Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

platek rozy, dziekuje :) cala prawda i prosto z serca :) damy rade, ja, ty, my tu wszyscy i wiele innych osob, tylko walczmy bo ta franca nie moze byc niesmiertelna !!!!

 

-- 03 lis 2013, 01:25 --

 

dzis tez mnie franca atakuje.... jakies weekendowe ataki jej sie zalczyly.... niech dziala, pewnie czuje ze jej dni sa policzone :D

 

-- 03 lis 2013, 02:51 --

 

 

a tak tańcuję jak franczeska atakuje a ja się nie dam :D

 

Uśmiechy moi drodzy, jutro będzie nowy dzień, lepszy, kazdy jest kolejnym krokiem do SPOKOJU :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victta, mi wlasnie tez :) tzn. dzisiaj kiepsko spalam bo mnie brzuch bolal i przed okresem srednio sie czuje, ale pod wzgledem lękowym ostatnie dni były ok. A co wiecej - jakas taka motywacje mam do pracy, chce mi sie chodzic, robie po kolei co trzeba, planuje rozne sprawy na przyszlosc i jakos skupiam sie na tym, zeby mi sie dobrze zylo i dzieki temu jest chyba lepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bylo mnie przez prawie tydzien. chcialem odpoczac od tego nocnego siedzenia na forum. Sam sobie sie dziwie ze tyle wytrzymalem. Mozna robic coś innego.

 

-- 03 lis 2013, 16:28 --

 

Victta, Co masz na myśli przez te porządki w głowie?

 

W te środe ide na Intesnywna Terapie Psychodynamiczna do Laboratorium Psychoedukacji. Troche się obawiam, bo to coś nowego i znowu zmiana...

ale moze tez i nadzieja. Wcale taka intensywna znowu nie jest max dwa spotkania w tygodniu.

 

Jade sobie caly czas na coaxilu dwie tabletki dziennie. Wczoraj zarzylem sobie pod wieczór pol tabletki afobamu, a ten skurczybyk zamiast mnie wyluzować to wywylil mi na objawy. Czesto biezecie bezno?

Meczy mnie ten świąteczny okres...

W piątek czulem sie lepiej bylem na ognisku nad Wisla, smazylimy kiełbae puszczal kaczki. Fanjnie bylo, coś bylo mocniejszcze od nerwicy.

 

-- 03 lis 2013, 16:35 --

 

nerwa, Co takiego robisz, żeby żylo Ci się lepiej? Mam takie mam nadzieje niesluszna rozumowanie, ze cokolwiekbym nie zmienil to objawy i tak beda, ale tutaj chcialbym sie mylic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victta, ja wczoraj w miare a dzis zas mam leki jakies ...Do tego cos mi sie z pecherzem podzialo i nie wiem czy to nie ubok od Mobemidu bo w ulotce jest napisane ze moga wystapic zaburzenia w siusianiu .. :shock: A mnie pecherz boli od wczoraj.

 

-- 03 lis 2013, 17:07 --

 

nerwa, Ciesze sie ze tak dobrze u Ciebie :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, z takich fizycznych rzeczy, to przede wszystkim staram sie w ciagu dnia skupic na pracy, na zakupach itd. Czyli na tym co mam do zrobienia, bez myslenia o glupotach. Po drugie wylaczam wczesniej komputer, i cos czytam - wtedy chce mis ie wczesniej spac i w sumie duzo lepiej teraz spie (łatwiej mi sie zasypia), a wiadomo - jak czlowiek wyspany, to zupelnie inny potem dzien. Dodakotwo widze, ze im pozniej pojde spac, tym gorzej sie czuje (nawet jak odespie te godziny).

A z takich psychicznych - staram sie jakos czasem usiasc i pomyslec, czego chce, co bym chciala zmienic w zyciu, co robic itp. Nie wiem, mi takie rzeczy pomagaja, wtedy czuje sie spokojniejsza, bardziej zadowolona z siebie - a i wtedy automatycznie odchodza tzw. "objawy".

