Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Mi chodziło raczej o to, że marihuana jest wielokrotnie mniej szkodliwa społecznie,

mam od 7-8 lat niebywala okazje obserwowac kariery mlodych marihuanistow, kiedys fajnych, bystrych chlopakow, dzis splotane, zamulone, pozbawione ambicji, zyjace z dnia na dzien, od dzojnta do dzojnta debile. marihuana to TEZ problem spoleczny, ale nie tak widoczny, bo zamuleniec z rozwalana pamiecia krotkotrwala siedzacy na lawce z blednym wzrokiem nie rzuca sie w oczy, jak pijak dzgajacy kogos nozem/bijacy zone i dzieci/przejezdzajacy kogos na ulicy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi chodziło raczej o to, że marihuana jest wielokrotnie mniej szkodliwa społecznie, niż alkohol,a jest zakazana. Gdzie tu logika? Niech nastaną czasy prohibicji, ach me utopijne marzenia .

 

szkodliwa , nieszkodliwa . Zważ Panno ,że alkohol w Polsce ma wiekowo -historyczne zaplecze kulturalne, i na tym opiera sie przyzwolenie na jego konsumpcję. A maryśka , musi minąc jeszcze ze 100 lat ,żeby tłuki na górze coś w swoich szarych łepecynach zrozumieli, albo wymarli.

Wszystko szkodzi , alko szkodzi , marycha szkodzi , a najbardziej szkodzi życie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi chodziło raczej o to, że marihuana jest wielokrotnie mniej szkodliwa społecznie, niż alkohol,a jest zakazana. Gdzie tu logika? Niech nastaną czasy prohibicji, ach me utopijne marzenia .

 

szkodliwa , nieszkodliwa . Zważ Panno ,że alkohol w Polsce ma wiekowo -historyczne zaplecze kulturalne, i na tym opiera sie przyzwolenie na jego konsumpcję. A maryśka , musi minąc jeszcze ze 100 lat ,żeby tłuki na górze coś w swoich szarych łepecynach zrozumieli, albo wymarli.

Wszystko szkodzi , alko szkodzi , marycha szkodzi , a najbardziej szkodzi życie .

 

Życie sami kreujemy. Sami mordujemy, znęcamy się, rozprzestrzeniamy zarazy, itd... Oczywiście czasem i sama rzeczywistość da nam po dupie, bo przecież możemy złapać kleszcza i od tego umrzeć, jednak największą zarazą jest człowiek. Nie ma na świecie drugiego takiego zwierzęcia, który zdolny byłby do AŻ takich okrucieństw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ahma, wiem że się znęca, ale robi to bo sam ma problemy. Zdrowy zrównoważony człowiek nie pije to choroba a to się leczy jak każdą inną chorobę.

Asiu jesteś zaślepiona gniewem i nic nie dostrzegasz poza tym.

Mój brat nie jest złym człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, jeszcze go bronisz, osłabiasz mnie. Alkoholizm to nie choroba. Nikt mu do ust kieliszka nie wkładał!!!

To że on pije i jest agresywny to daje mu prawo do znecania się? bedziesz go tak usprawiedliwiac dopóki Ci głowy nie urwie !!!!!!!

jebańcą trzeba głowy upierdolić, i jestem zagniewana jak skurwysyn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tutaj muszę stanąć w obronie Ahmy, ja jakoś cierpię niemałe katusze, psychiczne i fizyczne dzięki ojcu. Mam zdiagnozowaną głęboką dystymię. Dzięki ojcu w 90% popadłem w straszliwe lęki, że nawet boję się wyjść z domu. Jednak czy ja piję? Mam 20 lat, za 2 miesiące 21 i jakoś NIE PIJĘ/NIE PALĘ/ NIE ĆPAM itd. Nie topię swoich smutków nigdzie. Skoro ja potrafię, to każdy człowiek potrafi. Wystarczy sobie na początku powiedzieć NIE. Jak już się zacznie pić to też wystarczy sobie powiedzieć NIE. Mój dziadek był pijakiem. Jednak po pierwszym zawale rzucił alkohol. Po drugim papierosy - bez żadnych psychoterapii, czy leków, których skuteczność szacuje się na 4-7%. Da się? DA! Trzeba tylko CHCIEĆ!

