Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

ja sie zakochalam w facecie ktory ma wyjechac

nie wiem co robic czy podjac ryzyko i spedzic mile chwile z nim a potem zalowac i odchorowywac czy jak :roll:

 

Moje zdanie na ten temat znasz :P .

Słowo "zakochanie" jest często źle rozumiane. Przez tak krótki czas mogłaś się co najwyżej zauroczyć, bo kochać to raczej go nie kochasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no zauroczylam /zakochalam jedno i to samo ;)

 

Jak dla kogo. Dla mnie zauroczenie to coś w stylu "ale ona ma fajny tyłek, chętnie bym ją..." lub "wreszcie jakaś laska, która potrafi myśleć". W obu przypadkach jestem zauroczony, w pierwszym jej wyglądem, a w drugim umiejętnością myślenia. Nie można jednak powiedzieć, że ją kocham, a sama nazwa "zakochanie" znaczy dla mnie to samo, co kogoś kochać.

Ja tak uważam, ale większość już pisze o zakochaniu po jednej czy dwóch randkach ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tromgenn wiedziałem, że znalezienie dziewczyny będzie dla Ciebie kwestią czasu, od razu potrafię wyczuć rozsądnego, myślącego gościa. Pochwal się na PW jak tego dokonałeś, napisz jak wygląda obecna sytuacja. Jeśli chcesz, to mogę coś doradzić, żebyś tego nie spaprał :P .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha ha ha. Spapranie nie wchodzi w grę. Od 3 miechów jestem innym człowiekiem. Najpierw sam się zmieniłem. min. dzięki Twojej sugestii, tnx, choc główne sam podbudowałem swoja pewność siebie.

Teraz sam udzielam porad, więc Twoje, wybacz, nie są mi potrzebne.

Moja rada:

Nerwicowcy, przestancie analizować! Działajcie, dotykajcie, a nie mówcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Działajcie, dotykajcie, a nie mówcie.

 

No właśnie, ładnie to ująłeś. Rozmowa też jest ważna, ale samą rozmową, bez działania nic się nie wskura, a jedynie można zdobyć koleżankę i nic więcej. Ciekawe kiedy "weterani" tego forum to zrozumieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anyway chce go zdobyc jeszcze bardziej ,chyba musze podzialac bardziej

 

Gadaj o czymkolwiek byle w miare żywo, to nie ma znaczenia. Dotykaj tego gościa na przykład po ramieniu, albo zdejmuj mu "pyłki" z ubrania i tym podobne. Jeżeli nie będzie spięty to odpowie tym samym to ok. dotykajcie się byle nie za nachalnie. kolejny poziom to obejmowanie (on ma cię objąć a ty się wtul w niego) i pójdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artek222, "czym grozi" wizyta tej koleżanki ? Co się może stać, co wzbudza Twój niepokój ?

Nie bój się tak. Dziewczyny nie gryzą ;)

 

 

 

 

to nie dla mnie ,za duzo nerwów , ostatnio jakaś przychodziła do mnie 7 lat temu . więc się od zwyczaiłem .

 

 

to nie dlamnie , chyba napiszę jej żeby nie przyszła. (to nie dlamnie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odzwyczaiłeś się, bo nie decydowałeś się na nowe znajomości. Jak i tym razem odpuścisz, to jeszcze bardziej się odzwyczaisz, a przy kolejnych znajomosciach stres moze być jeszcze większy.

A więc, żeby zbyt się nie odzwyczajać, to nie rezygnuj ;)[/quot]

 

 

zastanawiam się czy życie samemu nie jest złe, bo do tej pory nie miałem nigdy koleżank , dziewczyny . więc poco mam się stresować dodatkowo.

 

 

coraz bardziej chcę jej napisać że już nie jest to aktualne (po prostu napiszę jej że nie mam czasu ). i na 99% tak zrobię .

 

 

bo po moich wcześniejszych doświadczeniach nie potrafię przekonać się do niej. (bo myślę że będzie taka sama jak tamte wcześnijsze )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artek222, już zastanawiasz się nad życiem samemu ? :shock: Wiesz jak wygląda życie w zwiazku, skoro chcesz się tego pozbawiać ?

Poza tym taki stres jest tylko przy pierwszych spotkaniach, później mija w miarę lepszego poznawania się. Wtedy dopiero zaczyna się radość ze wspólnego towarzystwa. A Ty chcesz z tego zrezygnować ? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artek222, już zastanawiasz się nad życiem samemu ? :shock: Wiesz jak wygląda życie w zwiazku, skoro chcesz się tego pozbawiać ?

Poza tym taki stres jest tylko przy pierwszych spotkaniach, później mija w miarę lepszego poznawania się. Wtedy dopiero zaczyna się radość ze wspólnego towarzystwa. A Ty chcesz z tego zrezygnować ? :roll:

 

 

 

tak , bo mi nerwy nie wytrzymają i cały czas zastanawianie się , co robić , i czy to ma jakiś sens. do tego czasu zanim przyjdzie (a chce przyjść jeszcze w tym tygodniu).

a jak przyjdzie to będzie dlamnie ogromny stres i nerwy. (żeby starać się żeby jak najlepiej się zaprezentwać , a z moich doświadczeń wiem że mi się to nieuda

 

najpierw wydawało mi się proste, ale teraz naprawdę gdy chce przyjść - to już nie jest takie proste.

 

jutro napiszę jej że już jest nie aktualne, że nie mam czasu , już na 100% zdecydowałem. przynajmniej będę miał spokój i nie będę się denerwował . bo mam juz dość nerwów. ( nic już na to nie poradzę)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cały czas zastanawianie się , co robić i czy to ma jakiś sens.

 

jutro napiszę jej że już jest nie aktualne, że nie mam czasu , już na 100% zdecydowałem.

 

Jak wolisz się zastanawiać, a nie działać to proszę bardzo. Napisz jej tak. :D

 

Cokolwiek wolisz, słońce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×