Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mieszkanie z rodzicami


Rekomendowane odpowiedzi

Annie_Wilkes, Ty w ogóle jesteś zdiagnozowana - czy TOBIE SIĘ WYDAJE ŻE ........ ?

 

zdiagnozowana jako osobowość histrioniczna, ja podejrzewam Zespół Aspergera przez nierozumienie mowy pozawerbalnej i nie odczytywanie mimiki twarzy i zamiarów ,nieporadne gesty i szczególne zainteresowania ( w gimnazjum były to języki obce -mówię perfekcyjnie 3 językami)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Annie_Wilkes, ale zdajesz sobie sprawę, że zaburzenia osobowości kwalifikują się na terapię? Zastanów się np. nad pobytem Oddziale Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic Szpitala Specjalistycznego im. dr. J. Babińskiego w Krakowie ? Jak nie podejmiesz jakichś kroków to się nie dowiesz jak ogarnąć życie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Annie_Wilkes, ale zdajesz sobie sprawę, że zaburzenia osobowości kwalifikują się na terapię? Zastanów się np. nad pobytem Oddziale Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic Szpitala Specjalistycznego im. dr. J. Babińskiego w Krakowie ? Jak nie podejmiesz jakichś kroków to się nie dowiesz jak ogarnąć życie...

 

bo ja bardziej wierzę w Aspergera bo nawet moja lekarka powiedziała, że jestem JĘZYKOWYM GENIUSZEM , że rzadko się takie samouki tylu języków zdarzają, więc nie wiem co to za choroba...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo ja bardziej wierzę w Aspergera bo nawet moja lekarka powiedziała, że jestem JĘZYKOWYM GENIUSZEM , że rzadko się takie samouki tylu języków zdarzają, więc nie wiem co to za choroba...

Jeśli jestes jezykowym geniuszem co za problem robic tłumaczenia tekstów - nie musisz z nikim rozmawiac osobiście, czytać mimiki itd można wszystko załatwiac przez neta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo ja bardziej wierzę w Aspergera bo nawet moja lekarka powiedziała, że jestem JĘZYKOWYM GENIUSZEM , że rzadko się takie samouki tylu języków zdarzają, więc nie wiem co to za choroba...

Jeśli jestes jezykowym geniuszem co za problem robic tłumaczenia tekstów - nie musisz z nikim rozmawiac osobiście, czytać mimiki itd można wszystko załatwiac przez neta.

 

teoretycznie można ale to są pewnie groszowe sprawy i nie jest to stała praca. Pracownica socjalna obiecała mi że jak skończę studia poszuka mi pracy w domu, ew. bez kontaktu z ludźmi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wcale nie są groszowe sprawy, jeśli jest się dobrym tłumaczem, ale żeby do tego dojść też potrzebne jest doświadczenie, które się nabywa zaczynając od zera. Zamiast liczyć na opiekę socjalną i jej pracowników, możesz spróbowac szukac zleceń w necie. Nie wymaga to bezpośrednich kontaktów ani żadnego ryzyka, a tym bardziej umiejętności odczytywania werbalnych sygnałów.

 

-- 05 lis 2013, 00:24 --

 

Nie potrzebuję na siłę żeby mnie ktoś szanował to raz. Dwa, ja nie wypisuję bzdur o ciężkiej sytuacji w domu, gdzie mam niby siostrę z porażeniem mózgowym i jest mi źle, kiedy to naprawdę chodzi o zwrócenie na siebie uwagi i pochwalenie się dziecinnym rozumowaniem, że chcę mieć wszystko za darmo, a najlepiej żeby mi za to płacili. Może autorka powinna w końcu dojść do wniosku, że się zwyczajnie ośmiesza i zacznie myśleć o życiu inaczej. No ale nie, trzeba słodko i z podejściem jak do dwulatka. Kubeł zimnej wody czasami się przydaje, to taka stara jak świat, znana i czasami skuteczna metoda.

