Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak spędzicie Boże Narodzenie 2013?


8th_circle_of_hell

Rekomendowane odpowiedzi

Przykładowo nie lubiłbyś naleśników, a Candy robiłaby Ci je 3 razy w tygodniu i jeszcze oczekiwała wdzięczności? Rozumiałbyś takie coś? Chciałbyś tego?

Jakby robila raz w roku to nawet jezeli nie lubi pewnie by nie marudzil :) Moja rodzina nie byla idealna a jednak moje dziecko lubilo swieta. Moze dlatego, ze nie robilam z siebie meczennicy tylko przygotowywalysmy je wspolnie. Fajnie sie gadalo piekac w kuchni. Ostatnio nie mogla przyleciec bo akurat miala nowa prace i wiadomo ze swiezaki musialy w swieta pracowac ale bylo jej bardzi szkoda ze nie mozemy byc razem. Wiec w tym roku mamusia leci do niej i znowu beda dlugie pogaduchy w kuchni ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem dziwny nigdy nie jadłem karpia, ostatnio mieliśmy go w latach 80-tych chyba, na pasterce tez nigdy nie byłem, rodzice mimo że religijni nie chodzą bo mówią że na to tylko niedowiarki chodzą no i za późno już a oni o 9 chodzą spać. Opłatkiem to może od kilkunastu lat zaczęliśmy się dzielić jak rodzice się z telewizji dowiedzieli bo nie było tego w tradycji niemieckiej mojego ojca ani kaszubskiej matki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom,

Nie rozumiem po prostu skąd ta nienawiść.

Nic dziwnego, skoro nie jesteś mną, a ona Twoją matką. :D Długo by tłumaczyć. Pracowała na to latami.

 

I myślę że przykład z naleśnikami jest trochę nietrafiony bo jednak jedzenie tego samego co 2 dzień ma prawo się szybko znudzić, ale wigilia jest raz w roku tylko.

Nie chodziło przecież o częstotliwość, tylko o fakt, że to robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem dziwny nigdy nie jadłem karpia,

Ja też nie ale wcale nie uważam się za dziwnego z tego powodu. Po prostu mam fobię ości, sam smak ryb lubię.

Ja też nie lubię ryb z ośćmi tylko filety i morskie, ale u mnie wynika to z niepolskich tradycji rodziny, nigdy nie jadłem większości tradycyjnych polskich dań wigilijnych, a o świętym mikołaju to się z tv dowiedziałem że przychodzi bo w domu się mówiło gwiazdor bo mikołaj 6 tego grudnia przychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom,
Staram się doceniać cudze starania, nawet jeśli o nie nie prosiłem.

Nie chodzi o takie co nie prosiłeś tylko o to co czego nienawidzisz od lat. Takie też doceniasz. Przykładowo nie lubiłbyś naleśników, a Candy robiłaby Ci je 3 razy w tygodniu i jeszcze oczekiwała wdzięczności? Rozumiałbyś takie coś? Chciałbyś tego?

 

Mushroom chyba nie zrozumiał, o co kaman.

Nie mówimy o tym, jak kochana babunia nakłada nam kolejny kawałek sernika na jej imieninach, mimo że nie mamy już ochoty. Nikt by na babcię za miły gest nie naskoczył, trzeba wmusić w siebie sernik i uśmiechać się.

 

Wigilia jest raz w roku, ale jeśli na co dzień w rodzinie nie ma miłości, przy łamaniu się opłatkiem ktoś Cię poniża, matka przygotowuje świąteczne jedzenie obrażona i z fochem stulecia, mimo że nikt nie chce, nie oczekuje tych rzeczy, to to jest pewien rodzaj emocjonalnego szantażu. Na co dzień jest dla Ciebie wredna, a teraz jeszcze wymusza wdzięczność za przygotowanie świąt, mimo że wie, że dla Ciebie to nie przyjemność, a przykrość. W przypadku braku wdzięczności (która w ogolnym rozrachunku nie należy się czasem tej osobie) wymusza poczucie winy, więc nie ma opcji, żebyś czuł się dobrze sam ze sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom,

Ech mniejsza o to. Nienawidzę ją za kilka rzeczy, w tym za te "zmuszane święta", ale paradoksalnie również ją kocham, więc widzisz, że w takiej patologii rodzinno-uczuciowej fajne święta to mission impossible.

Tak czy siak wszelkim świętom i tradycjom mówię nie i już. To nie dla mnie rozrywki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza
Ja jestem dziwny nigdy nie jadłem karpia,

Nie jesteś dziwny. U mnie też się go nie je i nikt sobie tego nawet nie wyobraża. Najwyżej śledzia czy dorsza. Poza tym wydaje mi się, że na Kaszubach nie je się karpia na święta. ;)

 

-- 15 lis 2013, 19:44 --

 

 

Ja też nie lubię ryb z ośćmi tylko filety i morskie, ale u mnie wynika to z niepolskich tradycji rodziny, nigdy nie jadłem większości tradycyjnych polskich dań wigilijnych, a o świętym mikołaju to się z tv dowiedziałem że przychodzi bo w domu się mówiło gwiazdor bo mikołaj 6 tego grudnia przychodzi.

