Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam, czym może być spowodowane ciągłe rozdrażnienie? Mam coś takiego że nie mogę usiedzieć na miejscu,wszystko mnie drażni, często mam problemy z zasypianiem a do tego dochodzą drżenia mięśni na powierzchni całego ciała- fascykulacje(badania magnezu i potasu wyszły bardzo dobrze).W sytuacjach z ludzmi czuję się niepewnie, jednego dnia brak pewności siebie, lęki a drugiego wszystko ok... Dodam że biorę sertralinę 50 mg już 40 dni i ZERO poprawy, nawet jest gorzej niż było, chyba będę schodził...

We wt bd. miał robione badania EEG,ile trzeba czekać na wyniki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytanko... Żyłem sobie w miarę normalnie czasem coś mnie zabolało w klatce, czasem było mi smutno czasem to czasem tamto jak każdy człowiek. Wysiłek tolerowalem normalnie, spałem normalnie ogolnie w miare stabilna sytuacja,oprócz tego że popijałem sobie browarki dość regularnie.Aż ok 2 lat temu wieczorem siedząc przy tv oglądając kabaret dotknąłem prawą ręką lewą rękę i poczułem, że jest jakby z gumy. Za chwilę i w prawej miałem takie wrażenie.Pierwszy raz w życiu również dostałem ataku lęku że umieram od razu szybki puls prawie mdlałem mroczki przed oczami itp Starałem się uspokoić serce w miare się uspokoiło, za chwilkę znów trochę gorzej...ok rodzina zadzwoniła po karetkę. Zabrali mnie na 2-3 godziny obserwacji,tam już się uspokoiłem i wypuścili mnie do domu wypisując w karcie że to efekt trzeźwienia od tgo piwkowania.I tu cała sprawa się zaczyna.Gdy obudziłem się rano nie było pulsu dużego itp, ale czułem się jak nie w swojej skórze. Dziwny ból głowy, raczej uczucie czegoś w głowie, uciśk w krtani , te dziwne uczucie w rękach, no i oczywiście prawie ciągłe bóle w klatce ,ogolnie dyskomfort mega, nic w porownaniu z tym jak czułem się przed atakiem. Po miesiącu będąc w takiej "szklanej kuli" jak nie swoim ciele poszedlem do lekarza. Zrobilem badania krwii, Ekg dostalem lek na spadek ciśnienia delikatny i niby ok.Fakt zaniedbałem sprawę bo już dwa lata mijają ,a ja nadal nie zrobiłem więcej badań i nadal się tak czuję.Ciągłe bóle w klatce, często wrażenie ,że umrę, ciągły ból głowy, nie mogę spać cały czas czuję bicie swojego serca, nie jestem w stanie podjąć żadnego wysiłku fizycznego jak jakaś cięższa praca czy sport, ogólnie taka wegetacja w nieswoim ciele i lęk że przez te objawy umrę.Już nigdy nie poczułem się tak jak przed atakiem, żadnego dnia. Do tego boję się lekarzy, boję się ,że wykryją u mnie jakas chorobę... wiem ,że to głupie ale pewnie wielu z was tak ma, jak np głupi lęk przed zmierzeniem ciśnienia... Proszę o odp co o tym myślicie? Ma ktoś podobnie??I muszę dodać że u mnie ataki lęku są spowodowane akurat "objawem" jakimś, np mam za wysokie ciśnienie zaraz panika, jako takich spowodowanych miejscami czy ludzmi nie mam , choc nie powiem dużo gorzej znoszę od tamtego ataku stresy itp, mam jakieś koszmary, też szereg dolegliwości.Pozdrawiam!!

*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Jestem nowy na forum więc wypadałoby się przywitać :)

 

 

Od prawie pół roku zmagam się ze stanami lękowymi związanymi z sytuacjami w których muszę przez dłuższy czas stać, siedzieć w jednym miejscu.

Zawsze po około 30 minutach przebywania, np w kościele, na wykładzie, w restauracji z przyjaciółmi, nawet ucząc się w samotnosci, zaczynam odczuwać dyskomfort który szybko przemienia się w poczucie lęku. Przeważnie:

- Odczuwam że jest mi coraz słabiej, mimo że nie chce mi się spać.

- Zaczynam odczuwać przymus wykonywania ruchów (stopami, rękami, muszę "cokolwiek" robić, choćby nawet wyjąć zeszyt, schylić się po coś, zmienić pozycje siedzenia).