 

Dziwne, a we wszystkich twoich wypowiedziach przewija się wątek, ze chciałabyś być szanowana. Nie wypisujesz bzdur? Dla kogoś pisanie, ze masz problem, bo twoi rodzice moga umrzeć zanim wejdziesz w dorosłe życie (bo na razie jesteś dopiero przed 30-tką), mogłoby być świetnym przykładem na pisanie bzdur.

A dziecinne rozumowanie? Hmm, przeczytaj swoje posty z innych wątków i sama oceń swój niezbyt dojrzały bunt i odmowę leczenia, bo przecież ty wiesz, ze ono nie ma sensu. To, co napisałaś tutaj, świetnie odnosi sie do twojej sytuacji. Szkoda, ze sama tego nie dostrzegasz. Gdybyś dostrzegła, to byłoby ci może łatwiej wyplątać się z własnych problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wcale nie są groszowe sprawy, jeśli jest się dobrym tłumaczem, ale żeby do tego dojść też potrzebne jest doświadczenie, które się nabywa zaczynając od zera. Zamiast liczyć na opiekę socjalną i jej pracowników, możesz spróbowac szukac zleceń w necie. Nie wymaga to bezpośrednich kontaktów ani żadnego ryzyka, a tym bardziej umiejętności odczytywania werbalnych sygnałów.

 

-- 05 lis 2013, 00:24 --

 

Nie potrzebuję na siłę żeby mnie ktoś szanował to raz. Dwa, ja nie wypisuję bzdur o ciężkiej sytuacji w domu, gdzie mam niby siostrę z porażeniem mózgowym i jest mi źle, kiedy to naprawdę chodzi o zwrócenie na siebie uwagi i pochwalenie się dziecinnym rozumowaniem, że chcę mieć wszystko za darmo, a najlepiej żeby mi za to płacili. Może autorka powinna w końcu dojść do wniosku, że się zwyczajnie ośmiesza i zacznie myśleć o życiu inaczej. No ale nie, trzeba słodko i z podejściem jak do dwulatka. Kubeł zimnej wody czasami się przydaje, to taka stara jak świat, znana i czasami skuteczna metoda.

 

Dziwne, a we wszystkich twoich wypowiedziach przewija się wątek, ze chciałabyś być szanowana. Nie wypisujesz bzdur? Dla kogoś pisanie, ze masz problem, bo twoi rodzice moga umrzeć zanim wejdziesz w dorosłe życie (bo na razie jesteś dopiero przed 30-tką), mogłoby być świetnym przykładem na pisanie bzdur.

A dziecinne rozumowanie? Hmm, przeczytaj swoje posty z innych wątków i sama oceń swój niezbyt dojrzały bunt i odmowę leczenia, bo przecież ty wiesz, ze ono nie ma sensu. To, co napisałaś tutaj, świetnie odnosi sie do twojej sytuacji. Szkoda, ze sama tego nie dostrzegasz. Gdybyś dostrzegła, to byłoby ci może łatwiej wyplątać się z własnych problemów.

 

Odnosi się do mojej sytuacji? O rany, uważasz, że masz monopol na ocenianie? A to przepraszam, nie wiedziałam, teraz już będę siedzieć cicho jak mysz pod miotłą, żeby przypadkiem nie dostać rykoszetem. Jeżeli moja sytuacja jest analogiczna do sytuacji autorki to wybacz, ale nie mam więcej pytań :mrgreen: Ja nie szukam sposobu na darmowe, wygodne życie, bo póki co sama od dłuższego czasu dbam o swój tyłek, bez względu na mamusię, tatusia i resztę świata :mrgreen: Nie wzdycham, że mam porąbaną osobowość i dlatego nie przyjmą mnie do żadnej pracy.

 

A teraz pytanie? Gdzie ja odmówiłam leczenia? :D Bo póki co to pisałam, że nie wierzę w rezultaty rozmów z "przyjacielem na godziny".

 

A co do szacunku. Hmmm, jakoś mi nie zależy na szacunku kogoś, kto po kilku postach twierdzi, że zna całą moją osobowość i charakter, wie jakie mam problemy, z czego wynikają i jak powinnam się z nimi zmierzyć. Gratulacje, zostań psychiatrą i zacznij diagnozować ludzi przez Internet, zarobisz kupę kasy. Coś jak ręce które leczą.