U mnie też Gwiazdor w Wigilię, a Mikołaj 6 grudnia :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno napisał(a):

Ja jestem dziwny nigdy nie jadłem karpia,

 

Nie jesteś dziwny. U mnie też się go nie je i nikt sobie tego nawet nie wyobraża. Najwyżej śledzia czy dorsza. Poza tym wydaje mi się, że na Kaszubach nie je się karpia na święta. ;)

Możliwe choć wielu Kaszubów sie spolszczyło, ale w mojej całej rodzinie karp to na pewno nie wymóg tak samo jak 12 potraw, nie je się tez pierogów, kutii ani innych tradycyjnych polskich dań. Ale chciałby kiedyś zobaczyć jak wygląda tradycyjnie polska wigilia z tymi 12 daniami.

 

-- 15 lis 2013, 20:50 --

 

Poza tym wydaje mi się, że na Kaszubach nie je się karpia na święta. ;)

 

Jada. Ja akurat nie lubie

Bo Ty nie Kaszubka, a Władek już dawno przestał być kaszubski. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Poza tym wydaje mi się, że na Kaszubach nie je się karpia na święta. ;)

 

Jada. Ja akurat nie lubie

Ja się akurat nigdy z tym nie spotkałam. Być może ten zwyczaj przywędrował tutaj wraz z migrującą ludnością w latach 20-tych.

 

Na kaszubskich stołach podczas Wigilii stoi m.in. "brzadowy zypa", czyli zupa z suszonych gruszek, jabłek i śliwek wraz z kluskami. Jada się też śledzie w sosie ze śmietany z jabłkami i cebulą oraz ziemniakami w "mundurkach". W niektórych domach podaje się też leguminę z marchwi lub piernik z marchwi. Do przetartego warzywa dodaje się m.in. żytnią mąkę i sodę oczyszczoną. Marchwiowe pierniki w kształcie poduszki wypieka się w piecu już w czasie adwentu.

 

- Kiedyś na Kaszubach czegoś takiego jak wieczerza wigilijna nie było. Rodzina gromadziła się wokół wspólnego stołu z okazji narodzin Zbawiciela Świata w pierwszy Dzień Świat - zaznaczył Sadkowski. Jak dodał, "wigilia oraz opłatek, pusty talerz na stole zaczęły się upowszechniać na Kaszubach w okresie międzywojennym pod wpływem kościoła katolickiego".

źródło: http://polskalokalna.pl/wiadomosci/pomorskie/news/kaszubskie-obyczaje-i-potrawy-swiateczne,1575751,3286

 

-- 15 lis 2013, 19:53 --

 

Możliwe choć wielu Kaszubów sie spolszczyło, ale w mojej całej rodzinie karp to na pewno nie wymóg tak samo jak 12 potraw, nie je się tez pierogów, kutii ani innych tradycyjnych polskich dań. Ale chciałby kiedyś zobaczyć jak wygląda tradycyjnie polska wigilia z tymi 12 daniami.

Myślę tak samo. A 12 potraw? I to jeszcze te typowo polskie? U mnie tego nigdy nie było, ale chciałabym spróbować tradycyjnych kaszubskich dań - śledzia w śmietanie czy zupy brzadowej (czyli owocowej dla niewtajemniczonych 8) )

 

Nie wiem nawet, co to kutia. :lol: Ciasto, danie mięsne, czy jeszcze co innego? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, Moja mam pochodzi z Kaszub z silnymi wpływami niemiecko-holenderskimi gdzie polskich nazwisk nie uświadczysz i z tego co wiem większość tradycji jest zbliżona do niemieckich, czy fryzyjskich. No ale teraz to się wszystko spolszczyło.

 

-- 15 lis 2013, 20:58 --

 

Aurora92, kutia to chyba jakieś ciasto i chyba tylko we wschodniej Polsce lub o pochodzeniu zabużańskim znane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Ja się akurat nigdy z tym nie spotkałam. Być może ten zwyczaj przywędrował tutaj wraz z migrującą ludnością w latach 20-tych.

skoro byc moze przywedrowal w latach 20 to powinnas sie z nim spotkac ;)

Nie spotkałam się, bo nikt w rodzinie nie je. :smile: Karp to dla mnie ryba zbyt dziwna i jakoś mi nie pasuje do świąt. :mrgreen: Tylko karp i dorsz. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u nas je się z ciast binenstysz ale to typowo niemieckie ciasto z migdałami i kremem, a w pierwszy, albo drugi dzień świąt firkasi( nie wiem jak to śi pisze) czyli kurczak z ryżem i słodkim sosem z jajek i rodzynek, to tylko na krańcu północnych kaszub znane typowe danie weselno- przyjeciowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza
u nas je się z ciast binenstysz ale to typowo niemieckie ciasto z migdałami i kremem, a w pierwszy, albo drugi dzień świąt firkasi( nie wiem jak to śi pisze) czyli kurczak z ryżem i słodkim sosem z jajek i rodzynek, to tylko na krańcu północnych kaszub znane typowe danie weselno- przyjeciowe.

To ostatnie znam, ale właśnie teraz nie wiem, czy na święta też go jemy. :mrgreen: Jak będę na święta u babci, to dam znać. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×