Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co zrobić by się nie zabić? Pomóżcie, bardzo proszę


mickey180

Rekomendowane odpowiedzi

Bo zwyczajnie część ma w sobie jeszcze jakąś nadzieję. Chcą umrzeć ale się boją. Chcą by się coś z nimi stało. A pozostała częśc po prsotu stosuje złe metody. Zbyt łagodne i mają szczęście/pecha (zależy od której strony patrzeć) więc im się nie udaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo zwyczajnie część ma w sobie jeszcze jakąś nadzieję. Chcą umrzeć ale się boją. Chcą by się coś z nimi stało

Ze mną jest tak jak mówisz.Chcę ale się boję,bo tak mało w życiu przeżyłam dobrych chwil.Po prostu jeszcze tli się nadzieja,ze może będzie lepiej.Jeśli ona kiedykolwiek zgaśnie to ja razem z nią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=12020&postdays=0&postorder=asc&start=20&sid=66b9aa5f7a41fed408864b27cc59e8e8

Po przeczytaniu tego tematu mam ochote się zabić..........nie chce wiecej żyć.......ja pier...le mam nadzieje że mi nie chęć do życiaprzejdzie.........ale ku..e ja nie potrafie ,nnigdy nie będe z nikim>!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nikt ze mnaniewytrzyma1!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem zerem :cry:;);):cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=12020&postdays=0&postorder=asc&start=20&sid=66b9aa5f7a41fed408864b27cc59e8e8

Po przeczytaniu tego tematu mam ochote się zabić..........nie chce wiecej żyć.......ja pier...le mam nadzieje że mi nie chęć do życiaprzejdzie.........ale ku..e ja nie potrafie ,nnigdy nie będe z nikim>!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nikt ze mnaniewytrzyma1!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem zerem :cry:;);):cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry:

 

Powiedz mi, jakich ty odpowiedzi się spodziewałes?? Twoje posty na forumto już nic innego jak SPAMY, zawierające jedno i to samo...(gnojenie samego siebie) My Cie pocieszymy, a ty za tydzien znowu coś napiszesz o sobie złego, my znowu pocieszymy mówiąc, że masz wartości(co jest prawdą), ty przytakujesz a za tydzień znowu i znowu aż nie zaczniesz czegoś robić poza marudzeniem.

Słuchaj, moja koleżanka w której zawsze sie po cichu podkochiwałem znalazła sobie faceta i wiesz co?? Wygląda on 10 razy gorzej od ciebie... Gruby, pryszczaty i na oko miał 179cm... w dodatku miał zakola i krzywe zęby. I co ty nato?? Ale chłopak nie ma kompleksów na swoim punkcie... Jest taka zasada w psychologii, że jeżeli podchodzisz do pewnej osoby z nastawieniem, że "nie jesteś godny znajomości z tą osobą" to ta osoba to wyczuje, niezależnie od tego jak byś się starał to ukryć i w końcu sama uwierzy, że ty faktycznie nie jestes warty jej uwagi. A jeżeli podejdziesz z innym nastawieniem(ale musi byc prawdziwe) to osiągniesz wiele więcej. Przestań w końcu sie użalać bo to nie pomoże Ci. Zapisz sie na terapie która pomaga odkrywać swoje wartości...

I czy zacząłeś chodzić na siłownie jak Ci radziłem?? Zresztą zobacz jak ja wyglądam...(10 strona) Zacząłem być wesoły wyluzowany i uśmiechnięty i ludzie mnie zupełnie inaczej postrzegają...

Aha i nie szukaj pomocy na Forum u Agnieszki bo większość osób na tym forum to zarozumiałe pustaki nie mający pojęcia o problemach życiowych.

