Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja wśród bliskich....


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

To bardzo ważne, ja też zawsze strasznie się cieszę, gdy on się uśmiecha, gdy mówi, że czuje się przy mnie szczęśliwy, a teraz bardzo za tym tęsknię.. od tygodnia się nie widzieliśmy.. od tamtego czasu milczy, a ja nie wiem co się dzieje.. tzn. domyślam się, że to zmęczenie, że teraz nasilają się objawy depresyjne, boli mnie strasznie to, że nie mogę być teraz przy nim..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu nie ma reguły, czy rozprawiać z chorym na depresje o byłych związkach, czy nie. Jedni tego potrzebują, by to z siebie wygadać, inni nie.

To same wyczujecie lepiej, niż ja, bo znacie swoich przyjaciół. ;)

 

Takie negatywne komunikaty typu "jest mi smutno, bo coś sie stało", zawsze można "łagodzić" dopowiadając, że jednocześnie dużo Wam dało porozmawianie o tym i dzięki nim (Waszym przyjaciołom), jest teraz lżej.

Wtedy poczują się potrzebni i raczej nie potraktują tego, jako "dodatkowe zmartwienie".

 

Taka niechęć do wizyt, narzucania się, wiąże się z niską samooceną. Może już wie, że Ty lubisz jego towarzystwo, ale moze nie być tego pewny jeśli chodzi o Twoją rodzinę. Może Twój ojciec postrzegany jest przez Twojego przyjaciela jako "osoba groźna" ? Może wcześniej mieli jakieś "spięcie" ze sobą ? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz w jakiś sposób Cie rozumiem. Ja z nim sie nie widziałam 3 miesiące..ale mieliśmy jako taki kontakt przez gg choć i to nieraz zawodziło ale mimo wszystko zawsze jakiś ten kontakt byl. ja juz po 2 dniach jak np byl na gg a sie nie odzywal nawet jak mu cos napisalam to jzu zaczynalam sie strasznie martwic.ale mimo to jakos przeczekalm az on sie odzywal - tak jest teraz.

bo np okres luty - sierpien to ja zaczelam juz lapac przyslowiwego dola.. pewnego dnia w lutym sie widzilismya nastepnego dnia juz byla zmiena o 180 stopni odzywal sie raz na tydzien a nawet nie raz i wiecej - a juz jak widzialam w opisie np :( albo (......) to porpostu nie wiedzialam co robic bo wiedzilam ze cos nie tak a nie moge z nim porozmawiac tak "na zywo" a i przez gg to nie bylo to samo o ile wogole chcial wtedy rozmawiac dopeiro po sirepniu to wszytsko tak naparwde wrocilo do normy.

I naparwde pod tym wzgledem Cie troche rozumiem.

Mam nadzieje ze "odzyskacie "szbko ten wczesniejszy kontakt i ze nie bedziesz juz sie musiala martwic :)

Pozdrawiam :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:00 pm ]

Teraz do God's Top 10 :) bo nie zdarzylam przeczytac :)

 

Własnie chyba ten tata tuu sporo sie pojawia :) Owszem moj tata wyglada na "surowego" ale juz od poczatku Go polubil tak na wejsciu - co bardzo rzadko sie zdarza:) tak na marginesie.

I zawsze Mu mowie ze moj tata nie ma nic przeciwko niemu , ze nie jest zly na niego o nic... wrecz przeciwnie docenia to ze przychodzi mi pomoc i ze ogolnie go lubi nawet w kwestii samochodu moj tata sie pytal co on mysli o tym - znaczy przezemnie sie pyta:) bo chyba tylko dwa razy rozmawiali ze soba :)

Ale tak jak mowilam on ciagle sie w jakims stopiniu "boi" mojego taty bo ciagle sie pyt czy onn o cos nie jest na niego zly ..itp

 

Tak tez nie raz mysle ze chyba sporo tu robi jesgo niska sammoocena siebie. Bo on wogole faktycznie zadko chodzi do kogos do domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bardzo ważne, ja też zawsze strasznie się cieszę, gdy on się uśmiecha, gdy mówi, że czuje się przy mnie szczęśliwy, a teraz bardzo za tym tęsknię.. od tygodnia się nie widzieliśmy.. od tamtego czasu milczy, a ja nie wiem co się dzieje.. tzn. domyślam się, że to zmęczenie, że teraz nasilają się objawy depresyjne, boli mnie strasznie to, że nie mogę być teraz przy nim..

 

Mówisz o swoim facecie czy o przyjacielu?