- Tiki nerwowe , u mnie : nerwowe odbijanie powietrzem, ruch karkiem (nieco w bok) (bardzo uciążliwe, nie jestem w stanie tego powstrzymać)

- Jeśli nie mogę opuścić nagle swojego "siedzenia" np. podczas spotkania, sprawdzianu. To po jakimś czasie odczuwam spory spadek ostrości widzenia, nie jestem w stanie przeczytać tego, co normalnie odczytuję poza lękiem. Nie mogę na niczym skupić wzroku, ogółem nie mogę na liczym się skupić (a bardzo chciałbym w tych momentach = głównie mam na myśli wykłady). Całego mnie pochłania nadpobudliwość i poczucie dyskomfortu.

 

Krótka historia:

1.Zaczęło się to przed maturami, czułem że w pewnych momentach "słabnę" i mam poczucie jakbym miał zemdleć.

2. Byłem u lekarza, zrobili mi wszelkie badania w kierunku serca, tarczycy, morfologie, wyszło ok. Stany się pojawiały coraz częściej.

(Myślałem że zapadłem na jakąś poważną chorobę)

3. W szczytowym momencie nie byłem ponad tydzień w szkole, odczuwałem lęk nawet przy wyjściu z pokoju (nie wiadomo tak naprawdę z jakiego powodu, nigdy nie miałem fobii społecznej, jestem bardzo towarzyską osobą)

3. Lekarz uznał to za stres przed maturą, dostałem citalopram, brałem 2 miesiące.

4. Pomogło mi to zniwelować sytuacje stresowe na tyle bym wrócił do szkoły, i mógł w miarę normalnie żyć.

5. Matury napisałem na dawkach afobamu. (przepisał lekarz doraźnie)

6. Po maturach nauczyłem się paru technik relaksacyjnych. Nie musiałem przebywać dużo w jednym miejscu (siedzenie w szkole).

7. Właściwie całe wakacje przeżyłem bez leków (dalej odczuwałem dyskomfort siedząc w jednym miejscu, lecz tak sobie organizowałem dni, by być bardzo aktywnym)

8. Dostałem się na studia, muszę siedzieć 4h w jednym miejscu na wykładach i wszystko wróciło. (Nie potrafię iść na uczelnie bez 0,25 afobamu, po prostu nie jestem w stanie nic zapamiętać, tak się trzęsę)

 

 

Teraz zdałem sobie sprawę że sprawy poszły za daleko, bo nie mogę przejść studiów na alprazolamie (podobno uzależnia, oczywiście w weekendy i dni wolne nie biorę)

 

Czy ktoś z forumowiczów mógłby mi pomóc , co powinienem zrobić, by to zwalczyć?

Czy moje objawy to nerwica, czy zwykła nadpobudliwość?

 

Jak mogę z tym walczyć?

 

 

Z tego co zaobserwowałem mój lęk skupia się wokół:

- Zasłabnę! (przewrócę się, stracę przytomność)

- Inni ludzie zauważą że mam tiki nerwowe i będą się śmiać (to podwyższa lęk automatycznie)

- Uduszę się, zabraknie mi tlenu, serce mi wysiądzie jak będe tak się denerwował.

- Nie mam możliwości ucieczki, gdybym przestał panowac nad lękiem, to musiałbym uciekać np przez cały budynek...

(wiem że to dziwne, ale ja zawsze w nowym miejscu przygotowuję sobie plany "ewakuacji" , na wypadek gdybym nie opanował lęku)

 

 

I na koniec parę informacji:

- Robiłem badanie Holter 24h, wszystko ok

- Robiłem badania w kierunku tarczycy, nerek, itp... wszystko ok

- Uzupełniam magnez i witaminy z grupy b6 (nie zmieniło to mojej sytuacji)

- W nocy potrafię zasnąć, kiedy jestem sam i rozluźnię mięśnie, to potrafię się wyciszyć.

- Nie odczuwam objawów depresyjnych związanych z nastrojem, wręcz przeciwnie, mam siłę do aktywności i do walki z tym.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mason44 ja dostałam swój wynik ekg zaraz po badaniu, ale odczytywał mi go już lekarz rodzinny, czyli trzy godziny z babciami w poczekalni:]

Co do ciągłego rozdrażnienia, to pisałam chyba wczoraj o tym. Mam tak samo, nie tylko wpadam szybko w złość i wiele rzeczy mnie denerwuje, ale też strasznie mnie "nosi". Czasami w nocy muszę wstać, coś robić, nie mogę leżeć w łóżku.

