Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zanim zdiagnozujemy nerwicę...


tomakin

Rekomendowane odpowiedzi

No dobra, po kolei:

 

Przede wszystkim, przy niedoczynności tarczycy występują zaparcia, dość ciężkie, połączone ze wzdęciami. Tak więc pasuje do "układanki". Dochodzą lekkie problemy ze stawami... to może być sam początek niedoczynności tarczycy, który doprowadził do przewlekłej infekcji, od której właśnie masz podwyższoną temperaturę. Być może - jeśli jest to faktycznie tarczyca - za rok temperatura spadłaby do powiedzmy 35 stopni.

 

Candida jest chorobą ludzi osłabionych. Każdy to ma, ale jeśli ktoś ma osłabiony organizm, staje się naprawdę poważnym problemem. I nie popuści, póki nie wzmocnisz organizmu. Fluktonazol jest owszem na receptę, ale jeśli masz pleśniawki - każdy jeden lekarz Ci go przepisze. Skutki uboczne owszem są, ale bardzo niewielkie, nie wiem do czego porównać... do skutków ubocznych aspiryny?

 

Jeśli to jest przerost candida (a przy tarczycy przerosty grzybka są regułą, zwłaszcza po zastosowaniu antybiotyków), bez wzmocnienia odporności nie pozbędziesz się tej cholery. Szczególnie mocno na candidę wskazuje tutaj nasilenie objawów po terapii antybiotykiem.

 

Co do niedoborów - jeśli masz problem z tarczycą, niedobory wystąpią bo organizm wtedy po prostu nie trawi jak należy, nie przyswaja tego co zjadasz. Jeśli do tego doszły problemy z candidą, wyskoczą niedobory dosłownie wszystkiego. Sam grzybek również potrafi wywołać taki problem.

 

Nie wiem, na ile jest wiarygodne badanie włosa. Za to jeśli podasz wyniki morfologii, dużo z niej da się wyczytać. Lekarze z reguły ignorują lekkie niedobory, no ale to lekarze. Ja z doświadczenia wiem, że lekki niedobór może prowadzić do poważnej choroby, jeśli obniży naturalną odporność organizmu, np do kandydozy.

 

Na początek pozbądź się grzybka - jeśli masz pleśniawki, to uwierz, całe jelita są grzybalem zawalone, spróbuj wzmocnić odporność, zbadaj tą tarczycę. Jeśli nie ma obniżonej temperatury i silnych problemów ze stawami, to nawet gdy faktycznie okaże się, że to tarczyca wywołuje Twoje problemy, choroba nie poczyniła żadnych poważnych zmian - w kilka tygodni będziesz całkowicie zdrowa, tyle że przywiązana do tabletek hormonalnych.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:05 am ]

A teraz do Cleo:

 

Co do zelaza ,będę jednak obstawac przy swoim. Lekarka kardiolog powiedziała,ze jak nie ma się zelaza serce bije szbkoi zeby dotlenic organizm.ja nie jestem lekarzem,nie znam się na tym wiem tylko jedno odkąd biore sorbifer serce bije normalnie.

 

Jeśli miałaś na tyle rozrzedzoną krew, że serce musiało szybciej bić aby dostarczyć odpowiednią ilość składników odżywczych, to nie ma bata, to WIDAĆ w morfologii. Chyba że trafi się na lekarza idiotę, który nie rozpozna anemii nawet jak anemia nadepnie mu na nogę. Zresztą często daję ludziom do porównania moje wyniki krwi, też nie rewelacyjne ale chociaż zbliżone do prawidłowych i mówię: "policz, ilość czerwonych krwinek masz tu, ich zdolności transportu substancji odżywczych tutaj. Widzisz? Moja krew przenosi 30% więcej substancji odżywczych niż Twoja, a to ciągle słaby wynik".

 

Jeszcze gorzej jest z białymi krwinkami, lekarze ignorują poziom świadczący o drastycznym spadku odporności. Po co to podnosić? Pacjent będzie więcej chorował, częściej przychodził i płacił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

mogę wreszcie podać swoje wyniki, oczywiście morfologię zgodnie z sugestią przede wszystkim ;) ale wpiszę też pozostałe, może będą jakąś wskazówką... (podaję z normami, bo podobno w zależności od metod analitycznych różne laboratoria mogą mieć różne).

