Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

jasaw, oczywiście, że wolno. Naprawdę nie czepiam się wielokropków czy nawet kilku wykrzykników czy znaków zapytania pod rząd. Nie o to chodzi. Ale jeśli całą linijkę tekstu zajmują wykrzykniki, to już lekka przesada. Naprawdę nie potrzeba aż tylu, żeby zrozumieć wzburzenie danej osoby.

kasiątko, ja w zasadzie także rozumiem Twoją reakcję. Gdybym poczuła, że ktoś obraża kogoś z mojej rodziny, też bym się pewnie uniosła. Ale upomniałam Was obie, bo dyskusja zaczynała zmierzać w nieodpowiednim kierunku, czego znakiem były coraz liczniejsze wulgaryzmy.

Tyle na ten temat. Sprawę uważam za zamkniętą.

Wydaje mi się, że bardziej potrzebna byłaby dyskusja na temat tego, że kasiątko, za bardzo bronisz brata. To, że miał trudne dzieciństwo, nie daje mu przyzwolenia, żeby niszczył innym życie. W tym także Tobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

striker85, co to ma byc???ze niby przez brak seksu staje sie alkoholikiem?

to wóda juz powinna mnie zabić!!

zima bo jesteś kobietą i nie zrozumiesz facetów. Facet jak se z czymś nie radzi to czesto idzie się uchlać. Zwłaszcza mężczyźni z rodzin chłopsko-robotniczych, gdzie wódka na stole była przy każdej rodzinnej imprezie i po każdej wypłacie minimum. A fakt że mieszka z kobietą pod jednym dachem, czuje jej zapach i nie może zażyć współżycia to jest nie do wytrzymania. Powinien usiąść porozmawiać w czym jest problem, ale pewnie często jest na poziomie krzyków...

Inna sprawa tego topicu, to dlaczego kobiety żenią się już z alkoholikami, domyślam się, że są zaślepione miłością i myślą sobie że ich wyprostują. Jeżeli narzeczony wypija 4 piwa dziennie to jest zastanawiające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko poprosiła mnie o wypowiedzenie się w tym wątku. Nie jestem zagłębiona w temat, ale przeczytałam kilka stron i zorientowałam się na tyle, że brat kasiątka nadużywa alkoholu, czym krzywdzi inne osoby, a kasiątko go broni. Rozumiem reakcję kasiątka - większości z nas uruchamia się mechanizm stawania w obronie najbliższej rodziny. Rozumiem też argumenty drugiej strony. Alkoholizm to choroba i należy ją leczyć. Jeżeli ktoś po alkoholu nie panuje nad sobą, awanturuje się, krzyczy, znęca się nad innymi, choroba alkoholowa go nie usprawiedliwia. Nigdy nie powiedziałabym żonie alkoholika: "Wie Pani, Pani mąż jest uzależniony od alkoholu. To alkohol go zmienia. Niech Pani to zrozumie". Alkohol nie może być żadnym alibi dla zachowań alkoholika. Jeżeli chce się pomóc alkoholikowi, najlepiej spróbować uświadomić mu jego problem i zachęcić do wizyty albo nawet pójść razem z nim do ośrodka terapii uzależniania od alkoholu. Usprawiedliwianie "wybryków po alkoholu" to jeden z przejawów współuzależnienia (np. u żon alkoholików), który paradoksalnie wzmacnia nałóg. Bo po co przestawać pić, skoro siostra/żona/partnerka/matka itd. rozumieją, że mi "odbija", kiedy się napiję i jakoś to znoszą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, przy depresji mozna miec bardzo duzy poziom agresji, Moja Droga. jak miałam depresję to wszyscy obrywali.

myslisz ze deprecha to tyylko to ze czlowiek pełznie jak klusek w warstwie mułu? o nie...ten klusek moze nieźle sie wkurwić i gratis starcić panowanie nad sobą.. ja tak jak Ahma, gdy byłam dzieckiem rozważałam zabicie ojca, a chyba jako bezbronne dziecko nie powinnam miec takich mysli, co???

alkoholikowi mozna pomoc tylko ostro kopiąc go w dupe, a nie rozgrzeszajac jego zachowanie!! to nie choroba!!! to on!!!i jego pieprzony wybór!!! striker85, ja sie z Tobą nie zgadzam. Jesli juz to mozna o to podejrzewać ograniczony mózg faceta i jego psychiczne skłonności. to zalezy od charakteru. trzeba byc zalosnie słabym psychicznie zeby popaść w alkoholizm albo leniem i wiedząc o psychicznych skłonnosciach przekraczac granice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chociaż jestem niepijącym alkoholikiem to atmosfera waszych Tutaj dialogów przypomina mi pijackie czasy , pełne zawziętości , ( ja mam tylko rację ) , chamstwa i tej pijakom tylko właściwej głupio -mądrej agresji .

Walę w To .

Kasiątko nie wiem , jaki jest Twój brat , ale wiem ,że go kochasz .

