Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wypadanie włosów


Gość Angelika

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo ci współczuję, Gusiu :(

 

Ja mam gęste włosy i raz w życiu miałam problem z wypadaniem i osłabieniem włosów. Byłam z tym u dermatologa, brałam cynk i jakieś inne witaminy, ale i tak myślę, że to byl wynik stresu (koniec podstawówki, zdawanie do liceum).

 

Moja mama straciła dużo włosów po ciąży, a że na wypadanie włosów nie ma skutecznego lekarstwa przyznają niestety nawet dermatolodzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

goshka

Nie chcialbym cie przerazac ale wydaje mi sie ze te lyse plamy na twojej sa tez spowodowane jakims duzym stresem albo szokiem jaki przeszlas przed powstaniem tych plam.Choroba nazywa sie lysieniem plackowatym Wiadomo juz jakie jest jego podloze,i czemu tak sie dzieje jednak nie ma jakiegos rewelacyjnego leku.Nie przejmuj sie duzo ludzi ja maja.Duzo jest tego w internecie o tej chorobie ale nie polecam tam wchodzic.Posluchaj co ci inni radza i moze jeszcze Alpikort E do cierania w te miejsca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorki że się wtrącę, ale jest fizycznie niemożliwe, aby na skutek "nerwów" zaczęły wypadać włosy. Jeśli lekarz takie coś wam powiedział, to znaczy że to skończony nieudacznik który nie potrafi zdiagnozować tego, na co faktycznie jesteście chorzy.

 

Najprostszy przykład to zaburzenie gospodarki cynkiem - ile go nie będziemy jeść, zawsze w takich wypadkach będzie niedobór, bo organizm nie potrafi gospodarować. Objawy niedoboru cynku to wypadanie włosów, nerwica lękowa - i parę jeszcze rzeczy. Oczywiście to tylko przykład, chorób przy których włosy wypadają są dziesiątki.

 

I to nie jest do jasnej ciasnej tak, że jak się zaczęła nerwica włosy zaczęły wypadać z nerwów, co to za lekarz który mówi pacjentowi taką bzdurę. Odwrotnie. Zaczęła się choroba od której w końcu wypadają włosy, choroba wywołała jednocześnie nerwicę. Polecam wątek "zanim zdiagnozujemy nerwicę", 2 osoby już z "pewną i potwierdzoną" nerwicą okazały się chore - jedna na ostrą niedoczynność tarczycy, druga na ostrą przewlekłą boreliozę. Obydwie od iluśtam lekarzy słyszały że "to na pewno nerwica". Pewnie jakby się ludzie zgłaszali, okazałoby się że u 80% z "tylko nerwicą" da się odkryć chorobę, która tą nerwicę wywołuje.

 

Żyjemy niestety w takim kraju w jakim żyjemy, lekarzy mamy jakich mamy. Mi jeden głupek astmę oskrzelową zdiagnozował jako nerwicę, mistrzostwo świata. Pewnie jakby mi tramwaj nogę obciął też by powiedział, że to nerwicowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomakin napisal

Sorki że się wtrącę, ale jest fizycznie niemożliwe, aby na skutek "nerwów" zaczęły wypadać włosy. Jeśli lekarz takie coś wam powiedział, to znaczy że to skończony nieudacznik który nie potrafi zdiagnozować tego, na co faktycznie jesteście chorzyNo to chyba sie bardzo niezgodze

 

Sa odnotowane przypadki calkowitego wylysienia po ciezkim stresie

A ogolnie duzo sie o tym mowi ze stres to jeden z glownych powodow lysienia

 

tomakin napisal

Najprostszy przykład to zaburzenie gospodarki cynkiem - ile go nie będziemy jeść, zawsze w takich wypadkach będzie niedobór, bo organizm nie potrafi gospodarować. Objawy niedoboru cynku to wypadanie włosów, nerwica lękowa - i parę jeszcze rzeczy. Oczywiście to tylko przykład, chorób przy których włosy wypadają są dziesiątki.

