Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Od wczoraj znowu mam "pewność", że to co mnie dopadło to schizofrenia, a nie nerwica... cały dzień płaczę, leżę w łóżku... to jest koszmar, ja nie wiem co będzie jak się okaże, że jestem chora psychicznie. Wczoraj byłam na kolejnym spotkaniu z Panią Psycholog. Całe spotkanie przepłakałam. Rozmawiałyśmy na temat mojego dzieciństwa, szkoły podstawowej, relacji z rodzicami, rozmowy o pracę, na której ostatnio byłam. Coś we mnie wczoraj pękło, wyrzuciłam wszystko z siebie. To że chce żyć normalnie, że strasznie boję się, że to co mnie spotkało to schizofrenia. Pani Psycholog powiedziała, że to nie schizofrenia, ale ja i tak strasznie się boję. Czy można po 3-4 spotkaniach postawić diagnozę, że to nie schizofrenia? Wyszłam w nieciekawym nastroju. Ale to co się wydarzyło podczas drogi powrotnej to był koszmar. Wracając do domu cały czas płakałam. I nagle pomyślałam, że czemu ja w ogóle płaczę, że mam normalne życie. I wtedy poczułam, to trwało kilka sekund, że to wszystko o czym dzisiaj rozmawiałyśmy, że te wszystkie przeżycia, o których mówiłam są nierealne, przeze mnie wymyślone. Oczywiście mam świadomość tego, że to nie prawda, że to wszystko się wydarzyło. Ale fakt, że coś takiego w ogóle przyszło mi do głowy tak mnie zaskoczyła, że w momencie przestałam płakać... od wczoraj jestem przerażona i pewna, że to nie nerwica tylko jakaś choroba psychiczna, to jest takie straszne... ja nie wiem jak będę teraz żyć...

 

cały czas kontroluję się, czy nie mam omamów... i dzisiaj chyba doszłam do wniosku, że mam... od wczoraj jestem w strasznym stanie emocjonalnym, zresztą jak po każdym spotkaniu z psychologiem... wracając do omamów... mama przygotowała dzisiaj obiad i ustawiła talerze na stole... obok siebie leżały dwa talerzy ( z dwóch różnych kompletów)... popatrzyłam najpierw na ten, który był dalej (z kompletu, którego nie lubię), a potem na ten przygotowany dla mnie i byłam przekonana, że jest z tego samego serwisu co ten, na którego popatrzyłam wcześniej. Nakładając obiad zorientowałam się, że to nie prawda i "mój" jest jednak z innego kompletu. Albo czasami mam tak z piosenkami, gdy radio gra cicho jestem pewna, że leci piosenka, która chodzi mi po głowie, dopiero za chwilę lub po podgłoszeniu orientuję się, że to inna piosenka... strasznie się boję, a kolejną wizytę u Pani psycholog mam dopiero w sobotę i dopiero wtedy będę mogła jej o tym wszystkim powiedzieć... ja nie wiem co zrobię, jak się okaże, że to nie nerwica....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@_Mal_Inka_ , może staraj się nie skupiać tak na szczegółach. Dałaś upust emocjom .Błędem byłoby ich hamowanie.

Nawet jeśli to nie nerwica, to pod odpowiednią opieką specjalisty można wyjść na prostą.

Nie przejmuj się tak . Będzie dobrze ;)

 

Mój dzisiejszy dzień skupił się na obawie przed jutrzejszym .Ale nie zamierzam uciec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie skądże . Nie jestem nawet lekarzem .Spokojnie ;)

Tak tylko mówię.. bo wiesz że w życiu wszystko jest możliwe i wszystko się może zdarzyć. Ale nie ma co popadać w panikę.

Nerwica czy nie nerwica jest tylko nazwą.. ważne jest to ,co czujesz

Do soboty .. niewiele pozostało, zleci z górki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ja miałam dzisiaj okropny dzień :? Wszystko powodowało u mnie płacz, nawet najdrobniejsze sprawy, co doprowadzało moją rodzinę do szału, nawet nie chcą ze mną rozmawiać... :( Jeszcze godzinę temu zepsuł mi się monitor od komputera, wpadłam w taki szał, nie mogłam się uspokoić, dopiero pół kieliszka kropel walerianowych zrobiło swoje. Teraz jedynym kontaktem ze światem pozostaje dla mnie telefon. Pozdrawiam smutno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. ja chyba wiem , jak to jest wkurzać ludzi. Ale dostawali szału,że płakałaś?

heh , czasem warto odciąć się od technologii i wyłączyć też telefon. Zająć się sobą, odpocząć, zrelaksować się..