Jeśli o przyjacielu, to nie rozumiem dlaczego po prostu nie jesteście parą, skoro tak Ci go brakuje, skoro tak Ci na nim zależy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to sie nacieszyłam ze sie polepszyło :(

 

Czy to tak zawsze jest ze np jeden dzień jest dobry a np 3 h później jest znowu tak samo jak wcześniej...zazwyczaj tak miał ale te różnice zmian nastroju trwały raczej kilka dni .. a nie 3 godziny ?? jak sie z nim widzi lam to był uśmiechnięty żartował.. a teraz mówi ze ma wszystkiego dość i ze jest idiota.

 

Mam tylko nadzieje ze jutro bedzie mu ciutke lepiej i ze bede mogla sie z nim porozmawiac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie najważniejsze żebym mogla z nim jutro ( a w sumie dziś) jakoś porozmawiać :)

 

noo chyba na dziś to kończę bo jutro nawet na 12 nie wstanę na uczelnie :)

 

Dziękuje za dzisiejsze rozmowy i rady :) bo przynajmniej jedna z nich dzisiaj wdrożyłam w życie :) i podziała :) i oczywiście za wyjaśnienie sprawy "zapalania " sie liter:)

 

Życzę Wszystkim Dobrej nocki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anand22:

Mówisz o swoim facecie czy o przyjacielu?

Jeśli o przyjacielu, to nie rozumiem dlaczego po prostu nie jesteście parą, skoro tak Ci go brakuje, skoro tak Ci na nim zależy.

 

Na razie mówię o przyjacielu. Chyba jeszcze za wsześnie, żeby się wiązać, a ja nie oczekuję w tym momencie tego od niego, wierzę, że na to przyjdzie odpowiednia pora. Owszem, chcę być blisko, spędzać z nim czas, ale jest mi trudno skoro się zamyka od pewnego czasu. Choroba niszczy nie tylko jego, ale nas. Mam w sobie dość siły, by walczyć z tym, ale sama nie dam rady. Na razie mogę chyba tylko czekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ayumi-chan

Ja osobiście podzielam Twoje zdanie.

Nie wiem czy mamy racje ale ja postępuje podobnie- choć u mnie jest chyba trochę inna sytuacja :) ale mamy chyba podobny tok myślenia :)

 

Mam nadzieje ze będziesz miała tyle siły :) A myślę ze sama nie jesteś ;)

 

Pozdrawiam cieplutko :)

 

Ps Anand22 chyba obydwie nas tak podsumował :) Więc w tym tez nie jesteś sama:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ayumi-chan, skoro tak mocno odczuwasz całą tą sytuację, a jeszcze nie jesteście w związku, to co może być później ? :roll:

Widzę, że bardzo Ci dokucza bezczynność/czekanie. Wybierz się z przyjacielem do specjalisty, namów go do tego. I jemu, i Tobie wtedy będzie łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już taki mam charakter, że bardzo się wszystkim/wszystkimi przejmuję zamiast np. zająć się sobą. Pomaga mu psycholog, ale mam zamiar również z nim porozmawiać i zrobię tak jak mówisz :)

Dziękuję Wam za pomoc, ciepłe słowo. To dla mnie naprawdę ogromnie wiele znaczy, bo nie pozwala się załamać i dodaje siły do działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście jeśli tylko będę umiała pomoc nawet tym ciepłym słówkiem to na pewno to zrobię :)

Ehh.. żeby ten mój uparciuch w końcu dał sie namówić na pomoc specjalisty :? Już sama nie wiem jak go do tego namówić.

 

Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ayumi-chan, nabierz trochę dystansu do tej sytuacji, dbaj również o siebie. Bo zadręczysz się, a w ten sposób Wam nie pomożesz. :roll:

 

anuś, jak namówić uparciucha na pomoc specjalisty ? Można poprzez "kobiecą dyplomację" - takie podsuwanie pomysłu, by miał wrażenie, że sam na niego wpadł ;) Inną możliwoscią jest zaprowadzenie go tam, po drodze przekonując. Gdy będzie miał mało czasu na obawy, możliwe, że się zgodzi.

Chyba złym wyjściem byłoby stawianie sprawy na ostrzu noża - "jak ci na mnie/nas zależy, to idź do specjalisty" :?

