Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dorosle Dzieci Toksycznych Rodziców


Candy14

Rekomendowane odpowiedzi

Co do tematu,część się owszem u mnie zgadza,nie wszystko - ta część tym że starzy wymagają "pomocy",nope, z większością radzą sobie sami,ale reszta owszem,true....

Tyle że to nie tak,że tylko same minusy i zło,sporo i pomogli,nigdy nie jest tak że albo jest 1 albo 0....

po*ebane..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca udało Ci się temat trochę zepsuć

 

a swoją drogą, jak można taki tekst napisać? autorzy to chyba by zostali "królami forum" gdyby się tu zarejestrowali

no,ale oni pewnie myślą ,że wszytko z nimi ok :lol:

jak byłam gówniarą to nawet słuchałam hip hopu. uwielbiałam np stary dobry Kaliber44.na kasecie miałam i wkólko słuchałam

ale TO do czego tu link podałeś to masakra jakaś

ehhhh chyba się starzeje

 

candy14, świetny artykuł znalazłaś. i te podpunkty DLACZEGO ludzie decydują się na dziecko - super.

mój ulubiony powód jest : BO TAK TRZEBA

Wydaje mis się ,że mnóstwo ludzi zakłada rodzine bo tak wypada, żeby nie odstawać od reszty, bo inni tak robią, bo tak jest przyjęte

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a swoją drogą, jak można taki tekst napisać? autorzy to chyba by zostali "królami forum" gdyby się tu zarejestrowali

no,ale oni pewnie myślą ,że wszytko z nimi ok :lol:

jak byłam gówniarą to nawet słuchałam hip hopu

To nie Hip-Hop, tylko "Dorosle Dzieci Toksycznych Rodziców" :lol:

ehhhh chyba się starzeje

Wszystko na to wskazuje.

udało Ci się temat trochę zepsuć

Zawsze do usług. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojj, Paletko, to jest numer z dedykacją dla "dzieci z dobrych domów",( i na nie lecą te słodkie epitety) od dzieci ze złych domów, cholernych socjopatów, jakimi są świry z AJKS. :mrgreen:

Soo simple.

Miłej nocy ;)

Ps. To DeathRap/HardcoreRap

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojj, Paletko, to jest numer z dedykacją dla "dzieci z dobrych domów",( i na nie lecą te słodkie epitety) od dzieci ze złych domów, cholernych socjopatów, jakimi są świry z AJKS. :mrgreen:

Soo simple.

Miłej nocy ;)

Ps. To DeathRap/HardcoreRap

 

a ja jestem z dobrego domu i tez jestem troszkę socjopatką(podobno). z dobrego ciut toksycznego domu :yeah:

 

więc ja panienka z dobrego domu mogłabym wypruć flaki autorom za taką kocią muzykę :twisted::twisted::twisted:

 

więc podsumowując HardcoreRap w wydaniu AJKS jest dla mnie Death ;)

Soo simple :lol:

 

a tak na poważnie to dzięki za przybliżenie mi nowego rodzaju muzyki

 

Karaluchy pod poduchy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przyznają się, że sami chcieli kiedyś osiągnąć sławę, ale im się nie udało. A dzieciak marzy o tym, by zostać podróżnikiem i potajemnie kolekcjonuje atlasy. Albo fotografem. Ale na kółko fotograficzne już nie ma czasu, bo akordeon, tenis, basen, angielski i jeszcze oceny trzeba w szkole poprawić, bo średnia spadła do 4,5.
no to pamiętam...

tak miałem ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A oto najlepsze teksty jakie w życiu usłyszałam od matki, które odbijają się się czkawką na całym moim życiu:

- "jestem starsza, więcej przeżyłam, więc wiem więcej od ciebie i wiem KTO jest dla ciebie dobry, a kto zły" - przekonanie mojej mamusi na temat moich znajomych, chłopaków, przyjaciół.