3m sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nerwica! Bakus ma rację. Wiem to na własnym doświadczeniu. Za czasów ostrzejszych epizodów, praktycznie wszyscy się ode mnie odsunęli. Może gadałam z jedną osobą. Ale gdy nastąpiła poprawa, postanowiłam się otworzyć. Stałam się wesoła, sympatyczna. Żartowałam, rozmawiałam z innymi itd. Odrazu znalazłam sobie szersze grono znajomych. Wiem, że to straszliwa prawda. Ale ludzie nie lubią smutnych i użalających się nad sobą ludzi. Wiem, że każdy ma czasem potrzebę sobie popłakać, ale nie róbmy tego przy innych. Lepiej w zaufanym gronie. Albo np. tu na forum. Poza tym żeby kogoś znaleźć, nie można siedzieć i czekać na cud. Trzeba wyjść do ludzi, zapoznawać się z nimi, zainteresować. Trzeba podjąć jakieś działanie. A przede wszystkim, trzeba zająć się sobą. Znaleźć jakiś sposób na odnalezienie własnej wartości. Może jakaś terapia z psychologiem? Nie można wciąż trwać w takiej beznadziei. Wiem, że łatwo jest mówić. Ale trzeba coś ze sobą zrobić. Bo ciągłe umartwianie się, naprawdę nic nie daje. Można sobie czasem się poużalać, ale nie cały czas. Bo daleko nie zajedziemy. Trzeba być silnym i twardym! Każdy ma w sobie potencjał, tylko trzeba go w sobie odnaleźć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehhh z tym wpisem na forum to bylo tak...

Postanowiłem zrobic test jaki inni ludzie zareaguja na to co napisałem i musialem poużalać się nad sobą tak jak kiedyś to na forum robilem....wczoraj kiedy zobaczyłem wyniki mojego testu to po prostu wkurw mnie wziął...

Dzisiaj jest już lepiej....staram się kontynuować swoją przemiane

.W dodatku naprawde trudno jest mi się otworzyc...często nie potrafie tak po prostu powiedzieć cześc i sobie spokojnie gadać.

A próbuje,jutro też będe próbował....

Nie wiem już co mnie blokuje bo przecież gdybym tak naprawde wedial to chyba bym tą przyczyne umiał zlikwidować...szczerze to brak mi słów w stosunku do samego siebie...inni ludzie sobie jakoś z tym umieją poradzic...a ja ciągle z tym gadaniem do ludzi jestem na takim poziomie jak w przedszkolu.Wkuza mnie to corbardziejbo chociaż bym sie prełąmal choć na jeden dzień to drugiego dnia znowu nie umiem się odezwać.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bethi uwierz mi ze biore je do serca.Tylko gorzej z realizacją u mnie tego o czym mówicie,ja wiem ze musze sieprzełąmać gadac z ludzmi ja to wiem,tylko jakośnie potrafie tego zamienic w rzeczywistość..gadanie z ludżmi jest dla mnie jak unoszenie jakiegoś wielkiego cięzaru.....mimo to chce unieśc ten ciężar i chce z ludzmi gadac.

Wiem ze może się wydawac że to mozna przeciez tak latwo zmienić....ale problem w tym zę ja jużnie wiem jak to zmienić.Nie wiem jak w ogóle zmienic swój charakter swoją osobowość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na nic Twoje starania, jeśli nie zaczniesz 'gadać ze sobą'. Skoro Ty nie masz ochoty na swoje towarzystwo, nie wymagaj tego od innych. Za bardzo uzależniasz swój wizerunek od otoczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica,nie bierz tego co napiszę do siebie,bo nic złego nie chcę Ci powiedzieć.Przemyśl po prostu dobrze jedną kwestię.Ten rodzaj desperacji,który prezentujesz budzi raczej agresję,niż współczucie i chęć pomocy.Być może na początku dominuje to drugie,ale to z czasem się zmienia.Potrzebowałam mnóstwo czasu,by to zrozumieć.Nie marnuj go.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na nic Twoje starania, jeśli nie zaczniesz 'gadać ze sobą'. Skoro Ty nie masz ochoty na swoje towarzystwo, nie wymagaj tego od innych. Za bardzo uzależniasz swój wizerunek od otoczenia.

Staram sięze sobą gadać,wczoraj miałem kryzys ale już jeest ok..Nawet zauwazyłem pare wartości u siebie pozytywnych:dobroć,chęć pomagania innym,nie jestem człowiekiem płytkim,inaczej nie jestem plastikowy :D

Ale no właśnie musze teraz uważać abym nie poddal się opiniom innych ludzi.

Ale jeszcze nienawidze siebie...ale to jużcoś że wiem ze jakieś wartości mam.

