Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Natalia1913, masz na ten temat caly watek na tym forum zalozozomy przez tomakina - jak wyleczyc nerwice w tydzien, czy jakos tak. Juz nie pamietam, ale jest dosc wysoko - mozesz poczytac dyskusje :)

 

Ja siedze w pracy, glowa mnie boli i uciska czolowo :-/ Jak wychodzila z domu mialam duzy lęk, po drodze w autobusie tez, ale juz w metrze mi przeszlo i teraz spoko. Ale nawet jak potem jest ok, to i tak co rano ta sama śpiewka nerwicowa.. ehh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, no sluchaj, ostatnio mi przeszlo - az zdziwilam sie (bo pogoda nie bardzo). Ja wczesniej stosowalam aspiryne na noc, ale juz mi sie skonczyla niedawno - a Ty zdaje się nie mozesz. A teraz to robie tak, ze smaruje po prostu mascią jakos przeciwbolowa (wczesnije Fastum teraz Naproxen mam), a potem nacieram jeszcze olejkiem mentolowym olbas-oil. Zakladalam tez takie skarpetki narciarskie (pod samo kolano) bo wyczytalam, ze jak cos uciska tak troche noge to tez pomaga czasem. No i jeszcze nieraz jak mi sie chce, to przed tym wszystkim robie sobie prysznic na nogi zimno-gorący (raz taką wode puszczam, raz taką).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby witaminki tak pomagały na nerwicę to na tym forum nie było by tyle ludzi...

 

Tez mi sie tak wydaje.....

 

Wczoraj w pracy...próbowała mnie kilka razy złapac.....ale zawsze pomyslałem o czym innym poszłem szybko cos zrobic i na szczecie odpusciło.....chciałbym sie nauczyc panowac nad tym tak aby te ataki mnie nie chwytały a jesli juz to nie tak gwałtownie i zeby nie były takie doskwierajace.....myslicie ze mi sie uda.....

Umiecie nad nimi panowac???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi,

miło usłyszec ze to dobry sposób na to by nie miec tych ataków wtedy gdy przychodza...oby nie było tak ze odchodza a potem wróca ze zdwojoną siłą....

 

Mam nadzieje ze psychiatra we wtorek zaradzi mi cos.....bo meczy mnie to krótko...co prawda pierwszy atak miałem 2 tyg temu...ale jest to wyczerpujace i zakłuca całe moje dotychczasowe zycie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wam jeszcze tak napisze na koniec dnia...

Rano.. kiedy mialam isc do pracy, czulam silny lęk, jak pomysallam, ze musze jechac daleko od domu i spedzic tam caly dzien - robilo mi sie niedobrze. Czulam sie beznadziejnie i oczywiscie zastanawialam, czy się nie wykrecic jakos i nei zostac. Ale tez powtarzalam sobie, ze unikanie poglebi to wszystko. Mimo lęku - wyszlam. Czekalam na autobus, też z lękiem. I bylo to naprawde takie przerazające uczucie i jeszcze ta świadomosc "a moze to nie minie i bede sie tak meczyc caly dzien?". Ale z czasem podczas podrózy powoli przeszło. W pracy w ogole zero lęku, robilam to co bylo do zrobienia. I potem powrot juz na calkowitym luzie - i w autobusie, i w metrze - spokój jak za dawnych lat :) No i wieczorem juz też fajnie. Nawet jak mysle o jakichs rzeczach ktore mam do zalatwienia, teraz mnie to w ogle nie przeraza (podczas gdy, w czasie lęku, te rzeczy urastaja do niewyobrazalnych rozmiarów).

Tak napisalam tutaj, bo napisalam sobie to samo na kartce przed chwila, zeby pamietac - jak rano odczuwam lęk przed wyjsciem, ze to i tak minie, i potem moze byc calkiem fajny dzien, mimo wszystko :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwa, to super :)

Widzisz sama, warto próbować pokonywać lęki, tzn wychodzić mimo nich, mimo że to nie jest łatwe.

