Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SmutnaTęcza

Wkurza mnie, że skm-ki muszą czekać 1000000 minut aż przejadą pociągi dalekobieżne i skm-ki w drugą stronę, stają bez powodu po środku niczego, a potem wloką się do ostatniej stacji i stają na najbardziej oddalonym od wyjścia peronie, przez co nie można zdążyć na autobus. A głupi kierowcy autobusów też nie poczekają, jakby ta minuta czy dwie miały ich zbawić. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nożeszjapierrdolę, ja mam jakiegoś wyjątkowego "farta". Przez lata paliłem po 4-5 papierosów dziennie w pracy, mojemu szefowi zawsze to było nie w smak bo jest totalnym abstynentem, potępia palenie plus jest totalnym żydem więc potrafił mi uciąć premię na koniec roku bo mi wyliczał ile godzin rocznie "traci" na moim paleniu. Od kilku miesięcy udało mi się ograniczyć do 1 papierosa dziennie w pracy - i co? ZAWSZE, kurrwa, CODZIENNIE, akurat jak wychodzę na tego jednego, jedynego papierosa, to akurat szef albo ktoś z jego rodziny (firma stoi przy jego domu dosłownie przez płot) się natrafi a to przechodząc z firmy do domu, a to wracając z zakupów a to chvj-wie-skąd jeszcze. Czyli - palę 5x mniej, a on i tak "ma dowody" że "tyle palę" :evil: Jeszcze w dodatku jego córka od miesięcy choruje na raka, lekarze nie dają jej szans, dzisiaj zabrali ją karetką, szefu pojechał do szpitala - i oczywiście kiedy musiał wrócić i co zobaczyć? No przecież że wtedy kiedy akurat wyszedłem na fajka. Więc jeszcze pewnie przysparzam go o "miłe" rozmyślania w stylu "ten ***** się truje i żyje a moja córka nie i umiera" :evil: Czemu, do cholery, czemu?! Kiedyś jak jeszcze było nas palaczy w firmie trzech, to się śmieliśmy że szefu ma wszczepiony we łbie odbiornik do kamery przed firmą i specjalnie nas "przycina" jak palimy żeby potem nam "przyciąć" z pensji, ale od kiedy jestem jedynym palaczem w firmie to przestało być takie zabawne :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, no nie wiem, ja nie palę :P

Jeśli myślisz że facet się czepia tylko palenia to jesteś w spooooorym błędzie :P Dość powiedzieć że księgową doprowadza do płaczu mniej więcej raz na miesiąc czepiając się rzeczy w stylu "czemu zrobiłaś X?" kiedy sam kazał jej zrobić X tydzień wcześniej... A ilość alkoholu na osobę spożytego "w afekcie" po kolejnej bezpodstawnej przypierdzielce można liczyć w beczkach... Gościu potrafił mi robić półgodzinne wykłado-awantury uwzględniające groźbę bądź przynajmniej sugestię utraty pracy za takie zbrodnie jak na przykład przyuważenie że po umyciu rąk używam więcej niż jednego papierowego ręcznika, ponieważ "w skali roku to są bajońskie kwoty na tym tracone"... :roll: a jednocześnie informację że z mojej winy zwaliło się zlecenie za 2 tysie skwitować: "czasem się zdarza" :roll: Funkcjonowanie w atmosferze nieustannej paranoi tego kalibru jest naprawdę niełatwe i stresujące :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, całe 10 osób :P Ja go z jednej strony rozumiem, bo jak to przeliczyć na cały rok, to może faktycznie suma się robi znacząca. Ale "znacząca" dla nas szaraczków, bo jak się rocznie z tych "nadprogramowych" ręczników nazbiera tysiąc peelenów, to prawie pół pensji naszej; ale jak to mówi gościu którego firma miesięcznie obraca sumami stukrotnie wyższymi to po prostu nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Co jest w pewnym sensie pomocne, bo człowiek łapie chwilową zwiechę kiedy mózg próbuje zdecydować która reakcja będzie bardziej stosowna i mniejsze ryzyko odpowiedzenia czegoś w tym stylu :P Bo wtedy to przesrane kompletnie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×