- "to ja prawie umarłam jak cię rodziłam a ty mi się tak odwdzięczasz?!" - to jest mój ulubiony :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój ulubiony powód jest : BO TAK TRZEBA

Wydaje mis się ,że mnóstwo ludzi zakłada rodzine bo tak wypada, żeby nie odstawać od reszty, bo inni tak robią, bo tak jest przyjęte

Paletka, tez tak mysle.. dzieci robi sie tez "bo ktos bedzie mnie kochal bezwarunkowo" albo "dziecko naprawi to co sie sypie w moim zwiazku" .

 

-- 21 lis 2013, 13:54 --

 

kokos84, to nie dotyczy tylko kobiet... ojcowie tez potrafia dowalic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Dorosły człowiek jest sumą własnego dzieciństwa”, a „Brak ciepła w okresie dzieciństwa jest często powodem, że koloryt świata staje się ciemny” (Antoni Kępiński).

 

 

 

"To, co dziecko wyniesie z domu, będzie mu towarzyszyło w dorosłym życiu: wpłynie na to, jakie to życie będzie i jaki wyrośnie z niego dorosły człowiek: pewny siebie, słowny, otwarty na ludzi, odważny, potrafiący budować trwałe i dobre relacje, a może zakompleksiony, bezradny wobec problemów, nieodpowiedzialny…"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzice autorytarni również nie widzą problemu (do czasu), stojąc na stanowisku „ja lepiej wiem, czego potrzebuje moje dziecko”, przy czym nie zależy to od wieku dziecka.
to schemat w mojej rodzinie - moje potrzeby, pragnienia, emocje - zawsze były starannie zlewane /ja wiem lepiej, czego chcesz i co co jest dla Ciebie dobre, ty nie masz nic do gadania/ i tak juz zostało... moi rodzice dalej mnie pouczają, kontroluja , egzaminuja, karza sie tlumaczyć przed sobą.. żenada. Kiedy tylko stawiam opór, traktuja to jako odrzucenie i smiertelnie sie obrażają - moja matka przestaje sie do mnie odzywać, keidy tylko osmielam się wyrazić własne zdanie.

Uwazaja się jednoczesnie za cudownych rodziców, kórzy zapewnili mi wszystko co najlepsze - ja natomiast jestem beznadziejna, rozpieszczona, wredna i ogólnie "zła córka", która nie potrafi ich docenić i wymysla sobie problemy psychiczne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. moi rodzice dalej mnie pouczają, kontroluja , egzaminuja, karza sie tlumaczyć przed sobą.. żenada. Kiedy tylko stawiam opór, traktuja to jako odrzucenie i smiertelnie sie obrażają - moja matka przestaje sie do mnie odzywać, keidy tylko osmielam się wyrazić własne zdanie.

Uwazaja się jednoczesnie za cudownych rodziców, kórzy zapewnili mi wszystko co najlepsze - ja natomiast jestem beznadziejna, rozpieszczona, wredna i ogólnie "zła córka", która nie potrafi ich docenić i wymysla sobie problemy psychiczne...

Dokladnie tak mialam z matka. Tata akceptuje mnie i moje wybory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje potrzeby, pragnienia, emocje - zawsze były starannie zlewane /ja wiem lepiej, czego chcesz i co co jest dla Ciebie dobre, ty nie masz nic do gadania/ i tak juz zostało... moi rodzice dalej mnie pouczają, kontroluja , egzaminuja, karza sie tlumaczyć przed sobą.. żenada. Kiedy tylko stawiam opór, traktuja to jako odrzucenie i smiertelnie sie obrażają - moja matka przestaje sie do mnie odzywać, keidy tylko osmielam się wyrazić własne zdanie.

Uwazaja się jednoczesnie za cudownych rodziców, kórzy zapewnili mi wszystko co najlepsze - ja natomiast jestem beznadziejna, rozpieszczona, wredna i ogólnie "zła córka", która nie potrafi ich docenić i wymysla sobie problemy psychiczne...

 

U mnie niestety to samo... Z ojcem się dogaduję, mogę normalnie porozmawiać, ale i on ma zapędy, żeby mówić mi co jest dla mnie "najlepsze" i co powinnam. Chce mi idealnie ułożyć życie. Wiem, że chce dobrze, ale to moje życie. Ja za nie odpowiadam, odpowiadam za swoje błędy i chcę przeżyć to życie po swojemu.