 

Morfologia 18 parametrów:

leukocyty 8,1 /norma 4 - 8/ (wprawdzie niewiele, ale za dużo)

erytrocyty 4,35 /norma 3,8 - 5/ (to moja stała wartość)

hemoglobina 13 /12 - 16/ (zazwyczaj mam 14)

hematokryt 38,5 /37 - 50/

MCV 88 /80 - 98/

MCH 29,9 /27 - 32/ (bywało powyżej normy)

MCHC 33,9 /30 - 37/ (j.w.)

płytki krwi 292 /140 - 400/

limfocyty 44,8 /18 - 50/ (sporo wyższe niż zazwyczaj)

inne (eo, bazo, mono) 6,5 /3 - 15/

neutrofile 48,7 /45 - 75/ (zazwyczaj miewam trochę więcej)

limfocyty 3,6 /norma nie podana/

inne (eo, bazo, mono) 0,5 /norma nie podana/

neutrofile 4 /norma nie podana/

RDW - CV 12,9 /11,5 - 14/ (na początku roku było 8 :? )

PDW 14,5 /10 - 18/

MPV 9,7 /8 - 12/

 

OB 7 (mój stały wynik)

 

glukoza:

na czczo 79 /55 - 115/

2 h po posiłku 68 /???/ (zazw. spada, czasem rośnie o 5-6)

HbA1c 5,33 /4,8 - 5,9/

insulina 6,49 /2,6 - 24,9/ (badanie na czczo)

enzymy wątrobowe, kreatynina, bilirubina całkowita w normie

 

TSH 7,05 /0,27 - 4,2/

FT3 5,6 /3,1 - 6,8/

FT4 12,51 /12 - 22/ (wynik z sierpnia, chyba już niski)

cholesterol 202 /150 - 200/ (zawsze był ponad 200)

HDL 92 /35 - 60/

LDL 98,2 /<130/

trójglicerydy 59 /35 - 135/

Super że wysoki mam dobry cholesterol a nie zły, ale przy moim typie budowy (170 cm, 52 kg) podobno nie mam prawa mieć więcej niż 170...

No i podobno dobry cholesterol jest wysoki wtedy, gdy zły jest wysoki... A u mnie oczywiście paradoksalnie nie korelują ze sobą :?

 

sód 141 /136 - 146/

potas 3,8 /3,5 - 5,1/

chlorki 103 /98 - 108/

magnez 0,87 /0,65 - 1,05/

CK 74 /26 - 140/

 

żelazo 1 220 /37 - 145/

żelazo 2 174,5 /j.w./

ferrytyna 1 <0,5 /13 - 150/ (lab. twierdzi że zaniżyło wynik)

ferrytyna 2 17,4 /j.w./

Badania żelaza i ferrytyny robiłam 2 tygodnie po odstawieniu żelaza, branego ponad 2 miesiące. Jak to możliwe, że (jeśli pierwszy wynik ferrytyny uznam za błędny) po takim czasie brania żelaza mam ferrytynę niewiele wyższą od dolnej granicy normy? I jak mogę mieć niską ferrytynę przy wysokim żelazie? Jak dla mnie te wyniki są nielogiczne :?

 

białko całkowite 8,02 /6- 8/

I co ja biedna mam myśleć o takim wyniku? Ani dobry, ani zły ;)

białka z rozbiciem na rodzaje oczywiście wszystkie w normie

 

kortyzol w surowicy 20 /4,2 - 38,4/ (badanie robione o 8 rano)

 

w badaniach moczu uparcie wychodzą mi szczawiany, a okazjonalnie drożdże, mimo zachowania pełnej chigieny osobistej... ciekawe skąd się tam biorą...

 

No cóż, poza drobiazgami właściwie jestem okazem zdrowia :?

Wprawdzie należałoby się cieszyć, ale skąd to złe samopoczucie przy takich wynikach????

I dlaczego żaden lekarz nie umie wyciągnąć jakichkolwiek konkluzji z tych kilku wyników, które w normie się nie mieszczą??? I połączyć ich, być może, w jakąś całość???

