Skocz do zawartości
Nerwica.com

Suchar na dzisiaj :)


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

Raz Buba założył się z szefem ze wszystkich zna i mu to udowodni.

Buba: Podaj jakąś osobę i ci udowodnię, że ją znam

Szef: No dobrze. Jestem pewien, że nie znasz Arnolda Schwarzeneggera.

Szef z Bubą idą na jego plan filmowy no i mówi do Arnolda.

Buba: Siema stary! Kope lat.

Arnold: Cześć Buba przyjacielu.

Na to szef mówi.

Szef: No OK. Arnolda mogłeś znać bo to aktor i polityk, ale na 100% nie znasz Georga Busha.

Ida razem do Białego domu i podchodzą do prezydenta.

Buba: Cześć kolego jak tam żyjesz?

George: Dobrze, a co u ciebie?

Szef: Dobrze mogłeś znać Georga bo jest prezydentem , ale na pewno nie znasz Benedykta XVI.

Lecą do Watykanu stoją na placu św. Piotra.

Buba: Ty tu poczekaj a ja pomacham ci z tamtego balkonu z papieżem.

Jak już Buba pomachał szefowi zszedł na dół szefa zabierała karetka pogotowia. Buba podchodzi do szefa i mówi.

Buba: Szefie co się stało?

Szef: Jeszcze zniosłem to, że pomachałeś z Benedyktem z tamtego balkonu, ale nie wytrzymałem gdy podszedł do mnie jakiś mały Wietnamczyk i spytał się kto stoi obok Buby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Pech chciał, że spotkali niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.

Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.

Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpiernicz.

Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:

- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Pech chciał, że spotkali niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.

Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.

Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpiernicz.

Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:

- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...

stary ale jary kawał :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym.

Ciało znajduje się w ubikacji - z głową w sedesie przytrzaśniętą deską klozetową.

Policjanci postanawiają przesłuchać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.

- Czy znał pan poszkodowaną?

- Tak, to moja teściowa.

- Zdzichu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie domestosem w trakcie czyszczenia toalety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby.

- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą.

Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!

Obok pojawia się reporter i pyta:

- Na co wyda pan te pieniądze?

- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy...

Żona kierowcy z przerażeniem:

- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!

W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:

- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie 2 zbereźnicy.

 

Siedzi dziadek z kozią bródką,pyka fajkę,czyta gazetę.

nagle wpada wnuk i drze się do dziadka

-Dziadku,dziadku a dziś w nocy śniło mi się że mnie koza dupczyła

Targając się za brodę dziadek na to

-Koza powiadasz....

 

 

Na statku stary bosman zaciąga się fajką. Podchodzi do niego marynarz:

- Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat pańskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?

Bosman na to:

- Ha, chłopcze, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaje zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny...

Zawinęli do portu, po powrocie na pokład marynarz podchodzi do bosmana, wręcza mu fajkę mówiąc:

- No, niech pan teraz spróbuje, zrobiłem jak pan radził! Bosman wciąga dym, rozsmakowuje się nim przez chwile i wypuszcza majestatycznie przez nos:

- Za blisko dupy rwiesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, ROTFL @ dowcip no.2 :lol: Klasyk :D

 

No to ja mam suchar "makabryczny":

 

 

Mama pyta się Jasia, który niedługo będzie kończył przedszkole co chciałby dostać na urodziny.

 

-Mamusiu wiesz ja chciałbym dostać takie trzy żółte kuleczki.

 

Ponieważ Jasio nie uczył się zbyt dobrze mama, zdziwiona prośbą, obiecała mu te trzy żółte kuleczki jeśli przejdzie przez przedszkole z samymi piątkami.Więc Jasiu się uczył pilnie i z samymi piątkami poszedł do pierwszej klasy.Ale w pierwszej klasie Jasiu znowu przestał się uczyć. Pod koniec pierwszej klasy więc mama znów pyta Jasia :

 

-Jasiu co chciałbyś dostać na urodziny

 

-Wiesz mamo chciałbym dostać takie trzy żółte kuleczki.

