Skocz do zawartości
Nerwica.com

CITALOPRAM (Aurex, Cipramil, Citabax, Cital, Citalopram Vitabalans, Citaxin, Citronil, Oropram, Pram)


blackfuck

Czy citalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

9 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy citalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      5
    • Nie
      2
    • Zaszkodził
      2


Rekomendowane odpowiedzi

Tzw. "citalopram"(czyli np. Citalec) w sprzedaży jest racemiczną mieszanką lewoskrętnego i prawoskrętnego enancjomeru czyli S- i R-citalopramu w stosunku 50%/50%. Izomery to nie muszę mówić- lustrzane odbicia strukturalne tego samego związku chemicznego. Prawoskrętny citalopram nie wykazuje działania przeciwdepresyjnego, ale wykazuje pewną aktywność biologiczną. Z kolei tzw. "escitalopram"(np. Elicea) w sprzedaży zawiera tylko 100% lewoskrętnego S-citalopramu. Czyli przyjmując 10-20mg "escitalopramu" w zasadzie przyjmujemy ekwiwalent 20-40mg citalopramu. Różnice są tylko dwie- citalopram jest w postaci bromowodorku, escitalopram w postaci szczawianu, a dwa- R-citalopram zaburza farmakodynamikę S-citalopramu i jego wiązanie z receptorami- zatem escitalopram, który jest wolny od prawoskrętnego enancjomeru powinien działać lepiej(według sponsorowanych badań).

 

To jest jeden z większych przekrętów marketingowych w psychofarmacji, H.Lundbeck jest "odkrywcą" obu tych leków. Wprowadzenie escitalopramu miało na celu jedno- przedłużenie patentu na citalopram i dalsze nabijanie kabzy koncernowi. I nie jest to żadna teoria spiskowa, te informacje są powszechnie dostępne.

Abstrakcyjna91,

Jeśli nie pomogła Ci Elicea to jest mała szansa, że pomoże Ci Citalec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a dwa- R-citalopram zaburza farmakodynamikę S-citalopramu i jego wiązanie z receptorami- zatem escitalopram, który jest wolny od prawoskrętnego enancjomeru powinien działać lepiej(według sponsorowanych badań).

No wlasnie, ciekawe ile w tym prawdy, moze tyle, co w stalym zmniejszenie poziomu neurotyzmu po ssri ;) .

Tzw. "citalopram"(czyli np. Citalec) w sprzedaży jest racemiczną mieszanką lewoskrętnego i prawoskrętnego enancjomeru czyli S- i R-citalopramu w stosunku 50%/50%. Izomery to nie muszę mówić- lustrzane odbicia strukturalne tego samego związku chemicznego

Ciekawe, dlaczego na rynek odrazu nie poszedl czyscioch, tylko ten racemat (nie wierze, ze byla tak wyrachowani, ze planowali przedluzenie sobie patentu od poczatku :mrgreen: ), chyba, ze po prostu taka synteza byla tansza. I dlaczego, skoro esci jest w sprzedazy, wciaz trzymaja na rynku jeszcze citalopram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzyzet, aha, pewnie stad:

Różnice są tylko dwie- citalopram jest w postaci bromowodorku, escitalopram w postaci szczawianu, a dwa- R-citalopram zaburza farmakodynamikę S-citalopramu i jego wiązanie z receptorami- zatem escitalopram, który jest wolny od prawoskrętnego enancjomeru powinien działać lepiej(według sponsorowanych badań).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, witam wszystkich serdecznie :-)

 

poswiecilam pare godzin na przeczytanie wszystkich stron i Waszych wypowiedzi odnosnie Citalopramu wiec moje pytanie "jak dziala lek" byloby w tej chwili niedorzeczne. Szkoda, ze nie podajecie swojego wieku poza jedyna osoba, ktora przyznala sie do 22 lat. Przepraszam, ze uzywam tylko i wylacznie angielskiego alfabetu. Mieszkam w Szwecji i nie wiem czy szwedzka czcionka bylaby dla Was widoczna.

 

Dark Passenger, zaskoczyles mnie swojå wiedzå. Moje uznanie !

Zastanawiam sie tez dlaczego moderator usunål wypowiedz TARITY z 8 sierpnia ( strona 109 tego wåtku ).

 

Piszecie o Citalopram, wiekszosc 20 mg dawka. A ja dostalam Citalopram Teva 20 mg i zastanawiam sie jaka roznica jest miedzy tymi dwoma specyfikami.

A moze to tylko "dodatek" do szwedzkiej wersji leku ?

Dzis wykupilam lek ale..... chyba nie mam odwagi zaczac brac. Przerazaja mnie skutki uboczne o ktorych wspominacie choc jak zaznaczacie, u kazdego przebiegaja one inaczej, o roznej intensywnosci i nie u wszystkich one sie pojawiaja. ZGROZA czytac te instrukcje zalaczona do opakowania. Wlos jezy sie na glowie a strach paralizuje przed rozpoczeciem kuracji. Potrzebuje chyba troche czasu zanim podejme decyzje.

