Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

fuzzystone nie mam psa ani kota. Moi rodzice mają kota ale to taki podwórkowy kot i czasem przychodzi jak jest głodny.W domu nie ma kuwety.U mnie tez nie ma żadnych zwierzęcych odchodów. W ziemi nie grzebie. Z surowym mięsem miałam kontakt raz i założyłam wtedy rękawiczki. Ostatnio byliśmy u znajomych gdzie były dwa pieski yorki i oczywiscie skakały po nas z radosci ale mysle ze nie mam powodów do obaw. Podobno od psa nie mozna sie zarazic. Zresztą nie jadłam z nimi z jednej miski :smile:

Z tym parzeniem wrzątkiem to tez dobry pomysł.

Tak bardzo bym chciała zeby ten strach mnie opuścił. Ciągle o tym myśle, analizuje. Czasem siadam i płacze bo juz nie mam siły.

Jakbym mogła to bym robiła tebadania na tokso co tydzien,ale ani to sensu wiekszego nie ma, ani mnie na to niestac.

Mój gin powiedział ze jak nie ma przeciwciał to badania powtarza sie w ciąży raz w trymestrze. Jak i tak robie częściej bo prawie co miesiąc.

 

fuzzystone ja mam policystyczne jajniki i jak widac to nie koniec swiata bo zaszłam w ciąże i przy odpowiednich lekach wszystko dobrze sie układa.

 

-- 15 paź 2013, 10:17 --

 

Mam jeszcze takie pytanie.Moze ktos bedzie wiedział. Czy kaszanka taka kupiona w sklepie moze miec toksoplazme? Nie jest to chyba wyrób surowy? Wydaje mi sie to raczej niemozliwe zeby dawali tam surowa krew i nie obrabiali tego termicznie?

Zjadłam taka kaszanke,ale wczesniej gotowałam ją w wodzie przez kilka minut,mimo to bardzo sie denerwuje

 

-- 15 paź 2013, 13:17 --

 

Byłam własnie w tym samym sklepie co zawsze zeby dokupic tej samej kaszanki bo mężowi tez sie zachciało ( przechodzi ciążowe zachcianki razem zemną hahaha). Zapytałam sprzedawce czy ta kaszanka jest surowa to odpowiedział ze jest to kaszanka robiona w normalny, tradycyjny sposób i ze jest parzona.Wiec mysle ze moge byc spokojna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie dostałam okresu tylko jakieś plamienie dziwne mam. Oczywiście wlazłam na Internet i jestem pewna, że mam albo menopauzę albo jakieś potworne guzy itp.

 

Cały dzień chodzę i płaczę, do tego serce kołacze mi jak głupie, mam wrażenie, że oszaleje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hipochondrio cóż ja z tobą mam...

Cierpię na nią od ok. 7 lat. Od tego czasu przechodziłam praktycznie chyba wszystkie choroby. Wystarczyło ,że coś mnie zabolało,ukuło od razu wpisywałam na internecie- wyskakiwała choroba, prawie wszystkie objawy się zgadzały.Wpadałam w panikę, płakałam, zaczynało mi się kręcić w głowię, robiło mi się niedobrze, całą noc nie przespałam, tylko myślałam o tej chorobie. Nastepnego dnia biegłam szybko do lekarza i robić badania. Byłam w przychodni tak częstym gościem,że aż pielęgniarki mnie wyśmiewały, w laboratorium już badań nie chcieli robić,lekarze pytali czy przypadkiem sobie chorób nie szukam, bo tak często robię badania... :roll:

Najgorsze jest to,że ona nie tylko uprzykrza życie cierpiącemu, ale i najbliższym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

perla masz racje. Powinnam wyluzowac. Ale to nie jest takie proste. Pobrałam krew. We wtorek mam wyniki m.in.na toksoplazmoze. Na cytomegalie nierobiłam badań. Lekarz mi ich nie zlecał. Ciekawe dlaczego. Czytałam ze na cytomegalie w ciąży nie ma lekarstwa, wiec to gówno jest jeszcze gorsze niz tokso. A zarazic sie mozna podobno ( nie znam sie) nawet jak ktos na kogos nakicha. Wiec ciężko sie przed tym ustrzec :(

