Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

jedyna, Jak bardzo ktoś musi po tobie przejechać mentalnie,psychicznie i fizycznie byś przestała zbyt ufać?

Czy to już niezależne od ciebie?

Osobiście powiem - Z jednej strony współczuję kobietom jak ty,jak jest staranowana przez kolejnego faceta,z drugiego idzie się wściec bo to wygląda jakby na wasze własne życzenie było .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tutaj się troszkę różnimy bo nie mam dzieci żony ale jednak są. na świecie tacy ludzie którzy leczą swój ból inną osobą o podobnym zmartwieniu wtedy jest tzw transakcja wiązana a tą korzyścią jesteście Wy sami a to słowo znaczy nie tylko rzeczy materialne:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyna, zastanawialas sie dlaczego Twoje zwiazki nie wychodza?

 

-- 26 paź 2013, 17:01 --

 

nie raz slyszalam ze jestem jak matka teresa

 

ale taka moja natura za ktora place

 

e tam natura.. rekompensujesz sobie tym swoje deficyty. Ludzie zbawiajacy caly swiat boja sie zabrac za wlasne problemy dlatego zajmuja cudzymi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak zastanawialam sie

 

wiem ze ojciec dziecka mnie zniszczyl

oboje chcielismy dziecka bylam go pewna

ale po urodzeniu syna,wszystko sie zmienilo

nie poznawalam go nagle zauwazylam ze ten czlowiek ktorego kochalam i ufalam zmienil sie

zniszczyl mnie

 

w ciazy mi powiedzial ze nie chce cytuje

jebanego slubu

ok

nie bylo to dla mnie az tak wazne

pozniej swoim rodzicom nie powiedzial ze to byla nasza decyzja pojawienia sie dziecka i pozwlil zeby mnie obwiniali za to

 

a pozniej mnie zdradzal i wytykal palcami moje cialo po ciazy

 

kochal sie ze mna,,,zeby tylko sie zaspokoic bez uczuc,,,pozniej sie odwracal plecami,,,raz grzecznie mi po seksie powiedzial,, dzieki,, i poszedl spac

 

przezylam wewnetrzne zalamanie

 

a kolejne zwiazki nie wychodzily tez z mojej winy

bo szukalam i czekalam na potkniecie partnera

jak w moim zwiazku,,,gdzie bylo kolorowo az nagle zmienilo sie

 

wiec wiem ze nie jestem krysztalowa

walczylam z tym

chcialam zapomniec o tej porazce ale widocznie nie moge

 

pomimo tego wierze i wierzylam

wchodzilam w zwiazek bo tak...bo sie nawinol...bo po porostu tak bylo

 

nie wiem czy zawsze kierowalam sie uczuciem

nie wiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zle postępowal, tu nie ma dyskusji

przy kazdym nastepnym partnerze powinnas wypytac czy jest w stanie zaakceptowac Twoje dziecko, czy mozecie utworzyc rodzine o co mu tak naprawde chodzi. popatrzec jak sie zachowuje wobec dziecka czy poswieca mu czas, czy tylko chodzi mu o Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem

niby to wiem a zauwazylam ze jestem jak cma ide do swiatla choc wiem ze sie sparze

 

Kestrel

dal mi do myslenia,,,,to co napisal

 

czasem czlowiek sam idzie w bagno

 

ale dlaczego...skoro sie wie,,,a idzie sie w gowno

sama siebie nie rozumiem

wstyd mi za swoje postepowanie

a mam dziecko i powinnam byc madra

a jestem glupia

jakbym chciala i czekala na cierpienie

 

nie rozumiem sama siebie

zal mi siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyna bo. to g..... to ludzka natura i złe

znoszenie. samotności też tak miałem nie chciałem ludzi wokół siebie trwałem tak 5 lat i popadłem w skrajność z jednej strony bardzo chce mieć kogoś dla kogo nie będę obojętny ale kieruje mną odruch i boję się znajomości z obcymi a kontakty ograniczam do czatu internetowego i myślałem że wygrałem. A tu klaps mieszkam wielkim mieście gdzie wszyscy się kochają i przytulają walentynki.śluby i inne wszechobecne ustrojstwo sprawia że cierpie. to jest błąd niewybaczalny więc nie poddawaj się:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poddac sie nie poddam bo mam dziecko ktore ma tylko mnie