 

 

Ahma Tak tylko Cię ostrzegam przed językiem, bo moderacja mimo wszystko czuwa.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno są różne przyczyny alkoholizmu. Ja może zacytuje jedną z przyczyn. Tak jak ja to oceniam, kiedyś nie wychowywano do rozmów w malzenstwie, łatwiej było uciec od problemów, nie rozmawiac, upic sie. Wódka to nie zawsze był, tylko czasem ucieczka ucieczka. Zawsze z dystansem trzeba podchodzic do tego typu fragmentow.

 

Fragment książki "Warto być ojcem"

Mężczyzna jest również bardzo wrażliwy na przeżycia w sferze płciowości. Powszechnie się uważa, że dla mężczyzny najważniejsze są doznania seksualne. One są bardzo silne, ale powiedzmy od razu, one bardzo łatwo przychodzą, jeśli chodzi o mężczyznę, i nie są wcale najważniejsze. Najważniejsza i bardzo potrzebna żonatemu mężczyźnie jest świadomość: moja żona mnie chce, moja żona pragnie współżycia ze mną. Poznaje to po sytuacjach, które ona stwarza, po zachęcie z jej strony do współżycia. Zauważmy, że nie powiedziałem: moja żona przeżywa orgazm w każdym współżyciu, jak większość odbiorców naszej kultury chciałaby to odczytać. Moja żona pragnie zbliżeń ze mną. Widocznie jestem dostatecznie męski, skoro ona tego pragnie. To jest największa potrzeba żonatego mężczyzny, potwierdzenie wartości w tej subtelnej dziedzinie. Natomiast nieznośne jest dla mężczyzny spostrzeżenie, że: moja żona mnie nie chce, moja żona mnie odpycha, moja żona wymyśla, dlaczego dzisiaj "nie może", co ją dzisiaj boli - ząb, głowa, czy nie wiadomo jeszcze co. Taki mężczyzna nie chce się z tą rzeczywistością pogodzić i nie godzi się. Ucieka od tej koszmarnej rzeczywistości w różny sposób. Czasem ucieka do pracy zawodowej. Czasem ucieka do innej kobiety, chociaż to już jest drastyczna ucieczka; na szczęście nie każdego na to stać, trzeba dużo w sobie złamać. Dużo prostsza, niemal akceptowana w naszej obyczajowości, jest ucieczka w alkohol. I wraca mąż do domu choćby lekko podpity, bo nie mógł znieść tej rzeczywistości. A żona oddycha z ulgą, bo dzisiaj nie musi ją głowa boleć. I popołudnie jest w domu spokojne, bo ona się nie boi, czym się wymówi wieczorem. Ona wie, co wieczorem powie, ona wie to zaraz po powrocie męża do domu, wie dlaczego dzisiaj nie będą współżyć. Bywa czasami, że żona panicznie się boi współżycia z własnym mężem. Przerażająca sytuacja mężczyzny i rodziny. Mąż jest w pewnym sensie wpędzany w alkoholizm. Jest to spostrzeżenie przekazane przez osobę, która zajmuje się terapią małżeństw i ma ogromne w tym względzie doświadczenie. Mówi on, że według jego oceny, ponad 90% alkoholizmu, który się zaczął w małżeństwie, jest skojarzony właśnie z faktem, że żona odrzucała męża, unikała współżycia. To ku zastanowieniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ahma, Niktita, nie zgodzę się zwami. Alkoholizm to choroba i jest to udowodnione. Każdy sobie radzi jak umie z problemami. Jeden lepiej drugi gorzej.

 

 

Ta, wszystko udowodnione. Ponoć globalne ocieplenie udowodnione, ale nie pasują im prognozy i teraz ogłaszają wszędzie, że jest globalne oziębienie. Trzeba mieć czasem swój rozum i nie ufać bezgranicznie temu, co usłyszymy i "puwiedzą nałkowcy".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zima, w głębi duszy to dobry wrażliwy człowiek

 

striker85, nie chce mi się czytać bo za długi post :P

 

Niktita, ja w to wierzę. Znam brata, znam jego dzieciństwo. Nie miał lekko w życiu. On cierpi na alkoholizm, drugi schizofrenie, każdemu to piekło w domu jakoś się odbiło. Mój ojciec był alkoholikiem i mama. Historii rodziców dokładnie nie znam dlaczego popadli uzależnienie, ale na pewno nie bez przyczyny. Mama do tego jest upośledzona wychowawczo więc swoim wszystkim dzieciom zgotowała małe piekiełko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ahma, o swoim ojcu gadaj co chcesz ale od mojego brata się /cenzura/ :evil:

 

mark123, zgadza się.

 

NieznanySprawca, nie żartuj sobie bo chyba to nie na miejscu

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×