Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kącik gracza


chory

Rekomendowane odpowiedzi

Mushroom, he hee :pirate: Ja tam nie jestem fajbojem, Xbox też dobra maszyna tylko jak na mój gust za dużo grzybów w tym barszczu, kinect mnie nie jara, TV nie oglądam, na FB prawie nie istnieję - M$ leci w stronę "multizadaniowego potwora" bardziej niż Sony, stąd tym razem - sympatyzuję z Japończykami ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaje, że EA znów dostanie gównianą nagrodę :D

[videoyoutube=MknLARblrDQ][/videoyoutube]

tak właśnie wygląda obecnie rynek gier- byle coś wypuścić jak najszybciej żeby zgarnąć zyski, a później najwyżej się połata jak gracze będą się bardzo burzyć, tym śmieszniejsze w dobie ciągnących się czasem w cholerę długo alfa, beta testów, za które w dodatku teraz często się płaci żeby mieć dostęp, nie dość, że mają rzeszę testerów to w dodatku środki finansowe szybko aby grę dopracować, a tu wciąż wychodzą jeden za drugim buble na pc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ugh, brr, nie znoszę Angry Joego, wkurwia mnie jego sztuczny wkurw. Gdzie mu do Jamesa Rolfe...

 

Ale do sedna:

 

nie dość, że mają rzeszę testerów to w dodatku środki finansowe szybko aby grę dopracować, a tu wciąż wychodzą jeden za drugim buble na pc.

Wolałeś czasy kiedy patche wychodziły na płytach dołączanych do czasopism komputerowych raz na miesiąc i to nie wiadomo było czy w kupowanym przez ciebie periodyku będzie akurat update do twojej gry? Chyba obecne czasy, kiedy patch możesz zassać kilka minut po opublikowaniu i za darmo sę pod tym względem lepsze.

 

Nie wiem ile razy trzeba pisać że optymalizacja gier na PC nie jest nawet w 5% tak łatwa jak ci się wydaje, serio, mieszkasz we Wrocku - złóż do Techlandu CV żeby dostać się na dział testerów. Zobaczysz czy to takie łatwe, nawet z milionem baksów na zapleczu. To jest KUREWSKO TRUDNE. Narzekanie jakie to denne gry wychodzą na PC już tak mi się przejadło że zaczynam tym rzygać. Kup sobie konsolę do gier akcji - bo tam nie ma tego typu problemów - wkładasz grę do konsoli = gra działa. Kompa zostaw do gier strategicznych, symulatorów i MMO, które niejako z założenia swój żywot opieraą na coraz to nowszych patchach. Ten donkiszotyzm zaczyna zahaczać o parodię. To tak jak z Facebookiem - latami się wzbraniałem, ale w końcu założyłem konto. Nawet jeśli korzystam z niego raz w tygodniu, to do swoich zadań jest najlepszą platformą. Nie narzekam że przykładowo na GG nie mogę wstawić filmu z telefonu (tzn. może i można, nie wiem - nie chodzi o czepianie się słówek tylko ogólny zarys), tylko po prostu wskakuję na FB żeby to zrobić. GROW THE FUCK UP, MAN!!! :evil:

 

Ba, mam jeszcze lepszą propozycję - załóż firmę i pierdolnij blockbustera pokroju Battlefielda bez ANI JEDNEJ usterki, ANI JEDNEGO buga, ANI JEDNEGO potrzebnego patcha. Za duże, za bardzo niemożliwe? OK, pierdzielnij banalną, prostacką grę na Androida, która będzie bez ani jednego błędu, bez bugów, bez patchy...

 

Żal dupę mi ściska, bo od dobrobytu się ludziom w dupach poprzewracało. FPSy są oceniane pod kątem realistyki fizyki wody, albo czy widać pryszcze na twarzy przeciwnika i czy odpowiednio celnym strzałem da się tego pryszcza wycisnąć.... FUUUUUCK!!! Nie o to chodzi w grach! W grach ma się przede wszystkim fajnie zabijać, fajnie wysadzać w powietrze różne rzeczy, fajnie jeździć różnymi pojazdami... Ja pamiętam czasy Atari 65XE, kiedy to wgrywało się grę z kasety, proces trwał pół godziny, a dosłownie kichnięcie potrafiło czasem skutkować komunikatem "ERROR". A teraz ludzie narzekają jak muszą poczekać minutę na restart gry?? To - jest - chore. To jak oczekiwać że skoro firma ma tyle kasy, to można kupić samochód (który na pewno przecież testowali), liczyć że nic ci się nie stanie jak przysmucisz w ścianę po stumetrowym locie z urwiska i jeszcze dodatkowo oceniać kupiony samochód przez pryzmat niewygodnie umieszczonego gniazda do zapalniczki. Opamiętajcie, się, ludzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie mu do Jamesa Rolfe...