W czwartek mam kolejne usg a w piątek wizyte u mojego gin. Ostatnie usg takie genetyczne miałam w 12 tygodniu, teraz bede miała kolejne w 20. Mam nadzieje ze wszystko jest ok. Trzęse sie strasznie przed tymi wynikami i przed usg. Do mojej głowy przychodzą same złe myśli i czarne wizje.Pomaga mi rozmowa z mamą i mężem. Trudny tydzień przedemną...ehhhh...

Pocieszam sie ze przecierz w zdecydowanej większości dzieci rodzą sie zdrowe a ludzkość jakos nie wyginęła ;)

Mój gin powiedział ze w internecie przeważnie piszą osoby którym przytrafiło sie cos złego. I ze gdyby każda kobieta która urodziła zdrowe dziecko napisała o tym w necie to te złe historie zginęły by w morzu tych dobrych. Pewnie cos w tym jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem przekonany, ze mam ZZ odczuwam dusznosci, dyskomfort w klatce i wyobrazam sobie jak duze musza byc te wezly w piersiach :D. Do tego ciagle macam te wieksze na szyi, nie mialem USG ale 2 lekarzy macalo i mowili, ze nie sa nowotworowe na pewno.

 

 

Kurde, przeczytałam i teraz ja przez cały dzień macam szyje, mam wrażenie ,że mam powiększone... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem przekonany, ze mam ZZ odczuwam dusznosci, dyskomfort w klatce i wyobrazam sobie jak duze musza byc te wezly w piersiach :D. Do tego ciagle macam te wieksze na szyi, nie mialem USG ale 2 lekarzy macalo i mowili, ze nie sa nowotworowe na pewno.

 

 

Witam w klubie. W srode ide na usg węzłów. Wiesz ja mam wyczuwalne od x lat i było okres że miałam je gdzieś a ostatnio jazde mam na całego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu ja też mam straszne lęki czy na następnym usg ciąża będzie żywa, a jeszcze objawy raz są raz ich nie ma piersi raz mocno napięte raz nie więc uwierz co ja przeżywam tym bardziej że jestem już po jednej stracie.

Cytomegalia też nie tak prosto się zarazić bo przeważnie zarażają się kobiety, które mają stycznośc z przedszkolem pracują bądź w żłobku. Ale higiena dużo tutaj daje. Najgorsze, ze nie ma na to leku a nawet nie wiesz czy przechodziłaś bo to jest jak przeziębienie bądź grypa. I niestety może uszkodzić płód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem przekonany, ze mam ZZ odczuwam dusznosci, dyskomfort w klatce i wyobrazam sobie jak duze musza byc te wezly w piersiach :D. Do tego ciagle macam te wieksze na szyi, nie mialem USG ale 2 lekarzy macalo i mowili, ze nie sa nowotworowe na pewno.

 

markoo, w przypadku ZZ i węzłów w piersiach masz najprostsze rozwiązanie: rentgen klatki. I gwarantuję Ci, że ZZ nie masz :)

 

 

Jeśli chodzi o mnie, to zdiagnozowałam sobie przedwczesne wygasanie jajników i poleciałam do ginekologa. Na USG nic niepokojącego nie wyszło, żadnych torbieli, mięśniaków, raków itp. Jajniki normalne, jajka w nich też :). Dostałam duphaston 1 tabletka dziennie przez 10 dni w cyku i tyle. Ginekolog popukała się w czoło i powiedziała, że histeryzuję (ma rację).

 

Kołatania serca i zawroty głowy oraz obsesyjne myśli o śmierci mam nadal, ale staram się jakoś je opanowywać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za słowa wsparcia i wyrozumiałość. Dzisiaj odebrałam wyniki badan krwi na toksoplazmoze i zarówno IGM jak i IGG są ujemne.Czyli tak jak zawsze. Postanowiłam zacząć życ spokojnie i cieszyc sie ciążą.