Z ludźmi podobnie, bywa całkiem okej, a czasami się boję.:/

 

Johnny2010 u mnie w podobny sposób pojawiły się objawy, jedna sytuacja i wszystko się zawaliło. A wcześniej nie odczuwałam żadnych dolegliwości, to był moment. Też cały czas zadaję sobie pytanie czy będzie tak jak dawniej, bez żadnych dolegliwości, bez strachu..

Szczerze mówiąc nie mam już nadziei za bardzo. :bezradny:

 

Pozdrowienia dla was. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy bole pod pachami tez moga byc objawami nerwicy?

Od ponad 2 tygodni pobolewa mnie pod pachami, taki dziwny lamiacy bol i jakby piekacy czasami.

Bylem u rodzinnej i wezly chlonne ok.

Leszcze tez odcinek szyjny kregoslupa i w ogole kregoslup. Czy to raczej od kregoslupa moze byc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt zaniedbałem sprawę bo już dwa lata mijają ,a ja nadal nie zrobiłem więcej badań i nadal się tak czuję.Ciągłe bóle w klatce, często wrażenie ,że umrę, ciągły ból głowy, nie mogę spać cały czas czuję bicie swojego serca, nie jestem w stanie podjąć żadnego wysiłku fizycznego jak jakaś cięższa praca czy sport, ogólnie taka wegetacja w nieswoim ciele i lęk że przez te objawy umrę.Już nigdy nie poczułem się tak jak przed atakiem, żadnego dnia. Do tego boję się lekarzy, boję się ,że wykryją u mnie jakas chorobę... wiem ,że to głupie ale pewnie wielu z was tak ma, jak np głupi lęk przed zmierzeniem ciśnienia... Proszę o odp co o tym myślicie? Ma ktoś podobnie??I muszę dodać że u mnie ataki lęku są spowodowane akurat "objawem" jakimś, np mam za wysokie ciśnienie zaraz panika, jako takich spowodowanych miejscami czy ludzmi nie mam , choc nie powiem dużo gorzej znoszę od tamtego ataku stresy itp, mam jakieś koszmary, też szereg dolegliwości.Pozdrawiam!!

*

Johny wiele osób odczuwa lęk przed lekarzami. Mówi się "po co pójdę, jeszcze mi znajdzie jakąś chorobę". Myślę, ze problem tkwi w twojej psychice. Strach przed chorobą, lekarzem powoduje, że sam się "nakręcasz" (być może stąd to ciśnienie) Myślę, że powinieneś udać się do specjalisty który zleci właściwą terapię i zajmie się Twoją bezsennością. Bowiem regularny, spokojny i zdrowy sen, z czego nie zdajemy czasem sobie sprawy, jest najlepszym lekiem bez recepty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy bole pod pachami tez moga byc objawami nerwicy czy to juz raczej co innego?

Od ponad 2 tyg czuje takie pobolewanie, pieczenie czasami i sie niepokoje.

Lekarka rodzinna mowila, ze wezly chlonne nie sa powiekszone, a dermatolog dala mi Travocort krem, smaruje juz od 8 dni ale nadal tak samo pobolewa. Pod pacha widac jakby takie zaczerwienienie i mala czerwona kaszka? taka jakby gesia skorka.

 

Czy to nie jest nic powaznego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posty: 2

Witam.Jestem tu nowy.Ja od kilku miesięcy róznież przypisuje sobie również przeróżne choroby.Jak jedną ominą to jest kolejna albo wracam do poprzedniej.Przerabiałem guzy mózgu,sfizcohrenie (do tej pory myślę że ona mi grozi),panicznie boje się stwardnienia rozsianego.Moje objawy kotre mam strasznie mnie dobijają ostatnio i nie potrafie przez to normalnie funkcjonować.