Koleś jest mistrzem uwielbiam go :D

 

-- 12 lis 2013, 15:54 --

 

miałem długiego posta ale mi go zjadło więc napiszę krótko

koleś jest głupkiem i mnie śmieszy, po pierwsze nikt mu nie kazał "ekskluzywnej" wersji kupować, która to z eks. nie ma nic wspólnego, a po drugie mógł nie kupować gry jak tylko wyszła tylko poczekać na recenzje/patche. Zero sympatii z mojej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koleś jest mistrzem uwielbiam go :D

Przybijam pionę nie tylko za samą znajomość, ale i za znajomość z imienia i nazwiska, większość ludzi jak ich zapytać jak AVGN się nazywa robi tak zwaną "rybę" :twisted:

 

A Angry Joe to marne popłuczyny po AVGN, nie widziałem chyba ani jednej gry którą by ocenił pozytywnie - a zajmuje się przecież nowymi produkcjami w przeciwieństwie do Rolfe'a, który swoją "wściekłość" może traktować jako element komediowy. Wkurza mnie też jego akcent, normalnie czasem czekam aż zwróci się do mnie z ekranu per "ese" albo "holmes"... Generalnie firmie Channel Awesome kibicuję (w końcu to tam "urzęduje" Doug Walker) ale Joego mogliby się spokojnie pozbyć. Dziwi mnie tylko że są ludzie którzy go oglądają i im się to podoba :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubię jak się wkurza na gry ale bardziej mi imponuje jego znajomość kinematograficzna, szczególnie horrorów. Cinemassacre górą!

No to tym bardziej przybijam pionę, Cinemassacre rządzi zaiste!! :D Nawet wczoraj robiłem sobie mały maraton Monster Madness przy robieniu zapasu kanapek na ten tydzień :P No i nie mogę się doczekać jego pełnometrażówki - czy będzie zajebista, w stylu Eda Wooda, czy - po prostu w stylu Eda Wooda..? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też, bo wiem że będzie się nabijał z rzeczy z których nie widziałem żeby ktokolwiek się nabijał jeszcze. Widziałeś trailer? Najbardziej mnie rozwalił cyborg na gąsienicach, to jest parodia kilku różnych postaci z lat 80tych, totalnie nikomu nie znanych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle tylko, że dawne patche to w istocie obecne dlc, za które płacisz ;]

I tak, będę narzekał na takie 'pierdoły' w fpsach jak woda i jej fizyka, bo kiedy gra się przy użyciu jakby nie patrzeć prymitywnej mechaniki jak celowanie i strzelanie z myszki, pada to chce się mieć jak najbardziej cieszące otoczenie i interakcję z nim, jakoś cała masa shooterów ma wodę jak wodę mimo, że nie odgrywa ona istotnej roli, serio nie zrobić wodę na poziomie gdzie strzelasz do do statku i możesz sobie pooglądać jak nie trafisz granatem i on spada i turla się po wodzie zanim wybuchnie. Ale co mnie obchodzi, że coś jest mega trudne, takie jest życie, zajmujesz się czymś co potrafisz, a kiedy trzeba nad czymś popracować to robisz i podnosisz cenę za swoją pracę a nie sprzedajesz wyjebki, tak samo nie ucieszyłbym się gdyby lekarz przed operacją nogi zapewniał mnie jaką to będę miał ekstra hiper super nogę (analogia do tych nachalnych trailerów i reklam wszędzie) a później okazałoby się, że nie mogę przez tydzień chodzić i potrzebne są następne operacje a w ogóle to możliwe, że nigdy nie będzie tak jak mnie zapewniano, że będzie. Przegięty przykład ale zasady te same.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Jestem anty-spikowcem więc wierzę że "podglądactwo" będzie ściścle prawnie uregulowane i M$ będzie się tych wytycznych trzymał