 

mam nadzie ze nie proponujesz tutaj robieni testow w ktorych tez wystepuje ten objaw To wszystko duzo kosztuje a pozniej i tak wracasz do punktu wyjscia

 

tomakin napisal

Żyjemy niestety w takim kraju w jakim żyjemy, lekarzy mamy jakich mamy. Mi jeden głupek astmę oskrzelową zdiagnozował jako nerwicę, mistrzostwo świata. Pewnie jakby mi tramwaj nogę obciął też by powiedział, że to nerwicowe

 

No i uwierz mi ze astna tez moze byc na tle nerwowym.Lekarze to zreguly wiedza co robia tylko z ta choroba duszy to ciezko trafic zeby komus pomuc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie ,stres nasila wydzielanie hormonów takich jak prolaktyna ,której nadmiar powoduje wypadanie włosów.Jest to więc możliwe ,więc nie zaprzeczajmy;)

 

Nie chodzi mi aNeutrino o wyciąganie ze szczotki włosów i zdejmowanie ich z bluzki itp bo to norma ,wlosy wypadają ,ale jesli pod wpływem choroby ( nawrotu depresji) tracisz ich w ciągu dnia garść i zbierasz z poduszki trudno zaprzeczyć iż nie ma to związku z nerwami ( wszak błogośc nie powoduje deprechy).

 

Mam to na szczęscie za sobą,ale na swoim przykładzie mogę powiedzieć ludziom że to tylko stres.

Trzymajcie się:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Protex. wybacz, astma to specyficzna reakcja immunoglobulin klasy E i ze stresem może mieć tyle wspólnego, że czasem może być nieco słabsza bądź nieco silniejsza.

 

Przekonałem się setki razy, że lekarze z reguły NIE wiedzą, co robią. Miałem nerwicę lękową póki nie "wyleczyłem" tej astmy (nie wywaliłem z domu źródła alergii).

 

Co do łysienia, no owszem, zdarza się - np jak komuś na jego oczach wymordują rodzinę to zdarza się, że mu trochę włosów wypadnie. Owszem, są przypadki, ale ekstremalnie rzadkie, w zasadzie ludzie poddani takiemu stresowi jak zamknięcie w więzieniu prawie nigdy nie mają takiego objawu.

 

Znacznie częściej się zdarza to, co opisujemy w "zanim zdiagnozujemy nerwicę", kilkunastu lekarzy twierdzi "na pewno nerwica", w badaniu wychodzi bardzo ciężka choroba, na dodatek dająca wszystkie swoje objawy, co do jednego. Czytam niektóre posty i zastanawiam się, czy nie powinno się zmienić nazwy tego działu na "forum ludzi. którym polscy pseudolekarze wmówili nerwicę"

 

A już szczególnie uważnie trzeba patrzeć na przypadki, gdy pojawia się tak typowy dla chorób somatycznych a nietypowy dla nerwic objaw jak zaburzenia funkcji skóry.

 

Gusia, skąd wiesz że ta depresja nie była wywołana tą samą chorobą, która powoduje wypadanie włosów? Skąd masz pewność, że to właśnie depresja spowodowała wypadnięcie włosów, a nie jakieś zaburzenie wewnętrzne, które powoduje jednocześnie zarówno depresję, jak i zaburzenia funkcji skóry? Ja wiem, że gdy 15 lekarzy mówi "to nerwica" ciężko uwierzyć, że mogą się mylić. Ale wiem też, jacy lekarze zostali w kraju, a jacy wyjechali do UK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomakin myślę że była to tylko depresja.Gdybybyło to coś jeszcze ,uważam że same antydepresanty nie załatwiłyby sprawy ,a tak się właśnie stało.

 

O slużbie zdrowia natomiast wypowiadac bym się nie chciała,dlatego też nie latam po lekarzach,to jest tak jak z podwyższonymi leukocytami,które rzekomo nie mają związku ze stanami lękowymi,przez lata wmawiałam sobie chorobę :-| ,az wreszcie dotarłam do żródeł i jestem spokojna.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomakin napisal

Protex. wybacz, astma to specyficzna reakcja immunoglobulin klasy E i ze stresem może mieć tyle wspólnego, że czasem może być nieco słabsza bądź nieco silniejsza

 

a tak naprawde

Difficult asthma, stress and panic disorder 51

 

Anna Potoczek

 

Streszczenie:

 