Tylko teraz musze nie słuchać ludzi.i ich opinii złych na mój temat

snaefridur,bethi,bakus,laven-dzięki za pocieszenia i dobre rady

Snaefridur-dzięki,nie będe marnował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha i nie szukaj pomocy na Forum u Agnieszki bo większość osób na tym forum to zarozumiałe pustaki nie mający pojęcia o problemach życiowych.

 

 

Ja bym to inaczej określił. Tam są ludzie, którzy piszą prawdę, piszą to co uważają, a tutaj na forum jest wzajemne pocieszanie się, "słodzenie". Tutaj ludzie często piszą co innego niż myślą, byle kogoś pocieszyć. Niektórym takie pocieszanie jest pomocne, więc mimo iż mam negatywne zdanie na ten temat, to krytykować nikogo nie będę, jednak sam nikomu "słodzić" nie zamierzam.

Zastanów się i odpowiedz sobie na pytanie- czy JAKAKOLWIEK dziewczyna marzy o brzydkim facecie, który ma mnóstwo kompleksów, słabiutki charakter(nawet kobiety są bardziej twarde :roll: ) , niesamowite huśtawki nastrojów i wiecznie się użalającego nad sobą? Tylko desperatka poleci na kogoś takiego, po czym rzuci go bez wahania jak znajdzie kogoś lepszego.

 

Ty zapewne też nie chciałbyś mieć brzydkiej dziewczyny, więc nie wiem dlaczego piszesz, że ludzie z tamtego forum to pustaki :roll: . Po prostu pary się tworzą głównie dzięki wzajemnemu fizycznemu pociąganiu się, a w mniejszym stopniu poprzez te same zainteresowania typu jakieś książki, filmy, czy jeszcze co innego. Wspólne zainteresowania to tylko dodatek. Jak nie ma obustronnego podniecenia, to nie ma związku i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błądzisz... Oni owszem piszą co myślą ale jest to na zasadzie komentarza do tego co napisałeś a nie dają zadnych rad i tego jak to rozwiązać, a przynajmniej nie zawsze i częściej nie dają niż dają. Tym samym Cie dołują i tyle z ich pomocy. Dołują Cie bardziej choć też nie znają do końca faktów ze sprawy. Pozatym moja opinia nie jest wywnioskowana tylko na podstawie komentarzy do Czlowieka nerwicy.

 

I przestań już gdać o tym pociągu fizycznym. Pewnie ze to ma znaczenie ale nie jest to najwazniejsze. A przynajmniej dla kobiety. Bo to faceci są wzrokowcami a nie kobiety. Nie chciałbym mieć brzydkiej laski, bo to oczywiste, nikt by niechcial mnieć, co nie oznacza ze taki ktos nie mas zans na bycie w związku. Moja kumpela jest najlepszym przykładem na to, że nie jest to najważniejsze. Pozatym dotarło wreszczie do mnie, że uroda to kwestia względna i dla Ciebie to moze być pasztet dla kogos ktoś wyjatkowo atrakcyjny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I przestań już gdać o tym pociągu fizycznym. Pewnie ze to ma znaczenie ale nie jest to najwazniejsze. A przynajmniej dla kobiety. Bo to faceci są wzrokowcami a nie kobiety. Nie chciałbym mieć brzydkiej laski, bo to oczywiste, nikt by niechcial mnieć, co nie oznacza ze taki ktos nie mas zans na bycie w związku. Moja kumpela jest najlepszym przykładem na to, że nie jest to najważniejsze. Pozatym dotarło wreszczie do mnie, że uroda to kwestia względna i dla Ciebie to moze być pasztet dla kogos ktoś wyjatkowo atrakcyjny.

 

 

Wierzysz w mity. Panuje bzdurna teoria, że kobiety zbytnio na wygląd faceta nie patrzą, ale to są brednie. Niby co one mają mówić? Mają mówić, że robi im się mokro na widok napakowanych, wielkich ochraniarzy? Mają mówić, że marzą o nocy spędzonej z przystojnym murzynem? Nie słucha się tego, co one mówią. Zresztą popatrz wokół siebie z jakimi facetami chodzą atrakcyjne dziewczyny. One chodzą z facetami którzy również są atrakcyjni. Na ulicy zwykle widuję dziewczyny o figurze modelki z wysokimi, przystojnymi brunetami, a nie z jakimiś kurduplowatymi brzydalami. Owszem, wyjątki się zdarzają tak jak w przypadku tej Twojej koleżanki, ale to są tylko wyjątki. Patrzy się zawsze na większość, a nie na pojedyncze przypadki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież mówie, że wygląd ma zawsze znaczenie... Tylko, że w przypadku kobiet nie jest on tak wazny jak w przypadku meżczyzn. Dlaczego? Dlatego, że chociażby częściej spotykamy brzydala z sekowną dziewczyną. Niz brzydulke z Leonardo DiCaprio...