2. Jakby coś miało szpiegować, to czemu dopiero kamerka z XbOne..? Czemu już nie obecne na rynku Kinect czy PSEye..?

3. Konsole HD mam w domu podłączone tak że jednym pstryknięciem na listwie włączam/wyłączam dopływ prądu zarówno do konsol jak i do TV, jako że do telewizora nie mam podpiętej telewizji a jedynie konsole i kompa - to włączam całość tylko kiedy gram, przez resztę czasu wszystko jest odłączone

4. Nie robię przed konsolą rzeczy które dla kogokolwiek miałyby jakikolwiek potencjał na materiał do podglądania - ot, siedzę se na kanapie z miną zombie i pukam w przyciski, nic ekscytującego

 

 

1. Mam nadzieję, że masz rację chociaż znając dawne zagrywki Microsoftu nie zdziwiłbym się gdyby to te ich „wytyczne” okazały się lipą.

 

2.Chociażby dlatego, że jest cały czas włączona.

 

3.No i tak powinno być :mrgreen:

 

4.Niemniej jednak byłoby to naruszanie czyjejś prywatności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle tylko, że dawne patche to w istocie obecne dlc, za które płacisz ;]

Bez przesady ;) Jeśli już chcemy dyskutować z sensem - to powiedziałbym że DLC to płatne mody. Patche są bezpłatne na konsolach, na kompach zdaje się też. Niestety, nie widziałem nigdy "patcha" "Scourge of Armagon" do Quake'a. To był dodatek. Płatny. Tak samo nie widziałem płatnego DLC podnoszącego grę z wersji 1.0.01 do 1.0.02 - to jest darmowy patch. Owszem, zestaw nowych questów do Skyrim, kiedy do takiego Neverwinter Nights 2 powstały setki modów stworzonych przez graczy, to już właśnie "niefajnie" zrobione DLC - bo kiedyś była to rzecz którą można było sobie ściągnąć za darmo, przedłużyć rozgrywkę. Nie są to jednocześnie produkcje na tyle rozbudowane żeby można było mówić o nowej grze.

 

Co do reszty wywodu - pewnie, dałoby się zrobić grę tak jak sobie marzysz. Tylko że jej produkcja zajęłaby 2x tyle czasu, 3x tyle by kosztowała, w międzyczasie na rynek weszłyby nowe karty graficzne i inne podzespoły więc gra po 5 latach produkcji będzie i tak wyglądać przestarzale, kosztować w pytę drożej, a ty i tak ściągniesz z torrentów i będziesz narzekał ;) Oczekujesz rzeczy technologicznie niemożliwej, co jest dziwne bo "zatwardziali" pecetowcy mają opinię ludzi znających się na sprzęcie, na procesie produkcji gier czy programów...

 

1. Jestem anty-spikowcem więc wierzę że "podglądactwo" będzie ściścle prawnie uregulowane i M$ będzie się tych wytycznych trzymał

 

1. Mam nadzieję, że masz rację chociaż znając dawne zagrywki Microsoftu nie zdziwiłbym się gdyby to te ich „wytyczne” okazały się lipą.

Jakie konkretnie masz wytyczne na myśli..? Bo ja oprócz ich monopolistycznych zapędów o które mieli wytoczoną sprawę sądową nie kojarzę żadnych prawdziwych "przekrętów" których ta firma niby się dopuściła. Owszem, są pazerni, owszem, wkurwia że na spiraconym Xboxie nie da się bezstresowo pograć w sieci - ale to wina użytkownika, nie producenta.

 

2. Jakby coś miało szpiegować, to czemu dopiero kamerka z XbOne..? Czemu już nie obecne na rynku Kinect czy PSEye..?

 

2.Chociażby dlatego, że jest cały czas włączona.

Ale to nie odpowiada na moje pytanie :D Jeśli mieliśmy być śledzeni, to producenci konsol od lat mają narzędzia które potencjalnie mogłyby temu służyć. Nie wiem skąd taka panika z kamerką XbOne. Teorie spiskowe pozostawmy prawdziwym wariatom ;)

 

4. Nie robię przed konsolą rzeczy które dla kogokolwiek miałyby jakikolwiek potencjał na materiał do podglądania - ot, siedzę se na kanapie z miną zombie i pukam w przyciski, nic ekscytującego

 

4.Niemniej jednak byłoby to naruszanie czyjejś prywatności.