 

-Dobrze Jasiu dostaniesz je jak zdasz pierwszą klasę na samych piątkach.

 

Więc Jasiu znów się uczy i znów zdaje na piątkach do drugiej klasy. Jednakże i tutaj zaczyna się opuszczać. Pod koniec roku znów mama pyta się go co chciałby dostać na urodziny. Słyszy tą samą odpowiedź - trzy żółte kuleczki - i znów stawia warunek: zdanie trzeciej klasy na piątkach.

 

Jasiu znowu pilnie się uczy i zalicza trzecią klasę.

 

Taka sama sytuacja ma miejsce przez kolejne lata nauki. Jasiu się opuszcza i zawsze zapytany o to co chce dostać na urodziny odpowiada że trzy żółte kuleczki.Więc mama za każdym razem obiecuje je jeśli Jaś zda na samych piątkach.

 

Dzieje się tak również przez wszystkie klasy liceum i pierwsze dwa lata studiów.

 

Na trzecim roku Jaś ciężko zachorował. Śmiertelna choroba zmogła go. Leżąc w łóżku zaczął rozmawiać z mamą.

Ona zapłakana pyta się:

 

-Jasiu co chciałbyś dostać jak wyzdrowiejesz...

 

-Wiesz mamusiu chciałbym dostać te trzy żółte kuleczki.

 

-Jasiu dobrze dostaniesz je... Ale powiedz mi, bo, ja nigdy nie spytałam, ty - nigdy nie mówiłeś... Do czego są ci potrzebne te żółte kuleczki?!...

 

-Wiesz, mamusiu one są mi potrzebne do...

 

I zmarł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idą dwie zakonnice: siostra Matematyka (M) i siostra Logika (L). Siostra M mówi:

- Widzisz tego mężczyznę, który idzie za nami od dłuższego czasu?

- Tak.

- Za 2 min nas dogoni.

- Zgodnie z prawami logiki musimy się rozdzielić, a wtedy pójdzie tylko za jedną z nas. Spotkamy się w zakonie.

Do zakonu przychodzi pierwsza siostra M.

Parę minut później dociera i siostra L.

Siostra M pyta się:

- O Boże, o Boże ! I co się stało?

- Zgodnie z prawami logiki mężczyzna mógł pójść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.

- I co, i co?

- Zgodnie z prawami logiki gdy przyspieszyłam, on również to zrobił.

- I co dalej?

- Zgodnie z prawami logiki zaczęłam biec, a on zrobił to samo.

- O Boże! I co?

- Zatrzymałam się i on zgodnie z prawami logiki zrobił to samo.

- O Boże, o Boże i co?

- Podciągnęłam do góry sutannę, a on zgodnie z prawami logiki zdjął spodnie.

- O Boże, o Boże! I co?

- Zgodnie z prawami logiki zakonnica z zadartą suknią biegnie szybciej, niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.

Kobieta wstaje z fotela i mówi:

- Jeśli mam umrzeć, to chcę się wtedy czuć kobieta!

Rozbiera się do naga i pyta:

- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi, bym poczuła się jak kobieta?

Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszulę i mówi:

- Masz. Wyprasuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, To że obrzydliwy nie znaczy że zły :mrgreen::lol:

 

- Stary, na parkingu stoi mój samochód, a w środku nimfomanka, tak napalona, że nuż nie mam sił z nią baraszkować. Przeleciało ją pół baru, a jej mało... Idź ta, sobie poużywasz.. Kolega posłuchał jego rady i poszedł do samochodu. Rzeczywiście po paru minutach baraszkował w najlepsze z tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozległo się energiczne pukanie w szybie. Policjant świecąc latarką do środka wozu upomina kochanków:

-Czy wiedzą państwo, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym?!

Facet kompletnie zaskoczony, nie wie co powiedzieć.