I ja o dziwo znam o wiele wiecej takich przyoadków i o wiele wiecej widuje na ulicach seksowne kobiety z średnio wyglądającymi facetami.

A pozatym u kobiet to jest tak, że z wiekiem babka zaczyna brać jeszcze mniejszą uwage pod wygląd, dlatego, że zaczyna dochodzić do wniosku, że z takim łysym ochroniażem nie chce już pokazywać sie na mieście(bo głownie tylko po to oni są) i chce zalozyc rodzine i szuka kogoś "normalnego"...

zresztą ja poznałem ostatnio wiele atrakcyjnych kobiet i mi własnie powiedziały, żę tacy ich śmiesza. Ściema? A niby czemu miałby by mi kłamać?? Gadamy otwarcie na wszystkie tematy to po co miałby mnie okłamywać? Nie widze powodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gadamy otwarcie na wszystkie tematy to po co miałby mnie okłamywać? Nie widze powodu.

 

 

A co niby mają powiedzieć? Prawdę, że czują ogromne podniecenie na widok przypakowanego przystojniaka? Jeśli laska mówi, że uwielbia przypakowanych wielkoludów to od razu jest uznawana za szmatę, więc lepiej się do tego nie przyznawać i one właśnie myslą podobnie.

 

Owszem, częściej się widuje pary w których facet jest brzydki, a laska fajna niż na odwrót, ale powodów może być kilka:

- pieniądze- facet raczej na brzudulę z kasą nie poleci, a dziewczyna na majętnego, chojnego brzydala jak najbardziej;

- spondoring;

- odpowiedni charakter faceta- nie chodzi mi tu o inteligencję czy sympatyczność, ale o męski, twardy charakter i dobrą umiejętność podrywu. Kobiety łatwo można zmanipulować, oswoić, więc nawet dość brzydki facet mający ogromną charyzmę, może mieć naprawdę fajną panienkę;

- jak ja to nazywam "związek-kpina"- to, że idą razem za rączkę niczego nie oznacza. Ich związek może się ograniczać tylko do wspólnych wyjść, rozmów, od czasu do czasu jakiegoś buziaka i tyle. Brak namiętności, brak seksu= kpina a nie związek.

 

Z wiekiem rzeczywiście kobieta zwraca uwagę głównie na zaradność życiową faceta i raczej na spokojniejszy charakter, ale kochając się z mężem często myśli o jakimś napakowanym przystojniaku, nie wspominając już o licznych zdradach. Z wiekiem może jest inaczej bo wiadomo, że im człowiek starszy, tym hormony już tak nie buzują, do tego dochodzi wychowanie dzieci, więc na romanse czy fantazje erotyczne za bardzo czasu nie ma.

 

A DiCaprio to straszny laluś. Ja też mam tego typu urodę i mimo iż laskom się to podoba(choć nie wiem czemu :roll: ) to ja wolałbym mieć jednak bardziej męską twarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz podejrzewam, zę nasłuchałes sie płytek Bad Boya, który dązy tylko do seksu. Gadasz dokładnie jak on... Że kobiety mimo wszystko wolą pakerów... że z wiekiem kobieta mądrzeje(tu akurat przyakowałes) że zdradzi bo są nudni kolesie tacy dla niej...

Jesteś nudny i monotematyczny. Nie każdy ugania sie za pustymi barbie, facet.

A co miały mi odpowiedziec tamte laski?? Rozmawiamy szczerze i szczerze dowiedziałem sie, że szaleją za Millerem ze Skazanego i za Deppem, a taki napakowany kary ich nie interesuje i jest w ich oczach pozerowatą grubą świnią...

