Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

pika30, no wlasnie ja tez do tej pory sobie tak mowilam... a teraz przestalo dzialac :( jakos sie serio boje, ze moze faktycznie jestem chora na cos i stad to oslabienie.

Powiem Wam... 3h w pracy posiedzialam, nawet po przyjsciu nie bylo zle, za costam sie wzielam i troche zapomnialam o wszystkim. Ale po tych 3h, jak tak policzylam, ze juz tyle tam siedze, i ze moze by juz sie zbierac :) to znow poczulam sie taka zmeczona... oslabiona. Oczywscie zaczelam sie bac, jak ja dojade taki kawał do domu, jak ledwo chodze. Poszlam, jakos dojechalam (chociaz roztrzesienie bylo) - ale w sumie jak czekalam juz na ostatnim przystanku, to nawet sie uspokoilam.

Ale i tak to oslabienie nie daje mi spokoju :-/ Chociaz kurde... wczoraj wieczorem, cwiczylam w domu troche (i nawet lepiej dawalam rade i mniej zmeczona bylam, niz jak cwiczylam bedac w lepszym stanie), potem na spacer poszlam - wiec to chyba nie mozliwe, zeby to oslabienie bylo realne. Juz nie wiem :-/ A tu sie boje nawet isc do lekarza, jakies badanai porobic, bo oni przewaznie nie mowia po angielsku, wiec w ogole bym sie nie dogadala.

 

W kazdym razie, wrocilam do domu, i pomyslalam... tyle ludzi zyje na tym swiecie, jak maja nawet normalne, nudne dni, to nie zdaja sobie sprawy ile maja szczescia, jak nie mają tych lęków wszystkich, nerwic i depresji! Przeciez to jest jakas masakra... zwykly dzien, a ja ledwo pojechalam na 3h popracowac, malo co zrobilam, dotarlam do domu resztkiem sil - i taki dzien - w zasadzie caly dzien był walką. No i jak życ?

Sorry, ze tak depresyjnie troche pisze, ale po prostu wykancza mnie juz to wszystko powoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa na pewno nie jesteś chora na nic innego - tylko na nerwicę lękową , no może nie tylko lecz aż :D wszyscy tu mamy podobne objawy i u lekarzy słyszymy te same diagnozy,więc już sobie nic nie wkręcaj :silence::D

 

ja zazdroszczę właśnie ludziom którzy nie mają tego dziadoskiego choróbska :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pika30, na pewno masz racje... ale wiesz jak to jest, zawsze zostaje ta wątpliwosc :-/ Najgorzej, ze uporasz sie z jednym to przerzuca sie na co innego przewaznie.

 

oooo dusznomi, a ja dzisiaj o Tobie myslalam! I nawet mialam nadzieje, ze pewnie ozdrowialas bo na forum Cie nie widac :) I mi tez zimno, nawet teraz w domu w czapce siedze! Wrocilam... i od razu w placz! Zaczelam sie uzalac nad zyciem. A juz kurde tak niezle bylo, jesc zaczelam duzo, zeby przytyc, do pracy chodzilam na luzie. A teraz wszystko znowu wzielo w łeb, nie mam sily nawet na to ciagle robienie jedzenia. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, ja juz nie wiem.... cholera co jest lepiej to pozniej zle z podwojona sila, nie spie po nocach, panikuje, znow mam uczucie ze mi serce staje, pozniej ze za szybko bije, fale zimna i goraca, drze cała... nie mam na nic ochoty...jestem wykonczona, nie mam sily juz walczyc... cholera A JUTRO MAM URODZINY, MOGŁABY MI FRANCA SKUBANA NA JEDEN DZIEN DAC SPOKÓJ!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi Nie ma się czego bać, bo leki czy psychoterapia są dla ludzi :) Będziesz tak się męczyć do czasu, aż tak Cię przyciśnie, że nie będziesz miała wyboru i niezbędne będą leki. Radzę wybrać się do specjalisty, bo to wyczerpuje nie tylko psychicznie ale i fizycznie (nieleczona nerwica może negatywnie wpłynąć na fizjologię).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi, oj przykro mi ze Cie tak dopadlo. :( Mialam nadzieje tak jak nerwa ze nie piszesz bo sie lepiej czujesz .