 

I na koniec EEG: "obecność zmian rozsianych, zapis niskonapięciowy 20 - 40 uV, okresowo serie fal wolnych i ostrych niskonapięciowych do 180 uV w odprowadzeniach skroniowo - potylicznych lewostronnych; aktywacja oddechami ujawnia napadowy charakter zmian we wszystkich odprowadzeniach; aktywacja błyskami światła wywołuje zmiany synchroniczne, o cechach wodzenia rytmów"

dodam, że normalna amplituda wynosi podobno 30 - 100 uV

No i tu również nie ma tragedii, chociaż od neurologa wiem, że przy takim EEG bywa rozpoznawana padaczka skroniowa... :shock: choć nie tylko...

A zapis niskonapięciowy występuje podobno m.inn. przy depresji endogennej - ale to wykluczyły testy psychologiczne, a poza tym, gdybym miała depresję endogenną, na pewno bym to zauważyła ;) - oraz niedoczynności tarczycy (choć nie tylko)... czyli wygląda na to, że co najmniej kilka dróg prowadzi do Rzymu ;)

 

Bardzo proszę o komentarze wszystkich, którzy mogą mi coś doradzić... I za wszystkie komentarze z góry ogromnie dziękuję :smile:

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem lekarzem więc Ci nie doradze,jedyne co Ci moge powiedziec to to,ze masz na bank za niskie ft4 powinno byc wyższe poniewaz własnie obniżenie ft3 lub ft4 a zwiększenie tsh swiadczy o niedoczynnosci i ze mozna mieć normalne żelazo w surowicy i miec niską bądż poniżej normy ferrytyne sama tak miałam i dlatego mówiłam ci zebys koniecznie zbadała poziom wit b12 bo może masz niski co powoduje złe wchłaninianie żelaza,tak mi powiedziała hematolog i kazałam mi zrobic gastroskopie,ze może mam cos ze śluzoówką żołądka i nie wchłaniam witb12 a co za tym idzie mam problemy z zelazem. A to wszystko często się zdarza przy zwykłej niedoczynnosci tarczycy i przy niedoczynnosci z hashimoto.No ,ale to musisz juz pójśc do lekarza z tymi wynikami tylko nie u tego endo u którego juz byłas,do jakiegoś innego pójdz. szkoda,ze nie jestes z wawy bo bym ci dała namiar na dobrego profesora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w sumie nie ma co się zastanawiać.

 

TSH tragicznie wysokie, jak pisałem - jest teoretycznie szansa na to, że to taki Twój "urok", ale skoro masz też objawy stawowe, objawy ze strony układu pokarmowego - zbadaj tą tarczycę bardzo dokładnie. Do kompletu brakuje tutaj jedynie obniżonej temperatury, a całkiem możliwe że masz sztucznie podwyższoną przez jakąś infekcję.

 

Choroby tarczycy to cała grupa schorzeń, często jest tak, że ma się miniaturowy guzek, taką jakby bliznę, który produkuje gigantyczne ilości jednego z hormonów. Wtedy może zostać rozregulowana połowa czynności za które odpowiada tarczyca, zaś druga połowa pozostanie niezmieniona. Zdaje się, że coś takiego właśnie jest u Ciebie. Żeby to zdiagnozować trzeba dobrego lekarza i szeregu badań, głównie obserwację tarczycy po "naświetleniu" jej aktywnym jodem, wtedy wszystkie "guzki" widać jak na dłoni. I nie czekaj, jak będą kolejki zrób badania prywatnie, zazwyczaj takie guzki (o ile to jest guzek) są zwykłymi bliznami, ale może to też być łagodna zmiana nowotworowa.

 

Sorki jak jakiegoś babola strzeliłem, na leczeniu tarczycy się nie znam, moja rola to jedynie interpretacja sygnałów wysyłanych przez organizm :D Zdaje się, że te dwa hormony, T3 i T4 jakoś współgrają ze sobą - jeden metabolizuje się w drugi czy coś takiego.

 

Drożdże wiadomo skąd się biorą, pisałem - masz całkiem ładnie zagrzybiony organizm. Fluktonazol i zwiększenie odporności, po 2 tygodniach minie Ci 70% objawów. Problem w tym, że odporności organizmu nie podniesiesz bez uregulowania spraw z tarczycą. Tak samo jeśli masz problemy z tarczycą raczej nie uda Ci się w normalny sposób przyswoić żelaza. Po prostu siada wtedy układ pokarmowy. Obojętnie co się z tarczycą dzieje, za drożdże weź się już teraz. W ostateczności zażyj nystatynę, to w aptece bez recepty sprzedadzą, powiedz że lekarz do antybiotyku nie przepisał a masz kłopoty z drożdżycami. Ale nystatyna to taki hmm.. połowiczny sposób, działa tylko w zakresie przewodu pokarmowego.