Ja bym nie dal Tu jednym słowem skrzywdzić kogoś kogo bym kochał, nawet jakby ten ktoś był najwiekszym H-ujem rucham-ym w dupe bez masła. Milośc nie musi sie tłumaczyć. Nie wchodż w dialogi a z Ahmą. Urywaj .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, przy depresji mozna miec bardzo duzy poziom agresji, Moja Droga. jak miałam depresję to wszyscy obrywali.

myslisz ze deprecha to tyylko to ze czlowiek pełznie jak klusek w warstwie mułu? o nie...ten klusek moze nieźle sie wkurwić i gratis starcić panowanie nad sobą.. ja tak jak Ahma, gdy byłam dzieckiem rozważałam zabicie ojca, a chyba jako bezbronne dziecko nie powinnam miec takich mysli, co???

alkoholikowi mozna pomoc tylko ostro kopiąc go w dupe, a nie rozgrzeszajac jego zachowanie!! to nie choroba!!! to on!!!i jego pieprzony wybór!!! striker85, ja sie z Tobą nie zgadzam. Jesli juz to mozna o to podejrzewać ograniczony mózg faceta i jego psychiczne skłonności. to zalezy od charakteru. trzeba byc zalosnie słabym psychicznie zeby popaść w alkoholizm albo leniem i wiedząc o psychicznych skłonnosciach przekraczac granice.

 

 

Zima, masz sporo racji. Ja jestem żywym przykładem. Życie mi dało tak mocno po dupie i obiecałem sobie, że nigdy nie będę jak mój ojciec. Dlatego dla mnie to żadne tłumaczenie, że picie to choroba. Czy jak uzależnię się od kawy, to też według was, mędrców psychologów i psychiatrów choroba? Będziecie mnie z tego leczyć? Jak uzależnię się od masturbacji, to też będziecie mnie leczyć, to też jest choroba? Najciekawsze jest to, że wy tacy wspaniali psychiatrzy, psychologowie, a dwa lata leczę się u was i mi tylko gorzej... Dziękuję wam, ludziom od głowy za to, że zarobiliście już na mnie krocie, nie wspominając o koncernach farmaceutycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będziecie mnie z tego leczyć? Jak uzależnię się od masturbacji, to też będziecie mnie leczyć, to też jest choroba?

Nie wiesz na czym polega ta choroba , widzę .

To polega na tym ,ze po pierwszym kieliszku , nie idzie wychamować, i kończy sie po miesiącu w czarnej dupie .

Normalny czlowiek walnie setę , obetrze ryja i pójdie do żony , rodziny , alkoholik wybierze bar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, moj ojciec nie dosc ze byl alkoholikiem to w dodatku po alkoholu wypelzala z niego bestia- byl impulsywnym psychopata -potrafil robic wrazenie na ludziach, ale potrafil tez niszczyc. w koncu po tylu wyskokach wyprowadzil sie do ktorejs tam kochanki i nareszcie poszedl siedziec za pobicie(bo wczesniej tylko wyroki w zawieszeniu- mial znajomego prawnika...).

nigdy nie podalabym mu szklanki wody-nawet jakby zdychał. ja mu wybaczylam- w dupie mam co sie z nim dzieje- ale nie jestem matką teresą. dlatego ludzki smutek kojarzy mi sie z manipulacją i o niczym nie swiadczy, a wręcz wywołuje we mnie agresję.

prawda jest taka ze ja nie powinnam sie byla urodzic. nie mam wspolczucia dla zon, ktore zachodza w ciaze bo mysla ze w ten sposob scementuja zwiazek, ani dla kobiet ktore zyja z kims takim- uwazam ze to egoistki, które posługuja sie bezradnymi dziećmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jak uzależnię się od kawy, to też według was, mędrców psychologów i psychiatrów choroba? Będziecie mnie z tego leczyć? Jak uzależnię się od masturbacji, to też będziecie mnie leczyć, to też jest choroba? Najciekawsze jest to, że wy tacy wspaniali psychiatrzy, psychologowie, a dwa lata leczę się u was i mi tylko gorzej... Dziękuję wam, ludziom od głowy za to, że zarobiliście już na mnie krocie, nie wspominając o koncernach farmaceutycznych.

Choroba, zaburzenie... To semantyka, wśród nas, amatorów tym bardziej nieścisła. O leczeniu z uzależnienia od kawy czy masturbacji czy komputera, alkoholu, kokainy, pornografii, hazardu - decyduje zazwyczaj osoba której problem dotyczy, czyż nie? Nie znam twojego przebiegu choroby, ale jeśli zostałeś przymuszony do leczenia to miej żal nie do lekarzy, tylko do tych co cię przymusili. Może jesteś jakimś wyjątkowo opornym przypadkiem, nie wiem. Wiem że ja na przykład ze swojego leczenia jestem zadowolony, wdzięczny jestem koncernom farmaceutycznym za wypuszczanie na rynek specyfików które pomagają mi normalnie funkcjonować i pewnie tysiące jak nie miliony innych ludzi by podzieliło mój pogląd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milośc nie musi sie tłumaczyć.

 

Jebłem głową w klawiaturę i coś takiego mi się napisało :"HAHAHAHAHAHA"!!!

 

 

Miłość do alkoholika który pod wpływem alkoholu moze urwac jej głowe. No ale ona go kocha i mu wybaczy. Żałosne

Kalebx alkoholiku Ty może tak bys chciał że Ty sobie bedziesz pił a rodzina bedzie to tolerowac bo MIŁOŚĆ , pogieło Cie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×