Nawet takie uswiadamianie sobie pewnych rzeczy, typu : nie chce mi sie czegostam robic w pracy, ale musze to skonczyc, powoduje to, ze jakos mam energie, zeby tam isc i to zrobic, bo wiem tez, ze nie chce, ale zrobie i bedzie po sprawie. Oczywiscie na dluzsza mete, trzeba by zrobic cos, zeby nie robic tego czego sie nie chce :) ale na krótka, takie uswiadomienie tez cos daje. Bo życie w takim "amoku" gdzie tylko objawy wszystko przeslaniaja, powodują to, że nic mi sie nie chce. Wszystko kreci sie wokól objawów, ataków i lęku.

A kurde, wg. mnie, to wlasnie wszystko powinno się krecic wokół życia i nad życiem powinnismy pracowac (mimo wszystko), a wtedy te dodatkowe efekty uboczne same odejda. Juz mialam nie raz potwierdzenie tego. To nie objawy sa czyms co musimy wyleczyc, tylko musimy zmienic cos w swoim zyciu, mysleniu, wnetrzu, relacjach czy czymkolowiek i wtedy wszystko inne tez przechodzi.

 

wieslawpas, fajnie, ze idziesz na psychodynamiczną terapie - to zdecydowanie moja ulubiona i najbardziej mi pomogla kiedys :) I fajnie tez, ze masz tyle roznych aktywnosci jednak, a to grillowanie, a to wypad gdzies, a to na parking :) Jednak taki raczej towarzystki jestes, z tego co widze :) i dobrze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, Ja też tak myślę jak Ty. To nie objawy są problemem. I takie chwile dla siebie, takie pogawędki ze sobą też sa super. Nawet gdy w życiu nie układa się w pewnych obszarach tak jakbyśmy chcieli, to nie warto od tego uciekać, tylko się temu przyjrzeć, bo nawet jak tu i teraz nie da się czegoś zmienić, to może w przyszłości się da i warto to wiedzieć.

wieslawpas, Co to znaczy intensywna? Czy to chodzi tylko o częstotliwość, czy jakieś nowe rzeczy wprowadzają? pla tek rozy, Współczuje Ci tego pęcherza, to nic fajnego, ból pęcherza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, bardzo bym chciała osiągnąc taki stan, ze wiem co i kiedy jest ważne i ważniejsze...Dla mnie zawsze jest "za mało", zawsze zle zawsze brudno i bałagan...Przychodze z pracy i od progu jestem mega wnerwiona bo wiem ze czeka mnie mnostwo sprzatnia, żadnych przyjemności... Na pewno mam troche zaburzone pojecie czystości ale nie wiem co musi sie stać, zebym odpuściła...

A dzis mam mega doła bo przecież ludzie mogą wyjśc z domu, robić co chcą kiedy chcą, połozyć sie na drzemkę popołudniową a ja jestem "zniewolona" dzieckiem... Kurcze kocham córe nad życie wiadomo, ale sa takie chwile jak dzis ze chce sie wyłaczyć a nie mam mozliwosci...Mąz akurat tez poza domem...I chodze wnerwiona, zle sie czuje ogolnie taka rozbita...zmęczona...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victta, masakra! Mnie ma rozniesc i wyzywam sie na wszystkich podczas sprzatania...u mnie w domu byl porzadek ale bez przesady. U mnie sie zaczęło tak przesadnie po slubie. Babcia mojego meza jestt bardzo wyczulona na porzadek i zawsze musi być posprzatane. Moja szwagierka zawsze maa idealnie. Ja zeby sprostac wymaganiom zrobilam sie taka "skrzywiona"...zle mi z tym bo robie to na prawde za wszelka cene