Chciałbym prosić o pomoc i dowiedzieć się jakie wyscie mieli objawy czy tez skacza wam miesnie,macie takie drgniecia konczynami lub glowa.czsami mam uczucie jakby mi miała zylka wglowie peknac,W dodatku kiedyś uprawiałem sport,przeszedlem ciezka kontuzja z która walcze do tej pory.Mam mocno pospinane miesnie nog i mocno boli mnie kregoslup dlatego się zawsze boje o stwardnienie rozsiane.Mam tez myśli ze mogę komus zrobić krzywdę.Czsami mnie mocno szarpie z tylu glowy.Mialem jdna wizyte u neurologa dalm skierowanie na probe tezyczkowa która wyszla ujemnie badania krwi w porządku,magnez potas zelazo tez.Skierowanie na rezonans również dostałem,ale z jego wynikow sam nie jestem w stanie wiele powiedzieć.W dodatku caly czas mysle ze powininem zrobić rezonasn glowy guzy czsami mi jeszcze chodza po glowie.Czsami mocno mnie klujew brzuchu i tez czuje jak tam miesnie wala jak szalone albo szarpią w dol.Dostalem leki na jelita.Na prywatne badania niewiele mnie zdac.Raz wyladowalem na pogowtowi z mysla w końcu mam to co chcilame w końcu mnie przebadają i znajda ze cos mi jest.Trafilem na pania neurolog która również specjalizowala się wpsychiatrii od razu po mnie prawie chyba wyczaila problem bo powiedziała ze potrzebny mi psychiatra.Pogodzilem się przez chwile z ta mysla,ale znowu nie mogę tego przyjąć ze jestem zdrowy i ciagle cos mi dolega,.Podbno jesienią izima ciężej wlaczy się z nerwica to prawda ? Pani neurolog mnie przebadal powiedziała ze nic mi nie zagraza. Kiedys byłem dusza towarzystawa,lubialem imprezować i wogole.Chociaz nie powiem ze moja nerwica zaczela się nie ukrywając przz to ze miałem krotki epizod z narkotykami...Czego do tej pory zaluje.Boli mnie to ze domownicy nie potrafią zrozumieć problemów.Zwlaszcza mama,Z nia się kloce najczęściej.Tez swoje przeszla.Ale nie bardzo mnie chyba potrafi zrozumieć a znajomym boje się pwoiedziec o tym bo mam obawy ze pomysla ze jestem nienormalny i mam cos z glow.Powiedzcie mi co robic ? Duzo by o tej nerwicy pisać..Wszyscy chyba byśmy mogli napisac ksiazke.Mysle ze trafiłem na forum idelanie,prosze o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu odczuwam coś na zasadzie delikatnego lęku niepokoju.

Nasila się głownie w tych przypadkach:

 

1) Przebywanie w nowym towarzystwie/otoczeniu

2) Rozmowa z obcymi/Gdy ktoś obcy pyta o coś/Gdy ktoś obcy jest niemiły,podnosi głos

3) Jechanie do miejsca wczesniej nieznanego

 

Głownie w tych 3 przypadkach nasila się niepokój, lęk.Czasami jest tak silny że pocą mi się ręce.

W okolicach gardła pojawia się ucisk,ścisk.Nie zdarza się to zawsze ale czasem nie daje rady sie uspokoić.

Czy to fobia społeczna???

 

Natomiast jak przebywam z osobami ktore juz znam przyjaciłomi/kolegami jest normalnie.

Ogólnie gdy przebywam z kims kogo znam jakiś czas nie mam takich objawów.

Tak samo mogę powiedzeć ze jest dobrze gdy jadę w znane mi miejsce.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz podobnie jak ja . Nerwica lękowa z agorafobią.Najlepiej jak udasz się do psychologa:) Też czuję się dobrze wśród osób ,które znam i wtedy nie miewam problemów.Gorzej jest właśnie wtedy jak znajdę się w obcym miejscu lub poznaję obce osoby. Miewam jak Ty ucisk w gardle i czuję silny niepokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mówisz, że te wszystkie objawy nie są na tyle silne, że Cię blokują

nie wmawiaj sobie niczego! nerwicy, fobii czy czego tam jeszcze

nowe towarzystwo, miejsce, to stres dla każdego człowieka, mniejszy czy większy, ale każdy ma takie odczucia

ćwicz oddechy, przed spaniem zaciskaj mięśnie ciała a potem je rozluźniaj, popijaj melisę, może jakaś joga?