-Panie władzo, ale to jest moja żona - w końcu wydusił z siebie.

-Aaa to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem - odrzekł policjant.

-Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zaświecił...

 

Szła sobie wredna świnka lasem i spotkało liska.

- Cześć, świnko! - zawołał przyjaźnie lisek.

- Spierdalaj, ryży popaprańcu - odkrzyknęło prosiątko i poszło dalej. Spotkało wilka.

- Witaj, świnko. Co słychać?

- Wal się na ryj, siwy pierdolcu - krzyknęło prosiątko i pomaszerowało. Spotkało wróżkę.

- Czego? - warknęło. Wróżka uśmiechnęła się życzliwie.

- Och, jakie ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnię tylko dwa twoje życzenia. Mów.

Świnka natychmiast odparło:

- Jebnij mi tu taki rów, trzy na dwa na pięć metrów, wypełniony po brzegi gównem.

- Jak sobie życzysz. - [brzdęk] - A drugie życzenie?

- A teraz to żryj...

 

 

- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?

Facet się zastanowił i mówi:

- Rękawiczki.

- To proszę podejść do tamtego działu.

Facet idzie do wskazanego działu i mówi:

- Potrzebuję rękawiczki.

- Zimowe czy letnie?

- Zimowe.

- To proszę przejść do następnego działu.

Facet poszedł:

- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.

- Skórzane czy nie?

- Skórzane.

- To proszę podejść do działu następnego.

Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:

- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.

- Z klamerką czy bez?

- Z klamerką.

- Proszę podejść do następnego stoiska.

Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:

- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.

- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?

- Na rzepy.

- Zapraszam do działu naprzeciwko.

Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:

- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!

- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje.

Facet idzie dalej:

- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.

- A jaki kolor?

Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:

- Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem, dajcie mi papier toaletowy!

 

 

Przychodzi kompletnie zjarany chlopak do dziewczyny.

Puka do drzwi, ta mu otwiera, zaprasza do srodka i mowi:

- Kochanie poczekaj chwilke, ja skocze do lazienki, skoncze sie malowac i mozemy wychodzic.

- Spoko.

Siedzi taki zjarany na tej kanapie, nagle zachcialo mu sie srac..

- I co tu teraz zrobic... Panna w łazience, no nie wytrzymam - pomyslal.

Zauwazyl na ziemi lezacego psa..

- Hm .. zesram sie na podloge i pojdzie na psa...

Usiadl znowu taki zacieszony na kanapie.

Przychodzi panna:

- Co to kurwa jest ?!

- No pies sie zesral...

- PLUSZOWY KURWA ?!

 

 

 

 

Wkurwiony koleś wpada do baru z pistoletem , krzycząc od progu

- Kto ruchał moją żone ?!

Z tyłu sali słychać głos

- Oj Stary , zabraknie CI kul ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzej żonaci mężczyźni spotkali się w kościele.Jeden mówi:

-Wiecie co? gdy moja żona była w ciąży czytała książkę "Jaś i Małgosia" i mamy dwoje dzieci.

Mówi drugi:

-A gdy moja żona była w ciąży czytała "Trzech muszkieterów" i mamy troje dzieci.

Ostatni zerwał się do drzwi a jeden spytał:

-A gdzie Ty tak pędzisz?

-Lece do domu bo moja żona czyta "101 Dalmatyńczyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do lekarza przychodzi nastolatek i drżącym głosem zaczyna:

- Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z panienką i teraz boi się, że zaraził się jakąś chorobą weneryczną...

- To niech pan ściągnie spodnie - mówi lekarz - i pokaże mi tego przyjaciela.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić.

Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej!

Zszokowany facet mówi do taksówkarza:

- Chcesz pan zarobić stówę?

- Jasne! Co mam robić?

- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.

Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:

- Trzymaj pan ją!

A facet krzyknął do taksówkarza:

- To nie jest moja żona!

- Wiem, to moja! Teraz idę po pańską!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×