto na dno.

"Szybka" reakcja uchroniła mnie przed nieszczęściem, więc zaczął się powolny podjazd w górę i po jakimś czasie było na tyle ok, że leki poszły w odstawkę, terapia też i spokój był przez długi czas.

 

Jakiś czas temu znów zaczął się zjazd, ale już świadomy, co pozwoliło na reakcję w trybie ekspresowym, celem zapobiegania wcześniejszym przykrym doświadczeniom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DżejnRołs, no więc - 10 lat temu uaktywnila mi sie jak zaczelam studia (ktore mnie tak naprawde nie interesowaly), bylam zmuszona je przerwac (przez lęki) - z czego sie bardzo ciesze :) potem poszlam na inne, bylam zadowolona, skonczylam je i przez te wszystkie lata czulam sie super!!! Takie normalne zycie, podroze itp. Potem wyjechalam za granice, i na poczatku bylo fajnie, ale jednak po jakichs 2 latach, juz zaczynalam miec dosyc, brakuje mi tu rodziny, znajomych, siedze sama w domu caly czas, w takiej izolacji troche zyje. I tu wlasnie po tych 2 latach znowu mi sie "uaktywnilo". Chociaz z pol roku przed nerwica juz mialam dosyc bycia tutaj i wbrew sobie w sumie zgodzilam sie przedluzyc kontrakt (bo znajomi mowili, ze glupota byloby nie skorzystac z takiej okazji), wiec jak juz zostalam mimo, ze nie chcialam tego - no to nastapil caly wybuch, z lękami, aforafobia i wszystkim po kolei.

 

Wiec np. ja wierze, ze nerwica tak naprawde "mowi" mi, ze cos jest nie tak w moim zyciu. Ze robie cos czego nie chce (na przyklad). I ze czas na zmiany. I mysle, ze dopoki tego nie pozmieniam i nie poogarniam w glowie - to dalej beda te objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebelia, ja mam przeważnie takie epizody załamań wieczór. Później jest ok;-)

 

-- 27 lis 2013, 22:21 --

 

To u mnie czegoś takiego nie było. Wszystko zaczeło się pod koniec września w Niemczech gdzie pojechałam sama po zapaleniu marichuany.. i od tego czasu tak mnie meczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Znowu miałam walenie serducha wieczorem...myślałam,że zejdę...tchu złapać nie mogłam ani wstać bo zawroty głowy i drętwienie rąk...koszmar...starałam się zachować spokój...już jakiś czas nie miałam i znowu to samo...na zewnątrz panują jakieś ciemności i pada...cały czas wydaje mi się,że to nie nerwica,że mam chore serce :why: i dostanę zawału lub udaru :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

płatek róży ja póki co czuję,że działają i duże dawki magnezu i bcomplex też trochę pomaga...ale fakt,że na chwilę...bo zostają jeszcze myśli i wszystko wraca wtedy...w następny czwartek mam wizytę u psychiatry...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

gosiulek, ja brałam zwykła melise w tabletkach. Nie śmierdzi tak ;)

Ja wczoraj miałam super dzień! czułam jak jak kiedyś. A dzis znowu kryzys...Kompletnie nie wiem skad to sie bierze. To znaczy wiem ze z głowy ale jaki głowa ma powód zeby dzis akurat mnie dobic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×