Jednak moja radosc nie trwała długo.

Postanowiłam odwiedzic babcie. Akurat wracała z zakupów. Weszłyśmy do mieszkania i babcia poczęstowała mnie pączkiem...zjadłam w oka mgnieniu. Babcia nakładając pączki na talerz robiła to gołymi rękami i chyba nie umyła ich wczesniej. Patrze a ona wyjmuje z torby surowe piersi z kurczaka. Czyli najpierw kupowała te piersi a potem tymi rękami dotknęła pączków wykładając je na talerz.

Piersi były zapakowane w jedną małą foliową torebke a potem w drugą z uszami.Obie torebki dostała w sklepie. Gołą ręką nie dotykała mięsa tylko przez te dwie reklamówki. Ale babka w sklepie która jej to nakładała tez mogła te torby ubrudzic. Jak to zobaczyłam to mnie az scisneło w gardle. Ale było juz po fakcie.

W wielu miejscach w internecie mozna przeczytac ze mięso drobiowe nie stanowi źródła zarażenia u ludzi a to był sklep tylko z drobiem.

Czy mogłam sie tak zarazic?

To chyba jest wielce nieprawdopodobne zeby ta babka dotknęła brudna reką reklamówki której w tym samym miejscu dotknęła moja babcia i nastepnie babcia przeniosła tokso na pączka którego ja zjadłam?

Jezu ja chyba oszaleje i do dnia porodu nie zaznam spokoju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weszłyśmy do mieszkania i babcia poczęstowała mnie pączkiem...zjadłam w oka mgnieniu. Babcia nakładając pączki na talerz robiła to gołymi rękami i chyba nie umyła ich wczesniej. Patrze a ona wyjmuje z torby surowe piersi z kurczaka. Czyli najpierw kupowała te piersi a potem tymi rękami dotknęła pączków wykładając je na talerz.

Piersi były zapakowane w jedną małą foliową torebke a potem w drugą z uszami.Obie torebki dostała w sklepie. Gołą ręką nie dotykała mięsa tylko przez te dwie reklamówki. Ale babka w sklepie która jej to nakładała tez mogła te torby ubrudzic. Jak to zobaczyłam to mnie az scisneło w gardle. Ale było juz po fakcie.

 

 

Anna, teraz odzywa się Twoja nerwica natręctw a nie hipochondria :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuzzystone czyli myslisz ze to tylko schizy w mojej głowie a nie realne zagrożenie? Rozmawiałam z mamą i z siostrą i obie mi kazały to olac,zapomniec i prawie na mnie nakrzyczały. Boze tak bym chciała zyc spokojnie. Przez tą cholerna nerwice ciężko mi ocenic czy cos sobie tylko wkręcam czy moze faktycznie istnieje jakies zagrożenie. Normalnie ryczec mi sie chce.

I co ja mam teraz zrobic? Przecierz nie bede pobierała krwi i robiła badan co tydzien. Zresztą nie mam na to pieniędzy. Myslisz ze moge zyc sobie spokojnie i bez przeszkód cieszyc sie ciązą?I ze ta sytuacja nie niesie zagrożenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuzzystone czyli myslisz ze to tylko schizy w mojej głowie a nie realne zagrożenie? Rozmawiałam z mamą i z siostrą i obie mi kazały to olac,zapomniec i prawie na mnie nakrzyczały. Boze tak bym chciała zyc spokojnie. Przez tą cholerna nerwice ciężko mi ocenic czy cos sobie tylko wkręcam czy moze faktycznie istnieje jakies zagrożenie. Normalnie ryczec mi sie chce.

I co ja mam teraz zrobic? Przecierz nie bede pobierała krwi i robiła badan co tydzien. Zresztą nie mam na to pieniędzy. Myslisz ze moge zyc sobie spokojnie i bez przeszkód cieszyc sie ciązą?I ze ta sytuacja nie niesie zagrożenia?