 

Acha. I nie rozmawialiśmy tutaj o moich problemach z mamusią tylko o roszczeniowej postawie wobec życia, że kaska powinna lecieć z nieba. To tak na marginesie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś jak ręce które leczą.

Wystarczy wkleich fotkę rąk na caly ekran z automatycznie włączającym się uzdrowicielskim nagraniem( może byc nawet w innym języku ) ,,, ale wcześniej .

 

-- 05 lis 2013, 20:23 --

 

Pracownica socjalna obiecała mi że jak skończę studia poszuka mi pracy w domu, ew. bez kontaktu z ludźmi

A to Ci napewno załatwi taka pracę ...że -się-usrasz od nadmiaru KASY !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MałaMi, wyluzuj. Nie powiedziałam, że masz TAKIE SAME problemy, czytaj ze zrozumieniem. Czym innym jest też próba rozmowy z kimś, a czym innym lekceważenie problemów innych, a Ty się tak właśnie zachowujesz. To, co ciebie dotyka, jest jedyne i niemożliwe do rozwiązania, a problemy innych to dno, prztyczek i ty już byś sobie z nimi poradziła. Ale inni sobie właśnie nie radzą i dlatego piszą. I dokonałam jedynie próby porównania, żeby uwypuklić ci, że jeśli lekcewazysz problemy innych, to nie oczekuj, ze ktoś nie będzie śmiał się z Twoich, bo wielu uznałoby je za zwykłe, proste do rozwiązania.

Pisałas posty, w których zachowywałaś się jak mała dziewczynka. Sama pisałaś, że nie ma sensu leczenie w twoim przypadku, bo ty już wiesz, że sie nie da, więc moze i się leczysz, ale z góry znasz rezultat. Twój problem jest jedynym na świecie, którego nie da się rozwikłać.

Rzadko się do kogoś przyczepiam na tym forum, ale z wszystkich osób, które czytałam ostatnio, jawisz się jako osoba pozbawiona empatii, lekceważąca innych, pieniąca się na każde słowo krytyki, wołająca: patrzcie na mnie, jakie ja mam wielkie problemy i pogłaszczcie mnie po główce, bo ja jestem taka malutka i zbuntowana. Przypuszczam, ze taka też jesteś na co dzień, co zapewne nie przyciąga fajnych ludzi. Ale ty pewnie będziesz twierdzić, że to wina twojej atrakcyjności, a nie zachowania. Z takim schematem zachowania możesz przeżyć całe życie i dziwić się, dlaczego ludzi wokół ciebie ubywa.

 

Tak, zgadzam się, ze autorka ma postawę roszczeniową. Nie wiem, czy wynika ona z wyuczonej bezradności, czy może faktycznie ma Aspergera, a wtedy pewne rzeczy komunikuje się w sposób, który może razić innych. Ale nie rozumiem, dlaczego jej problem miałby być lekceważony. Jak traktujesz innych, tak samo będziesz traktowana.

 

i nie twierdzę, ze znam całą twoją osobowość, ale napisałaś o sobie tak wiele, ze każdy może sobie wyobrazić schemat twojego zachowania. wydaje mi się, ze jest on widoczny dla każdego, oprócz ciebie. Co oczywiście nie oznacza, ze sobie uzurpuję wiedzę na temat wszystkich niuansów Twojej psychiki. Za ostro reagujesz na wszystko, co się tobie napisze, o ile nie jest to przytakiwanie, a pieniasz się, kiedy tylko ktoś skrytykuje Twoje zachowanie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, jeśli traktujesz terapeutę jako przyjaciela na godziny to się nie dziw że może nie pomóc ;) terapeuta to terapeuta ale nic nie zastąpi pracy nad sobą. Terapeuta w niej po prostu pomaga.

