Skocz do zawartości
Nerwica.com

Liczy się tylko wygląd


Adidr

Rekomendowane odpowiedzi

Co sądzicie o związku pomiędzy nie wyglądniem na swoje lata a zaburzeniami?

 

Dzisiaj byłam w biedronce kupić wino i babka przy kasie poprosiła mnie o dowód :lol:

. Jakiś czas temu czytałam artykuł, w którym

pisało, że ludzie z zaburzeniami, a często z osobowoscią niedojrzałą często wyglądają młodziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anna.anakaia

jezeli twierdzisz ze pisze frazesy to dalszy ciag wymiany zdan miedzy namin na tym forum nie ma sensu

 

nie bede odpisywac juz Tobie i wchodzic w to co Ty piszesz i badz taka dobra i zrob to samo

 

ignoruj to co ja pisze i ja to zrobie odnosnie Ciebie

bo nie jestem tu po to zeby z kims sie licytowac lub wymadrzac

lub wchodzic w przepychanki slowne mam inne piorytety;-)

pozdro

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, aż tak młodo nie wyglądasz, na te 20-tkę tak, ale niektóre 17 latki wyglądają na ponad 20-scia także wolą być pewni. Ja jestem niedojrzały emocjonalnie i życiowo a młodo nie wyglądam kiedyś wyglądałem wręcz na dużo starszego jak miałem 18 dawali mi 25 a jak 25 na 30-ści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno

 

a ja ostatnio kupowalam piwko i pani poprosila o dowod!!!

mam 30 lat a wygladam na 20 wiec jej wybaczylam

wiec z tym roznie z naszym wiekiem;-)

 

wczesniej chcialo sie miec jak najszybciej wiecej lat-dodawalo sie a teraz sie odejmuje

mi wiek jest laskawy

czaem mi to przeszkadza jak kady traktuje mnie jak dziecko

i jak mysla ze moje dziecko to moj brat.-)

 

ale sa plusy i sa minusy;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, mnie zawsze dawano mniej niż mam i tak jest do tej pory. Ale skoro babka chciała bym okazała swój dowód to wzieła mnie za gówniarę bądź co bądź.

W każdym razie coś może byc na rzeczy miedzy młodym wyglądem a zaburzeniami. Z resztą wiele osób na tym forum ma podobnie.

Jak mi się uda znaleść ten artykół to zapodam tutaj ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyna, Ja to się cieszę że jak na 33 latka jeszcze brzuszka się nie dorobiłem( znaczy kiedyś miałem ale obecnie nie) i łysy jeszcze nie jestem, a już spora cześć facetów w moim wieku tak ma. No ale na twarzy już znaczne zmarszczki mam no i mój spory wzrost i postura tez wieku nie odejmuje. Jedynie moje nie dorosłe podejście do życia odejmuje mi lat ale tylko z którymi rozmawiam tak to mogą odczuć.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyna, mnie w sumie to nie przeszkadza. Choć zdarza się w pracy, że klienci faktycznie traktują mnie jak gówniarę i rozmawawiają bardziej jak z nastolatką niż dorosłą dziewczyną. Często też nie wierzą w moją wiedzę na temat rzeczy jakie sprzedaje i wolą upewnić się mamy.

Bądź co bądź tak jak napisałaś, sa tego plusy i minusy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swiadomosc ze sie jest brzydkim chyba przechodzi z czasem / wiekiem. Ja wiem ze jestem straszny ale juz mam na to totalnie wywalone :lol: jedyne co moge to schudnac i tyle w sumie.

 

Przechodzi z czasem? dobijam czterdziechy i dalej mnie to ma w swoich szponach :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyna, mnie w sumie to nie przeszkadza. Choć zdarza się w pracy, że klienci faktycznie traktują mnie jak gówniarę i rozmawawiają bardziej jak z nastolatką niż dorosłą dziewczyną. Często też nie wierzą w moją wiedzę na temat rzeczy jakie sprzedaje i wolą upewnić się mamy.