 

I skończ juz te straszenia o tym, że laska Cie zdradzi niezależnie od wszystkiego bo to pierdolenie. Głupi stereotyp. A pozatym to faceci zdradzają cześćiej niż kobiety. Chyba, że mowa o panienkach ktore co tydzien łażą na dyskoteke by iść i kogoś puknąć, ale to nie zdrada tylko szybkie numerki... Te twoje gadanie o zdradzie działa wielce negatywnie na nas tutaj. Bo pierwsze co będziemy laske pilnować jak pies kości, czy nas nie zdradza... A związek to zaufanie. A twoije głupie pseudo "prawdy" nam to uniemożliwiają. Pewnie, ze moze zdradzić, ale może tez nie zdradzić i weś to już kur//a pod uwage.

Kobiety o których mówisz to rozpuszczone babska, które miały za dobrze. Są kobiety które si szanują i chcą być kochane. Ty jesteś takim co nimi "manipuluje" i je nisczy od środka. Jeden tak zniszczył moją koleżanke i zostawił... Straciła cnote dla kogoś kogo myslała, ze pokochała bo tak ja zabajerował, a potem miała depresje. Takiego to by trzeba na miejscu zbutować....

I wiesz co myśle? Myśle, że po cichu zalujesz tych swoich "numerków" Żadna pożądna dziewczyna Cie nie zechce. Więc albo będziesz ją okłamywać, albo weźmiesz sobie za żone laseczke taką za jakimi sie teraz uganiasz i stworzysz "Wspaniały" związek małzenski.

Zalujesz ale jednoczesnie wmawiasz sobie, ze dobrze robisz, bo inaczej kobiety nie zdobędziesz... A to nie prawda. Miłość sama nas znajdzie. A jak jej szukamy to ją możemy znaleźć ale tylko w jedną strone.

Aha powiem Ci coś od siebie. Jest w gronie moich znajomych, pewna dziewczyna, która mi sie w ogóle ie podoba. ALe od jakiegoś czasu zacząłem z nią rozmawiać częściej i częściej i z każdym dniem widze w niej coraz to atrakcyjniejszą kobiete. Takwiec ty tez cos takiego sporoboj zrobic. Może zrozumiesz, żę twoja prawda ejst pusta jak puszka po piwie.

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wiesz co myśle? Myśle, że po cichu zalujesz tych swoich "numerków" Żadna pożądna dziewczyna Cie nie zechce. Więc albo będziesz ją okłamywać, albo weźmiesz sobie za żone laseczke taką za jakimi sie teraz uganiasz i stworzysz "Wspaniały" związek małzenski.

 

 

Masz rację, żadna "porządna"(w Twoim mniemaniu porządna to chyba znaczy żelazna dziewica siedząca po całych dniach w domu i czytająca książki, bo dyskoteki to przecież domy rozpusty :roll: ) mnie nie zechce z tego powodu, że się taką nie zainteresuję, gdyż:

- takie "porządne" zazwyczaj takie są tylko z tego powodu, że nie mogą sobie pozwolić na rozrywkowe życie i na facetów z klasą, bo zwykle za ładne nie są. Wszystkie atrakcyjne panny które znam chodzą regularnie na dyskoteki, wolą twardych facetów od czułych chłopczyków. Te co są ciche, spokojne, to są brzydkie.

 

Naucz się, że kobietę można bardzo łatwo zmanipulować. Jak ktoś jest dobrym podrywaczem, to nawet przy średnim wyglądzie może rozbić KAŻDY związek.

 

Podobnie jak człowiek nerwica strasznei idealizujesz kobiety i podobnie jak on nie masz ani nigdy nie miałeś laski :roll: .

 

I nie rozumiem tego zdania, że szybki numerek to nie zdrada... wyjasnij o co Ci chodziło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale mam dyslekcje...

"pożądne" czyli szanujące się" Kobieta która idzie do kibla z kolesiem na dyskotece jest "nie porządna". Nie znaczy, od razu, że ta "Porządna" to nie chodzące na dyskoteki. Znam pełno bardzo atrakcyjnych dziewczyn co chodzą na dyskoteki a wcale nie rżną sie po kiblach z kim popadnie i wcale tez nie chodza z "twardzielami"(i tka większość to ściemniacze).

Znam też takie które nie lubią dyskotek, wolą iśc sobie na łyżwy, albo pobiegać...

 

Co do "szybkich numerków" chodziło mi o to, że laska nie jest w związku a co tydzień łazi na dyskoteki i rżnie sie z byle kim.