 

jedynie co chce to wkoncu zlapac pion i juz nigdy nie wplatac sie w durny zwiazek

 

obecnie zakonczylam 2 letni zwiazek ktory znowu mi dokopal

 

i tylko bym nie chiala po raz enty przechodzic przez kolejny

nikt Cie nie zmusza do związków pewnie nawet znajomi do których znacząco byś się zdystansowała wystarczyliby a wniosek że Twoja siła jest cały czas obok Ciebie to dziecko które Cie potrzebuje i wybacz za nieco błędny tok myślenia wcześniej z moim problemem jest bardziej skomplikowanie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie ze nikt mnie nie zmusza do zwiazkow

kazdy z nas jest odpowiedzialny za czyny wiem to

 

ja nie szukam na sile.,,,zawsze jest tak ze kogos poznaje nie spodziewanie

 

teraz po tych doswiadczeniach juz wiem ze nie warto pakowac sie w kolejny

moze ja tak mam ze mam pecha i zawsze tak bedzie

wiec lepiej zapobiegac

wiec nie pozwole zeby ktos sie do mnie zblizyl to zalezy ode mnie

jak pozwole to znowu bedzie zle a tak lepiej dmuchac na zimne

a to ze wierze w milosc to nie znaczy ze wierze w nia dla mnie

 

-- 26 paź 2013, 18:38 --

 

pewnie ze nikt mnie nie zmusza do zwiazkow

kazdy z nas jest odpowiedzialny za czyny wiem to

 

ja nie szukam na sile.,,,zawsze jest tak ze kogos poznaje nie spodziewanie

 

teraz po tych doswiadczeniach juz wiem ze nie warto pakowac sie w kolejny

moze ja tak mam ze mam pecha i zawsze tak bedzie

wiec lepiej zapobiegac

wiec nie pozwole zeby ktos sie do mnie zblizyl to zalezy ode mnie

jak pozwole to znowu bedzie zle a tak lepiej dmuchac na zimne

a to ze wierze w milosc to nie znaczy ze wierze w nia dla mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to tak napisze najkrocej jak sie da

 

jestem b atrakcyjna kobieta ale mam poczucie dystansu do siebie i jestem fer dla innych

 

jak wczesniej pisalam mialam wwwwiele zwiazkow

 

ale te ktore zapadly mi w pamieci i ktore mnie odmienily...

 

moj chlopak poznany w studium,,,byl straszy o pare lat,,,,zakochalam sie po uszy ale koles mial problem z alkoholem,agresja i mama go utrzymywala choc byl przed 30 ja mialam ponad 20 lat....wiec przez jego zachowanie byly klotnie,,,ale zrobil mi przykrosc,,,na sylwestra,,,zdradzil mnie z kolezanka z grupy,,,musialam pozniej patrzec na ich milosc,,,choc nie byli dlugo...bylo mi przykro ale jakos pozbieralam sie

 

poznalam ojca mojego dziecka,,,byl dobry i kochajacy,,,,pojawilo sie dziecko i odmienilo sie

 

zostalam sama.,,,pozbieralam sie

 

pozniej odezwal sie moj byly chlopak...na stale mieszkal w anglii mial 2 dzieci i zone,,,ale byl w trakcie rozwodu

nie wiem czemu z nim zerwalam,,,mialam 18 lat,,,facet byl ok

ale ja nie chcialam wtedy nic stalego

zaczelismy pisac...on mnie zaczepil na naszej klasie

przyjechal do rodziny i mnie odwiedzil,,,mial nadal moje zdjecie w portfelu po 7 latach,,,

zaczelismy sie spotykac i odzylo uczucie,,,oswiadczyl mi sie,,,

 

chcial nas po rozwodzie zabrac do siebie do anglii-starszy syn byl u jego zony on opiekowal sie mlodszym synkiem

 

czekalismy na ostatna sprawe rozwodowa,,,w dniu rozwodu napisal mi smsa...ze chce ratowac jednak swoje malzenstwo