 

Jakos musimy dac rade Kobiety :great: ja jutro mam jechac do zusu zas skladac papiery i juz mam stracha :) A dzis w nagrode sobie nabylam bransoletke taka skorzasta ... Mysle ino czy beda jeszcze okazje zeby ja zalozyc? :bezradny:

Zjadlam kolacje bo lek ze mnie schodzi tradycyjnie na wieczor, teraz musze posegregowac i poskladac papiery na jutro i wezme kapiel w plynie o zapachu karmelowych wafelkow.(przyjemnosci nigdy za wiele :roll: )

 

magnolia84, czy Ty tez mialas takie zawieszenia pamieci na lekach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, też się czasem zastanawiam czemu to nas spotkała... inni leją na wszystko po pracy piwko, dwa tv kapcie i spać i żyją... też przez te słabości ciągle myślę czy to nie choroba...

dusznomi, nie poddawaj się muszą być wzloty i upadki... miesiąc będzie dobrze, trzy dni kiepsko, później trzy miesiące dobrze i jeden dzień kiepsko aż dojdzie do jednego czy dwóch dni kiepskich raz na pół roku. Czytałaś blog Grzegorza Szaffera co Ci kiedyś wysłałem też miał wzloty i upadki to normalne i wyszedł z tego bez leków a też cierpiał.

Nie poddawajmy się da się wyjść z tego.

 

-- 12 lis 2013, 20:23 --

 

Ja dziś wybrałem się na zakupy i kupiłem sobie nowe buty na snowboard :) i już myślę o zimie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i od razu w placz! Zaczelam sie uzalac nad zyciem. A juz kurde tak niezle bylo, jesc zaczelam duzo, zeby przytyc, do pracy chodzilam na luzie. A teraz wszystko znowu wzielo w łeb, nie mam sily nawet na to ciagle robienie jedzenia. :why:

 

jesień, brak słońca, deprecha, nasilenie objawów ...

 

-- 12 lis 2013, 20:30 --

 

magnolia84, nie biore nic i nie bede, bo sie BOJE... ot taki paradoks :D

 

poniekąd mam ten sam problem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, Nerwa mam dzis dokładnie to samo, nazywam to syndromem poniedziałku, nie ważne że dzis jest wtorek, ale to jest zmiana rytmu dobowego. Człowiek jest wykończony tym siedzeniem za komputerem. Tyle dni wolnych a później takie buch do biuka, stolik komputer i bezruch, koncentracja wzroku w jedym miejscu. Przecież czlowiek nie jest ewolucyjnie do tego przystosowany... Do tego moze byc jeszcze pare problemów do rzoiwzania i człowiek juz jest zmęczony. Traz jestem dzis wyczerpany chociaz chcialem nawet jechac do tego biura. W sumie dzis taki dzien nijaki, ani nie bylo z kim za bardzo pogadac, nie bylo takiej Pauliny, i jeszcze innej kolezanki. Więc siedzialem cały czas za tym kompem i słuchałem muzy. Nerwa na dzisaj mam dla Ciebie recetpe kąpiel w wannie z duża ilością pachnącej piany. Jak bym miał wanne to bym tak zrobił.

 

Ale tak oglnie to od jakiegoś czasu też czuje duże osłabienie ogólne, w sobotę to już było mega, tak że az mnie to zdołowało, przyczynę upatrywałem w braku jedzenia, ale jak sie najadłem to dalej było. Męczyło mnie chodzenie po schodach do góry, nawet na prostym. Mnie sie wydaje, ze pewnie zmienia sie aura, zmielili czas i to musiało jakoś zadziałać Może jest jakiś bakcyl w powietrzu, taki że nie ma się mocnych objawów przeziebienia tylko oslabienie. Na szczęście to osłabienie mi pomału przechodzi.

 

Gdzis pojade do Gniada Piratow, bo gra taki fajny gosciu Fajer, on gra wesolo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://znerwica.blogspot.com/2013/11/7-milionow-nie-szczesliwych-ludzi.html

 

statystyki dotyczące nerwicy!

