Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze sny


eee

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka dni temu miałam dość dziwny sen:

Terapia odbywała się na granicy między miastem, a pustynią, ja siedziałam na ławce i mówiłam o swoich przeżyciach, a terapeuta stał na pustyni, patrzył na niebo, było gorąco, cały był czerwony i spocony, zła byłam, bo wydawało mi się, że mnie nie słucha, w pewnym momencie zaproponował, abyśmy poszli do pobliskiego sklepiku, było tam pełno słodyczy, ciast, tortów, a terapeuta nagle rozebrał się do bielizny i położył między tymi słodyczami, całkiem inaczej wyglądał, miał idealne ciało, mięśnie, byłam zazdrosna, że tak dobrze wygląda, ja mówiłam dalej o swoich przeżyciach, a on...smarował się oliwką :D Potem powiedział: Dość tego gadania, trzeba działać i wziął mnie za rękę, wybiegliśmy z tego sklepu i udaliśmy się do domu jakiegoś milionera, duża willa ze złotą bramą, wszędzie kryształy, diamenty, na trawniku leżały złote monety. Terapeuta powiedział, że mogę sobie wziąć co tyle chcę, nagle na posesję wbiegły dzieci z nożami i pałkami, terapeuta zaczął płakać i schował się za moimi plecami, bo nie znał ich dziecięcego języka, tylko ja mogłam nas obronić, porozmawiałam z tymi dziećmi i zostawiły nas w spokoju. Terapeutę wzięłam na ręce i ułożyłam w kołysce z kości słoniowej, mówiłam, żeby nie płakał, że będzie wszystko dobrze i nagle znów słońce zaczęło przypiekać jak na pustyni, a ja poczułam się jakoś inaczej, jakbym miała więcej sił i energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sny z dzisiaj

W pierwszym śnie miałem przygotować tematy związane z jakimś przedmiotem na uczelni, by omówić je z ojcem, ale zapomnialem, ojciec mnie okrzyczał i potem miałem się tym jak najszybciej zająć, ale pomyślałem, że prędzej się zabiję niż będę siedzieć nad tym i w ogóle czymkolwiek, co związane z uczelnią.

 

W drugim śnie słyszę, jak rodzice rozmawiają o płakaniu, że płacz jest bardzo szkodliwy dla organizmu i należy go za wszelką cenę powstrzymywać.

 

W trzecim śnie jestem w jakimś budynku, gdzie pracuje kobieta, która często robi innym pracownikom na złość. Idę korytarzem i widzę ją, postanawiam ją wyminąć i myślę, że jak się do mnie przyczepi to pożałuje, ale wymijam ją w spokoju i idę dalej. W drugą stronę na przeciw mnie idą jakieś dzieci i jedno z nich trzyma przystawiony do głowy drugiego pistolet. Potem jakaś kobieta mówi mi, że to moi dawni koledzy i żebym się przywitał. Potem jakoś wychodzę z korytarza na klatkę schodową i idę gdzieś w dół.

 

W czwartym śnie matka kupuje mi napoje napoje energetyczne, ale puszki są jakieś pogniecione i się zastanawiam czy nalać z takich czy wyrzucić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się śniło, że psy sąsiadów pogryzły mojego Zgrywunia i miał mieć operację. Potem zmienił się sen i Zgrywusio spacerował za oknem a okazało się że psy zagryzły Pętenie i sąsiad przykrywał ją szmatą jak chowa się ludzi, a ona leżała na pleckach. :why:

 

-- 15 lis 2013, 22:00 --

 

Dziś mi się znów śnili sąsiedzi i ich pies :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje sny to pogranicze sci-fi i horroru albo thriller. Jak nie UFO, to uciekanie przed czymś, powódź albo kopanie grobów, czy coś w tym stylu. Często zdarza mi się śnić ciągle to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy koszmar: Leżałam na łóżku i rozmawiałam z mamą, w tym czasie w Afryce archeolodzy badali jakieś stare ruiny, jeden z archeologów znalazł skrzynię z zakrwawionymi ubraniami, laleczką voodoo, gwoździe, kredę, okazało się, że te przedmioty należały do jakiejś potężnej kapłanki, która torturowała ludzi i składała ich w ofierze bogom, poprzez otworzenie skrzyni archeolog uwolnił ducha tej kapłanki, w tym czasie ja zaczęłam czuć się bardzo źle, położyłam się do łóżka, okazało się, że ten duch wstąpił we mnie, zawładnął mną i mam być dla niego naczyniem, będzie od tej pory niszczył wszystko na ziemi, moje oczy zaczęły robić się czarne, wylewała się z nich jakaś czarna substancja, chciałam uciec, zacząć się modlić, aby odpędzić złe duchy, ale coś zaczęło mi wiązać usta nitką, oblewać oczy kwasem, pojawił się szatan i mówił, że nic mi nie pomoże, bo on mnie już ma, a duch tej kapłanki się śmiał, szatan był pod postacią czarnego dymu z ostrymi zębami, śmiał się prosto w twarz, chciałam wstać, ale przybijali mnie gwoździami. W tym śnie budziłam się kilka razy wystraszona i znów zasypiałam i sen dalej trwał. Nie było to przyjemnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się, że poszłam do lekarza z bolącą ręką. Nie wiedzieli co zrobić. Uruchomili coś w rodzaju piły tarczowej i chcieli mi amputować dłoń. Dość długo tam siedziałam i z przerażeniem patrzyłam na obracające się ostrze. Potem stwierdziłam, że choćby i bolało całe życie to wolę pozostać w całości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przysnił mi się dzisiaj znowu psychiatryk. Z-ca ordynatora pytający jak się czuję, a ja chcąc wyjść odpowiadam mu, ze dobrze. On pyta- na pewno?