Bądź co bądź tak jak napisałaś, sa tego plusy i minusy ;)

A u mnie jest odwrotnie jak ktoś mnie nie zna to myśli że jestem poważnym, zaradnym człowiekiem, myślą że mam rodzinę i jakąś poważną prace, a później jeśli mnie poznają to się dziwią że jestem takim niedojrzałym zerem. Nawet kiedyś słyszałem że wyglądam na normalnego dopóki się nie odezwę albo jak pracowałem dopóki się nie wezmę za pracę.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Forever young? :great: Kurczę, to może ja się przestanę leczyć... :idea:

 

A tak na serio to piękne czasy, kiedy sprzedawano mi alkohol po okazaniu dowodu dawno minęły. Stres, papierosy i niezdrowe żarcie zrobiły swoje...wyglądam na tyle lat ile rzeczywiście mam ;) Są nawet siwe włosy (osiwiałam po wypadku rok temu - silny stres). Chciałabym nie wyglądać na swój wiek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind

ja pracuje w centrum rehabilitacji

i pacjenci czesto boja sie li maja przekonanie ze jestem za mloda za wiedze ktora powinna miec zeby im pomoc

ale ich czasem zaskakuje

ale czasem pouczanie lub szukanie potwierdzenia czy mam uprawnienia zeby zabrac sie za ich przyadek-troche mnie denerwuje-ale coz...wygaladam jak dziecko i juz;-)

 

heheh bede wieczna studentka ehhehehhe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, mnie zawsze dawano mniej niż mam i tak jest do tej pory. Ale skoro babka chciała bym okazała swój dowód to wzieła mnie za gówniarę bądź co bądź.

W każdym razie coś może byc na rzeczy miedzy młodym wyglądem a zaburzeniami. Z resztą wiele osób na tym forum ma podobnie.

Jak mi się uda znaleść ten artykół to zapodam tutaj ;)

 

Coś w tym jest, bo do tego grona się zaliczam, a przebieg mam już dużo większy, a mieć znów 30-lat byłoby moim marzeniem. Na szczęście nadrabiam tylko tym, że nie wyglądam na swoje lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, Co do tych kompetencji to chyba w Twoim przypadku chodzi bardziej o płeć, bo wielu ludzi myśli że kobiety nie mogą znać się na elektryce, no ale jak Twojej mamie bardziej zawierzają to może i o wiek tez chodzi. Ja tam uważam że wszyscy się znają ode mnie na wszystkim lepiej i nie patrzę na płeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyna, anna.anakaia - z punktu widzenia osoby postronnej, to wy jednak mówicie o tym samym, tylko faktycznie używacie do opisu innego słownictwa. dla mnie również "trafienie" oznacza, ze w życiu pojawia się jakaś osoba, która sprawia, że coś w nas drga i wtedy, przynajmniej na początku, nie bierzemy pod uwagę przyszłości, patrzymy się przez te głupie różowe okularki, a potem przychodzi czas budowania (lub nie) związku. Tylko że czasami pojawiają się/trafiają się nam ludzie, którzy nam się podobają, a których złych cech jeszcze nie widzimy, a niekiedy zjawiają się osoby, które takich problemów potem nie generują. To już często kwestia przypadku. I chyba raczej nie moge sobie wyobrazić budowy związku tylko i wyłącznie na logice i racjonalności, bo zawsze przecież jest ten irracjonalny moment zakochania, który z logiką i racjonalnością nie ma nic wspólnego. Rozumiem, co "jedyna" ma na myśli - akurat jej uczucia wzbudzili ludzie, którzy okazali się być potem problematyczni, a nie zjawił się nikt, kto by taki nie był. Zresztą czasami nikt się nie zjawia, a nie można sobie powiedzieć: no tak, X jest inteligentny, opiekuńczy i ogólnie dobry z niego człowiek, to wezmę i się w nim zakocham.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile jest takicb brzydali w stałych związkach? Pewnie niewielu.
Polemizowałabym. Miałam na studiach wielu chłopaków w grupie, których wygląd był albo przeciętny, albo jak ktoś mógłby nazwać brzydki (nie lubię tak nikogo określać, bo są gusta i guściki, ja za brzydkie mam tlenione blondyny - bez urazy dla takich pań - ale przecież w niektórych budzą zachwyt), a mieli bardzo ładne lub nawet piękne dziewczyny. Jasne, w pierwszym odruchu zwracamy uwagę na wygląd, bo jak od razu ocenić czyjś charakter? Jeśli komuś zależy tylko na wyglądzie to lepiej się z nim nie zadawać, osoba która zwraca uwagę na coś więcej nie będzie zwracała uwagi jak kto wygląda. Przecież większość społeczeństwa jest jednak przeciętnej urody, nie ukrywajmy tego przed sobą, a wszyscy nie siedzą zamknięci w domach żeby ta garstka mogła chodzić po ulicach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale też znam przypadki że osoby mając 20 parę lat wyglądały jak dzieci a później w wieku 35-40 na swoje albo i starsze, zwłaszcza to dotyczy facetów którzy się źle prowadzą albo wyłysieli.