Zapraszam do lektury wszystkich walczących :)

 

To raczej dla ludzi z tymi zaburzeniami , nie jest pocieszające, taki teraz jest świat ludzie nie wyrabiają, ale też zależy jak silna jest nerwica, jakie kto ma objawy, jak silny ma charakter itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://znerwica.blogspot.com/2013/11/7-milionow-nie-szczesliwych-ludzi.html

 

statystyki dotyczące nerwicy!

Zapraszam do lektury wszystkich walczących :)

 

To raczej dla ludzi z tymi zaburzeniami , nie jest pocieszające, taki teraz jest świat ludzie nie wyrabiają, ale też zależy jak silna jest nerwica, jakie kto ma objawy, jak silny ma charakter itd

 

 

Zależy. Mnie te statystyki pocieszyły i uświadomiły że nie jestem wariatem ani nie jestem wybrakowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy. Mnie te statystyki pocieszyły i uświadomiły że nie jestem wariatem ani nie jestem wybrakowana.

 

Pewno daje to jakieś poczucie, że sam nie jesteś jak to bywa w tych zaburzenia człowiek często sam się nakręca, wnikając w coraz bardziej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy. Mnie te statystyki pocieszyły i uświadomiły że nie jestem wariatem ani nie jestem wybrakowana.

 

Pewno daje to jakieś poczucie, że sam nie jesteś jak to bywa w tych zaburzenia człowiek często sam się nakręca, wnikając w coraz bardziej :)

 

 

Mało tego - gdy zaczęłam otwarcie rozmawiać o problemie - okazało się że 3 znajomych z naprawdę bliskiego grona leczy się u terapeuty.

 

Przez 4 lata tkwiłam w przekonaniu że jestem dziwna inna i wybitnie słaba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victta, To co tam nie grzeją u Ciebie?

 

-- 12 lis 2013, 22:26 --

 

nerwa, też się czasem zastanawiam czemu to nas spotkała... inni leją na wszystko po pracy piwko, dwa tv kapcie i spać i żyją... też przez te słabości ciągle myślę czy to nie choroba.

 

Kiedys tez tak mialem i przyjda jeszcze takie czasy.

 

Ja dziś wybrałem się na zakupy i kupiłem sobie nowe buty na snowboard :) i już myślę o zimie :)

 

O i jeszcze narzeka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, dobrze gadasz! chyba faktycznie zarzyje kąpieli dla relaksu :)

A co do soboty, to ja wlasnie w sobote czulam sie caly dzien osłabiona, i nawet mam podejrzenie, ze to po tym została mi trauma i teraz boje sie tego oslabienia dzien w dzien :-/ Ale ja to mam dziwne jakies takie, polaczenie osłabienia z lękiem. Teraz np. juz po powrocie do domu, obejrzalam serial, zjadlam cos, nawet pranie zrobilam (a ja mam pralnie w piwnicy w bloku, wiec daleka wyprawa :))) ) i czuje się zmeczona, ale tak normalnie zmeczona - przynajmniej bez lęku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michalb, jasne , że sie uda. Czasem trzeba upasc nisko, zeby wzbic sie wysoko, nie panikuje. Bylam w sklepie.... zrobilam mega zakupy..mam wszystko laski cynamonu, laski wanilii, suszone pomidory w cholere ziół w doniczkach, marcepan, mascarpone, masy serowe i makowe, anyz..no i milion innych. Jutro cale urodziny spedze w kuchni. Zrobie suce tort, niech zdmuchnie swieczke, bo to jej pierwsze i ostatnie świeto ze mna.

 

 

Lekow nie bede brala i to jest pewne, w porownaniu do tego co sie ze mna dzialo pol roku temu dzis jestem JAK ZDROWA!

A nie bede ich brala nie dlatego, ze sie wstydze, tylko dlatego ze sie boje, boje sie wymiotow, zwrotow glowy i wielu innych!!! Kalmsy biore tylko dlatego ze nie maja skutkoow ubocznych a poki pomagaja to nie tykam sie mocniejszych :D Dam rade, silna ze mnie kobietka!!!

 

michał widziałąm buty na fb....mega fajne az zazdroszcze. Chyba tej zimy tez zaszaleje na jakimś beginner's slope :D najwyzej sie połame :D:D:D moze franca tez na tym ucierpi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×