Ja dzisiaj nawet dobrze, byłam z chłopakiem na spacerze i czułam się dosyć dobrze, ale dopadały mnie czasem te takie natrętne myśli, kompulsje, czasem mam, wiadomo, czasem takie coś mi też utrudniało spanie, bo wiadomo człowiek myśli denerwuje się- często tak miałam. Tylko teraz jakby nasilone, w sensie urojenie, żeby coś np zrobić coś określoną ilość razy. Czy Wy też tak miewacie? Jak tak to jak sobie radzicie? To bardzo uciążliwe i czasem mam wrażenie, jakby od tych myśli miała mi pęknąć głowa i chce mi się wtedy płakać, bo czuję się taka bezradna wtedy wobec tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, z tymi nogami to jest generalnie problem :( ja sie juz duzo o tym naczytalam. Podobno tez niektorym pomaga jak sie ogrzeje (np. termoforem - moja mama tak robi i zadowolona, ale mi nie pomagalo), a niektorym z kolei jak sie schlodzi - czyli np. w nocy jak sie wyjmie nogi spod kołdry :) Ale ogolnie cieżko z tym... :-/

 

-- 04 paź 2013, 22:19 --

 

mika211, ja nie mam takich mysli, ze cos musze zrobic ileś razy, ale za to czesto mam w glowie taki natlok ogolnie mysli, i taka czuje się przeładowana nimi. Jakbym nie miala spokoju w glowie, tylko ciagle jakby mi mozg pracowal na wysokich obrotach. I wtedy mam wrazenie, ze jeszcze chwila i po prostu zwariuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, mnie w dzien bardzo rzadko... przewaznie wieczorem sie zaczyna (a juz nad ranem tez raczej nie). W ogole dziwnie, bo kiedys mialam to naprawde sporadycznie, raz na miesiac moze. Potem po wzięciu wenli zaczelo sie coraz czesciej, az jakies 3 tygodnie temu mialam wrecz noc w noc. A najbardziej wtedy, kiedy w biometeo zapowiadali, ze bedzie zle dla reumatyzmu. A teraz juz z tydzien mam w miare spokoju... tzn. zdarzyla sie jakas noc czy dwie , ale tak to ok. Chociaz i tak zawsze smaruje sobie czyms przeciwbolowym wlasnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, z tymi nogami to jest generalnie problem :( ja sie juz duzo o tym naczytalam. Podobno tez niektorym pomaga jak sie ogrzeje (np. termoforem - moja mama tak robi i zadowolona, ale mi nie pomagalo), a niektorym z kolei jak sie schlodzi - czyli np. w nocy jak sie wyjmie nogi spod kołdry :) Ale ogolnie cieżko z tym... :-/

 

-- 04 paź 2013, 22:19 --

 

mika211, ja nie mam takich mysli, ze cos musze zrobic ileś razy, ale za to czesto mam w glowie taki natlok ogolnie mysli, i taka czuje się przeładowana nimi. Jakbym nie miala spokoju w glowie, tylko ciagle jakby mi mozg pracowal na wysokich obrotach. I wtedy mam wrazenie, ze jeszcze chwila i po prostu zwariuje.

 

Rozumiem, ja to samo albo te kompulsje, wtedy myślę też, że zwariuje ogólnie. Masakryczna sprawa. Jak teraz lęku nie mam, to chyba natręctwa mi się nasiliły. Nie ma łatwo. Oczywiście powiem lekarce mojej. Za 3 dni mam wizytę u psychiatry. Właśnie się zorientowałam, że ze mało Hydroxyzyny mi zapisała, a przecież wie, że biorę po 2 tabletki 25 mg. Przez to muszę teraz wziąć mniejszą dawkę po jednej, a i wychodzi na to, że jakbym od początku brała Venlectine według jej nowych wyliczeń, to też by mi nie starczyło.

 

Ja chyba sama teraz to będę liczyła, bo ona niby liczyła, ale wychodzi na to, że liczyć nie umie, ech. A nie chcę, żeby potem była sytuacja, że nie mam lekarstw, bo nie można tak nagle ot sobie nie wziąć, ale trzeba brać codziennie, więc nie chce mieć takiej "niespodzianki". A teraz szukałam tej Hydroxyzyny i już byłam wściekła, bo myślałam, że już nie mam wcale. Na szczęście mam, ale teraz do 7 paź muszę po jednej tabletce.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211, Zobaczymy co powie Tobie...

 

Nio, może lek też mieć takie działanie, że nasila te natręctwa prawda? No, ale na lęki naprawdę dobry, jestem zadowolona :)

 

Neopersen nie brałam, kiedyś brałam persen, ale to jak miałam 15 lat to czasem, też byłam już nerwowa, ale teraz gdy już mam nerwicę itp, to raczej nic by mi nie dał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×