 

musialam sie pozbierac

 

i udalo sie

 

kolejny zwiazek ktory zapamientalam,,,,

bylo oki

ale przestal sie odzywac wiec chcialam to wyjasnic,,,okazalo sie ze jego byla jest z nim z ciazy w 3 mies a my sie spotykalismy 5 mies

a mi mowil ze nie widzial jej rok

 

znowu musialam sie pozbierac

 

pozniej po paru mies zaczol do mnie pisac ze zaluje ze to bylo klamstwo z ciaza itp ze jego byla to zmyslila ale i tak z nia spal spotykajac sie ze mna

dalam kolejna mu szanse,,,ale nie wyszlo,,,za duzo nas dzielilo

 

pozniej poznalam obecnego bylego faceta

mlodszy o 4 lata,,,wiedzal ze mam dziecko i swiadomie chcial ze mna byc

zamieszkalismy razem

ale z czasem zauwazylam ze ma problem z utrzymaniem pracy,,,zarobic ale sie nie narobic

z wynajetego mieszkania musialam wracac do matki

zwolnil sie z pracy bo mu nie odpowiadala

 

nie zostawilam go

dalam kolejna szanse

 

tak go kochalam ze wzielam kredyt i kupilam mieszkanie zeby byc razem

 

mieszkalismy 6 mies

wyprowadzil sie bo znowu praca mu nie odpowiadala i nie mial na oplaty

zostalam sama z kredytem z oplatami itp

 

nie mieszkamy razem 6 mies

on do tej pory twierdzi ze mnie kocha i chce byc z nami

zalatwilam mu prace u kolegi

pomagalam jak moglam

ale nie wyszlo

 

2 lata mu poswiecilam i pozwolilam zeby moj syn go zaakceptowal

 

obecnie jest w niemczech,,,ale nie dam mu kolejnej szansy choc on twierdzi ze robi to dla nas

 

przykro mi ze musialam przez to przejsc

 

ale szukalam szczescia i milosci i co dostalam?

 

,,,,,,,,,,,

 

-- 26 paź 2013, 19:11 --

 

to tak napisze najkrocej jak sie da

 

jestem b atrakcyjna kobieta ale mam poczucie dystansu do siebie i jestem fer dla innych

 

jak wczesniej pisalam mialam wwwwiele zwiazkow

 

ale te ktore zapadly mi w pamieci i ktore mnie odmienily...

 

moj chlopak poznany w studium,,,byl straszy o pare lat,,,,zakochalam sie po uszy ale koles mial problem z alkoholem,agresja i mama go utrzymywala choc byl przed 30 ja mialam ponad 20 lat....wiec przez jego zachowanie byly klotnie,,,ale zrobil mi przykrosc,,,na sylwestra,,,zdradzil mnie z kolezanka z grupy,,,musialam pozniej patrzec na ich milosc,,,choc nie byli dlugo...bylo mi przykro ale jakos pozbieralam sie

 

poznalam ojca mojego dziecka,,,byl dobry i kochajacy,,,,pojawilo sie dziecko i odmienilo sie

 

zostalam sama.,,,pozbieralam sie

 

pozniej odezwal sie moj byly chlopak...na stale mieszkal w anglii mial 2 dzieci i zone,,,ale byl w trakcie rozwodu

nie wiem czemu z nim zerwalam,,,mialam 18 lat,,,facet byl ok

ale ja nie chcialam wtedy nic stalego

zaczelismy pisac...on mnie zaczepil na naszej klasie

przyjechal do rodziny i mnie odwiedzil,,,mial nadal moje zdjecie w portfelu po 7 latach,,,

zaczelismy sie spotykac i odzylo uczucie,,,oswiadczyl mi sie,,,

 

chcial nas po rozwodzie zabrac do siebie do anglii-starszy syn byl u jego zony on opiekowal sie mlodszym synkiem

 

czekalismy na ostatna sprawe rozwodowa,,,w dniu rozwodu napisal mi smsa...ze chce ratowac jednak swoje malzenstwo