Autorka zbadała grupę 31 pacjentów hospitalizowanych z powodu astmy ciężkiej za pomocą następujących narzędzi: Mini International Neuropsychiatric Interview, wersja polska 5.0.0, Skali Paniki i Agorafobii (PAS), Kwestionariusza Interpretacji Doznań Somatycznych, Inwentarza Depresji Becka, Kwestionariusza Oceny Rodziny oraz Ankiety Życiorysowej. Celem badania było sprawdzenie, jak często w badanej grupie współwystępują zaburzenia psychiczne, jaka jest ciężkość tych zaburzeń, czy u pacjentów chorych na astmę ciężką występuje zjawisko katastroficznej interpretacji doznań somatycznych, sprawdzenie jak funkcjonują rodziny chorych na astmę ciężką, oraz jakie urazy psychiczne pacjenci ci uznają za szczególnie dotkliwe i mające wpływ na ich życie. Badanie wykazało, że u 74% pacjentów występował zespół lęku napadowego, a u 29% zespół depresyjny. Funkcjonowanie rodzinne pacjentów okazało się dobre. Natomiast u 71% badanych stwierdzono obecność traumy choroby i/lub śmierci bliskiej osoby, która może mieć związek z rozwojem zespołu lęku napadowego, a także mieć wpływ na przebieg choroby podstawowej, którą jest astma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Protex, zgadzam się. Też miałem bardzo ciężkie ataki lękowe gdy miałem astmę.

 

Ale wiesz, one ustąpiły jak ręką odjął, jak tylko usunąłem przyczynę astmy. Po prostu w ciągu 2 tygodni całkowicie znikła nerwica lękowa, która wcześniej praktycznie uniemożliwiała mi normalne życie.

 

To badanie które cytujesz wykazuje, że w czasie astmy są ataki lękowe. Ale nie wyjaśnia, czy są one przyczyną, czy skutkiem.

 

Gusia, owszem same antydepresanty mogą załatwić sprawę. Podobnie jak leki przeciwgorączkowe przy grypie poprawiają samopoczucie, chociaż nie zabiją ani jednego wirusa. Nie mówię że to na pewno i z całą pewnością jakaś choroba, może i jest to "tylko" depresja. Ale ja osobiście nie wierzę w nerwicę jako przyczynę problemów zdrowotnych. Po prostu prawie zawsze jak się przyjrzeć bliżej okazuje się, że ta nerwica czy depresja znika bez śladu po podjęciu odpowiedniego leczenia - vide wątek zatytułowany "magnez", gdzie zdiagnozowana i potwierdzona nerwica u kilkunastu osób okazała się zwykłym wypłukaniem z organizmu magnezu (zapewne pod wpływem picia nadmiaru kawy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomakin co ty kombinujesz chcesz ich odciagnac od przekonania ze maja depresje ze lekarz to nie maja pojecia co robia a ci co maja to wyjechali do uk(jestem w uk od 5lal i nie slyszalem wiele o plaskich lekarzach.Sa ale sa to glownie mlodzi lekarze z mniejszym doswiatczeniem.Te stare wygi to zastaly bo nie maja potrzeby tu jechac)

Kwestia grzybow,posorzytow,niedoborow pierwiastkow itp NO pewnie ze sa podobne objawy ale nie bede sie bal szczelic ze jedenemu na stu sie to sprawdzi

 

 

gusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gusia, owszem same antydepresanty mogą załatwić sprawę. Podobnie jak leki przeciwgorączkowe przy grypie poprawiają samopoczucie, chociaż nie zabiją ani jednego wirusa. Nie mówię że to na pewno i z całą pewnością jakaś choroba, może i jest to "tylko" depresja.

 

Zgadzam się,aczkolwiek sama się przekonałam jakie ludzka psychika potrafi działać "cuda" z ludzkim organizmem.

Gdzieś tu chyba nawet kiedyś pisałam.....nie chcę wspominać ,takie działy się koszmarne rzeczy,w zasadzie i obraz krwi i objawy somatyczne wskazywały na wiele różnych,paskudnych chorób.

 

Wystarczyło jednak zmienić myślenie ,( w czym pomogły mi właśnie antydepresanty),by wszystko wróciło do normy.