 

Nie mam i nie mialam takich objawow choroby o jakich tutaj piszecie. I jak wywnioskowalam, borykacie sie ze swoim kiepskim zdrowiem i nastawieniem do zycia od wielu lat. Ja w ogole nie wiem czy mam depresje czy totalny zyciowy tumiwisizm i wegetacje. Moje problemy zyciowe så niczym w porownaniu do Wszystkich Waszych powyzszych opisow. Ja mysle, ze poprostu wypalilam sie, ot co ! I poczulam pewnego dnia, ze juz dluzej nie podolam, ze brakuje mi sil zyciodajnych, brakuje mi kopa nawet do najdrobniejszych prac. Przesuniecie chocby kubka kawy tak mnie meczy jakbym przebiegla maraton. Niby spie po 7-10 godzin a rano czuje niemoc. Moje miesnie nog odmawiaja posluszenstwa i ledwo laze. Porobilam wszystkie podstawowe badania w klinice, plus EKG plus rezonans plus audiobadania czyli sluch, wzrok i odruchy na bodzce. Sprawdzono moje kregi szyjne, kregoslup, pobrano probke krwi na okreslenie ilosci hemoglobiny, bialych i czerwonych cialek krwi, okreslenia poziomu hormonow, puls i inne potrzebne badania na wykluczenie jakies groznej choroby ( ktora sobie wmowilam ). I wiecie co ? Wszystkie wyniki rewelacyjne ! W koncu lekarz zapytal czy miewam czasami spadki nastroju i czy czegos sie boje.

 

Ja na to, ze tak ! Mam problem pojscia samej do sklepu oddalonego o 200 metrow. Ten strach nie pozwala mi na przejscie samej doslownie krotkiego dystansu od domu do sklepu. Ale co ciekawe, od sklepu do domu to juz sie nie boje bo wiem, ze za chwile bede bezpieczna. Sklep to obce terytorium dla mnie, obcy ludzie i na pewno NIKT mi nie pomoze jesli strace rownowage i upadne. I napewno cos mi sie stanie tam, choc w domu przebywam caly dzien i nic nie wskazuje na to aby cokolwiek zlego moglo sie stac poza domem. I wlasnie lekarz przypisal mi CITALOPRAM TEVA, mowiac, ze ten lek mi pomoze. Skad ta jego pewnosc ???

 

Jest teraz 2:45 w nocy ale nie spie ze wzgledu na nocna prace. Nie mam problemow z zasypianiem, natomiast od jakiegos tygodnia mam problemy z apetytem. Jem coraz mniej.... Czy to poczatek depresjii ??? Czy jestem smutna ? Raczej nie, choc nie mam powodow do radosci. Czy mysle pesymistycznie ? Nie, to nie jest moj styl myslowy, raczej karmie sie pozytywna energia, otaczam sie milymi znajomymi, mam wspanialego meza i jestem zadowolona z zycia jako tako. No powiedzmy nie jest takie o jakim marzylam, ale nie jest tez ani niczym zagrozone ani pozbawione sensu. Widze cel, a jednak... czuje sie jakas wypalona. Moze to przez pracoholizm ? Moze moj lekarz zle zdiagnozowal moja chorobe ?

 

Jesli ktos z Was moglby mi odpowiedziec na moj post, bylabym bardzo wdzieczna. Moze ja sobie tylko wmawiam, ze nie potrzebuje tego leku bo nie zdaje sobie jeszcze sprawy, ze moje powierzchowne objawy sa zaledwie dobra mina do zlej gry. Ze czekaja mnie teraz lata borykania sie z jakas depresja, ktora podkrada sie bezlitosnie i lada chwila zaatakuje z sila wodospadu ? Czy Wasze poczatki depresji i leku ( obaw i strachu ) tez byly takie przytlumione ?

 

Zycze Wam milego weekendu Moi Drodzy !

Powroce tu niebawem.

 

Serdecznie pozdrawiam,

nova_2013

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje bardzo za odpowiedz :-)

 

Przejrzalam dzis inne forum (Temat: Nerwica a depresja ) i przeanalizowalam objawy o ktorych tam piszesz Dark Passenger. Musze stwierdzic, ze cala ta strona http://www.nerwica.com jest niesamowitå kopalniå wiedzy. Wedlug Twoich opisow smiem pogodzic sie z diagnozå mojego lekarza - DEPRESJA.

Wymieniles tam 15 objawow depresji, z czego u siebie znalazlam 8.