 

Kup jakiś dobry probiotyk, np Nutrolin B, do tego witaminę B complex. To wybitnie wspomaga organizm w walce z zadrożdżeniem.

 

Badań nie ma co interpretować póki nie rozwiążesz ostatecznie problemów z tarczycą. Ona wpływa na wszystkie wyniki w sposób dość hmm.. chaotyczny.

 

Mogę za to wyjaśnić, czemu niska ferrytyna przy wysokim żelazie. Żelazo we krwi to zaledwie drobny ułamek żelaza które faktycznie masz w organizmie, ono jest odkładane w tkankach i pobierane w razie potrzeby. Jeśli organizm z jakiś względów nie potrafi magazynować żelaza - we krwi możesz mieć tego kilogramy, a mimo to będzie bardzo silny niedobór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skąd wywnioskowałeś ,ze koleżnka wychodowała sobie grzyba? przeciez żeby cos takiego stwierdzić należy zrobic badania a nie w ciemno ładowac sobie leki. wydaje mi sie,ze nie jesteś lekarzem skoro przez internet mówisz dziewczynie bez wykonania badan na grzyby i pasożyty zeby kupiła sobie flukonazol (A nie fluktanazol jak podałeś).

Po drugie gdyby miała jaiegoś guzka na tarczycy to by miała raczej nadczynnosc a nie niedoczynnosc. Kolezanka ma tu jawną niedoczynnosc tarczycy,powinna oczywiscie zrobic jeszcze usg i koniecznie oznaczyc poziom przeciwcial bo może to byc imunologiczne zapalenie tarczycy.

Ten jod o którym piszesz to podaje się jak są guzki nadczynne natomiast przy zwykłej niedoczynnosci dostanie jod w tabletkach i letrox albo eutyrox . Jodu w tabletkach natomiast NIE WOLNO podawać przy hashimoto!!!!!, dlatego tak ważne jest określenie poziomu przeciwciał zanim rozpocznie się leczenie.

Nie wiem ile masz lat koleżanko,ale jeżeli starasz się o dziecko to radzę Ci prędziutko iśc do lekarza i wdrożyc leczenie ponieważ nie leczona niedoczynnosc może byc grozna dla płodu.Jak pobierzesz sobie te leki to szybko wróci Ci dobre samopoczucie czego Ci bardzo życzę. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzyby ma każdy kto ma pleśniawkę - bo pleśniawka to właśnie grzyb. Nie ma niestety badań które na 100% potwierdzają lub wykluczają infekcję grzybiczą jelit, przyjmuje się po prostu że przy pleśniawkach takie coś jest - bo jest prawie zawsze. A środki przeciwgrzybicze prawie nie mają skutków ubocznych, więc ładuje się "na wszelki wypadek". Pomogą w 99% przypadków, w 1% nie pomogą ale i nie zaszkodzą. Lekarze z reguły mają to gdzieś, ale lekarze z reguły wszystko mają gdzieś, chyba że idzie się z wizytą prywatną.

 

Co do guzków - zauważ, że jeden z hormonów jest w normie, nawet dość wysoki, drugi znacznie obniżony. Jest możliwość, że niedobór jednego z hormonów spowodowany jest właśnie nadmiarem drugiego. Niewielka co prawda możliwość, jako że wysokie TSH wskazuje przede wszystkim na niedoczynność ogólną, ale jest. Zresztą, nie ma co gdybać bo i tak żadne z nas badań nie zleci, to zadanie dla endokrynologa - i to dobrego, a o takiego trudno w tym katolickim ciemnogrodzie.

 

Ostatnio ze łzami w oczach przeczytałem historię lekarza, który leczył swoją boreliozę pielgrzymkami i paciorkiem. No pewnie, po co czytać, jeździć na konferencje, zwiększać swoje kompetencje jako lekarza, po co MYŚLEĆ, skoro można do Częstochowy na kolanach i na tacę dać.