odstresuj się, rozluźnij całe ciało

im bardziej skupisz się na delikatnych objawach które masz, tym z czasem zaczną się stawać silniejsze

a przecież nie tego chcesz, prawda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie, mam 16 lat, jestem w wieku dojrzewania i mam bardzo poważne problemy psychiczne, wszystko zaczęło się 3 lata temu, gdy denerwowałem się, stresowałem, lub gdy byłem w obcym miejscu zacząłem czuć się tak jakbym odpływał, lub tracił przytomność, przez to dostałem agorafobii, boje się wychodzić z domu, unikam dużych przestrzeni, tłumów ludzi... niestety musze chodzić jakoś chodzić do szkoły, niedawno pojawiły się nowe objawy: czasem wydaje mi się jakbym nie był w swoim ciele, jakby wszystko wokół mnie było snem, mam tabletki przeciw lękowe ARKETIS, początkowo pomagały ale teraz lęki i zaburzenia wróciły wróciły. nie daje sobie z tym rady i mam myśli samobójcze. może ktoś z was wie co to jest ? czy to normalny objaw dojrzewania czy może choroba psychiczna? dodam jeszcze że bardzo wcześnie zacząłem dojrzewać. pozdrawiam i licze na pomoc.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko brzmi jak typowa nerwica lękowa, moje objawy :) najważniejsze będzie odnalezienie własnych technik na uspokajanie się i trafienie na dobrego psychologa/terapeutę. im szybciej zaczniesz walkę z tym, tym lepiej! zbadaj sobie poziom TSH we krwi, tarczyca i rozregulowanie hormonalne może nieźle namieszać w organizmie

powodzenia : >

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, na początku zaznaczę, że jestem tutaj nowa.

 

Dwa miesiące temu miałam pierwszy atak - bóle w klatce piersiowej, problemy z oddychaniem. Następnie zrobiłam wszystkie badania i wszyscy lekarze mówią to samo - jestem zdrowa. Cały czas coś sobie wmawiam. Ostatnio dokuczały mi zawroty głowy, udałam się więc do neurologa, który powiedział to samo - pełne zdrowie. Dostałam tylko leki na zawroty i ten dziwny "lęk" w klatce piersiowej. Uczęszczam do psychologa. Dzisiaj nerwica jest okropna, sama nie wiem co robić, wmawiam sobie że jestem chora psychicznie, nie mam apetytu, nic mnie nie cieszy, źle widzę przyszłość. Zaczęło się tak, że oglądając serial miałam poczucie takiej obcości, dręczyły mnie pytania "po co właściwie my żyjemy?" Bardzo się przestraszyłam że to początki schizofrenii. Następną wizytę u psychologa mam w grudniu i szczerze mówiąc odliczam dni, szukam pomocy bo sobie nie radzę - brak ochoty na wszystko. Pomóżcie, co mi może dolegać? Z góry dziękuję i pozdrawiam!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Pierw opiszę swoją sytuację.

Mam 20 lat, palę od 3 lat. Wszystko do tej pory było ok. Przyznam, że dosyć często popalałem, lecz nigdy nie miałem z tym większych problemów.

Ostatni raz zapaliłem ponad miesiąc temu. Był to najgorszy dzień w moim życiu.

Wróciłem od dentysty i postanowiłem wychillować się z dziewczyną, w miejscu, gdzie paliliśmy nie raz.

Niby ok, jak zawsze. Jednak po godzinie od pierwszego bucha stało się coś jak dla mnie niepojętego.

Podczas mycia zębów poczułem się jakbym się miał pod siebie zawalić. Blado przed oczami, rzygi pod gardłem, miękko na nogach. Myślałem, że to przejściowe. Usiadłem na kanapie, popiłem wody. Jednak z sekundy na sekundy czułem się coraz gorzej. Zaczął się światłowstręt, wkurzał mnie najmniejszy szmer. Do tego walenie serca, dziwne ciepło na klatce piersiowej, milion myśli o tym, że zaraz stracę przytomność albo, że umrę. Chciałem się napić coli, ale sama myśl, że mam wziąć coś do ust przyprawiała mnie o kolejne, większe mdłości. Nie mogłem sobie z tym poradzić.

Muszę się przyznać, że w życiu prócz mj próbowałem innych specyfików. Sporadycznie, ale próbowałem. Przykładowo amfetamine, bodajże dwa razy w życiu, mefedron no i parę razy jakieś proszki z dopalaczy. Po tych ostatnich miałem na prawdę konkretne zjazdy, ale i z tymi sobie radziłem. To co przeżyłem tamtej nocy po zwykłej, naturalnej roślince jest nie do porównania.