Wczoraj przy okazji komentowania artykułu z gazety, dowiedziałam się, że powinnam nauczyć się jak najszybciej dodatkowego języka obcego i wyjechać za granicę, najlepiej do Niemiec albo Austrii, bo tu w kraju nic dobrego mnie nie spotka (kiepskie pensje a w przyszłości głodowa emerytura albo jej brak). Nieważne, że nie chcę mieszkać za granicą i zawsze to podkreślałam w naszych rozmowach... :roll:

Następnym razem powiem szczerze co o tym myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dowiedziałam się, że powinnam nauczyć się jak najszybciej dodatkowego języka obcego i wyjechać za granicę, najlepiej do Niemiec albo Austrii, bo tu w kraju nic dobrego mnie nie spotka (kiepskie pensje a w przyszłości głodowa emerytura albo jej brak).

Moja matka roztoczylaby opowiesc o corce znajomej ktora wyjechala i swietnie sobie radzi z podkresleniem , ze ona jest taka madra i zdolna i krytycznym spojrzeniem na mnie :D Na sszczescie jestem juz na takim etapie , ze bardziej by mnie to rozbawilo niz ubodlo. Uodpornilam sie bo takie teksty i porownywanie do innych slyszalam cale zycie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moja matka była przeciwna zwłaszcza po moich średnio udanych wojażach zagranicznych moim wyjazdom zagranicznym w celach zarobkowych. Jak mieszkałem parę lat za granicą to zawsze namawiała mnie do powrotu, że tu będę miał lepiej, żył w lepszych warunkach a nie na kupię i wśród nizin społecznych, pośrednio na pewno miało to wpływ na mój powrót, choć raczej nie główny.A widząc że właściwie niczego się tm nie dorobiłem oprócz problemów psychicznych( uważa że to wyłącznie przez wyjazd zagraniczny je mam) teraz jest wybitnie przeciwna mojemu ewentualnemu wyjazdowi. No ale jak się jest tak wybitnie niezaradnym życiowo jak ja to wszędzie człowiekowi się nie układa nawet na tym wspaniałym zachodzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlos i potem sie dziwisz zes niezaradny zyciowo jak matka Cie trzyma przy fartuszku. Moja robila to z moim bratem... jak wyjechal to codziennie dzwonula do UK zeby synus nie czul sie samotny a on nie dosc ze nic tam nie zarobil to jeszcze moj tata pare ladnych tysiakow do tego jego wyjazdu dolozyl. To mamunie takie pizdy zyciowe wychowuja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, Moja dzwoniła bardzo rzadko, to raczej ja do niej i to nie za często i narzekałem na swoje życie, także to moja wina zdecydowanie. No i nie sponsorowała mi wyjazdu chyba tylko ostatni do Holandii bo kasy nie miałem wtedy zupełnie.

 

-- 22 lis 2013, 18:29 --

 

No i moja matka nie była przeciwna mojemu pierwszemu wyjazdowi zagranicznemu, ale myślała że tak jak inni dorobię się tam konkretnych pieniędzy a tego nie zrobiłem mimo wielu lat tam spędzonych , ciągle tam jakieś problemy miałem, coraz gorzej się czułem i wtedy dopiero zaczęło to się jej nie podobać, choć mnie nie zmusiła przecież do powrotu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Caelos mialam na mysli raczej to "wracaj synus do domu tu Ci bedzie najlepiej". Moje dziecko tez wyjezdzalo i narzekalo i dopoki myslalam sercem to miotala sie i nigdzie nie zagrzala miejsca. W koncu zdalam sobie sprawe , ze tak nie moge. Musi znalezc swoje miejsce na ziemi i nie bedzie to kanapa u mamusi bo lata leca. Serce bolalo ale rozum mowil, ze musze byc stanowcza. I znalazla. Jest szczesliwa, ma prace i mieszkanie. Mysli wlasnie zeby go wykupic i prawdopodobnie wykupi tylko czeka az przylece zeby je obejrzec i powiedziec czy warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×