 

Ja nigdy nie miałem laski bo boje sie wejść w związek. Te twoje teksty o zdradzie mnie też w jakiś sposób "blokują" bo sie człowiek zaczyna jej bać, zaczyna czytać o zdradach i może zacząć zakładać(jak ty to twierdzisz), że go to spotka. Tak więc przestań o tym gadać bo nie pomagasz. Ja Mam DDA. Ale nie jedna do mnie startowała... takwięc jest różnica. Zresztą ja kobiet nie "idealizuje". Ty za to pakujesz wszystkie do jednego wora.

Spokojna = brzydka

Seksowna = szalona, zdradliwa i umawiająca sie z "twardzielami"

a tymczasem świat jest inny...

Tymczasem tobie sie wydaje, ze kobieta spokojna jest mniej atrakcyjna... Wiezs co?? One po prostu nie noszą seksownych miniówek, które na Ciebie tak działają i automatycznie robią z nich seksowne kobiety. Pełno "spokojnych" dziewczny mogło by se zrobić kurwiki w oczach, założyć seksowna bielizne, fryzure swietną zrobić, kozaczi itp itd, nie wyglądały by mniej seksy niż nie jedna imprezowiczka... Takwięc masz swoją odpowiedz.

 

I masz racje. Każdą kobiete można omamić, również kazdego faceta. Zakonnice czy biskupa... Ale nie znaczy to, że każdy jest chodzącym Casanową czy każda jakś podrywaczką i przez to mamy nie wchodzić w związki. Pozatym nie każdy chce rozbijać też czyiś związek, ma odrobine godności, żeby tego nie robić.

 

Patrząc też na twój tok myślenia to zastanawiam sie co by było jakbyś wpadł ;]. 0 miłości + seks, co to nam daje? Seks to odpowiedzialnosc a gumka czasem peka i mimo wszystko lepiej to robic z kims kogo ise kocha, bo wrazie wpady mozna cos zaradzic. A jak wpadniesz z kimś kogo w ogóle nie kochasz(a w twoim myśleni nie ma czegoś takiego pomiedzy kobietą a mezczyzną, jest tylko pociag fizyczny) to masz przesrane zycie dokonca. Ja wole poczekac i zrobic to z kims kogo bede kochał z wazjemnością(i ja w to wierze, ty nie to twoja sprawa)...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie przeczytałam Waszą dyskusję - ja kobieta - i muszę powiedzieć, że nie dziwi mnie ani jedna ani druga wypowiedź.

 

W zasadzie to racja, że laleczki Barbie wolą przypakowanych, którzy z reguły mają więcej tkanki tłuszczowej w głowie niż mózgu, a oni z kolei lubią właśnie kobiety, których jedynym zainteresowaniem jest spadek cen .. w solarium.

 

Jednak to rzeczywiście wkładanie do jednego worka - ale ten świat już taki jest, że żyje pozorami.

 

Mnie osobiście nie interesują mężczyźni którzy chodzą na siłownie i nie mają innego zainteresowania, chwalą się 10letnim audi i z piskiem opon podjeżdżają pod dyskotekę.

Wielu z nich także mówiło mi, że jestem atrakcyjna, jednak dla mnie to naprawdę za mało i nie polecę za takim, bo samochód, pieniądze i bóg wie co tam jeszcze sama mogę mieć, nie potrzebuję do tego faceta - bo mężczyzną nie można takiego nazwać.

 

A co do murzynów - dzisiaj jeden zaproponował mi randkę, wiedząc, że jestem w stałym związku - za takich też podziękuję.

 

bakus nie ma czego się bać - zależy na jaką 'laskę' trafisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszuystkich.Od pół roku biore tabletki na depresje,nerwice i fobie społeczną.Było dobrze,na jakis czas odżyłam ale tydzien temu skończyły mi sie tabletki i wszystko wróciło,dwa dni temu byłam u psychiatry przepisał mi rexetin(wczesniej brałam rexetin i sulpiryd).Nie mam nawet checi brać tych tabletek,cały czas leze lub śpie,nie moge sie podnieść z łóżka.Nachodzą mnie straszne mysli,chyba z tego już nie wyjde.Mysle o samobójstwie,wzieciu tych wszystkicdh tabletek naraz,żeby w koncu miec swiety spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×