 

Nie mam co prawda mysli samobojczych, ani poczucia winy czy wstydu i zasypiam bez problemow. Mysle, ze moj stan poglebil sie w miare pobytu w Szwecji. Mieszkam w Stockholmie od 2000 roku po wczesniejszym 2-letnim pobycie w Australii i 10-letnim w poludniowych Niemczech , tuz przy granicy francusko - szwajcarskiej. A urodzilam sie i spedzilam dziecinstwo w Polsce. Czyli przez pierwsze moich 30 lat zycia znajdowalam sie w dosc slonecznej strefie naszego globu. Scandinavia niestety nalezy do chlodnych i nieprzyjaznych dla nas polakow klimatow. Okres jesienno-zimowy zawsze zle przechodzilam ale jakos dotychczas dawalam sobie z tym rade. Na moje dobre samopoczucie wplywal zapewne mlody wiek, aktywnosc zyciowa i dåzenie do realizacji marzen. Dzis mam 44 lata i choc po wczorajszych dokladnych badaniach i analizie kondycji mojego organizmu wynika, ze moj organizm jest w wieku 35 latka, to duchowo czuje sie jak 60-latka.

 

Moje samopoczucie uleglo diametralnej zmianie od jakis 2 lat, kiedy to zmienilam prace na siedzåcå. Stracilam rachube poczucia czasu, moje 8 h pracy wzroslo do 10-12 i nie sluchalam delikatnych uwag mojego organizmu typu "daj sobie spokoj" , "odpocznij", "zrelaksuj sie" , "znajdz chwile przyjemnosci dla siebie i czas dla przyjaciol". Moje zycie codzienne nabralo szarych kolorow, ograniczylo sie tylko i wylåcznie do PRACA-DOM-PRACA-DOM. Brak aktywnosci ruchowej, coraz mniejsze odczuwanie przyjemnosci, totalny spadek zainteresowan, w koncu permanentne zmeczenie i coraz gorsza koncentracja, do tego pogarszajåcy sie wzrok.

 

Ale co mi tam, myslalam. Troche odpoczne i przejdzie :-) I tak tez robilam przez te ostatnie 2 lata. Jednak w pewnym momencie moj organizm zastrajkowal i powiedzial DOSC ! No i wylådowalam na specjalistycznych badaniach.

 

To wczorajsze olsnienie, ze mam organizm jak u 35-latka wzbudzil we mnie ogromne emocje. Przespalam sie z problemem i juz dzis od rana postanowilam solidnie wziåc sie za siebie. Rano zamiast kawki i papierosa zjadlam solidne sniadanie. Zamiast gapic sie w TV zaczelam cwiczyc i poswiecilam na gimnastyke calå godzine. A po niej zajrzalam tutaj na forum i dziele sie z Wami swoimi uwagami. Czuje sie znacznie lepiej i wståpila we mnie jakas radosc. Po 25 latach doszlam do wniosku, ze popelnilam najwiekszå glupote w zyciu jakim jest palenie papierosow i dobrowolne trucie sie. I pragne teraz wynagrodzic swojemu organizmowi, ze obszedl sie ze mnå tak delikatnie. Moje pluca så w porzådku, wydolnosc na 100%, zadnych zaburzen w EKG, poziom cisnienia 125/80, puls 76.

Dotarlo do mnie, ze mam cholerne szczescie i warto wlasnie teraz kiedy moj organizm strajkuje - zatroszczyc sie. Czy mi sie uda ??? Musi sie udac !!!

 

cdn

 

-- 18 paź 2013, 14:54 --

 

Zanim zdecyduje sie czy w ogole rozpoczåc terapie CITALOPRAM odczekam jeszcze pare dni. Nastepnå wizyte u lekarza mam 29 oktober. Czyli jeszcze ponad 10 dni. Do tego czasu bede cwiczyc kazdego dnia po 2 godziny, 1h rano i 1h wieczorem. I w tym czasie bede oglådac komedie typu 1 1/2 men, Nanny, How I meet your mother, Candid Camera :-) Nie poddam sie !

 

Zaczelam tez czytac ksiåzke Allen Carr " Äntligen icke-rökare" czyli po polsku "nareszcie niepalåcy".

Odszukalam tez krotki film na temat tej ksiåzki w wywiadzie z Ashton´em Kutcher'em i jeden krociutki wywiad w polskiej stacji telewizyjnej, ktore tutaj zalåczam :

 

 

Ksiåzka zostala sprzedana na calym swiecie w nakladzie 12 milionow egzemplarzy i do dzis robi furore mimo, iz autor tego bestselleru zmarl w 2006 roku.

Jak juz jå przeczytam, chce sprezentowac jå mojemu 23-letniemu synowi, ktory zaczål palic w miesiåc po swoich 18-tych urodzinach.

