Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?

aaa , taka extra .

A ile miesięcznie zarabiasz ?, bo to od tego głównie zależy ,,, luksus , nie dla bidy , a ciepłokrwiste, długonogie klacze to dla "grubasów" .

A co ma pieniądz do tego. Mam kumpli usytuowanych niżej a mających takie dupencje.

Myślalem ,że chodzi Ci o jakieś extra laski , a nie jakis podrzędny , zwyczajny sort.

w takim razie popytaj się swoich kumpli , czy ich dziewczyny nie mają fajnych koleżanek . Chociaż jak znam życie , " ostały się same pasztety ",,, przeterminowane , tłuste i zielonkawe.A Ty takiej nie chcesz .

A jakby facet ten pierwszy raz zrobił z dziwką to jego duma by ucierpiała?

Jakby to zachował tylko dla siebie samego. Miałby już mniejszą presje przed zrobieniem tego z kobietą, na której by mu już zależało.

A jakby facet ten pierwszy raz zrobił z dziwką to jego duma by ucierpiała?

Opowiedz mi jeszcze o sobie.

A jakby facet ten pierwszy raz zrobił z dziwką to jego duma by ucierpiała?

 

Opowiedz mi jeszcze o sobie.

Jakie moje zdanie jest na ten temat, tak?

A tak na poważnie. Byłem w domu uciech kilka razy ale nie skorzystałem. Dla mnie to ostatnia faza upodlenia. Nigdy bym sobie nie darował. Wystarczy, że ja bym wiedział co zrobiłem a czułbym się hmmm. niekomfortowo do końca swych dni. Czyli krótko.

Nameless, A może bardziej męskie byłoby to, ze to zrobiło się w taki sposób niż jeżeli narzekanie i szukanie w niezdecydowaniu jakiejkolwiek partnerki by to po prostu także zrobić. Co innego gdybyś chciał to zrobić pierwszy raz z kobietą, którą będziesz darzył uczuciem. Wtedy to zupełnie co innego.

ale jak to sie ma do tego co napisalam?

 

Gdzie się zaopatrzyć w tą mistyczną "doświadczoną partnerkę"?

Wiele razy to mówiłem. Ja widzę to tak: Iść na prostytutki bo żadna normalna dziewczyna mnie nie chce. Ergo- jeszcze większy cios w motywacje. Nie aspiruję do jakichś większych uczuć ale też tępe rypanie zakupionej usługi nie wchodzi w grę.

Także jak Ci ten stan tak nie przeszkadza i nie czujesz dyskomfortu z tego tytułu, no to działaj według swojego schematu. Ja bym tam to traktował jako taki rodzaj zapoznawczego przełamania. Nie w celu tylko rypania się a ośmielenia.

Ale zapewne ty mówisz o innym podejściu do tej całej sytuacji.

zapoznawczego przełamania.

Przełamania? Przed czym?

ośmielenia

Nie jestem nieśmiały.

Także jak Ci ten stan tak nie przeszkadza i nie czujesz dyskomfortu

Wręcz odwrotnie. Ale nie idę pierwszą lepszą drogą po trupach.

No bo ja mam trochę inny problem niż ty.

A bo Ty wiesz jakie ja mam jeszcze inne problemy.

zapoznawczego przełamania.

 

Przełamania? Przed czym?

 

ośmielenia

 

Nie jestem nieśmiały.

 

Także jak Ci ten stan tak nie przeszkadza i nie czujesz dyskomfortu

 

Wręcz odwrotnie. Ale nie idę pierwszą lepszą drogą po trupach.

To mi dało taki pogląd odmienności problemu na tą całą sytuacje.

Depresja To Ja, Też tego troche nie rozumiem. Nameless, Nie ma oporów, ale nie działa, chce ale nie chce. Cięzko to zrozumieć

Cięzko to zrozumieć

Chce i działam (działałem). Co z tego jak kobiety widzą we mnie frajerka/kumpla. Proste.

light, Nie ma kandydatek chętnych na to.

Nameless, Depresja To Ja, No to nie za ciekawie... ile prób podjąłeś Nameless? Może zły target lasek obierasz?

Ja tam współczuje tym , co żyją w celibacie, czy to z wyboru, czy przymusu. Rozstałem się z laską raptem kilka miesięcy temu i już chodzę po ścianach, a co dopiero jak miałbym pomyśleć że nigdy nic.

light, Nie ma kandydatek chętnych na to.

light nie pisałem tego o sobie

Na studiach "czasami" się imprezowało i spotykało z dziewczynami. Niestety - typowe koleżeństwo i nic innego nie insynuowały. A teraz to szkoda pisać. Wieś, praca, wiek itp itd. Target? Od dłuższego czasu to mi wszystko jedno. Niech mi tylko jej brzydota oczu nie wypali i jazda. Nawet braki w obyciu czy rozeznaniu zniosę.

light, Nie ma kandydatek chętnych na to.

 

light nie pisałem tego o sobie

Wiem

Ja tam współczuje tym , co żyją w celibacie, czy to z wyboru, czy przymusu. Rozstałem się z laską raptem kilka miesięcy temu i już chodzę po ścianach, a co dopiero jak miałbym pomyśleć że nigdy nic.

Coś okropnego stary, nie ma chyba gorszego punktu zaniżenia samooceny niż tak owy fakt

Nameless, Kobiety to wielkie emocjonalistki, zaimponuj jakoś a może coś z tego będzie.

Czym zaimponować? Kasą, wyglądem, wykształceniem, pracą, inteligencją? A może zrównać z ziemią poprzez chamskie odzywki?