Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witajcie...


Gość SmutnaTęcza

Rekomendowane odpowiedzi

Aurora92, ehhh odrzucenie. Skąd ja to znam :roll:

Dlatego właśnie wiem, że tak silne uzależnienie swojej samooceny od innej osoby może być tylko destrukcyjne. Więc wybacz, ale ja ze swojej strony życzę Ci, żebyś jeszcze przez jakiś czas pobyła sama i choć trochę uporała się z sobą, aby żadne odrzucenie nie stało się przyczyną np. próby samobójczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, w takim razie fajnie, że pomagał. Naprawdę, cieszę się bardzo. Ale uważam, że nie można wbijać sobie do głowy myśli, że gdyby mnie ktoś pokochał, wszystko zmieniłoby się jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki. Nie można też uzależniać swojego poczucia wartości od drugiego człowieka. Bo co jeśli związek się rozpadnie? Aurora92, wtedy znowu wrócisz do gardzenia sobą?

Myślę, że potrzeba Ci przede wszystkim zakochania się, ale w samej sobie.

 

Nie. Wtedy chyba już by mnie nie było na tym świecie. Jedyne, czego nie jestem w stanie znieść, to odrzucenie.

Czyli wchodząc w związek "ryzykujesz" życiem?

Nawet najwspanialsza relacja nie jest warta ceny jaką jest żywot,sorry,może zabrzmię głupio,ale to zbyt "niebezpieczne"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, ehhh odrzucenie. Skąd ja to znam :roll:

Dlatego właśnie wiem, że tak silne uzależnienie swojej samooceny od innej osoby może być tylko destrukcyjne. Więc wybacz, ale ja ze swojej strony życzę Ci, żebyś jeszcze przez jakiś czas pobyła sama i choć trochę uporała się z sobą, aby żadne odrzucenie nie stało się przyczyną np. próby samobójczej.

Już teraz spotykam się z odrzuceniem. A samotności mam serdecznie dosyć... Bo nie chodzi wyłącznie o emocjonalną, ale też społeczną. I obie te rzeczy już teraz powodują u mnie myśli samobójcze, jakąś tam autoagresję (na szczęście nie mam żadnych blizn... na razie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, radziłabym zatem się wybrać.

A pytałam ponieważ ten strach przed odrzuceniem i poczucie odrzucenia są bliskie borderline, ale jest to trochę bardziej skomplikowane niż się wydaje. Bo o ile te uczucia są prawdziwe, cholernie silne i strasznie destrukcyjne, to czasami są to tylko uczucia i niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Tyle że ciężko jest to przyjąć i w to uwierzyć, bo zapętliliśmy się w tym, że ten ktoś nas odrzucił albo chce odrzucić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spełniam je i sama wiem to najlepiej. Dużo czytałam o dystymii.

 

Jeśli mogę tak powiedzieć - lepiej dystymia niż czysta depresja. Co nie znaczy, że dystymia jest super, łagodna i w ogóle nie jest problemem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×