 

Z tym złym prowadzeniem się to też nie zawsze prawda. Np. ja wymęczyłam swój organizm śmieciowym jedzeniem, od sportu trzymam się z daleka i jakoś się wzajemnie nie kochamy (pomimo usilnych prób z mojej strony :D ), prowadzę dość niezdrowy tryb życia, stresuję się, itp, a jednak tego po mnie nie widać, więc może coś jest w tym twierdzeniu o tym rodzaju osobowości, albo po prostu geny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wtacajac do tematu

 

mialam i mam sporo pacjentek-modelek....moje szefostwo jest dosyc znane i cenione w tej branzy i mam sporo znanych sportowcow,celebrytow itp do rehabilitacji

troche zalatuje snobizmem i tak jest

zawsze musi byc spinka jak ktos jest wazny i znany a dla mnie to pierdola bo kazdego pacjneta traktuje na rowni ale szefostwo zawsze zaznacza ze bedzie ktos ....na kogo musimy zwrucic bardziej uwage;-)delikatnie mowiac

 

 

ale co do tych modelek...kurcze sa piekne ale maja prawie-zaznaczam prawie zawsze popieprzone zycie towarzyskie

 

i co maja wyglad ale co z tego

 

przedstawilam zawod-modelka bo to wiaze sie w wygladem nienagannym

 

przyklad jeden z wielu ale sentencja ktora we mnie rozbudzila emocje to ze wyglad to wyglad to nie wszytsko

kiedys myslalam ze ludzie piekni sa szczesliwi i spelnieni,,,,

 

ale to bylo kiedys

 

....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile jest takicb brzydali w stałych związkach? Pewnie niewielu.
Polemizowałabym. Miałam na studiach wielu chłopaków w grupie, których wygląd był albo przeciętny, albo jak ktoś mógłby nazwać brzydki (nie lubię tak nikogo określać, bo są gusta i guściki, ja za brzydkie mam tlenione blondyny - bez urazy dla takich pań - ale przecież w niektórych budzą zachwyt), a mieli bardzo ładne lub nawet piękne dziewczyny. Jasne, w pierwszym odruchu zwracamy uwagę na wygląd, bo jak od razu ocenić czyjś charakter? Jeśli komuś zależy tylko na wyglądzie to lepiej się z nim nie zadawać, osoba która zwraca uwagę na coś więcej nie będzie zwracała uwagi jak kto wygląda. Przecież większość społeczeństwa jest jednak przeciętnej urody, nie ukrywajmy tego przed sobą, a wszyscy nie siedzą zamknięci w domach żeby ta garstka mogła chodzić po ulicach.

 

Ale powiedziałabym, że jednak więcej brzydkich facetów ma ładne partnerki, niż nieatrakcyjnych dziewczyn ma ładnych partnerów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyna, jakie jest ich życie towarzyskie? mogłabys rozwinąć?

Co do traktowania na równi, to niestety nigdy tego nie było i nie będzie. Zawsze te bogatsze sfery będą traktowane lepiej niż zwykłe szaraczki:/ tak już ten świat skonstruowany.

 

zmęczona_wszystkim, co do sportów i zdrowego odżywania również jestem na bakier z tym ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×