 

Nie wiem, może miałam do bani terapeutkę, chodziłam no niej ponad rok i jedyne co wyniosłam to fachowe słownictwo z psychologii. Byłam teraz na pierwszej terapii, tym razem u faceta, nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia, widział wyraźnie, że jestem spięta i czuję się nieswojo, ale nie specjalnie miał ochotę rozluźnić atmosferę i mam wrażenia, że mało go obchodziło co mówiłam. Zobaczymy co będzie dalej.

 

-- 05 lis 2013, 21:52 --

 

MałaMi, wyluzuj. Nie powiedziałam, że masz TAKIE SAME problemy, czytaj ze zrozumieniem. Czym innym jest też próba rozmowy z kimś, a czym innym lekceważenie problemów innych, a Ty się tak właśnie zachowujesz. To, co ciebie dotyka, jest jedyne i niemożliwe do rozwiązania, a problemy innych to dno, prztyczek i ty już byś sobie z nimi poradziła. Ale inni sobie właśnie nie radzą i dlatego piszą. I dokonałam jedynie próby porównania, żeby uwypuklić ci, że jeśli lekcewazysz problemy innych, to nie oczekuj, ze ktoś nie będzie śmiał się z Twoich, bo wielu uznałoby je za zwykłe, proste do rozwiązania.

Pisałas posty, w których zachowywałaś się jak mała dziewczynka. Sama pisałaś, że nie ma sensu leczenie w twoim przypadku, bo ty już wiesz, że sie nie da, więc moze i się leczysz, ale z góry znasz rezultat. Twój problem jest jedynym na świecie, którego nie da się rozwikłać.

Rzadko się do kogoś przyczepiam na tym forum, ale z wszystkich osób, które czytałam ostatnio, jawisz się jako osoba pozbawiona empatii, lekceważąca innych, pieniąca się na każde słowo krytyki, wołająca: patrzcie na mnie, jakie ja mam wielkie problemy i pogłaszczcie mnie po główce, bo ja jestem taka malutka i zbuntowana. Przypuszczam, ze taka też jesteś na co dzień, co zapewne nie przyciąga fajnych ludzi. Ale ty pewnie będziesz twierdzić, że to wina twojej atrakcyjności, a nie zachowania. Z takim schematem zachowania możesz przeżyć całe życie i dziwić się, dlaczego ludzi wokół ciebie ubywa.

 

Tak, zgadzam się, ze autorka ma postawę roszczeniową. Nie wiem, czy wynika ona z wyuczonej bezradności, czy może faktycznie ma Aspergera, a wtedy pewne rzeczy komunikuje się w sposób, który może razić innych. Ale nie rozumiem, dlaczego jej problem miałby być lekceważony. Jak traktujesz innych, tak samo będziesz traktowana.

 

Ja nie twierdzę, że moje problemy są najważniejsze i nigdzie tak nie napisałam. Nie chcę też żeby mnie ktokolwiek głaskał po główce jak małe dziecko i traktował priorytetowo. Ja nie mam empatii? Mam, aż za dużo i dlatego dzisiaj w swoim życiu jestem w tym miejscu, w którym jestem. Jak to mówią, jak ktoś ma miękkie serce musi mieć twardą dupę. No ja twardej dupy nie mam. O swojej atrakcyjności pisałam w kontekście ludzi, których mijam codziennie, znam z widzenia, którzy nawet nie mieli okazji zobaczyć jak się zachowuję. Ci, którzy mnie znają, wiedzą jaka jestem.

 

Ja nie wiem co ma autorka, ale nie wiem czy zauważyłaś ale coś w świecie ostatnio przybyło osób z zespołem Aspergera, bo wszyscy dookoła chcieliby pławić się w luksusach w zamian za oddychanie. To jest raczej jedna z tych postaw, które co miesiąc zasuwają do pośredniaka po kaskę niż tych, które naprawdę mają jakiś problem, typu napady paniki w miejscach publicznych czy inne fobie. Autorka studiuje, więc niczego takiego nie ma. Nie mogę więc zdzierżyć takiej postawy wobec tych, którzy zaiwaniają na produkcji czy w supermarkecie po 12h za marne grosze, byle tylko ten grosz mieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, Autorka studiuje, więc niczego takiego nie ma.

