Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy mozna odzyskac przyjaciela?? :(


brayan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wsyztskich, mam obecnie 18 lat i jestem chłopakiem. Od samego poczatku przygody ze szkoła nie miałem łatwo, ofiara przemocy i te sprawy, gdy poszedłem do szkoły sredniej zrobiłem z siebie durnia w ciagu 3 tyg, nikt mnie nie libił poza jednym kumplem, bardzo sie polubilismy, ale ja nie umiełm z tego kozystac, teraz po ponad 2 latach ma mnie dosc!! Bo ja ciagle sie zaliłem ze mam ciezko, ze jestem bidny itp itd, zalewałem go tym, był jedyna osoba z która miałem kontakt wiec byłem uciazliwy, jak nie dawał rady gdzies wyjsc to ciagle miałem waty... :( Wogule nie rozumiałem co mówił do mnie, chciał mnie zmieniac, tyle razy wyciagał mi reke, ja z tego nie umiałem skorzystac. W koncu powiedział ze mam spier*** ze juz nie chce mnie widziec, a bylismy przyjaciółmi przez ponad rok, ale sam do tego doprowadziłem :(. Sytuacja jest tym gorsza, ze dziewczyny tez nie moge sobie znaleźdź, jestem sam :(. Prosze o rady jak to odkrecic?? A i jeszcze zauwarzyłem poczatki depresji, robiłem testy. Jak to odkrecic, jakies rady??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejbrayan. Witaj na Forum.

 

Mój Drogi, po prostu powiedz mu to, co Nam napisałeś. Jeśli faktycznie był uważał się za Twojego przyjaciela, to weźmie to pod uwagę. A tymczasem pokaż mu, że Twoje postanowienie poprawy nie jest tylko gadaniem. Z tego co piszesz, masz podstawy aby skorzystać z psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może zacznij rozmowę inaczej niż do tej pory próbowałeś? Zacznij np. od wyjaśnienia swoich błędów w stosunku do tego kolegi lub od wyrażenia, jaki jest dla Ciebie ważny. Poza tym myślę, że doceni starania, jeśli nakreślisz mu konkretne sytuacje, nad którymi pracujesz, wyróżnisz co chcesz zmienić w sobie. Warto spróbować. A jeśli nie dotrze, to tak jak radzi dżejem - znajdź nowych znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doceniam wasze rady, ale problem tkwi w tym, ze ja próbowałem i za kazdym razem był po mojej stronie, tylko, ze ja dłuzej niz 2 dni nie wyrabiałem, pozniej cos nie tak, małego i ja wylot, wkurzałem sie i zaczynałem swoje. Juz nie wyrobił, czy jest jeszcze jakies wyjscie?? Teraz?? Ja nie bede mu tłuc jednego i tego samego, bo wie o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim - spokój.

Najważniejsze jest to, że wiesz już co źle zrobiłeś, a więc jest jakaś szansa, że to naprawisz.

 

Dziwisz sie chłopakowi ? Ile można wyciągać do kogoś rękę, nawet jeśli zależy nam na kimś ? Kiedyś każdy będzie miał dosyć ciągłego użalania się i gderania ...

 

Odczekałabym jakiś czas, przeanalizowała wszystko i napisała list do Przyjaciela.

Taki od serca, taki w którym opisałabym wszystko co czuję.

Nie wierzę, że jesteś mu obojętny - to przecież najlepszy kumpel, on jest po prostu zmęczony - jego pomoc nie odniosła żadnego rezultatu, a więc pewnie chciał Tobą wstrząsnąć odwracając się od Ciebie.

 

I udało mu się ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro słowami nie potrafisz przekonać przyjaciela jak bardzo Ci na nim zależy, to może spróbuj czynami ?

Skoro masz depresję, to zapewne cechuje Ciebie (jak i większość cierpiących na depresję) pewien egocentryzm, czynami przekonaj przyjaciela, że starsz się to zmieniać. Zamiast przeprowadzać na nim "inwazję żali", rozmawiaj z nim o nim, co go trapi, martwi i co cieszy, doceniaj, pocieszaj kiedy trzeba itd.

Postaraj się być dla niego takim samym przyjacielem, jakim on jest dla Ciebie. Bądź dla niego równie ważny, jak on jest dla Ciebie. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak rozumiec te słowa, ze nie jest przyjacielem?? Ze nie chce mnie znac??

Możliwe, że Twój przyjaciel metodą prób i błędów doszedł do wniosku, że tylko dzięki takim komunikatom trochę "odpuszczasz". Czujesz się pewnie urażony w takich momentach i tym samym nie przedstawiasz mu swoich żalów. On przypuszczalnie jest tą sytuacją trochę zmęczony. Jemu jako osobie zdrowej trudno pojąć jak to możliwe, że tyle mówisz o tym jak Ci źle i nie potrafisz nic z tym zrobić (zdrowy chorego nie zrozumie).