 

musialam sie pozbierac

 

i udalo sie

 

kolejny zwiazek ktory zapamientalam,,,,

bylo oki

ale przestal sie odzywac wiec chcialam to wyjasnic,,,okazalo sie ze jego byla jest z nim z ciazy w 3 mies a my sie spotykalismy 5 mies

a mi mowil ze nie widzial jej rok

 

znowu musialam sie pozbierac

 

pozniej po paru mies zaczol do mnie pisac ze zaluje ze to bylo klamstwo z ciaza itp ze jego byla to zmyslila ale i tak z nia spal spotykajac sie ze mna

dalam kolejna mu szanse,,,ale nie wyszlo,,,za duzo nas dzielilo

 

pozniej poznalam obecnego bylego faceta

mlodszy o 4 lata,,,wiedzal ze mam dziecko i swiadomie chcial ze mna byc

zamieszkalismy razem

ale z czasem zauwazylam ze ma problem z utrzymaniem pracy,,,zarobic ale sie nie narobic

z wynajetego mieszkania musialam wracac do matki

zwolnil sie z pracy bo mu nie odpowiadala

 

nie zostawilam go

dalam kolejna szanse

 

tak go kochalam ze wzielam kredyt i kupilam mieszkanie zeby byc razem

 

mieszkalismy 6 mies

wyprowadzil sie bo znowu praca mu nie odpowiadala i nie mial na oplaty

zostalam sama z kredytem z oplatami itp

 

nie mieszkamy razem 6 mies

on do tej pory twierdzi ze mnie kocha i chce byc z nami

zalatwilam mu prace u kolegi

pomagalam jak moglam

ale nie wyszlo

 

2 lata mu poswiecilam i pozwolilam zeby moj syn go zaakceptowal

 

obecnie jest w niemczech,,,ale nie dam mu kolejnej szansy choc on twierdzi ze robi to dla nas

 

przykro mi ze musialam przez to przejsc

 

ale szukalam szczescia i milosci i co dostalam?

 

,,,,,,,,,,,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przykro mi ze musialam przez to przejsc

 

ale szukalam szczescia i milosci i co dostalam?

 

 

Myślę jednak ,że dużo dostałaś.I niech Ci nie będzie przykro ,,, taka była Twoja Droga .

Dostałas to co nazywa się SIŁĄ , odpornością i doświadczeniem .

Pomimo nieudanych prób jesteś , ciągniesz ,,,i dociągniesz ;) wiesz o tym równie dobrze jak to ,Komu zaufalaś.

 

-- 26 paź 2013, 19:31 --

 

Posłuchaj jej,jeśli ci na tym dzieciaku zależy.

Naprawdę,kolejna rejestracja,kolejna zryta osoba nie jest czymś fajnym.

 

O czym Wy w ogóle mówicie ,,, jakie dziecko , jakie Forum :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a na dziecku mi zalezy

nie watpie, ze sie starasz. Tyle ze nie zdajesz sobie sprawy jak Twoje zaburzenia i hustawka emocjonalna wplywa na dziecko. Brak mu stabilizacji kiedy mama co chwile zmienia faceta. Przeciez on tez czuje, przywiazuje sie, ,,, ile razy mozna zawiesc jego zaufanie zanim spaczy mu sie psyche?

 

-- 26 paź 2013, 19:51 --

 

jedyna to najlepsze podejście brawo:)

za co brawo? Zawsze mozna byc jeszcze lepsza matka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a na dziecku mi zalezy i jestem najlepsza matka jaka moge byc

 

tego bede bronic!!!!!!!!!!!!!!!

 

Jedyna, nikt nie twierdzi, że jest inaczej. Chodzi raczej o to, że masz problemy a mama z problemami to dziecko z problemami.

Nie ma szans aby mając problemy, nie przenieść ich w jakiś sposób na dziecko. Dziecko wszystko wyczuje, wszystko wychwyci. Często wychodzi to po latach.

 

I właśnie dlatego mając zaburzenia czy problemy powinno się iść na terapię czy w inny sposób pracować nad sobą. Żeby być jeszcze lepszą mamą i człowiekiem bez problemów.

 

Jak wychowasz szczęśliwe dziecko, jeśli sama nie radzisz sobie ze swoimi problemami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×