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, dla mnie temat zmian jest tematem trudnym. faktycznie łatwiej sie pisze o objawach - mailem napad, albo masakryczne

napiecia, deralka niz o samym życiu. Jest pare rzeczy które chciałbym zmnienić, ale wygaja sie dla mnie niewyobrażalnie trudne. A to sa tylko zwykle rzeczy.Mieszkaniem na spokojniejsze, samochód na sprawny, prace na mniej obciażająca,

ale obawiam sie zmiany bo to stres i stach o przystosowanie sie do nowego no i takie poczucie, ze to niczego w sensie objawow i tak nie zmieni. A bylem

ostatnio w dobym warszawskim osrodku terapeutycznym i psychoterapeutke powiedziala dokladnie to samo co Ty. No moge się tutaj wymądrzac - zmiana na to co bardziej chce, czego bardziej potrzebuje. itp. ale człowiekzyje tak nabuzowany objawami, że nie ma kiedy sie na tym zastanawiac no i mysli sobie, niemożliwe

ze takie zwykłe rzeczy mogą spowodować wyjście z nerwicy. Zresztą nie wiem, czy takie "techniczne" zmiany mogą cokolwiek zmienić. Moze o inne zmiany chodzi.

 

Nawet ostatnio jak bylem na ognisku z tymi znajomymi to chcialem po tym wszystkim pójść na herbatę z nimi, ale kolega sie wstydził bo byliśmy okopceni dymem.

Ale w sumie nie chciało mi sie przerywać tego fajnego stanu bycia z ludzmi. Pamiętam, że poczułem się wtedy taki samotny i zazdrościłem i tego że sa para i moga

sobie razm wrocic. Pojechałem wtedy na parking porozmawiać z gościem, to jednak nie bylo to, odczuwalem taki niedosyt. W sumie dużo bardziej

wolbym pojechać z piwikem do koleżanki, czułbym się taki radośniejszy. No ale z powodu nerwicy z koleżanami jest lipa.

 

Zadzwiwiajace jest to, że kiedy coś tak relanie na przyklad smutek, żal itp to wtedy objawy na jakiś czas zanikaja.

 

Victta, Intensywana kompletnie nie wiem dlaczego, moze interesowanie pracuje sie nad problemem?

Megi_, Też nie lubie sprządanie mieszkania, i zawsze mnie to doluje. Co sie tyczy przyjemnosci to mozesz brać kompiele jak masz wanne. Najlepiej

takie z pianą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze co do tym zmian w życiu... jest to trudne bo ja szczerze mówiąc na chwilę obecną nie wiem co miałbym zmienić nad czym pracować by było ok... i to jest problem bo mam np. kilak dni ok, później przychodzi jakiś gorszy coś pomęczy i dalej jest ok, a tak nie może być w kratkę... nie wiem już co mam przepracować.

A tak z innej beczki jak często medytujecie, robicie relaksację? A może jest coś innego co daje Wam rozluźnienie i wyciszenie zamiast relaksacji? Ja chyba więcej czerpię ze sportu (bieganie, a dodatkowo znów siłownia i basen) ogólnie sport.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no własnie, bo gdyby te zmiany były łatwe, czy nie sprawiały nam trudnosci to nie mielibysmy nerwicy, czy różnych objawów. Wg. mnie najwazniejsze sa dwie rzeczy:

1. Miec wglad w siebie - w swoje emocje, pragnienia itd. Czyli znac siebie. A duzo ludzi tego nie umie. Albo tylko wydaje im sie, ze maja kontakt z samym sobą :) I to jest w ogole najwazniejsze, bo dzieki temu, wiemy kim jestesmy i czego chcemy.

2. Zmiany w zachowaniu. Dążenie do tego co nam daje jakis spokoj, szczescie, zadowolenie i życie w zgodzie ze swoimi odczuciami. I tutaj wiadomo, czasem trafiaja sie sytuacje, ktore trzeba jakos przejsc. Nigdy nie bedzie idealnie - nigdy nie bedziemy miec super spokoju dookola, spokojnej pracy i w ogole wszystkiego co najlepsze. Ale jesli mamy na cos wplyw i mozemy to zmienic - to pewnie warto to zrobic wlasnie dla samego siebie.

 

wieslawpas, ja mam dokladnie takie same obserwacje jak Ty (odnosnie tego, ze jak odczules realnie smutek i zal to objawy byly mniejsze czy zniknely). Ja u siebie zauwazylam to samo - kiedy np. bylam na kogos bardzo zła, albo tez przykro mi bylo - to wlasnie nagle lęk calkowicie znikał. Wiec akurat wiem, ze dla mnie wazne jest myslec duzo o emocjach, uswiadamiac je sobie - bo wtedy sie lepiej czuje.