Albo spokojnie iść spać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak będzie najlepiej ;)

olej ich. Wiem, że to niełatwe ale skoro ich to irytuje to musisz się zdystansować do tego ich - zdania czy wyrzutów

Powinni Cię zaakceptować ale jeśli martwią się to dobrze ,bo to świadczy że nie jesteś im obojętna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poem,

To teraz są Xboxy w bibliotekach? :shock: Kurde, czasy się zmieniają, bo za moich były tylko książki i czasopisma.

To ja już chyba zaznałem postępu - w podstawówce w bibliotece stał PC 286 :D

 

A w temacie - mój dzień jest do du[y, zaczął się zajebiście dobrym wyspaniem, zepsuło go wkurwiające zachowanie kumpla w pracy a dobił mandat w PKP za przejechanie dwóch przystanków bez biletu.

 

Hello, Johnny Walker, my good buddy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poem,

To teraz są Xboxy w bibliotekach? :shock: Kurde, czasy się zmieniają, bo za moich były tylko książki i czasopisma.

Co nie? Też byłam w szoku, że będziemy mieć coś takiego :mrgreen: Bo to dość hałaśliwe urządzenie, muzyka + tupanie o podłogę.

Dobrze, że dzieciaki w większości same sobie radzą z obsługą, bo ja to się boję tego dotykać :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj poszłam do gościa od algebry, żeby się z niej wypisać. Nigdy na niej nie byłam :). W każdym razie już jak zadzwoniłam to pan się bardzo plątał, mówił tak, że go nie rozumiałam, ale w końcu udało nam się umówić. Jak tam przyszłam, i on w końcu przyszedł, to się zaczerwienił na mój widok. Później zaczął mnie namawiać, żebym się nie wypisywała, że grupa dobra i mi pomogą w razie czego, że godzina późniejsza i nie trzeba wstawać rano. Ale ja byłam uparta. Na koniec powiedział że to wielka szkoda że nie będę chodziła do niego. I pomylił się w podpisywaniu świstka, podpisał w złym miejscu, wstawił złą datę O_o.

Później miałam wykład z moim ulubionym wykładowcą. Chciałabym być tak charyzmatyczna, żartobliwa "mimowolnie" jak on. No, ale to prawnik.. Naśmialiśmy się równo w każdym razie. Troszeczkę się nawet powypowiadałam, tak pół żartem pół serio coś rzuciłam, ale dalej nie potrafię wypowiedzieć dłuższych zdań na forum grupy.

A dzisiaj przed chwilą przyszedł do nas kominiarz - otworzyłam mu w pidżamie i sautee - i zestresowałam się, bo to był młody ( i przystojny) facet - jeszcze przy podpisywaniu dziwnie się na mnie patrzył i w rezultacie nagryzmoliłam tak jakbym nie umiała pisać.

A zaraz muszę jechać załatwiać kolejne sprawy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milady,

A dzisiaj przed chwilą przyszedł do nas kominiarz(...)jeszcze przy podpisywaniu dziwnie się na mnie patrzył i

Może chciał Ci po prostu przeczyścić komin. :lol: Wiesz, skrzywienie zawodowe. :mrgreen:

 

Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać. Mam nadzieję, że się nie wkurzysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tu nie było.

Chyba znowu zacznę zaglądać.

Nie wiem czy to efekt jesiennej pogody, chandry (chociaż tej ostatnio nie mam, pomijając szaleństwa hormonów przed sprawami kobiecymi), ale od wczorajszej nocy znowu zaczęły się lęki.

Niestety te poważniejsze.

Błahe olewałam na ile się dało.

Niewinne kołatanie serca, duszności, uczucie gorąca - oczywiście zaraz panika, że umieram, że tym razem to na pewno zawał itp. Norma.

Udało mi się zasnąć, ale uczucie niepokoju pozostało i trzyma do teraz. I to mnie martwi.

Mam zbyt wiele planów, aby dać się teraz pokonać tej paskudzie.

Może jakieś ciepłe słowa i wsparcie? Które pomogą mi z nią zawalczyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spałem średnio, nad ranem tylko obracałem się z boku na bok. Za dnia trochę stresowo, w klasie trwają wielkie poszukiwania dziewczyn na studniówki. Ja ogólnie całą studniówkę mam w dupie, no ale kasa wpłacona więc się już nie wycofam. Dopiero wieczorem zacząłem czuć się OK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×