 

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=44500&w=71097600

 

o, tu jest ta historia - ostrzegam, drastic :D

 

To tak na wszelki wypadek, jakby ktoś myślał że tylko w Afryce można spotkać szamana leczącego rytuałem dla Mzimu. W Polsce też można, niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

racja,my nie zdiagnozujemy tego przez internet,ale czesto jest tak ,ze przy niedoczynnosci jak jest obnizony jest jeden ft3 lub ft4 to organizm chce to nadrobic i wtedy jest zwyzka drugiego i wysokie tsh. mimo tego powinna jednak zrobic usg i sprawdzic czy nie ma guzków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

naprawdę bardzo Wam dziękuję za zainteresowanie :D

Chyba mam już plan działań na najbliższy czas, teraz tylko konsekwentnie go zrealizować i przy odrobinie szczęścia może będzie lepiej :smile:

Przede wszystkim idąc za radą kolegi tomakina chyba nie zaszkodzi ponegocjować z internistą o leczeniu tej candidy. Jeżeli nie zechce mi nic zapisać, spróbuję załatwić to na własną rękę, również zgodnie ze wskazówkami ;) I zobaczę co to da, tak naprawdę nie mam nic do stracenia...

Tarczycą też będę się musiała na serio zająć, do tej pory chyba trochę sprawę zbagatelizowałam, no ale sugerowałam się tym, co mówił endokrynolog u którego byłam... Jeżeli chodzi o namiary na dobrego specjalistę, to ja reflektuję ;) Wprawdzie na stałe w stolicy nie mieszkam, ale tutaj studiuję, więc nie powinno być problemu... Zatem cleo jeżeli możesz podać mi kontakt do tego profesora, będę Ci niesamowicie wdzięczna :smile:

No i dzięki za życzenia, też chciałabym jak najszybciej "wrócić do obiegu", bo teraz nie nadaję się do niczego :x Na szczęście na razie nie planuję ciąży, ale pewnie kiedyś się zdecyduję, więc tym bardziej sprawa jest do wyjaśnienia...

I oczywiście powinnam chyba powtórzyć to żelazo i ferrytynę, i w razie potrzeby poszukać dobrego hematologa... Tylko skąd takiego wziąść? Byłam u dwóch (nie za bardzo podobały mi się te wyniki), a żaden z nich nie wpadł na pomysł, że być może problem jest z magazynowaniem żelaza, a nie czymkolwiek innym :?

I tu mam jeszcze kilka wątpliwości. Bo czy przy mojej morfologii (zakładam że jest w najlepszym porządku) możliwy jest w ogóle niedobór czegokolwiek? (W szczególności żelaza?) Żaden lekarz nie potraktuje mnie poważnie jeżeli przyniosę mu taką morfologię i zacznę się skarżyć na niedobory żelaza :lol:

I jeszcze jedno:

 

Żelazo we krwi to zaledwie drobny ułamek żelaza które faktycznie masz w organizmie, ono jest odkładane w tkankach i pobierane w razie potrzeby. Jeśli organizm z jakiś względów nie potrafi magazynować żelaza - we krwi możesz mieć tego kilogramy, a mimo to będzie bardzo silny niedobór

 

Ok, to brzmi bardzo prawdopodobnie, ale skoro mam nadmiar we krwi, to przecież w razie potrzeby z niej może chyba to żelazo zostać pobrane? Przecież ono musi z krwi do komórek przenikać choćby na zasadzie prostej różnicy stężeń... Więc skąd te objawy??? (Mój internista też usłyszawszy o moich objawach był przekonany że mam za mało żelaza, zresztą mi je zapisał, więc chyba przynajmniej część z tego co mi dolega pasuje do niedoboru tego pierwiastka...)

 

Jeszcze raz wielkie dzięki za odpowiedzi :smile:

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do morfologii to tak jak pisałam wcześniej,mam bardzo dobra morfologię,lekarze uważaja ,ze nie ma się w niej do czego przyczepić a jednak ferrytyne mam poniżej normy!!!

 

Namiar na dwóch profesorów endokrynologów

prof.Tomasz Romer

22 613 16 07 i komórka 600 025 093, jak zadzwonisz to da ci adres ,on przyjmuje i Warszawie i w Zakopanem.