 

Najzabawniejsze jest to, ze moj måz starszy ode mnie o 10 lat palil papierosy przez 40 lat i rzucil z dnia na dzien, ot tak sobie. Rzucil palenie 1 maja tego roku bez czytania tej ksiåzki, bez jakis terapii czy "pomagaczy" typu plastry nikotynowe, gumy z nikotynå, spray z nikotynå czy elpapieros. Po prostu podjål sam decyzje, ze nie pali i juz. Ani nie przytyl, ani nie byl przygnebiony, ani poddenerwowany - dzis po ponad 5 miesiåcach wciaz ten sam czlowiek, spokojny, wyrozumialy, kochajåcy. Ani razu nie ganil mnie zebym nie palila przy nim choc ja od tego czasu unikam aby palic w jego towarzystwie. Nigdy tez nie zaproponowal mi albo dal mi do zrozumienia, zebym ja rowniez zerwala z nalogiem. A przyznam, ze w pracy mialam szefa expalacza, ktory byl cholernie upierdliwy wobec innych palaczy.

 

Wniosek ? Jak ktos czegos pragnie, to wszystko mu sprzyja. Trzeba tylko tego chciec ale o tym napisze innego dnia :-)

 

Trzymajcie sie cieplo i do uslyszenia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam od jutra planuje zacząć przyjmować citaxil 20mg. Ostatnio wszystkie próby przyjmowania SSRI kończyły sie tak, ze nie przebrnąłem nawet 6 dni. ( obrazowo mówiąc lekko sram w gacie) Brałem tylko po kilka dni wenlafeksyne, escitalopram, setraline, spamilan. Jak myślicie z tym citaxil'em moze byc inaczej ? Druga sprawa to cos doraźnego. Dostałem od psychiatry milocardin wlasnie doraźnie, ale kompletnie na mnie nie działa, tylko zamula, a lęk dalej jest, wiec wróciłem do hydroxyzinum. Czy jest jakis lek który mogę zasugerować psychiatrze o sile działania większej niż hydroxyzinum a mniejszej niż benzo ( benzo mi raczej nie wypisze ;( ) z góry dziękuje za odpowiedz szy123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wspominacie o psychicznych odczuciach ( dolek, przygnebienie, brak motywacji ewentualnie o blogim stanie po tabletkach ) ale mam pytanie czy poza ogolnym "zmeczeniem" czujecie, ze Wasze miesnie nog odmawiajå posluszenstwa ? Tez czujecie totalny brak sil jak po przebiegnieciu maratonu ???

 

Szy123 , sorki nie moge sie wypowiedziec bo sama dopiero co poznaje swoje dokuczliwe "zalety" choroby. W tym temacie jestem nowicjuszem.

Wykupilam CITALOPRAM ale boje sie rozpoczåc kuracje po przeczytaniu skutkow ubocznych na ulotce. Ratuje sie podwojnå dawkå magnezu i komplexem vitaminy B ( B1, B2, B3, B5, B6, B9 i B12) oraz cwicze codziennie. Minål juz tydzien i widze zaledwie minimalnå poprawe. Staram sie spac 8 godzin choc ostatnie 3 noce czesto sie budze. Jesli chodzi o mentalne samopoczucie to jest calkiem OK bo nie mam problemow, z ktorymi musze sie borykac. Natomiast to okropne zmeczenie "po niczym" mnie martwi. Totalny brak sil, zarowno w nogach jak i w rekach. I czuje zdretwienie w srodkowym palcu u prawej reki. To trwa juz miesiåc. W lutym tego roku zdretwialy mi dwa palce ( serdeczny i maly) u lewej reki ale samoistnie przeszlo w ciågu 1,5 miesiåca. Jaka jest przyczyna, nie mam zielonego pojecia.

Jakze nasza psychika jest zlozona ! I jak potrafi nasz system nerwowy zaskakiwac.

 

Zapewne ktos odpisze na Twoje pytanie, uzbroj sie tylko w cierpliwosc. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i zycze milego oraz pogodnego weekendu.

Glowa do gory !!!!!!! :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brakuje mi tego uczucia na początku brania Citalu, takie spokojne wyje..anie. Mówi się, że na początku najczęściej są jakieś tam skutki uboczne, ale ja od początku dobrze tolerowałem. Teraz przy 40mg w ogóle nie ma różnicy .. 3 dni nie brałem, pierwszy raz odstawiłem, tak jakoś.. trochę chwiejne obecnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cital mnie wyciagnal swojego czasu z wielkiego gowna i bardzo chwale sobie to ssri choc to bylo moje pierwsze ssri a zadzialalo naprawde wypierdzielajaco na wszystko w dawce 20mg.

minus duzy to bole glowy i tachykardia lub kolatanie serca, niewiem co to bylo ale czasem mialem takie mocne bicie serca z 1/2 uderzenia nieprawidlowego bicia jakby powietrze jakies z niego uciekalo i to byly straszne chwile bo z sercem zawsze wszystko mialem ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×