Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Megi_, :great:nerwa, witaj w klubie niech ta wstretna jesień się skończy wtedy jest zawsze gorzej u mnie ,ciężko jest pracować jak człowiek ledwo się ogarnia ale cóz nie ma wyboru mnie trzyma terapia najbardziej życze Wam dużo spokojnych dni .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie jeszcze zalamuje, bo mam tu jednego dobrego kolege z ktorym zawsze moge pogadac i wiem, ze jakby cos mi sie dzialo to moge zadzownic po niego. No i on wyjezdza w sobote na 2 tyg do Stanów :( A ja akurat mam chyba najciezszy stan fizyczny teraz - wiec po prostu nie wiem co ja zrobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, niestety ja nie mam tak dobrze jak coś biorę tabsa tak sobie radze to najlepszy sposób wtedy jesteś niezależna od nikogo.Wczoraj wziełam dziś już muszę sobie radzić i tak dalej a Ty masz coś doraznego?jakiś lek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victta, z moim doświadczeniem sporym już boje się nie śmierci ,ale cierpienia tego co ono może zrobić z człowiekiem nie raz już byłam o krok od śmierci ,ale cóz jakoś trzeba mimo wszystko iść do przodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saraid, ja mam benzo, wzielam kawałek, ale na to osłabienie to wątpie zeby pomoglo. Bo to takie moze raczej depresyjne nawet? Nie wiem.. jzu kombinuje co to robic. Mam dzis zebranie na ktorym zawsze trzeba byc (szef wymaga) a potem jeszcze z jednym czlowiekiem jestem umowiona (przekladalam 2 razy to!), i tak naprawde powinnam isc. Ale czuje sie tak jakbym miala tam nie dosjc... serio. I sie zastanawiam czy nie napisac, ze mnie nie bedzie - i tak to sie penwie skonczy. Ale to juz bym musiala chyba prawde napisac, i to nie tylko szefowi ale i takiemu wposlpracownikowi - bo poprosilabym go, zeby za mnie z tym kolesiem sie spotkal (a juz tez go o takie rzeczy prosilam kilkakronie - mowiac, ze jestem chora czy cos).

 

Victta, ja się lękam wszystkiego :) Boje się smierci, nie chce umierac i w ogole. Ale życie tez mnie w sumie przeraza, ze nic nie wiaodmo itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saraid, no - fajnie :) Chociaz kurde... to raptem jeden dzien, a co ja zrobie w kolejne - nie mam pojecia.

Jeszczy tylko zostalo mi odwolanie jednego spotkania - i tu mam najwieksze wyrzuty sumienia, bo przekladalam juz chlopaka 2 razy (i raz on przelozyl spotkanie). Wiec umaiwamy sie od miesiaca juz. I w sumie to nic takiego, ale tak sie glupio czuje, ze to robie :-/ Tym bardziej, ze co - przeloze go na przyszly tydzien, a wsumie nie mam pojecia, jak bede sie wtedy czula :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka! Mialal spokoj przez ok dwa tygodnie.Były małe leki,ale obyło się bez leków.cholera od wtorku znowu mnie atakuje.Ciagle leki,drżenie rak,te cholerne zawroty,które mi padają na oczy,głowa ciężka,lekkie mdłości,duszności.Do tego jakaś niemoc w rękach i nogach.Nie mam w cale siły.nawet jedzenie mnie meczy.Mam wręcz uczucie ze padnę jak pies Pluto na pysk(i nie są to żadne ubogi po lekach,bo ich nie biorę).Juz nie wiem czy się nie poddać i zacząć brać Sedam.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pimpek82, ja czuje sie bardzo podobnie! Kurde moze to cos ma wspolnego z tym naglym ochlodzneiem? Moze to pogarsza jakos tez nasze samopoczucie, bo widze, ze sporo osob od kilku dni ma gorszy stan.

Ja tak samo, od kilku dni - w glowie mi sie kołuje, az mnie oczy od tego bolą, taki ucisk w glowie. Tez tak juz jadlam sporo wczesniej, a teraz znowu nie chce mi sie, nie mam ochoty. I ta niemoc w rekach i nogach - dokladnie jak piszesz! A przez wczesniejsze 2 tygodnie czulam sie super, lęków nie było, motywacja do pracy. Kurde no... i co to do cholery jest za akcja znowu?! :-/

I tez wlasnie sie zastanawiam czy nie zaczac brac tak "na powaznie" tych antydepresantow... bo jak zyc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrocilam.

Padam na pysk mam slabe rece i nogi ale zalatwilam wszytsko i niemila sprawe i druga mniej niemila w zusie.

Wzielam 1 tablete mobemidu. kreci mi sie w glowie i duszno mi , musialam wysiasc z autobusu bo juz nie dalam rady i szlam na nogach dwa przystanki do domu.

nerwa, ja tez juz na powaznie je brac za czelam bo nie wylecze sie.

Bez lekow to bedzie wracalo , bedzie kilka dni lepiej a za chwile jak mnie zlapie znow to masakra.

 

Na dzis dosc! Musze odpczac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swieżo po spotkaniu z psychiatra. Dialogi

Lekarz: - Bierze pan dwie pięćdziesiątki to moze wypisze panu setkę?

Ja: Dziękuje setke moge kupic i bez recepty.

 

Ja: juz nie wierze ze mogę z tego wyjść...

Lekarz: a ja wierze i dlatego (tutaj opis czynności)

 

Spoko gosciu, ten lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×