Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

6 dzień biorę Efevelon 37,5mg i jest koszmar.

 

Mam:

-okropne wybuchy gorąca na klatce piersiowej i brzuchu

-jest mi słabo

-brak apetytu

-mdłości

-strasznie nasiliły się lęki!

-więcej jest stanów depresyjnych

-czasami myślę, że zwariuję.........

 

Doraźnie biorę Zomiren, ale nie chciałabym się uzależnić.

 

Doradźcie co robić? Odstawić Evefelon???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja brałem Velafax przez jakieś 10 miesięcy w najwyższej dawce 150mg, niestety specjalnie mi nie pomógł. Choć wydaje mi się, że byłem po nim spokojniejszy to równocześnie na pewno bardziej senny. Ostatecznie odstawiłem jakieś 3 tygodnie temu w porozumieniu z lekarzem coraz bardziej zmniejszając dawkę. Nie wiem czy to wina odstawienia ale od kilku dni męczy mnie potworna nerwica, ciągły uścisk w klatce piersiowej, kłopoty z oddychaniem, zawroty głowy i ciągły strach. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

penny66, Przecierpieć, pierwsze dwa tygodnie są ciężkie, ale później będzie słabnąć... 37,5 to żadna dawka...

Ja teraz też mam maskarę, bo po zwiększeniu dawki część uboków wróciła. Również mam wrażenie że wariuje, to przez coraz częstsze derealizacje(to chyba norma na początku brania tego leku, choć narazie to jest bardziej ''lek'').

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zmuszony zredukowac wenle na 2 tyg z 75 na 37,5mg, liczylem na jakies lekkie pogorszenie nastroju, ale po 4 dniach ten bez zmian, za to czuje sie jak balon, ktorego przebito szpilka. Powietrze ze mnie uszlo, wraz z energia i jakakolwiek motywacja. Nie mam sily z lozka sie zwlec, nie moge sie wyspac po 8h (a wczesniej dawalem rade spac po 5h bez problemu), czuje sie tootalnie slaby, w pracy przewazaja mnie belki od maszyn, ktore normalnie szarpe jak cienkie patyki. Maasakra :mrgreen:

Oby do 150tki....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca, Ja jestem trzeci dzień na 150. Czuje się masakrycznie znowu u boki i źrenice jak pięciozłotówy

A wczoraj chodziłem jak naćpany, generalnie byłem źcpany, nigdy tak na basie nie grałem, grałem jak jebany mistrz, nie było lepszego basisty w promieniu 300 km ode mnie :D(Miałem nawet głupie myśli że jakaś pozawymiarowa siłą kieruje moimi rękami nie ja :lol: ). Myślałem że tylko z początku będzie ta hipomania, a tu proszę organizm przywyknął może do 75 i było już normalnie, ale jak mu przed wczaoraj z rana 150 dojebałem to już mnie znowu poskładało. Mam nadzieje, że nie będę znowu miał takiego długiego maratonu z tymi ubokami :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wyczytałem że Wena jest kardiotoksyczna.

''bserwowano występowanie kardiotoksyczności podczas stosowania dawek terapeutycznych

wenlafaksyny. Przed rozpoczęciem leczenia wenlafaksyną należy wykonać badanie EKG oraz pomiar

ciśnienia krwi. Badania te należy wykonywać w regularnych odstępach w trak

cie leczenia wenelaflaksyną'' - Z ulotki Velafax, wersji poszerzonej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To fakt, Puls mi skoczył. W pierwszych dniach mierzyłem i miałem 89. Będę musiał zwiększyć dawkę do 150mg, ponieważ nie czuje jej działania praktycznie wcale. Przez parę dni miałem nawet te realistyczne sny, które były bardzo wciągające, ale teraz powiększone źrenice i większy spokój wewnętrzny (brak rozmyślania nad negatywnymi sprawami), ale co z tego, skoro nie czuję kopa, którego tak oczekiwałem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynka84, to dobrze, że wróciłaś i jakoś dajesz sobie radę :) też jestem od jakiegoś czasu na wenli.a jaką dawkę bierzesz?