A niech sobie naruszają, mówię, zobaczą nie więcej co mój sąsiad z naprzeciwka, nie mam w planach mordowania prostytutek i odbywania stosunków oralnych z ich zdekapitowanymi głowami siedząc przed konsolą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patche są bezpłatne na konsolach

 

Tak trochę z innej perspektywy..kiedyś MS pobierał opłaty od twórców za każdego wydanego patcha. Chore. Teraz sytuacja się nieco zmieniła - nie wiem czy chodzi o same gry na xbox arcade czy też wszystkie.

 

-- 12 lis 2013, 19:28 --

 

Jakie konkretnie masz wytyczne na myśli..? Bo ja oprócz ich monopolistycznych zapędów o które mieli wytoczoną sprawę sądową nie kojarzę żadnych prawdziwych "przekrętów" których ta firma niby się dopuściła. Owszem, są pazerni, owszem, wkurwia że na spiraconym Xboxie nie da się bezstresowo pograć w sieci - ale to wina użytkownika, nie producenta.

 

Np. takich wytycznych..boink. Może i tłumaczą racjonalnie, ale do Microsoftu już dawno straciłem zaufanie..

 

Ale to nie odpowiada na moje pytanie :D Jeśli mieliśmy być śledzeni, to producenci konsol od lat mają narzędzia które potencjalnie mogłyby temu służyć. Nie wiem skąd taka panika z kamerką XbOne. Teorie spiskowe pozostawmy prawdziwym wariatom ;)

 

Bo wcześniej np. nie dobili targu z NSA, a kamerka kinectowa nie była elementarnym wyposażeniem konsoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też, bo wiem że będzie się nabijał z rzeczy z których nie widziałem żeby ktokolwiek się nabijał jeszcze. Widziałeś trailer? Najbardziej mnie rozwalił cyborg na gąsienicach, to jest parodia kilku różnych postaci z lat 80tych, totalnie nikomu nie znanych.

No ba! Trailer, bloga z powstawania filmu... stronę Cinemassacre odwiedzam codziennie, jestem wielkim fanem :) Mnie najbardziej rozwaliła scena z "ufo", one-liner "Have you seen me play Top Gun..? Not a pretty sight...", oraz "Why there are always fucking boxes" podczas pościgu :D Ciekaw jestem jak generał staje się cyborgiem, bo w niektórych scenach widać go "oburęcznego" ("Where's my fucking arm??")... Najbardziej mnie zaś niepokoi kwestia tego czy film będzie naprawdę dobry sam w sobie, czy będzie dobry tylko ze względu na to że to... film z AVGN'em. W sensie - czy nie wyjdzie z ttego film który James czy Doug mogliby wyśmiać w swoich recenzjach filmowych. No ale trzymam kciuki, wierzę że chłopak da radę ;) Dla mnie czy ciebie film będzie miał na pewno "bonusową wartość" ze względu na liczne nawiązania do historii kina oraz szczególnie lat 80tych, na które przypadło przecież nasze dzieciństwo i niektóre żarty załapiemy bez konieczności odpalania wikipedii żeby obczaić "o co cho" :D Nawet się zastanawiałem czy nie nakręcić i wysłać do Jamesa video o które apeluje:

 

[videoyoutube=2bIIiEhov3M][/videoyoutube]

 

Patche są bezpłatne na konsolach

 

Tak trochę z innej perspektywy..kiedyś MS pobierał opłaty od twórców za każdego wydanego patcha. Chore. Teraz sytuacja się nieco zmieniła - nie wiem czy chodzi o same gry na xbox arcade czy też wszystkie

Jak dla mnie nie takie chore - było nie było, oni muszą na tej konsoli zarabiać. Przy konsolowym modelu biznesowym, który wygląda tak że sprzęt sprzedaje się poniżej kosztów produkcji aby odbić to sobie na tantiemach ze sprzedaży gier, to normalna zagrywka. Nie wiem co jest bardziej chore - M$ chcący kasę za update'y gier, czy Nintendo z wielkim tomiszczem zasad które musi spełniać gra aby mogła trafić na ich "family friendly" sprzęt ;) Tak samo bardziej chore wydaje mi się wymuszenie opłat za subskrypcję Xbox Live, bez której to nie pogra się w multi - jakoś i Nintendo i Sony mają (miały przynajmniej) tą usługę darmowo.

 

Np. takich wytycznych..boink. Może i tłumaczą racjonalnie, ale do Microsoftu już dawno straciłem zaufanie..