- nie, kurwa najchętniej bym wrzeszczal albo komuś zapierdolil - nie wytrzymalem zrywając się z koja i mieląc łapami w powietrzu. Wary miałem spierzchnięte.

Nie ma wypisu - usłyszałem.

A huj ci w oko.

Wpierdoliłem się do dyżurki ze śpiewem na ustach. Podałem grabę pielęgniarzowi, który za chwile okazał się pacjentem.

Byłem w swoim zywiole, pieśni cisnely się na usta, a reszta wariatów mi wtórowała.

W końcu przebudzilem się... Własne łóżko, ja bez klucza, ulga.. ale wary spierzchnięte i pić się chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śnił mi się dzisiaj portal nerwica. Miałem straszne wyrzuty sumienia przez niektóre moje wypowiedzi. Jestem wyczerpany, wpadam w skrajności. Mam dylematy moralne. Próbuje kpic sobie z choroby, trochę czarny humor, widzę jednak ze tu nie miejsce na takie odstresowywanie się. Można zranic lub być zranionym, samemu się skrzywdzić, co wychodzi pózniej w snach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się jak grałem w coś a la rugby tylko o wiele mniejszą piłeczką czy cos ją przypominającą z moją byłą klasą ze szkoły średniej, w tym moja pierwsza miłośc jak łapałem ją za cycki, bo grała w przeciwnej drużynie. Tylko to było na jakiś urwiskach, wspinając sie na klif nie mogłem podać tego czegoś co miałem w rękach, do kolegi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sny, które zapamiętałem z ostatniego tygodnia:

 

Sen 1: Jestem pracownikiem jakiegoś hotelu; po hotelu szwęda się jakichś dwóch pijaków, którzy wkurzają mnie trochę. Wkurza mnie też dwójka dzieci, która przeszkadza innym ludziom oraz ich matka, która nie robi nic z ich zachowaniem. Dowiaduję się, w którym pokoju mieszka ta rodzina, wchodzę do pokoju i widzę, jak jedno z dzieci znęca się nad drugim, od ich matki dowiaduję się, że jej mąż się nad nimi znęca. Po chwili do pokoju wchodzi jej mąż, ja wychodzę i wchodzę do pokoju obok i jakoś znajduję się w jednym z pokoi domu mojej babci i leżę na swoim dawnym łóżku. Jakimś sposobem już nie jestem pracownikiem hotelu, tylko policjantem. W pokoju jest też tamtych dwóch pijaków i matka tamtych dzieci i wiem, że jej mąż jest w pokoju obok; w pokoju jest także inna osoba, która też jest policjantem. Leżę i myślę co zrobić. Po chwili każę temu drugiemu policjantowi zamknąć do aresztu pijaków i męża tej kobiety.

 

Sen 2: Jestem w jakichś górach i wędruję z jakąś grupą ludzi na jakiś szczyt. Najpierw idziemy ścieżkami, potem po jakiejś drabinie, następnie po jakichś belkach. Przy drodze powrotnej, gdy dochodzimy do miejsca, gdzie była drabina, już jej nie ma i ktoś mi mówi, że teraz trzeba skoczyć. Ja się boję skoczyć, ale na dole jest jakaś dziewczyna i mówi mi, że mnie złapie w ramiona. Zamykam oczy i skaczę, a ona mnie łapie. Potem otwieram oczy i z miejsca, z którego skoczyłem zlatują na mnie jakieś święcące kulki.

 

Sen 3: Jestem w jakimś centrum handlowym, wędruję po nim ukrywając się przed jakimiś przestępcami, którzy mnie ścigają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sny zawsze odzwierciedlają nasze życie wewnętrzne. Wszystkie troski, obawy, ale również oczekiwania i nadzieje.

Ja od dawna interesuję się interpretacją snów jako elementem psychoanalizy, a swojego czasu byłam naprawdę dobra w interpretowaniu symboli sennych. Jeśli chcielibyście poznać przybliżone znaczenie swoich sennych wizji, piszcie do mnie śmiało.

 

aishiteru, sen odzwierciedla dokładnie to, jak się czujesz. Porwanie (oraz w dalszej części przywiązanie do łóżka) symbolizuje tutaj Twoje poczucie zniewolenia; nie czujesz się do końca sobą, odczuwasz brak kontroli nad tym co się z Tobą dzieje. Dodatkowo chyba trochę obawiasz się ingerencji z zewnątrz. Szpital jest tutaj symbolem pomocy doraźnej, do której jesteś jednak chyba trochę uprzedzona. Czyżbyś postrzegała np. terapię, jako, dosłownie "grzebanie w Twoim mózgu/umyśle"?

 

Pamiętacie, że nikt nie jest nieomylny. W moich interpretacjach staram się być jak najbardziej obiektywna, jednak sugeruję duży dystans.

Najważniejsze to wyłapać symbole, które wydają się być kluczowe i odpowiedzieć sobie na pytanie, z czym Wam, drodzy śniący, dany symbol się kojarzy.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×