Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też cierpię na natrętne myśli. Nie mogę już dalej z tym żyć! Nie wytrzymam tego gówna dłużej chyba. :/ Np. teraz mam natrętne myśli na temat tego,że zabiłam pewnego Pana,który umarł na raka. Wiem,że to niemożliwe,ale wydaję mi się,że to moja wina i od 7 miesięcy męczę się z poczuciem winy. U mnie jest tak,że natrętne myśli znikają jeśli sobie udowodnię,że to nieprawda. Nie wiem już co mam robić :(( pomóżcie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, zastanawiam się, czy to natręctwa myślowe, a może jakiś wstęp do zaburzeń odżywiania. Ostatnio ciągle myślę o jedzeniu, o tym ile czasu minęło od ostatniego posiłku, za ile będę mogła zjeść kolejny i co na niego zjem. Co będę jeść jutro, itp. ;/ Boję się w co się to przerodzi. Zastanawiam się coraz poważniej nad pójściem do psychiatry. Tylko, że ja nie chcę lekarstw.

 

Pomóżcie, doradźcie, błagam.

 

czasem też tak mam... ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uporałam się z myślami o których pisałam, teraz nadszedł czas na inne... :(

Chodzi o człowieka którego niedawno poznałam. Dwa lata temu byłam w bardzo toksycznym związku, partner "zamykał mnie w klatce", chciał bym rzuciła studia, poszukiwania pracy, zmusić do seksu by mieć dzieci. Długo męczyłam się aż w końcu zerwałam, później zaczęły się głuche telefony, śledzenie i listy typu że nikogo nie pokocham, że potrafię tylko ranić. Zniszczył mnie. Dwa i pół roku odbudowywałam siebie. Jednak jak tylko spotykałam jakiegoś chłopaka to od razu skazywałam to na niepowodzenie. Ciągle też myślałam że jak kogoś poznam to faktycznie nie pokocham i będę ranić. Wróciło. Poznałam wspaniałego chłopaka i od razu pojawiły się myśli że to nie ma sensu, że nie chcę, że go zranię, nie pokocham :( A przecież jak jest obok mnie to chcę go tulić, całować i chcę coś poczuć tylko jak skoro moje myśli skazują wszystko na niepowodzenie. Miałam tak już raz jednak facet znów okazał się dupkiem. Ten jest inny. Boję się że strace swoją szansę na szczęście. Tak bardzo się boję, że wszystko zepsuję one mnie tak zobojętniają nie wiem co czuję ale wiem co chcę czuć tylko jak pozbyć siętych czarnych myśli natrętnych, które są non stop? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. No to może ja opiszę co mnie trapi już jakieś 10 lat.

Od czego to się zaczęło, moja Mama była zawsze nadopiekuńcza, a ja zawsze trochę nadwrażliwy. Dodatkowo mam wypadanie zastawki mitralnej, chyba tak to się nazywa więc, czasami po porostu kołata i boli mnie serce. Miałem kilka sytuacji kiedy robiło mi się niedobrze, lekarze badania wszystko dobrze i tak w kółko. Potem doszły do tego napady paniki. Zaczęło to mi mocno przeszkadzać w życiu. Leczyłem się rok Fevarinu. Pomogło na jakiś czas. Niestety od niedawna powróciło. Znów bóle w klatce, znów obsesyjne myśli ,że to zawał. Nakręcam się potem to ucicha. I tak w kółko raz na jakiś miesiąc dwa miesiące. W zależności od okresu mojej kondycji. Pewnie mam połączenie NN z NL. W środę miałem znów napad paniki. Zaczęło się do bólu w klatce, potem pot, zdenerwowanie, taka na maksa spinka gula ,aż boli przy oddychaniu. Ledwo dojechałem do domu. Tam Afobam powoli przechodzi chodź ale strach znów powoli wraca. Najbardziej się boję ,że to mnie gdzieś dopadnie w nieprzewidzianym miejscu ,że nie mam nad tym kontroli. Myśli o tym ,że ze mną tzn. ,że z moim zdrowiem coś nie tak stają się obsesyjne. Chodź wiem ,że nic się nie dzieje. Ale ja to wszystko naprawdę czuję. Szukam pomocy, dobrego specjalisty, grupy wsparcia czegokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HEY! chciałabym się skontaktować z kims mającym taki sam problem i objawy jak ja tj: natrętne myśli ze komus cos się stanie ze wydarzy się jakas tragedia a pod wpływem tych myśli jestem zmuszona powtarzac czynność która wykonywałam w czasie nadejścia tych myśli by zapobiec tragedii(oczywiście tak mi się wydaje) zdarza się ze najprostsze czynności musze wykonywać po kilkanaście razy. Jestem w trakcie jak na razie bezskutecznego leczenia. Jeżeli ktoś tez ma takie objawy z cheica pogadam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problem

 

Witam dawno niepisalem do was na forum po tym jak poradzilem sb z hcod myślalem ze bd juz wszystko dobrze ;) a nie jest znalazlem dziewczyne i strasznie sie o nią boje jak idzie gdzies na impreze te mysli mnie zabijaja ze ona cos tam z kims robi miał ktoś podobne natręctwa i wie jak je złagodzic nieda sie normalnie funkcjonować z tym czymś w związku :( kocham ją chce z nią byc ;) ale niepozwala mi to niestety prosze o pomoc ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jubysek, Witaj.

Widocznie jeszcze sobie nie poradziłeś...