 

Nie twierdzę że nienależy się badać itp,ale myślę że z takim podejściem "Nie wierzę Panu ,panie doktorze",można popaść w super hipohondrię i koło się zamyka :evil:

 

Wierzę też że organizm nasz i intuicja podpowiada nam wiele ,przynajmniej ja sobie ufam ;)..... i niech tak zostanie :))

 

Pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, naukowo udowodniono, że "wiara czyni cuda", a niektóre leki nie robią nic innego, jak pomagają właśnie uwierzyć w to, że jest się zdrowym. Następuje mobilizacja sił organizmu i heja, choroba wyleczona. Ale dalej twierdzę, że jak komuś włosy zaczęły wypadać to najwyższy czas zastanowić się, czy to aby na pewno nerwica - zwłaszcza biorąc pod uwagę takie przypadki, jak omówione w wątku "zanim zdiagnozujemy nerwicę", gdzie kilkunastu lekarzy dawało błędną diagnozę przy ostrych schorzeniach somatycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włosy napewno moga wypadac na skutek długotrwałego,przewlekłego stresu,ale najpierw nalezy wykluczyc inne przyczyny

Brak zelaza powoduje bardzo wzmozone wypadanie włosłw

brak cynku to samo j/w

Choroby tarczycy-niedoczynnosc takze daje takie same objawy j/w

jezeli wszystko to co powyzej jest ok to znaczy,ze to nerwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie tylko te 3 rzeczy, można lekko licząc 30 wymienić - a to będzie dopiero początek listy, chociaż faktycznie te 3 są najpopularniejsze. Przeciętny polski lekarz będzie potrafił zdiagnozować może 1 - 2 z nich. Jak ktoś chce, mogę mu wyszukać w miarę kompletną listę ewentualnych przyczyn, ale po angielsku będzie :P

 

Co do tarczycy, po prostu przy niedoczynności siada gospodarka cynkiem, więc tak naprawdę jest to niedobór cynku i witaminy A (bez cynku nie ma gospodarki tą witaminą, zachodzi keratynacja tkanki w okolicach mieszka włosowego, to nawet widać jak się włosa wyrwie - takie małe białe poprzyklejane). Ot, taki mały trick, sieć zależności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie tylko te 3 rzeczy, można lekko licząc 30 wymienić - a to będzie dopiero początek listy, chociaż faktycznie te 3 są najpopularniejsze. Przeciętny polski lekarz będzie potrafił zdiagnozować może 1 - 2 z nich. Jak ktoś chce, mogę mu wyszukać w miarę kompletną listę ewentualnych przyczyn, ale po angielsku będzie :P

 

Co do tarczycy, po prostu przy niedoczynności siada gospodarka cynkiem, więc tak naprawdę jest to niedobór cynku i witaminy A (bez cynku nie ma gospodarki tą witaminą, zachodzi keratynacja tkanki w okolicach mieszka włosowego, to nawet widać jak się włosa wyrwie - takie małe białe poprzyklejane). Ot, taki mały trick, sieć zależności.

 

no jasne,ze mozna więcej wymienic,ale te 3 są jednak najpopularniejsze i od nich trzeba zacząć. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc tak jak mówię,jestem zdrowa :twisted:

 

 

Włosy napewno moga wypadac na skutek długotrwałego,przewlekłego stresu

I tylko to było u mnie przyczyną..

No cóż, naukowo udowodniono, że "wiara czyni cuda", a niektóre leki nie robią nic innego, jak pomagają właśnie uwierzyć w to, że jest się zdrowym

Nadal próbujesz "naukowo" wcisnąć choróbsko ;)

 

Antydepresanty nie powodują tego ,że zaczynasz NAGLE widzieć wszystko przez różowe okulary.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez mam ten problem ,ae u mne to raczej genetyczne.

 

Na wypadajace wlosy proponuje kupic sobie Vitapil pic zielona herbate 3xdziennie zmienic szampon na Ketozen ziaji" stosowac go co 3-3 dzien z szamponem dla dzieci.

Bardzo dobrz jest odzywka do wlosow Jantar z bursztynem (10zl) ma takie same skladniki jak "KAMIWAZA "-srodek na lysienie.

Mnie po niej wlosy zgrubialy

Odzywka henna WAX (dostaniecie w aptece) to wszystko stosujcie conajmniej 3 miesiace (taki jest okres wzrostu wlosa)Jesli wlosy zaczna bardziej wypadac to znaczy ze te slabe wlosy powypadaly by w ich miejsce pojawily sie nowe.ale raczej wypadac nie powinny to domena LOXONU wlasnie ten ostatni jest srodkiem typowym na lysienie zarejestrowanym dostepnym w aptece cena 26zl. Dostepny jest loxon 2 i 5% ten ostatni na recepte .Po odstawieniu loxonu wlosy wypadaja i wypadna te ktore odzyskaliscie. Trezba stosowac calyczas