 

Prof. Nauman ,przyjmuje w Warszawie na ul Uniwersyteckiej,nie znam tel bo ja tam zawsze jezdze,to jest prywatna przychodnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Ilorona, co do żelaza to jest tak, że przy zaburzeniach tarczycy w ogóle jest zaburzona gospodarka tym pierwiastkiem, to co akurat masz w krwi naprawdę nic nie musi znaczyć. To tylko wskazówka. Liczy się to, co masz w szpiku i tych narządach, które żelazo magazynują (zabijcie a nie pamiętam teraz, które to). Możliwe po prostu, że z krwi organizm nie potrafi go pobrać i odłożyć do "magazynu" - i tak krąży nadmiar, a jak trzeba zrobić krwinkę to w "magazynie" pusto.

 

Tak czy tak, przed uregulowaniem tarczycy nie ma tu co kombinować, niedoczynność potrafi wypaczyć każdy jeden wynik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ok, przyjęłam do wiadomości ;)

Czyli wypadałoby się zająć przede wszystkim tarczycą ...

 

Wielkie dzięki za zainteresowanie i sugestie, to dla mnie niesamowicie ważne, bo jeżeli chodzi o sprawy zdrowotne, co tu dużo mówić, doświadczenia to ja jakiegoś wielkiego nie mam... I pewnie gdyby nie Wy, pozwoliłabym lekarzom w końcu wmówić sobie tą nerwicę... :lol:

Teraz tylko pozostaje pytanie, jak zmusić lekarzy żeby potraktowali mnie poważnie... to znaczy oczywiście na tyle poważnie na ile pozwala mój wiek :lol:

Cleo, bardzo Ci dziękuję za namiary na tych lekarzy, mam nadzieję że coś z tego wyjdzie :smile:

 

Zatem jescze raz wielkie dzięki, pozdrawiam i życze szczęśliwego Nowego Roku :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ok, przyjęłam do wiadomości ;)

Czyli wypadałoby się zająć przede wszystkim tarczycą ...

 

Wielkie dzięki za zainteresowanie i sugestie, to dla mnie niesamowicie ważne, bo jeżeli chodzi o sprawy zdrowotne, co tu dużo mówić, doświadczenia to ja jakiegoś wielkiego nie mam... I pewnie gdyby nie Wy, pozwoliłabym lekarzom w końcu wmówić sobie tą nerwicę... :lol:

Teraz tylko pozostaje pytanie, jak zmusić lekarzy żeby potraktowali mnie poważnie... to znaczy oczywiście na tyle poważnie na ile pozwala mój wiek :lol:

Cleo, bardzo Ci dziękuję za namiary na tych lekarzy, mam nadzieję że coś z tego wyjdzie :smile:

 

Zatem jescze raz wielkie dzięki, pozdrawiam i życze szczęśliwego Nowego Roku :D

 

kochana jak pójdziesz do normalnego endo i pokazesz mu wyniki + objawy to nie będziesz musiała go przekonywać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a w sumie też tak miałem, hehe. Bodajże wyszło, że to alergia która zatykała mi nos, do tego miałem strasznie przesuszone błony śluzowe - w efekcie oddychałem przez usta w czasie snu, a organizm produkował ślinę żeby to zrekompensować.

 

Mogą być też problemy z układem trawiennym, ale nic groźnego, ot - lekkie np roztycie się albo rozleniwienie żołądka.

 

Nie masz przy okazji lekkiego bólu gardła?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej alergia może wywołać nerwicę, heh. Ja np miałem nerwicę wywołaną alergią.

 

Przejdź się do alergologa, zrobią Ci odpowiednie testy, tylko nie mów mu że się ślinisz w nocy, opowiedz o tym katarze i bólu gardła.

 

A na wzmocnienie polecam to, co każdemu - www.borelioza.vegie.pl/jakleczyc.html taki zestaw witamin i minerałów (bez antybiotyków oczywiście), to poradzi sobie z większością zakażeń górnych dróg oddechowych. A przy okazji dość solidnie pomoże przy nerwicy, głównie uzupełniając magnez.

 

Może być tak, że to nie jest żadna alergia, tylko np niedobór cynku, albo witaminy A, albo.. no kilka jest możliwych niedoborów, które sprawiają że błony śluzowe wysychają.

 

To tyle chyba, z możliwych diagnoz "przez internet".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

widzę że wątek się rozwija :D

Piszę, bo zastanawiam się czy mogę się dalej na forum pojawiać, mimo że wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że moim problemem nie jest nerwica... :?:

Mam nadzieję że nikt nie będzie miał nic przeciwko temu ;)

Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×