Samotność

zawsze byłam i będę samotna choć tylu ludzi wokół mnie

Ja próbuje wbić sobie do głowy czym prędzej fakt "Dorośnij i tak będziesz sam" i porzucić denną nadzieje która i tak jest złudna,czym prędzej sie to polubi tym lepiej.

Kestrel, ja próbuję i mi nie wychodzi. chciałabym mieć kogoś bliskiego.......

Kestrel, ja już sobie to dawno wpoiłem, niby jest dobrze, ale czasami są gorsze chwile .

A ktoś z Poznania lub okolic?

dla mnie najważniejsza jest zmiana nastawienia poprawiam stare błędy by nie być samotnym zaczynam spokojnie jeśli kto będzie w stanie iść na bilard do kina albo wedle uznania zabić czas już uznał to za sukces:-)

Dzisiaj byłbym mniej samotny, gdyby przyjechała jakaś rodzina na groby. Ale nie mam żadnej rodziny z którą bym się rozumiał. Czy ja jestem tak absolutnie dziwny, że nie ma żadnej osoby na tym świecie, która czułaby tak jak ja?

Ja dzisiaj do 14 siedziałam jak na szpilkach, bo czekałam, aż siostra przyjedzie, bo samej nie chciałam iść na cmentarz. Skrycie miałam nadzieję, że wpadnie ojciec i pójdę z nim na grób moich dziadków i jego dziadka, ale spotkałam go dopiero wieczorem, był ze swoja babą i znajomymi :/

Nie umiem rozmawiać z ludźmi :/

Nie umiem rozmawiać z ludźmi :/

niestety nie jest to czasem łatwe u mnie zależy od obecnego nastroju ale też od tego jak wyczuwam drugą osobę

byłem dzisiaj na spotkaniu z fajną dziewczyną i stwierdzam że wszystkiego muszę nauczyć się od nowa, nie było h...wo ale zajebiscie tez nie

z Kiyą?

to nieistorne

spoko nie musimy o tym rozmawiać

dobra z kiya

i co to zmienia ?

Mnie nikt nie chce... Każdy dzisiaj na grobach z kimś... Ludzie w moim wieku ze swoimi drugimi połowami, przyjaciółmi... A ja nadal z mamą. Zawsze i wszędzie z mamą. Tak bardzo chciałabym poznać kogoś miłego i pójść na randkę...

Aurora92, Też byłem tylko z rodziną,wiekowo jestem rok młodszy - chill out,brak towarzystwa to jeszcze nie koniec świata.

Aurora92, carlosbueno tam niedaleko Ciebie urzęduje, ustawcie się na piwo.

ja mogę tylko tyle powiedzieć, że jest wolny, przystojny, wysoki, i spragniony wielkiego uczucia.

Aurora92, Też byłem tylko z rodziną,wiekowo jestem rok młodszy - chill out,brak towarzystwa to jeszcze nie koniec świata.

TO JEST KONIEC ŚWIATA - zwłaszcza dla kogoś, kto zawsze jest samotny. Nie rozumiesz tego, bo pewnie masz do kogo gębę otworzyć, poza rodzicami...

-- 01 lis 2013, 22:58 --

Aurora92, carlosbueno tam niedaleko Ciebie urzęduje, ustawcie się na piwo.

ja mogę tylko tyle powiedzieć, że jest wolny, przystojny, wysoki, i spragniony wielkiego uczucia.

Ja nie piję!!!!!!!!!!!! Zresztą nawet nic o nim nie wiem.

Ja nie piję!!!!!!!!!!!! Zresztą nawet nic o nim nie wiem.

negatywne nastawienie, zły prognostyk. przecież może być oranżada, albo muzeum etnograficzne Kaszub.

a na tym właśnie bajer polega, że nic o kimś nie wiesz, więc próbujesz go poznać.

Aurora92, Nie,tyle co tutaj - forum.

Nic więcej.

Jestem w tej samej sytuacji,0 znajomych,z rodziną tylko na zdjęciu dobrze się wychodzi.

dobra z kiya

i co to zmienia ?

dla mnie nic, dla Ciebie mam nadzieje że sporo

Ja nie piję!!!!!!!!!!!! Zresztą nawet nic o nim nie wiem.

negatywne nastawienie, zły prognostyk. przecież może być oranżada, albo muzeum etnograficzne Kaszub.

a na tym właśnie bajer polega, że nic o kimś nie wiesz, więc próbujesz go poznać.

Nie wierzę randkom w ciemno. -__- I na pewno żadna nie odbyłaby się w jakimś durnym skansenie, bo ich nie cierpię. Ludzie je zwiedzają, a potem myślą, że Kaszubi zatrzymali się duchem w XIXw. I jeszcze te "kostiumy"... -__-

Aurora92, no no, zaraz wydrapiesz mi oczy. może problem w tym, że faceci się Ciebie boją?

Mnie nikt nie chce... Każdy dzisiaj na grobach z kimś... Ludzie w moim wieku ze swoimi drugimi połowami, przyjaciółmi... A ja nadal z mamą. Zawsze i wszędzie z mamą. Tak bardzo chciałabym poznać kogoś miłego i pójść na randkę...

to nawet na groby wybranie się gdzieś z rodziną jest już obciachem? rozumiem, że takie widoki dobijają, mnie też, ale to dopiero początek. Zaraz zacznie się etap gorących spotkań rodzinno-towarzyskich, z naciskiem na te drugie. Andrzejki, święęęęęta, sylwek, potem karnawał, walentynki. Na to trzeba zebrać siły