 

-- 16 paź 2013, 17:05 --

 

Nortt, oeesuu, nie szukajcie sobie problemów na siłę! w każdym psychotropie i nie tylko jest wzmianka czy to o działaniu na serce, czy nawet o żółtaczce, zapaleniu trzustki. komuś tam się zdarzyło, to nie znaczy że każdemu ma się zdarzać, każdy lek ma skutki uboczne ale naprawdę sporadycznie jakieś poważne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 dzień na 75 mg. Od wczoraj psychicznie bardzo słabo, ale fizycznie nieźle, coraz łatwiej mi się wstaje i nie czuję już takiej senności w środku dnia. Niestety plusy zostają przysłonięte przez powracający po półrocznej przerwie napadowy płacz, atakujące czarne myśli, samotność i tak dalej. Staram się myśleć, że to tak ma właśnie na początku działać, muszę poczekać, wytrwam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka, udalo się za porozumieniem z lekarzem zwiększyć dawkę Wenli ze 150mg na 225mg, czasem wrzucę 300mg. Co do doświadczeń, odczuwam jakąś taką bliżej neokreśloną depresyjną jałowość, apatię, brak żwawości, przedchorobowej ekspresji. Jak myślicie, to wróci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja pierniczę, chciałam żeby mi lekarz podwyższył dawkę wenli ale zamiast tego dodał mi olanzapinę :/ bo stwierdził że wenla w większych dawkach może u mnie zwiększać lęki przez działanie na noradrenalinę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja pierniczę, chciałam żeby mi lekarz podwyższył dawkę wenli ale zamiast tego dodał mi olanzapinę :/ bo stwierdził że wenla w większych dawkach może u mnie zwiększać lęki przez działanie na noradrenalinę

I ma racje, u mnie to właśnie prawdopodobnie problemy z wydzielaniem noradrenaniny powodują nerwice, wyże dawki na nerwice nie mają sensu, przynajmniej mi się tak wydaje, już lepiej wrócić do zwykłej paro.

 

-- 17 paź 2013, 12:22 --

 

Nortt, no, musialem podzielic sobie kapsulki 75tki na pol, bo by mi braklo do nastepnej wizyty, trzeba wytrwac 8)

a ty dalej sobie hulasz ostro :mrgreen:

Masakra, takie wkurwianie organizmu sobie aplikujesz :D. Dlatego mi lekarz zawsze przypisuje spory zapas :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt, u mnie też właśnie ta noradrenaline powoduje te lęki, raz byłam już parę miechów temu na 187,5 i zwiałam po kilku dniach bo czułam się tak koszmarnie pod wzgl. lęków że sama aż nie ogarniałam niczego, ale myślałam, żeby teraz spróbować i wytrzymać. ale może faktycznie spróbuję ten neuroleptyk za kilka dni, bo chlorprothixen u mnie daje radę

poza tym to minimalne dawki, schizofrenikow się faszeruje dużymi

 

ale boje się, że on chce mi wmówić paranoje, bo nie pojmował czemu boję się ludzi, ciężko mi było to wytłumaczyć i zadawał mi pytania typu czy nikt mnie nie śledzi albo nie patrzy się na mnie, zaprzeczyłam, bo faktycznie takich objawów nie mam, ale nie wiem czy uwierzył :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

To mój pierwszy wpis na tym forum chociaż śledzę je regularnie (szczególnie ten wątek). Chciałbym zapytać Was o prozaiczną wydawałoby się rzecz mianowicie w różnice między konkretnymi lekami opartymi na wenlafaksynie. Do tejn pory myślałem, że wszystkie te leki to to samo i można je stosować zamiennie. Mimo to cały czas brałem Alventę (2x75mg), bo jakoś mi przypasowało. Ostatnio dostałem receptę na 6 opakowań i składając zamówienie online w jednej z dużych aptek zauważyłem lek