Tym niemniej on chce Ci pomóc. A to oznaka prawdziwej przyjaźni ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokłądnie, ma mnie dosc, ze taki jestem, ale ja sie chce zmieniac, wiem co robie źle, jak przebije dwa dni staran, to pozniej juz bedzie z górki ;) Sam bym siebie miał dosc, jest dokładnie jak napisałes, dokłądnie... Ale to jedyna osoba mi bliska wiec mam motywacje. Ja odpuszczam, tyle co szkoła i w drodze ze szkoły. A ja sie zmienie. Musze, bo studia przedemna...

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:23 pm ]

(zdrowy chorego nie zrozumie).

A jaka to oznaka choroby?? Cos groźnego??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jaka to oznaka choroby?? Cos groźnego??

Sam napisałeś w pierwszym wpisie, że zauważasz poczatki depresji, a ja (może i mylnie) odczytałem to jako stwierdzenie: "choruję na depresję". To miałem na myśli pisząc zdrowy chorego nie zrozumie. W takim razie nie zrozumieliśmy się, przepraszam, mea culpa. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpozo, jak na razie sie trzymam, tylko jedno, kumpel jak widzi innych to sie cieszy, rozmawia z nimi z przyjemnoscia, a jak mnie widzi to mu od razu mina zrzedza sie ://. Mnie to drażni, jak to interpretowac?? Coprawda, jak zaczne rozmowe to sie rozmawia, nic nie mówic o tym i czekac??

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:30 pm ]

Ogólnie jestem bardzo wrażliwy na punkcie tym, iz ktos mnie poniza, i nawet jak cos ktos powie na zarty to mnie sie wydaje ze to ponizenie :(, mam czasem wrazenie ze jestem traktowany gorzej....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kumpel jak widzi innych to sie cieszy, rozmawia z nimi z przyjemnoscia, a jak mnie widzi to mu od razu mina zrzedza sie ://. Mnie to drażni, jak to interpretowac?? Coprawda, jak zaczne rozmowe to sie rozmawia, nic nie mówic o tym i czekac??

Wygląda na to, że ten kolega jest zmęczony Twoim zachowaniem (ale nie Tobą !). Jednocześnie chce z Tobą rozmawiać, a to sygnał nadziei na zmianę Twojego zachowania.

Ogólnie jestem bardzo wrażliwy na punkcie tym, iz ktos mnie poniza, i nawet jak cos ktos powie na zarty to mnie sie wydaje ze to ponizenie :( , mam czasem wrazenie ze jestem traktowany gorzej....

To wynika najprawdopodobniej z Twojej niskiej samooceny. Skoro nie wierzysz w swoją wartość, oczekujesz poznania własnej wartości na podstawie opinii innych osób. A gdy te opinie nie są pochlebne, to wtedy uznajesz to za poniżanie, za gorsze traktowanie.

Dlatego zacznij budować poczucie własnej wartości na podstawie tego, w czym jesteś dobry wg swojej własnej oceny. Jeśli Ty uwierzysz w siebie i zobaczysz własną wartość, inni również ją zauważą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał/a bethi Poprostu mu to powiedz co tutaj napisałeś, przyjaciela bardzo sobie ciezko znalezc, a jezeli ci sie udalo i przez ten czas naprawde bardzo dobrze sie porozumiewaliscie powiedz mu ze jest dla ciebie najleprzym przyjacielem i niestety nie masz komu sie wyzalac i dlatego wybrales Go, bo jest twoim jedynym przyjacielem i liczysz na pomoc z jego strony, jezeli tego nie zrozumie tzn ze nie rozumie jak ktos taki jak ty moze miec ciezko, jak to jest jak ktos jest ponizany i musisz szukac dalej, rozmawiac czesto z ludzmi co jest nie tak itp, itd, a na milosc kazdemu przyjdzie pora trzeba poprostu w nia wierzyć i miec nadzieje a wkoncu znajdziesz, szukaj a ostroznie :) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po dzisiejszym dniu sie poddaje, to nie ma sensu :(( Przyjaciel, hmmm to chyba nie jak jak obce słowo. Cały dzien sie nie doezwał do mnie, poza tym ze mnie jeszcze bardziej zdołował, wogule jak widzi, ze ja cos staram sie zrobic to mi kłody kładzie, wynazywa od debili, super. Przyjaciel?? Kurde Przyjaciel :(( Chyba nie ejstem stworzony to tego aby miec przyjaciół :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×