 

Ale to nie odpowiada na moje pytanie :D Jeśli mieliśmy być śledzeni, to producenci konsol od lat mają narzędzia które potencjalnie mogłyby temu służyć. Nie wiem skąd taka panika z kamerką XbOne. Teorie spiskowe pozostawmy prawdziwym wariatom ;)

 

Bo wcześniej np. nie dobili targu z NSA, a kamerka kinectowa nie była elementarnym wyposażeniem konsoli.

No, mi to zajeżdża paranojami i teoriami spiskowymi, a to jest już sprawa w pewnym sensie światopoglądowa i dyskutowanie na ten temat ma mały sens bo każdy może mieć swoją opinię i jeśli dotyczy tak fundamentalnych kwestii to raczej żadna ze stron nie przekona drugiej do swoich racji ;) Powiem więc tylko że uważam takie obawy za bezzasadne, bo sprzętów "kamerkowych" w konsolach i pecetach było już multum. PSEye dla PS2 i PS3, kamerki internetowe w komputerach/laptopach/tabletach/komórkach, Kinect pierwszy... Więc jak dla mnie to robienie z igły już nawet nie widły co kombajn. Statystyczny użytkownik konsoli/peceta nie ma naprawdę nic wartościowego co byłoby warte podglądania, jeśli nawet to śledzenie miałoby być prawdą to na celu ma najpewniej to samo co odpowiednie skrypty na You Tube czy Facebooku - zbierając dane o użytkowniku konsola podsunie mu odpowiednie... reklamy ;) Serio, ludzie wymyślają moim zdaniem takie teorie a jednocześnie na Facebooku ujawniają (bez oporów!) więcej osobistych rzeczy niż jakakolwiek kamera w domu byłaby w stanie "wyszpiegować" :D Kamera nie wyśledzi że zerwałeś z dziewczyną, nie dowie się co myślisz o swoim szefie... a na Facebooku codziennie pojawiają się takie informacje - najczęściej publiczne, bo teraz takie czasy że teoretycznie każdy może zdobyć swoje 5 minut sławy w internecie i takie zabiegi są tego parodystycznym wyrazem. Chyba "najgorszą" rzeczą jaką kamerka z XbOne mogłaby podglądnąć to użytkownik trzepiący kapucyna na kanapie. Z drugiej strony - jaki normalny człowiek trzepie się do gry?? :D Tak więc pomijając już kwestię tego że moim zdaniem do żadnych tego typu nadużyć nie dojdzie (czemu niby konsola miałaby temu służyć? sieci komórkowe byłyby znacznie, znacznie lepszym źródłem danych) to myślę że dopóki nie organizujesz w domu spotkań neofaszystowskiej bojówki, to nie masz się czego obawiać ;) BTW myślałem że przytoczysz jakieś ciekawe machlojki M$ sprzed lat, a nie takiego "świeżaka" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady deader, miałem na myśli fajerwerki na jakie pozwala obecna technologia, a CoD w tej kwestii wyraźnie odstaje, jednocześnie jakimś cudem sprzedając się niesamowicie. Jaki inny gatunek ma powalać bajerami w grafice, animacjach jak nie fpsy, przecież nie strategie turowe na mapie ;] Wystarczy przypomnieć sobie Crysisa, wodę, koszenie palm z karabinu, to już było coś w 2007 r, a jeszcze wcześniej pamiętam jak się jarałem destrukcją ścian w Red Faction, wtedy to był szok technologiczny dla mnie, że można tak sobie nawet dość niejednostajnie rzeźbić przy użyciu cięższego arsenału.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reiben, no tak, ale właśnie w Crysis takie rzeczy mają większe znaczenie - to są gry eksploracyjne, masz ogromne przestrzenie, multum możliwości wykonania zadań - dużo swobody, jest czas na przyglądanie się detalom. A CoD to szybka sieciowa naparzanka (i dlatego tak dobrze się sprzedaje) - tam teoretycznie nie powinieneś mieć czasu żeby przyglądać się wodzie, a wypatrywać nadlatujących granatów ;) Ja tam nad tym tak nie rozpaczam, jak mnie nachodzi ochota to sobie właśnie po prostu odpalam Crysis czy Far Cry 3 i tam się cieszę pierdółkami :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak uważasz, masz inne priorytety, mnie już zawody na najszybsze palce nie interesują, chciałbym ciekawej historii i świetnej oprawy. Ja Crysisa za grę eksploracyjną bynajmniej nie postrzegam, ot nieco większa przestrzeń, w przypadku jedynki bo grając jakieś 1/4 w 2 i 3 to już jakby mniejsza przestrzeń i większa liniowość. Dla mnie każda gra, która ma kampanię offline i się jako taka sprzedaje powinna mieć na względzie przyzwoitą fizykę otoczenia, inaczej powinna być jak ten najnowszy Counter Strike typowo sieciówką i po kilkanaście euro chodzić.