 

Myślę, że musisz się wziąć w garść i nie wierzę w to, że istnieje jakakolwiek możliwość zakażenia. Dopóki nie zmienisz sposobu myślenia będziesz się tak wkręcać, że aż w końcu dziecku zaszkodzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj dostałam książkę od rodzinki,która nie wytrzymuje z moim "wymyślaniem"(?) chorób.

Zacytuje jeden fragment, który utkwił mi w pamięci :(

 

 

"Nauka zna nieskończoną liczbę faktów,kiedy to ludzie, bezustannie myślący o jakieś chorobie , zapadali na nia, i na odwrót-pozbywali sie nieuleczalnych chorob dzieki pozytywnemu stanowi psychicznemu. "

"Nigdy nie myśl o chorobach,starośći i śmierci"

 

 

Świetnie.. :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie to jest najgorsze ze ten wezel na szyi jest widoczny jak przechyle szyje, i lezy dokladnie na zyle co powoduje ze widze pulsowanie szyi co dwukrotnie mnie nastraja schizujaco. Z tymi wezlami bylem u 2 lekarzy mialem 2x morfologie lekarze je macali i mowili, ze nie ma powodu do obaw jednak ja sie tyle naczytalem, ze moje wezly zdaja sie byc nowotworowe. twarde niebolesne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

markoo ja tez mam wyczuwalne węzły na szyi i po żuchwąi pamietam jak z nimi schizowałam, latałam po lekarzach którzy mówili ze jest ok a ja dalej swoje. Wkoncu poszłam i zrobiłam prywatnie usg ( skierowania nie chcieli dac bo nie widzieli podstaw) i to mnie uspokoiło.

 

Ja chyba jednak pójde w przyszłym tygodniu i zrobie badanie na toksoplazmoze jeszcze raz

 

-- 23 paź 2013, 17:50 --

 

Juz sie troche uspokoiłam i nie stresuje sie tak bardzo ale ciągle mam tą myśl gdzies z tyłu głowy i mnie to męczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie to jest najgorsze ze ten wezel na szyi jest widoczny jak przechyle szyje, i lezy dokladnie na zyle co powoduje ze widze pulsowanie szyi co dwukrotnie mnie nastraja schizujaco. Z tymi wezlami bylem u 2 lekarzy mialem 2x morfologie lekarze je macali i mowili, ze nie ma powodu do obaw jednak ja sie tyle naczytalem, ze moje wezly zdaja sie byc nowotworowe. twarde niebolesne

 

Dzis byłam na usg i moje tez są twarde, niebolesne i jeszcze nadobojczykowy i są ok. Dlatego go widzisz, bo jest na żyle. Szczupły jesteś???

Zrób usg uspokoisz się. Wiem, ze łatwo napisać jak się jest po. 2 tyg. łaziłam w domu jak struta, w pracy koleżance płatałam az wkońcu poszłam po skierowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis byłam na usg i moje tez są twarde, niebolesne i jeszcze nadobojczykowy i są ok. Dlatego go widzisz, bo jest na żyle. Szczupły jesteś???

Zrób usg uspokoisz się. Wiem, ze łatwo napisać jak się jest po. 2 tyg. łaziłam w domu jak struta, w pracy koleżance płatałam az wkońcu poszłam po skierowanie.