Ale inni moga miec oczywiscie inne problemy i inne rzeczy do rozwiazania. A najpewniej to jest ich w ogole kilka na raz.

Dlatego takie terapie ciagna sie czasem latami, bo zanim sie wszystko "przerobi" , "przegada" czy uswiadomi no to niestety zajmuje to sporo czasu (a dodatkowo ludzie maja czesto wiele mechanizmow obronnych, i czasem nawet taki terapeuta moze widziec w czym jest problem, ale czlowiek zaprzecza temu i mowi, ze on nie ma takiego problemu, ze jego to nie dotyczy. A np. po pol roku dochodzi do wniosku, ze faktycznie... :) no niestety, tak jestesmy skonstruowani...

 

michalb, u Ciebie to pewnie sie moglo tez dolozyc to oczekiwanie na dziecko? No nie wiem, ale mi sie wydaje, ze to moze jednak powodowac spore obawy roznego rodzaju.

 

A co do medytacji - ja robie co kilka dni, kiedys robilam nawet codziennie. Dla mnie to jest fajne - taki relaks, ale mam taki problem - ze nie wiem czy to przeklada sie na takie zycie codzienne... Tzn. teraz mam taki plan, robic relaksacje regularnie i wbic sobie do glowy ten relaks w miesniach, zebym mogla go uzyskac w kazdym momencie dnia - moze cos z tego bedzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że nerwicę powoduje nieumiejetność radzenia sobie ze stresem. Czytałam gdzies, że zbyt nudne, monotonne zycie ponizej możliwości danego człowike rodzi stres, jak i odwrotnie zbyt ambitne, szybkie, obciazajace rodzi stres. Kazdy czlowiek powinien znaleźć swój punkt równowagi. I dobry kontakt z emocjami naprowadza czlowieka na ten punkt. Następna rzecz to elastyczność. Czujemy trudne emocje jak lęk czy złość i możemy reagować. Opcji jest pewnie nieskoończona ilość. My nerwicowcy nie mamy kontaktu ze swoim wnetrzem, tego naturalnego radaru, ani nie jestesmy elastyczni. Gdy czujemy trudność, automatycznie włacza się mechanizm obronny, który blokuje odczuwanie trudności, ale jednoczesnie nie daje nam wolnosci, prawa wyboru, elastycznosci. Ta sztywnośc powoduje, że sytuacja stresowa nie ustepuje i koło się zamyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w ogole nie wiem czy ogladacie serial "Bez Tajemnic" ? Ten ktory teraz reklamowany jest na forum :)

Ja ogladalam zagraniczna wersje, a teraz zaczelam tez polską. Fajny! Pokazuje wizyty pacjentów u terapeuty - jakie maja problemy, jak je rozwiazują itd.

Jest na kinomaniaku! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, tak ja zdrow i pelny radości? Byłem u znajomych i cały czas męczyły mnie te napięcia, tak ze nie mogłem się

skupic na rozmowie. Narbardziej mnie to dziwi ze sa to moi starzy znajomi a ja mam z u nich takie jazdy. Nie wiem czy to wtłumaczyc, chyba tym ze rzadko

u nich bywam w porowaniu do innych miejsc. Wróciłem bardzo napięty i teraz probojsc dojsc do siebie.

 

-- 04 lis 2013, 02:50 --

 

nerwa, co sie tyczy emocji to raz mialem takie cudowne objawianie. Robilem cos przy kompie i przyszedl do mnie kolega. W sumie naprawde spoko gosciu lubie go. I pamietam, ze on cały do mniue mowił no po prostu rozmawial, a ja mialem robote do zrobienia. Odczuwalem caly czas rozsnace napiecie nie wiadomo sklad. Raptem pomyslelem sobie - no jak mnie ten gość wkurza! Niech już sobie idzie. Poczułem autetyczną złość. W wówczas stal się cud - to cholerne napięcie spadlo do zera w ulamu sekuny i poczułem sie normalnie i ta normalnosc trwała chyba z godzine. Zazwyczaj jednak objawy przesłaniaja takie

emocje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×