Także wracając do tematu. Po około 30 minutach męczarni postanowiłem zadzwonić po pogotowie. Dodam, że rozmowa przez telefon uspokajała mnie, ale było to chwilowe. Podano mi jakiś zastrzyk, zapytano o choroby psychiczne i czy zażywałem środki odurzające. Zaprzeczyłem. Po odjechaniu pogotowia przez około 10 minut nadal miałem lęki, ale całe szczęście udało mi się zasnąć.

Czytałem podobne wypowiedzi użytkowników, którzy przeżywali podobne stany.

Proszę jednak o konkretną odpowiedź co mogło być przyczyną mojego zachowania? Czy choroba mogła dopiero teraz się ujawnić? Powinienem zgłosić się do specjalisty?

Od tamtej pory nadal niekiedy miewam chwilę niepokoju. Trwa to zazwyczaj, kilka sekund. Nie są to, aż takie lęki. Bardziej wygląda to wtedy tak, jakby mój mózg się odłączał na chwile, czuję się otumaniony i przerażony. Np. ostatnio na korepetycjach zestresowałem się troszkę i nie mogłem dodać 64 do 36. Nie chcę właśnie, aby coś takiego mi się przytrafiało, ponieważ są to zazwyczaj głupie sytuacje a ja wychodzę na świra albo głupka. Chcę, aby było jak przedtem.

Może to głupie pytanie, ale często za mną chodzi. Czy już nigdy nie będę mógł zapalić w odpowiednich, niedużych ilościach? Od tamtej pory, zapaliłem jedynie po 3 dniach. W celu stwierdzenia co mogło być tego powodem. Zaciągnąłem się jedynie dwa razy, także moje lęki były o wiele dużo mniejsze i sobie z nimi poradziłem, no ale jednak były.

Wiadomo, ciągnie mnie do tego, ale zdrowie jest najważniejsze.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nerwica Lękowa Atakuje was codziennie

 

Witam pisałem już tutaj. Co do mojej Nerwicy jest jakoś dziwnie np. 3 Dni jest dobrze a potem znów się zaczyna, Kark mnie boli ciągle wymyślam sobie choroby nwm jeszcze czego nie zbadałem ale coś mam w głowie odczówam pustkę Dziwnie widzę. a Zaczeło się to od 1 Imprezy u kumpla w Wrocławiu

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję jeszcze tutaj... moze ktos mial podobne objawy i podzieli sie swoimi doswiadczeniami.

 

jestem tutaj zupełnie nowy czytam różne opisy ale podobnych objawów do moich nie znalazłem nie natrafiłem na takie.oprócz posiadanych klasycznych dla nerwicy lękowej z hipochondrią mam coś co nie daje mi spokoju. A jako klasyczny hipochondryk już upatruję w tym oczywiście nowotwory etc.otóż co jakiś czas na wysokości piersi występuje u mnie taki jednorazowy strzał - ukłucie - pieczenie nie wiem jak to napisaćjakby mi ktoś wbił igłę pod skórę i zapodał jakiś zastrzyk. Dosłownie w sekundzie czuję jakby mi coś pękło, rozlało się rozprzestrzeniło się jak błyskawica pod skórą dosłownie.Jest to bardzo bolesne ale trwa dosłownie sekundę.Oczywiście ja w tym upatruję pękające żyły rozlewającą się krew albo wciskające się w zdrową tkankę komórki nowotworowe.masakra. 

Dzisian stwierdzilem ze to moze nerwiaki i bledy w przeplywie bodzcow nerwowych przez to :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

 

chcę dołączyć do grona forumowiczów, bo niedługo rozpoczynam psychoterapię grupową.

 

Do dzisiaj nie jestem do końca pewien co mi jest, ale jest to prawdopodobnie jakaś odmiana nerwicy. Ona niszczy całe moje życie. Nie potrafię normalnie zachowywać się przy ludziach, spinam się. Mam zamglony umysł, moja pamięć jest bardzo kiepska. Podejrzewano różne problemy natury fizycznej, ale wszystkie badania i kuracje okazują się bezskuteczne.

 

Mój umysł jest prawdopodobnie rozwalony. Jako dziecko (można powiedzieć, że od ukończenia 6-7 roku życia) byłem prześladowany z powodu wyglądu przez zupełnie obce osoby. Czułem się gorszy, ciągle odrzucony i bezsilny, bo nic ze swoim wyglądem nie mogłem zrobić. Dzisiaj marzę o tym, żeby szczerze polubić ludzi. Są w moim życiu osoby, które uwielbiam, ale to są zwykle osoby, które są bardzo pozytywnie nastawione "do każdego". Zdecydowanie zbyt wiele osób odrzucam z błahych powodów. Nie potrafię się odnaleźć wśród ludzi, którzy nie są wyjątkowo wrażliwi.