Wybacz, że zapytam..."leczyłeś" się sam?

Bo jeśli tak... nie ma to nic wspólnego z terapią zaburzeń.

Myślę jednak, ze w kwestii nn należałoby zadziałać w formie terapeutycznej i farmakologicznej, inaczej trudności, które masz będą się tylko nawarstwiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie , mam problem ponieważ ostatnio zaczęło mi się robić coś takiego, rozmawiam z ludźmi na ulicy, lub przez tel ze znajomymi, zazwyczaj o jakiś pierdołąch to później jak już przestanę rozmawiać to wszystko tak jakby jeszcze raz się odtwarzało w mojej głowie, jakbym nadal rozmawiała tylko w moich myślach, krążą mi słowa które wcześniej wypowiedziałam, wzbudza to we mnie ogromy lęk i czuję się fatalnie

rano jak się budzę jestem taka naładowana, właśnie przez takie dziwne myśli, jakbym czytała książkę nie widząc tekstu, latają mi skrawki myśli, wogóle pozbawione sensu, wkurwia mnie to strasznie i czuję takie pobudzenie i lęk. czy ktoś słyszał o czymś takim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post1404690.html#p1404690

Nikt nic nie pisze w moim temacie i nie mam jak zaznaczyć, że dodałem coś nowego..

Nie ukrywam, że liczyłem na pomoc kilku osób stąd, chociaż taką drobną..

Wpisuję się tutaj, bo wtedy więcej osób zauważy mój problem, a ten temat też dotyczy tego samego..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stiw to są natręctwa myślowe, mogą ci pomóc leki lub psychoterapia.

 

I nic innego mi nie może pomóc? Np rozmowa z ludźmi z tego forum, przekonywanie, że to wszystko to tylko moje chore urojenia, itd, itd...?

Wiem, że myślowe... Pisałbym w innym temacie, gdyby nie były myślowe..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko leki albo psychoterapia, ja już przestałem się łudzić, że wyjdę z tego gówna samodzielnie po 5 miesiącach tych natręctw..

popieram kolegę tylko leki albo psychoterapia.

Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego że to tylko natręctwa, a jednak nie znikają.

Choć ja bardziej preferuje 1 wariant. Dla mnie bardziej wygodny i zadziałał niemal że natychmiast.

I tak sobie spokojnie funkcjonuje już kilka ładnych lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Lek który postawił mnie na nogi to Fevarin, w najgorszych momentach jakie miałem, brałem 3x50mg dziennie.

A taka dawka która mnie długo trzymała w normie to 50mg dziennie. Przeliczając 20 zł miesięcznie czyli dobra paczka papierosów.

Uważam że to niewielka cena za spokojne życie.

Potem odstawiłem całkowicie dzięki namową psychologa, lecz to nie była dobra decyzja. Po pół roku wróciło.

Teraz już się znów wszystko unormowało i od pół roku jest super. Ogólnie już tak jadę 7 rok.

Wiem jedno szkoda życia na zmartwienia.

pozdrawiam wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sylwek31, to znaczy że przez te 7 lat nie miałeś nawrotow i zmartwienia całkiem Ci znikły ?

 

U mnie OCD objawia się chorym zamartwianiem się , z którym nie mogę sobie poradzić i w ostateczności powodują stan zombie .

Dlatego pytam czy przy odpowiednio dobranych lekach można się uwolnić od tego całkiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sylwek31, to znaczy że przez te 7 lat nie miałeś nawrotow i zmartwienia całkiem Ci znikły ?

 

U mnie OCD objawia się chorym zamartwianiem się , z którym nie mogę sobie poradzić i w ostateczności powodują stan zombie .

Dlatego pytam czy przy odpowiednio dobranych lekach można się uwolnić od tego całkiem

 

Na początku było strasznie ciężko. Ale jak tabletki zaczęły działać tak na 100% ok. pół roku brania czułem się idealnie. Oczywiście zdarzały się gorsze dni ale były to raczej pojedyncze epizody. Potem stopniowo zmniejszałem dawkę po ok 3 latach i było także super. Jednak chciałem iść dalej i odstawiłem całkiem za namową i przy psychoterapii. Jasne rozmowy dużo mi dawały ale wszystko zaczęło wracać. Co prawda nawrót nie był tak ciężki jak początek, po znałem cały proces działania. Ale dobrze nie było, pocieszało mnie tylko to że wprowadziłem leki i że one zadziałają. I po okresie pół rocznym znów się poukładało. Pocieszało mnie już samo to że wchodzę na leki, może to placebo nie wiem, ważne że zadziałało. Co do psychoterapii dużo zrozumiałem, jednak stwierdziłem że wolę się sam analizować i prowadzić. Opracowałem sobie wewnętrzną terapię i swoje zasady których się trzymam. I mogę powiedzieć czuje się zaj..śie.

pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sylwek31, to znaczy że przez te 7 lat nie miałeś nawrotow i zmartwienia całkiem Ci znikły ?

 

U mnie OCD objawia się chorym zamartwianiem się , z którym nie mogę sobie poradzić i w ostateczności powodują stan zombie .

Dlatego pytam czy przy odpowiednio dobranych lekach można się uwolnić od tego całkiem

ladywind, może spróbuj tutaj

modlitwy-charyzmatyczne-o-uzdrowienie-i-uwolnienie-t45459.html

 

napisz tam komentarz jeśli możesz, co Ty o tym myślisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×