 

no bo studiujemy na jednym roku i kierunku żebyś wiedziała czy miałam ataki histerii czy nie. :roll:

Owszem, miałam czasem takie ataki, jakich sobie nie jesteś w stanie wyobrazić, ale jeden z moich wykładowców naprawił mi relacje z grupą w 1 dzień.

 

Czy fobia czy nie fobia nie mnie oceniać. 4 specjalistów powiedziało osobowość histrioniczna, diagnoza Aspergera została postawiona przez 1 lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MałaMi:Z tym Aspergerem może być tak samo jak z dysleksją:) Kiedyś mało kto ją miał, a teraz prawie co trzeci uczeń. Więc można się zastanawiać, czy jest to związane z łatwą próbą usprawiedliwiania się i lenistwem, czy po prostu z lepszą diagnozą i szerszymi publikacjami na ten temat. Pewnie to indywidualna kwestia.

W autorce uderzył mnie sposób pisania, formułowania poglądów, który wydał mi się trochę dziwny. Myślę, że taka wyuczona bezradność też odgrywa rolę. Jaka jest prawda, to będzie wiedziała tylko autorka, jak zapragnie diagnozy. A zwolenniczką księzniczek, którym pieniądze spadają z nieba, tez nie jestem.

Rozumiem, ze masz teraz w zyciu cięzki okres, jak wielu z nas na tym forum, i być może tez sprzyja takim kłótniom forumowym. Ale tutaj nikt zapewne nie chce cię jeszcze bardziej zranić ani zdeptać, ale tez pewnie nikt, kto się tutaj pojawia, nie chce czuć, że jego problemy są lekcewazone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, znowu się z Tobą zgadzam ;)

MalaMi1001, jeśli tak reagujesz w realu jak tu na forum no to przykro to stwierdzić możesz sobie zrażać ludzi do siebie. Spróbuj trochę innej postawy, reakcji - przyjrzyj się sobie. ;)

 

Nie rozumiem dlaczego czepiasz się mojej reakcji. Mam potulnie siedzieć i się nie odzywać jakbym nie miała własnego zdania? Otóż mam i zamierzam je wyrażać czy się to komuś podoba czy nie. Nie musisz się z tym zgadzać ani głaskać mnie po głowie za poglądy, bo każdy ma prawo do swoich. Nie szukam poklasku dla swoich słów jak autorka. Nie mogę mieć zdania, ze każdy powinien zarabiać na siebie, a nie szuakć usprawiedliwienia w absurdalnych twierdzeniach? Mogę, no chyba że to oznaka dziecinności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MałaMi:Z tym Aspergerem może być tak samo jak z dysleksją:) Kiedyś mało kto ją miał, a teraz prawie co trzeci uczeń.

 

 

W autorce uderzył mnie sposób pisania, formułowania poglądów, który wydał mi się trochę dziwny. Myślę, że taka wyuczona bezradność też odgrywa rolę. Jaka jest prawda, to będzie wiedziała tylko autorka, jak zapragnie diagnozy. A zwolenniczką księzniczek, którym pieniądze spadają z nieba, tez nie jestem.

.

 

Ad 1.

Osobiście nie znam ani 1 osoby z tym zespołem, większość ma rozpoznanie schizofrenia albo borderline.

 

Ad 2.

Co rozumiesz pod pojęciem "dziwny sposób pisania" ?

Nie jestem księżniczką, po prostu miałam nadopiekuńczych rodziców, i zaniedbuję czasem inne rzeczy na rzecz swoich pasji i rzeczy , które po prostu uwielbiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, zacytuj mnie gdzie napisałam to wszystko co mi przypisujesz w poście wyżej?