 

Nie chcę przedłużać mojej opowieści, więc przejdę do konkretnego pytania: czy poniższe objawy mogą być objawami nerwicowymi? Zmagam się z nimi od wielu lat i nic mi nie pomaga:

1. Słaba kondycja fizyczna

Teraz uprawiam sport regularnie, a moja kondycja nadal jest słaba. Objawia się to zwłaszcza przy bieganiu. Nie jest to typowe zmęczenie, ale raczej mikroskurcze, które są nie do wytrzymania. Oprócz tego mam ściśnięty żołądek, ciężko mi się oddycha i serce szybko się "męczy". mam wrażenie, że to zmęczenie serca bierze się z psychiki, jakby układ nerwowy otrzymywał sygnały, żeby się spiąć. Jakiś czas temu kondycja poprawiła mi się na kilka dni, było to chyba spowodowane lekiem Rexetin. Mogłem biec o wiele swobodniej, po prostu biegłem. Teraz biegnąc tylko myślę "o matko, ale się męczę" :)

 

2. Ucisk żołądka na przeponę

Żaden lekarz nie powiedział mi nigdy z czego to się może brać. W pozycji stojącej oddycha mi się bardzo ciężko, nie jestem w stanie nabrać powietrza. Jest to prawdopodobnie powiązane z nerwicą, bo w stanie względnego relaksu jest lepiej. Problem w tym, że relaksu pełnego nie osiągam nigdy.

 

3. Wspomniany brain fog

Słaba pamięć, brak poczucia, że żyję, trudności ze skupieniem. Nie jestem w stanie przeczytać jakiejkolwiek książki. Czytam, czytam, a za chwilę łapię się na tym, że nie wiem co przeczytałem. Myśli non-stop mi uciekają.

 

Przepraszam za długą opowieść, ale to całe moje życie, które mam ochotę zresztą zakończyć.

 

Witam wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

croc, Witamy, a diagnozowałeś się u lekarza psychiatry? Jeśli problemy ze skupieniem są duże to może mogą pomóc jakieś leki.

U siebie zauważyłem że takie zamulenie pojawia się jak próbuję całościowo ogarnąć jakiś temat, a takie czynności bardziej mechaniczne typu pisanie/liczenie - skoncentrowane na jakieś wąskiej dziedzinie w miarę mi wychodzą, a z czasem odkrywam że mózg jest sprawny, tylko wystarczy żeby się odblokował. Ale ja nie mam większości twoich objawów, także nie wiem na ile to jest analogiczne u Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi tak, odwiedzałem psychiatrów kilkakrotnie i mam z nimi kiepskie doświadczenia. Totalna znieczulica plus obojętność na moje problemy, w ogóle nie zechcieli jakkolwiek się do nich odnieść.

 

Napisałeś ciekawą rzecz - mi też liczenie i czynności, które wymagają skupienia na wąskim obszarze, wychodzą dobrze. Zastanawia mnie czy moim problemem nie są pewne myśli automatyczne, pewnego rodzaju panika przed przedsięwzięciami. Zarówno przy bieganiu jak i czytaniu książki moją głowę atakują myśli, że jeszcze tak dużo przede mną. Nie potrafię nad tym zapanować, chociaż się staram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi tak, odwiedzałem psychiatrów kilkakrotnie i mam z nimi kiepskie doświadczenia. Totalna znieczulica plus obojętność na moje problemy, w ogóle nie zechcieli jakkolwiek się do nich odnieść.

 

Napisałeś ciekawą rzecz - mi też liczenie i czynności, które wymagają skupienia na wąskim obszarze, wychodzą dobrze. Zastanawia mnie czy moim problemem nie są pewne myśli automatyczne, pewnego rodzaju panika przed przedsięwzięciami. Zarówno przy bieganiu jak i czytaniu książki moją głowę atakują myśli, że jeszcze tak dużo przede mną. Nie potrafię nad tym zapanować, chociaż się staram.

 

Pocieszę Cię, że nad silnymi myślami i emocjami nie da się zapanować, więc nie Ty jeden nie potrafisz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×