Póki co, nic więcej mi nie przychodzi do głowy w sprawie przekonywania uparciuchów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie mówię o przyjacielu. Chyba jeszcze za wsześnie, żeby się wiązać, a ja nie oczekuję w tym momencie tego od niego, wierzę, że na to przyjdzie odpowiednia pora. Owszem, chcę być blisko, spędzać z nim czas, ale jest mi trudno skoro się zamyka od pewnego czasu. Choroba niszczy nie tylko jego, ale nas. Mam w sobie dość siły, by walczyć z tym, ale sama nie dam rady. Na razie mogę chyba tylko czekać.

 

 

Ale dlaczego za wcześnie? Może on Ci się po prostu nie podoba jako facet?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

God's Top 10

 

Szantażu to na pewno nie zastosuje bo to raczej nie w moim stylu - choć miałabym nieraz ochotę :mrgreen: - żartuje oczywiście:) Po drodze nie da rady on pracuje do 18. a urlopu raczej nie weźmie ;/ chyba ze w sobotę :). co do podsuwania pomysłu - to w sumie on już jakieś 3 dni temu wspominał ze może powinien iść - ale tak jak mowie wspomniał i na tym sie skończyło choć mu później mówiłam ze może by sie jednak zastanowił ze może właśnie to mu by pomogło:)

 

Chyba dzisiaj jest ciut lepiej:) bo w rozmowie już zaczyna trochę zartowac i nawet sie zapytał dlaczego mam w opisie skrzywiona minkę wiec go trochę odciągnęłam od jego "spraw" i mu trochę posłodziłam bo mu sie udało jedna rzecz zrobić i nawet sam powiedział ze jest z tego dumny:)

 

Ayumi-chan

God's ma racje i to w 100% :) sama wiem po sobie :) owszem martwię sie o mojego przyjaciela ale trzeba tez zadbać o siebie, bo tez z czasem człowiek nawet nie wie już później co sie dzieje - nagle nie tylko nie umie pomoc tej drugiej osobie ale i sam sie gubi w swoim życiu - co na pewno nie wyjdzie na dobre żadnemu z Was

 

Pozdrawiam Cieplutko :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:19 pm ]

Aa.. tak na marginesie God's - fajna piosenka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anuś, chyba istotnie najwięcej uda Ci się osiągnąć przekonując go do szukania pomocy u specjalisty. Podtrzymuj przy tym jego wiarę w celowość takiego kroku, oby nie pojawiły się u niego wątpliwości.

 

Dajecie Waszym przyjaciołom to, czego najbardziej potrzebują, zainteresowanie drugiego człowieka. Pod tym względem Wasz wkład w ich wyzdrowienie jest bezcenny. Same też od nich wymagajcie uwagi i zainteresowania. :D

 

A piosenka... dano temu i nie prawda :lol: Przypływ chwili, teraz bym pewnie inny nick wybrał, gdybym się rejestrował na forum na nowo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bede probowala choc wiem ze bedzie ciezzzko :)

 

Szczerze mowiac po dzisiejszym to ja juz sama nie wiem co sie dzieje.

Ale to napewno jeden taki dzien ( oby ) - narobil takiego metliku ze chyba musze to wszytsko sobie poukladac w calosc i troche przeanalizowac- te zmiany nastrojow u Niego sa straszne - nie wiem czy u wszystkich tak jest.

CHyba dzisiaj to ja tez mam slabszy dzien :(

 

A co do piosneczki to mi sie podoba:P

hehe:P to przyznaj sie na jaki bys zmienil:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie rację, bo faktycznie zaczęłam się zadręczać przez to wszystko.. Napisałam dziś wiadomość na gadu, powiedziałam, że chciałabym porozmawiać, bo nie czuję się najlepiej, poprosiłam, żeby się odezwał i jak zwykle przeprosiłam, że zawracam mu głowę, a tu zero odzewu i wciąż przygnębiające opisy.. dlatego stwierdziłam, że póki co zaniecham wszelkich prób kontaktowania. Jeżeli będzie czuł się na siłach, by szczerze porozmawiać to prędzej czy później to zrobi, a ja powinnam zająć się moimi innymi obowiązkami. Myślę, że tak będzie najrozsądniej, tak musi być, przynajmniej na razie.

 

A jeśli chodzi o Twoje pytanie anand22 to nie jest to takie proste i oczywiste wbrew pozorom. Owszem, podoba mi się fizycznie i do tego wiem, że jest dobrym człowiekiem i mamy wiele wspólnego, ale ta tak poważna dla mnie decyzja wymaga dokładnego przemyślenia, bo oboje mamy za sobą pewne rozczarownia z przeszłości, więc tym bardziej potrzeba dużo czasu, szczerych rozmów, by przezwyciężyć wszelkie obawy i wspólnie zdecydować się na związek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×