Nie musisz się z tym zgadzać ani głaskać mnie po głowie za poglądy, bo każdy ma prawo do swoich.

vice versa ;)

 

Pisałaś o mojej reakcji i jej wpływie na otoczenie, więc pytam jaka to reakcja? Tak, masz rację jestem wkurrr.... ale tylko dlatego, że kiedy czytam posty rozkapryszonych księżniczek, że pieniążki mają lecieć z nieba trafia mnie szlag! Ludzie znajdują sobie miliony powodów żeby nie pracować a inni wyjeżdżają za chlebem albo pracują w skandalicznych warunkach choćby po to, żeby zachować godność. Dziewczyna ma szansę studiować, nie musi w czasie studiów pracować, wiesz ile ludzi chciałoby dostać taką szansę? Cała masa. Dlatego nie potrafię zaakceptować tak absurdalnych tekstów.

 

Ad 1.

Osobiście nie znam ani 1 osoby z tym zespołem, większość ma rozpoznanie schizofrenia albo borderline.

 

Właśnie widać twoją inteligencję, a raczej jej brak skoro nie zrozumiałaś takiej prostej ironii.

MałaMi:Z tym Aspergerem może być tak samo jak z dysleksją:) Kiedyś mało kto ją miał, a teraz prawie co trzeci uczeń. Więc można się zastanawiać, czy jest to związane z łatwą próbą usprawiedliwiania się i lenistwem, czy po prostu z lepszą diagnozą i szerszymi publikacjami na ten temat. Pewnie to indywidualna kwestia.

W autorce uderzył mnie sposób pisania, formułowania poglądów, który wydał mi się trochę dziwny. Myślę, że taka wyuczona bezradność też odgrywa rolę. Jaka jest prawda, to będzie wiedziała tylko autorka, jak zapragnie diagnozy. A zwolenniczką księzniczek, którym pieniądze spadają z nieba, tez nie jestem.

Rozumiem, ze masz teraz w zyciu cięzki okres, jak wielu z nas na tym forum, i być może tez sprzyja takim kłótniom forumowym. Ale tutaj nikt zapewne nie chce cię jeszcze bardziej zranić ani zdeptać, ale tez pewnie nikt, kto się tutaj pojawia, nie chce czuć, że jego problemy są lekcewazone.

 

Tak, masz rację mam teraz ciężki okres, jestem wzburzona i czepliwa. Nie miałam zamiaru negować problemów autroki, bo po prostu uważam, że ich nie ma. Problemem faktycznie może być mieszkanie w jednym pokoju z ciężko chorą siostrą, ale to coś autorce nie za mocno przeszkadza, bo wciąż szuka rad typu "co by tu robić, żeby się nie narobić, a zarobić".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Pisałaś o mojej reakcji i jej wpływie na otoczenie, więc pytam jaka to reakcja? Tak, masz rację jestem wkurrr.....

Zobacz wkurzasz się i masz z tym problem tak?

 

Nie, ja nie mam z tym problemu, wkurzam się naprawdę wtedy kiedy coś godzi w jakieś ludzkie, podstawowe zasady i przyzwoitość, które uważam, że autorka w tym temacie kopie prosto w twarz. O nic więcej mi nie chodzi.

 

 

 

Właśnie widać twoją inteligencję, a raczej jej brak skoro nie zrozumiałaś takiej prostej ironii..

 

właśnie widać twoje pojęcie o okręcie

 

poczytaj sobie artykuły nt aspergera i o tzw ślepocie umysłu (czyt. nierozumienie sugestii )

 

No nie, nie zrozumiałaś ironii. Whatever.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, Idąc Twoim tokiem myślenia stwierdzam że sobie swój problem wymyśliłaś bo ja uważam że taki problem to nie problem. Mam rację?

Mnie to nic nie robi i dla mnie to nie jest problem więc dlaczego Ty z tym masz problem?

Bo każdy ma inne problemy. Dla mnie Twoje problemy to nie problemy mogłabym powiedzieć a dla Ciebie są mega ważne. Twoja reakcja jest arogancka emanująca wściekłością i pogardą – to się składa na obraz Twojej osoby gdzie napisałam że jak się tak zachowujesz w Realu to możesz zrażać ludzi.

 

-- 05 lis 2013, 21:47 --

 

Jeszcze jedno może faktycznie autorka nie jest tak inteligentna jak Ty i nie zrozumiała ironii ? Co w tym złego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×