taki w sam raz w sumie mam 170cm waze 65 kg. Nigdy nie zwracalem uwagi na szyje w sumie to widac tylko jak podniose ja do gory taka mala pulsujaca gorka, ale ruchoma na szczescie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam się :) Jestem nowa i podczytuję Was od pewnego czasu. Psychoterapię rozpoczęłam miesiąc temu także jestem jeszcze niezdiagnozowana. Nie będę ukrywać, że oczywiście wkręcam sobie schizofrenię, moja pani psycholog stwierdziła, że nie może mi jeszcze powiedzieć co mi dolega, bo nie wie jak się to wszystko rozkręci, ale na dzień dzisiejszy wygląda to na nerwicę z elementami depresji. W permanentnym stresie żyję od ok. 10 lat. Od 2010 roku jestem "pewna", że mam SM. Nawet teraz jestem pobudzona, bo wydaje mi się, że mam problemy z oczami. Niby widzę wszystko wyraźnie, ale mam wrażenie, że obraz mi "pływa", "błyska"... jestem przerażona... Raz podczas stresu doznałam pojawienia się jasnej, pulsującej obręczy dookoła oczu. Stało się to tak: sprzątałam (wycierałam z kurzu świecącą się lampkę) i popatrzyłam się na żarówkę i pomyślałam "zaraz będę mieć problem z oczami"... jak się domyślacie, nie musiałam długo czekać... im stres i moja panika była większa, tym obręcz widziałam dokładniej (nie ważne, czy z zamkniętymi, czy z otwartymi oczami)... gdy zaalarmowałam cały dom, położyłam się, zaczęłam oddychać, uspokajać się obręcz zaczęła znikać, gdy zaczęłam się denerwować wszystko nawracało... strasznie się boję. Wiem, że mam wysokie ciśnienie, może to było od ciśnienia, nie wiem... wkręcam sobie SM. A zaczęło się to, gdy w 2009 roku w rezonansie magnetycznym głowy wyszło 3mm nieprawidłowe ognisko. Rezonans był robiony bez kontrastu więc radiolog nie mógł zdiagnozować co to jest. 4,5 miesiąca później (III. 2010 r.) miałam robiony kolejny rezonans z kontrastem. Stwierdzono, że ogniska nie da się scharakteryzować chorobowo i że "po prostu jest" - słowa lekarza. Wrzesień 2010 roku trzecie badanie (wszystkie na tym samym aparacie) już bez kontrastu pomimo mojej zgody --> ponoć nie był potrzebny, bo nic się w moim mózgu nie zmieniło. Od tego momentu nie jestem w stanie poddać się kolejnemu badaniu, nie mam siły przechodzić tego wszystkiego jeszcze raz. Po prostu nie mam siły. Diagnozowana byłam ze względu na bóle głowy i zawroty --> sporadycznie, przy kręceniu głową. Mam skoliozę i lordozę. I od 4 lat żyję w permanentnym, ogłupiającym stresie związanym z podejrzewaniem SM.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Mal_Inka_ tez mam skolioze i wydaje mi sie, ze powoduje mi ona problemy z sercem, kolatania itp. W sumie to sam nie wiem czy to przez nerwice czy skolioza uciska na serce, dodatkowo wydaje mi sie, ze mam wielkiego guza w piersiach od ziarnicy (moja choroba ktora mysle, ze mam) No i takze mam uderzenia goraca w dzien czasem w nocy. mam 22 lata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to sam nie wiem czy to przez nerwice czy skolioza uciska na serce, dodatkowo wydaje mi sie, ze mam wielkiego guza w piersiach od ziarnicy (moja choroba ktora mysle, ze mam) No i takze mam uderzenia goraca w dzien czasem w nocy. mam 22 lata

 

 

Marko, zadałam Ci pytanie wcześniej: dlaczego nie zrobisz sobie rentgena klatki? Jeśli masz w niej guza (w co nie wierzę), na 100% wyjdzie na zdjęciu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie zaden lekarz mi tego nie zlecil, mieszkam w Niemczech i tak nie ogarniam za dobrze jezyka, po prostu mialem badana krew juz chyba z 4x . Dodam tez ze przechodzilem mononukleoze i mam tego wirusa epstein bar czy jakos tak.

 

-- 24 paź 2013, 13:53 --

 

a dzis mnie bola te wezly bo wczoraj obsesyjnie je macalem chyba co minute :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

JA po szeregu badań, z których wyszło podejrzenie reflusku i przepukliny rozworu przełyku . Poza tym okej. Na razie nie mam schiz. Poza tym, ze czasem się boję, że mam mięsaka gdzieś :zonk: Ale w końcu w listopadzie pójdę do psychiatry...

 

markoo - idź an to rtg i usg węzłów - po co masz się tyle denerwować?Ja robiłam usg węzłów i wyszło okej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×