 

Ja się jarałem zwiastunami z nowej części RTS'a Command & Conquer, ładnie to naprawdę wyglądało, powiedziałbym, że byłby najlepiej wyglądający RTS jak dotąd, a tu niedawno przeczytałem, że projekt skasowano, beta testy nie wyszły, mechanika rozgrywki chyba skopana po całości. Tragedia w tym gatunku, chyba się już nigdy nie doczekam wojennej strategii, nad której grafiką się rozpłynę, niby jest świetnie wyglądający Wargame ale w rzeczywistości jeśli nie chcesz dostawać regularnie po dupie to uroku tej gry nie doświadczysz lub w bardzo niewielkim zakresie, ponieważ rozkazy wydajesz raczej z wyższej perspektywy na symbolach jednostek.

 

[videoyoutube=98bXedVB6tM][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie już zawody na najszybsze palce nie interesują

Mnie też nie, ale to nie znaczy że gra jest słaba, tylko że nie jestem jej targetem ;) Jeśli po wojennym FPSie oczekujesz "dobrej historii" to jak dla mnie to jest dziwne trochę. Mnie w nowych CoD'ach irytuje właśnie ta na siłę wciskana fabuła, najbardziej podobały mi się odsłony starsze, drugowojenne, gdzie jedyną fabułą był krótki rys historyczny na tle kilkunastu sekund czarno-białych materiałów filmowych z lat 39-45 i - do boju, tłuc szwaba! Kartka z briefingiem na ekranie ładowania - i jazda! :D Fabuła? Nie ta seria. Half-Life, Halo, Killzone, Resistance, Far Cry, Timesplitters, F.E.A.R., wspominane Red Faction - to są serie z co najmniej przyzwoitymi fabułami. Fabuła w CoD odbiera mi w pewnym stopniu sens gry, bo pierwsza część zachwyciła mnie tym poczuciem że jestem tylko jednym nic nie znaczącym żołnierzykiem pośrodku wojennych operacji, na które nie mam wpływu. Teraz protagoniści ratują prezydentów, polują na terrorystów... Nie dla mnie. Ale tak jak nie widzę sensu w narzekaniu w CoD na wodę, tak samo nie widzę sensu narzekać na fabułę - jest jak jest, piszę się na to albo nie. Wiem że w swojej klasie jest bardzo dobry, że to nie moja klasa to już inna sprawa...

 

Zresztą mam sprawdzony patent na docenienie grafy w nowych grach. Odpuść sobie granie na jakiś rok-dwa, po tym czasie powróć do grania, ale tylko w produkcje sprzed 2000 roku, i po kilku tygodniach odpal sobie nowe Call of Duty. Działa cuda :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dead Island- chyba jestem za stary jednak już na gry, bo jak to jest ta najlepsza gra z zombie to ja odpadam z elektronicznej rozrywki pierwszoosobowej, znudził mi się ten tytuł po pół godzinie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dead Island- chyba jestem za stary jednak już na gry, bo jak to jest ta najlepsza gra z zombie to ja odpadam z elektronicznej rozrywki pierwszoosobowej, znudził mi się ten tytuł po pół godzinie :P

A mi o dziwo podszedł bardzo, mimo że zombie wolę w filmach niż grach :D Na tyle że przeszedłem grę 1,5 raza - jeden raz sam i raz po połowy z kumplem przez net. Aczkolwiek nie powiedziałbym że to najlepszy FPS o zombich, to raczej RPG o zombich, najlepszym FPSeem o zombich jest klasyczne Left 4 Dead IMO.

 

Co do odpadania z elektronicznej rozrywki, to to co proponowałem wyżej jest pół żartem - ale i pól serio. Dwa-trzy lata "odpoczynku" od gier dobrze robią, bo na przestrzeni takiego czasu postęp jest gołym okiem widoczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×