mam nadzieje ze komus troszke pomoglem .Po wiecej informacji na temat lysienia odsylam na to forumhttp://lysienie.info/forum/index.php?sid=5d4a57b6f4f8a4885df7d6241bd4aefd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

ja podejrzewam u siebie również wypadanie na tle nerwowym w związku z życiem w chronicznym stresie (miałam wykonywane wszelakie badania i nic nie wykazały). Mam zatem pytanie, czy ktoś z Was stosował jakieś antydepresanty/tabletki na uspokojenie zapisane przez psychiatrę po których włosy przestały wypadać, ponieważ organizm się uspokoił. Na różnych forach czytałam, że ktoś zaczął przyjmować tego typu leki i włosy przestały się sypać, ale nikt nie podawał żadnej nazwy leku. Czy może ktoś z Was mi pomóc?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej mi włosy też wypadają....nie wiem czy z nerwicy czy może z boleriozy... a moze od antyiotyków któe na nia przyjumuje.

Zaczełam zażywać skrzyp używam szamponu przeciwwypadaniu włosów, odżywki, a także ampułek z rzepy. Zobaczymy czy coś pomoże...wydaje mi się e już troszkę mniej wypadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monzaj , ale Twoja nerwowośc z czego wynika . ?masz ciągłego stresa , czy jakis nie załatwiony ciężkiego kalibru problem ?Czy zawsze byłas nwerwowa ? Od kiedy to w Tobie zaczęło wygrywac i gasić radość żŻycia ?

 

 

Witam,

 

tzn. tak odkąd pamiętam byłam nerwowa w tym sensie, że bardzo się zawsze wszystkim przejmowałam jestem nadmiernie wrażliwa itd. Miałam i w sumie do tej pory mam związaną z tym nadpotliwość dłoni i stóp. Włosy zaczęły mi się sypać na studiach i stopniowo z czasem pogarszał się też mój stan nerwowy w sensie zaczęłam odczuwać permanentne poddenerwowanie i lęk. Pewnie wszystko na to się składa, problemy rodzinne brie i przyjmował brak satysfakcji z pracy problemy w związkach. Nie potrafię sobie jakoś z tym poradzić i zastanawiam się czy chroniczny stres nie doprowadził do tego że już od długiego czasu włosy wyłażą garściami mam zakola i cofa się linia czoła oraz ubywa włosów na całej gęstości. Gdyby ktoś miał podobnie i przyjmował jakieś leki od psychiatry czy cokolwiek to proszę o kontakt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie rozniez od dluzszego czasu wlosy wypadaja,ba! Moglabym powiedziec,ze lysieje,bo normalnym wypadaniem tego raczej nie moge nazwac. Bylam u kilkunastu lekarzy, multum badan,ktore pokazaly,ze mam problemy hormonalne,ktore rozlegulowaly sie od chronicznego stresu. Lekarz zalecil pojscie do psychiatry,tak wiec zrobilam. Zostaly przepisane antyderesanty po 2 tyg zaywania ich wlosow lecialo jeszcze wiecej! Dodatkowo mialam inne objawy,ktore wstakzywaly na ppodwyzszonaa proolaktyne,zrobilam badania-bingo! Prolaktyne kilkanascie razy wieksza od normy. Psychiatra zmienil leki,ktore niby mialy nie podnosic prolaktyny,niestety one rowniez ja pdnosily. Mniej niz wczesniejsze,ale jednak,wystarczajaco,zeby tracic wlosy setkami! Pomimo,iz leki generalnie ppomagaly duzo(brak atakow paniki itd),ale postanowilam je odstawic. Nie chcialam ryzykowac,ze zostane w kooncu lysa:p

Wlosy dalej wypadaja,co prawda nie w takich ilosciach jak na lekach,ale jednak dalej sa wszedzie,tylko nie tam gdzie powinny byc-na glowie:p

Szczerze powiedziawszy to juz nie wiem co mam robic, odzywiam sie zdrowo,lykam suplementy, wcieram wszystkie mozliwe wcierki w glowe i nic nie ppomaga.

Czasami idzie sie zalamac,niedosc,ze juz ii tak sie czloowiek meczy z ta zasrana nerwica to jeszcze musiala zabrac cos co bylo najwiekszym atutem. Po moich bardzo gestych,pieknych wlosach nie ma sladu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×