oriven, który był trochę tańszy. Skoro ten sam skład to nie powinno być różnicy- pomyślałem.Lecz chyba się myliłem. Gdy brałem Alventę zniknęły całkowicie moje lęki. Pojawiały się tylko w małej formie na kacu, ale to standard. Teraz gdy zmieniłem lek po kilku dniach zauważyłem pogorszenie stanu, a dziś miałem pierwszy większy atak lęku, aż musiałem sięgać po Lorafen. Czy to możliwe, żeby leki, mimo, że teoretycznie powinny być takie same, różniły się tak od siebie? Czy to tylko zbieg okoliczności?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt, u mnie też właśnie ta noradrenaline powoduje te lęki, raz byłam już parę miechów temu na 187,5 i zwiałam po kilku dniach bo czułam się tak koszmarnie pod wzgl. lęków że sama aż nie ogarniałam niczego, ale myślałam, żeby teraz spróbować i wytrzymać. ale może faktycznie spróbuję ten neuroleptyk za kilka dni, bo chlorprothixen u mnie daje radę

poza tym to minimalne dawki, schizofrenikow się faszeruje dużymi

 

ale boje się, że on chce mi wmówić paranoje, bo nie pojmował czemu boję się ludzi, ciężko mi było to wytłumaczyć i zadawał mi pytania typu czy nikt mnie nie śledzi albo nie patrzy się na mnie, zaprzeczyłam, bo faktycznie takich objawów nie mam, ale nie wiem czy uwierzył :/

 

Hmm mi małe dawki neuroleptyków nigdy nie pomagały, nie pamiętam tylko jakie dawki dokładnie. Pamiętam tylko, że na początku zacząłem już od 200 Solianu, bo takie opakowanie mi omyłkowo w aptece wydali, po tym całą noc latałem po ścianach, starasza zastała mnie nadranem leżącego na podłodze w koncie pokoju :pirate:

Jakoś niedawno pewna pani doktor przypisała mi znowu solian właśnie-100), ale totalnie nie pomogło, na początku tylko zwiększyło lęki.

 

Pewnie brałem przez te lata więcej neuro, tyle że kiedyś naprawdę nie wgłębiałem się w leki, tak naprawdę nie wiedziałem co biorę, miało po porostu pomagać, zresztą, przez ostatnie lata generalnie mało do mnie docierało. Z tego co wiem wszystkie neuro dla mnie miały przełamać ciążące na mnie piętno chorobliwej abuli, niestety nie sprawdził się. Generalnie najlepiej chyba aktywizował mnie Wellbutrin.

 

Jak małe dawki to chyba rzeczywiście nie ma się czym przejmować.

 

-- 18 paź 2013, 07:21 --

 

Witam.

To mój pierwszy wpis na tym forum chociaż śledzę je regularnie (szczególnie ten wątek). Chciałbym zapytać Was o prozaiczną wydawałoby się rzecz mianowicie w różnice między konkretnymi lekami opartymi na wenlafaksynie. Do tejn pory myślałem, że wszystkie te leki to to samo i można je stosować zamiennie. Mimo to cały czas brałem Alventę (2x75mg), bo jakoś mi przypasowało. Ostatnio dostałem receptę na 6 opakowań i składając zamówienie online w jednej z dużych aptek zauważyłem lek

oriven, który był trochę tańszy. Skoro ten sam skład to nie powinno być różnicy- pomyślałem.Lecz chyba się myliłem. Gdy brałem Alventę zniknęły całkowicie moje lęki. Pojawiały się tylko w małej formie na kacu, ale to standard. Teraz gdy zmieniłem lek po kilku dniach zauważyłem pogorszenie stanu, a dziś miałem pierwszy większy atak lęku, aż musiałem sięgać po Lorafen. Czy to możliwe, żeby leki, mimo, że teoretycznie powinny być takie same, różniły się tak od siebie? Czy to tylko zbieg okoliczności?

Substancja czyna jest ta sama, ale wydaje mi się że jakość substancji wspomagających może już być różna, może to mieć własnie jakieś znaczanie, część tabsów po prostu lepiej się wchłania, a w przypadku tabletek o zmodyfikowanym uwalnianiu, lek jest wchłaniany bardziej równomiernie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×