Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Kiedyś się tu żaliłam jak czułam, że atak się zbliża w pracy (co powoduje jeszcze większą panikę ale pewnie tez to przerabialiście). Ponieważ nie czuje się ostatnio najlepiej pomyślałam, że może nadal będę się żalić i zobaczę, że moje objawy to "nerwica" i może przekonam się, że jednak nie umrę;-)

Ostatnio męczy mnie straszna słabość, mam wrażenie, że świat się kręci a moje mięśnie drżą ze słabości. Serce wali, w gardle dusi norma... Boże jak to ogarnąć???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lęk pojawił się u mnie po operacji, komplikacjach itd. Potem każdy lekarz wiązał to z tymi przeżyciami i właściwie terapia się na tym oparła. No i teraz kilka miesięcy temu jak bumerang ze zdwojoną siłą wróciło. Ja nawet nie mam teraz jak jechac do specjalisty. Póki co ratuje sie ziołami no i jakoś staram się funkcjonować, ale lęk pojawia się coraz częściej. 2 razy wpadłam w taką panikę ze musiałam jechać na pogotowie, teraz gdy wiem, że przeżyłam te ataki trochę umiem się uspokoić. Wiem, że terapia mnie czeka i próbuje jakoś wygospodarować czas. Zaczęła się teraz panika przed brakiem jakiegoś uspokajacza w torebce;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie najgorsze jest to, że nikt zdrowy nas nie zrozumie. Mam wspaniałe życie i póki co nie mam powazniejszych problemów ale to skłania mnie do lęku o przeszłość bo przecież na pewno sie to w końcu spier...zepsuje;-) Lęk dopada w momencie kiedy jestem szczęśliwa, wyluzowana, na wakacjach, na basenie, na imprezie. Małżonek nie zrozumie chociaż stara się, no nikt nie zrozumie, kto nie przezyje :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

baja, musisz sobie wbic do glowy, ze te wszystkie objawy to nerwica, to wtedy chociaz odejda Ci te akcje z pogotowiem. Poza tym, mialas to wczesniej i minelo, wiec teraz tez wiadomo, ze minie :) Po prostu musisz postarac sie jak najmniej wkrecac w te objawy wszystkie, bo to jest błedne koło z ktorego potem ciezko wyjsc :-/

I faktycznie, uspokajacz jakis tez by sie przydal w poblizu - dla komfortu psychicznego :) Moze rodzinny moze Ci przepisac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×