Skocz do zawartości
Nerwica.com

OPIEKA NFZ,PRYWATNA-PYTANIA,OPINIE.WĄTEK ZBIORCZY.


naar

Rekomendowane odpowiedzi

khaleesi, wszyscy psychiatrzy, którymi się interesowałam, biorą 100zł za konsultacje

natomiast jeśli chodzi o terapie, to jedna sesja (50 min) kosztuje 100zł

bardzooo duże obciążenie dla mojego budżetu domowego, no ale

jednak w okolicy mam dużo miejsc, gdzie można chodzić na NFZ, dużo różnych poradni, ale wiadomo jak z terminami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie, tak jak hania33, w Polsce leczę się prywatnie, a tu na kasę chorych.

 

Mam doświadczenie z psychiatrami/psychologami zarówno prywatnie jak i na NFZ.

Trafiłam na kiepskiego psychiatrę (nfz), ale i na BARDZO kiepską lekarkę prywatnie,

psychologa z nfz miałam super, niestety nie mogłam dłużej chodzić do niego (ew. czekać pół roku w kolejce), a moja prywatna terapeutka nie była dobra. Tak więc i tu i tu liczy się konkretny człowiek i zależy na kogo się trafi...

Minusy nfz to terminy + często (niestety) 'olewawczy' stosunek względem pacjentów - z mojego doświadczenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwity biorę od konowała na NFZ. W to jakim on jest idiotą i tak by nikt nie uwierzył, więc zatrzymam dla siebie. :lol:

 

-- 19 lis 2013, 19:36 --

 

khaleesi, nigdy nie zrozumiem, po kiego usuwasz te posty. specyficzna ta Twoja NN. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz leczę sie na nfz, mam wspaniała doktor, która raz w tyg przyjmuje na nfz a tak prywatnie w innym mieście , więc miałam szczęście, rejestruje sie juz 3-4 miesiące wcześniej, żeby miec termin

leczyłam sie tez prywatnie i była róznica co do większości wizyt państwowych, doktor przyjmowała mnie póznym wieczorem czy w niedziele lub 1 wizyta trwała 2 godziny ale z obecnej lekarz jestem bardzo zadowolona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

można chodzić na NFZ, dużo różnych poradni, ale wiadomo jak z terminami

wiadomo. Ja chodzę prywatnie ale jednocześnie jestem zapisany na NFZ gdzie przyjmuję również moja obecna terapeutka, okres oczekiwania pół roku :shock: Koszt wizyty prywatnej to standardowo 100zł, boli ale bez terapii jeszcze bardziej boli :? Co do jakości leczenia to wiadomo zależy od człowieka. Kiedyś byłem na konsultacjach na NFZ to babka traktowała mnie bardzo instrumentalnie a na koniec powiedziała że powinienem pójść do pracy i to ma mi pomóc (głupia suk*). Innym razem byłem parę razy u jednej terapeutki prywatnie, bardzo miła osoba jednakże odniosłem wrażenie że zdecydowanie brakuje jej kompetencji. Suma sumarum to zależy od człowieka z lekką przewagą na korzyść terapii prywatnej bo wiadomo że jeżeli ktoś otrzymuję wysoką zapłatę i to od razu do ręki to ma większe poczucie obowiązku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziłam i prywatnie i państwowo. Teraz chodzę państwowo, bo nie stać mnie na płatną terapię a nie widzę różnicy między tą a płatną. Mam terapię co tydzień. Terapeutka jest, też psychiatrą, więc daje mi co miesiąc receptę na lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto też dodać że przewagą terapii prywatnej jest to że jak się nie układa współpraca z terapeutą to można trzasnąć drzwiami i iść do innego a w przypadku terapii na NFZ trzaśniecie drzwiami oznacza kilku miesięczne czekanie pod następnymi drzwiami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto też dodać że przewagą terapii prywatnej jest to że jak się nie układa współpraca z terapeutą to można trzasnąć drzwiami i iść do innego a w przypadku terapii na NFZ trzaśniecie drzwiami oznacza kilku miesięczne czekanie pod następnymi drzwiami.

 

Niekoniecznie... Terminy zależą od miejsca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziłam i prywatnie i państwowo. Teraz chodzę państwowo, bo nie stać mnie na płatną terapię a nie widzę różnicy między tą a płatną. Mam terapię co tydzień. Terapeutka jest, też psychiatrą, więc daje mi co miesiąc receptę na lek.

no to brzmi naprawdę super

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do psychiatry chodzę na NFZ a na terapię jeszcze jak się uczyłam to chodziła do poradni pedagogicznej później musiałam przenieść się niestety prywatnie bo nie chciałam zmieniać terapeutki a Ona nie pracowała dla dorosłych na NFZ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie macie problemu z płaceniem ciężkiej kasy na prywatną? mi się zawsze wydawało, że ci prywatni terapeuci to tylko szukają frajerów i później na ich koszt wygodnie żyją. mnie zawsze terapeuci obrażali i mówili nieprzyjemne rzeczy nie patrząc na moje reakcje łącznie z trudnością w oddychaniu, poza tym jak na pierwszej wizycie konsultacyjnej słyszę, że co najmniej 2 lata raz w tygodniu po 100zł to mnie szlag trafia. skąd ona wie może mi się uda wpół roku. i płacić takim konowałom, za co? jeszcze jakby dobrze wykonywali swoją robotę, a nie 15min ciszy ja mam blokadę, czas leci a ona nic z tym nie robi.

ja widzę sens tylko w terapii na nfz. mialabym inne podejście, że bezpośrednio za to nie płacę. wtedy jakby się jeszcze terapeuta angażował no to bym miała poczucie, że robi to z powołania i na prawdę chce mi pomóc, mimo że nie dostaje bezpośrednio do ręki tyle co ja w 1,5 dnia zarabiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam u swojej na początku za darmo, a potem za symboliczną cene bo wiedziała że mnie nie stać tylko do tego dochodziły dojazdy i musiałam zrezygnować gdy się budżet załamał. Nie zdzierała ze mnie, o nie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w najbliższym czasie wybieram się do pani psychiatry, która gdy dowiedziała się, że jedna jej pacjentka musiała pożyczać pieniądze na wizytę od szkolnej pedagog, nie chciała ich przyjąć

może przyjęcia moich stu złotych też odmówi :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka, czyli chodzisz tylko na terapię? Nie bierzesz żadnych leków?

 

Ja powiem tak: jeśli terapia to na nfz, jeśli psychiatra- prywatnie

Rok terapii po 100 zł tygodniowo, wykończyło mnie finansowo, jeszcze gdyby ta terapia coś dała... a tak zmarnowałam czas i kasę.

 

Niestety mam same niemiłe doświadczenia z psychiatrami na nfz- lekceważące podejście, krytykowanie, wyśmiewanie. Więc wole zapłacić te 150 zł, nie być poganianą i dostać receptę na dłuższy czas, a nie "maksymalnie mogę wypisać jedno opakowanie", a to że kolejny termin za 3 miesiące to już nie jego problem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×