Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem, tzn że od 10 lat masz takie ataki, że boisz się, kołatania serca itp? Ja pisząc, że mogłam dawniej niż od 8 miesięcy mieć nerwicę, to też dlatego, że bardzo nerwowa byłam, czasem z nerwów źle się czułam czy czasem źle sypiałam, ale jednak jeśli uznać za nerwicę z prawdziwego zdarzenia taką z lękami, częstym zarywaniem nocy, napadami paniki, kołatania to właśnie tak 8 miesięcy, bo wcześniej to bardziej denerwowałam się, ale czułam, że to w mojej głowie i nie miało to tak wpływu na somatykę. Widocznie potem przeszło, bo organizm nie poradził sobie z tym napięciem.

 

Dusznomi, też mam wrażenie, że od zawsze. Jak się człowiek źle czuje, to się zawsze dłuży.

 

Ja o radzeniu sobie z nerwicą zaczęłam czytać tu, sporo rad i propozycji np książek do przeczytania wydaje się sensownych, warto zajrzeć--> http://forum.kardiolo.pl/temat2357.htm

 

Rozumiem haniu, u mnie też hydroxyzyna, bo jak pisałam całe noce u mnie były zarywane, przez nawet kilka lat zasypiałam 5-6 rano, a potem nawet jak się śpi do 15, to jednak człowiek jest rozbity, bo najlepiej wypoczywa się w nocy. Tylko na początku tak się kładłam, bo miałam mało obowiązków, a potem nawyk, jakieś nerwy i tym bardziej nie mogłam zasnąć wcześniej. Dlatego od ok 4 miesięcy biorę Hydroxyzynę. Wcześniej Trititico CR, ale dla mnie Hydroxyzyna chyba lepsza.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi, Bo, jak juz zlapie to koniec i tyle , ja bez lekow dusilam sie tyle lat, w sklepach wszędzie zresztą..później , jak juz zaczelam w domu sie dusic i nigdzie nie moglam isc , zawroty glowy itp, powiedzialam dosc i zaczelam brac lek..

 

-- 30 wrz 2013, 23:39 --

 

mika211, Na te kołatania zapisano mi Biosotal80 mg...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi, Bo, jak juz zlapie to koniec i tyle , ja bez lekow dusilam sie tyle lat, w sklepach wszędzie zresztą..później , jak juz zaczelam w domu sie dusic i nigdzie nie moglam isc , zawroty glowy itp, powiedzialam dosc i zaczelam brac lek..

 

-- 30 wrz 2013, 23:39 --

 

mika211, Na te kołatania zapisano mi Biosotal80 mg...

 

Aha, mi nic na te kołatania, ale jak pisałam niedługo robię Holtera. Wtedy też będzie łatwiej ocenić co w razie czego dać, lepiej mieć pewność.

 

 

Aaa, jakiś czas też chodziłam na akupunkturę i piłam zioła niby na uspokojenie, ale niestety, nie czułam poprawy i nie czułam żadnego uspokojenia.

 

Byłam też tak zdesperowana jak bardzo się źle czułam, wtedy już na lekach psychotropowych, że kupiłam sobie plkastry detox, te tańsze w drogerii i naklejałam, czułam się może trochę lepiej, ale też brak cudów. Raczej placebo ;) A leki uważam, że tutaj nie jest placebo, bo Venlectine serio zaczęłó mi pomagać.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211, ja miałam robionego..mi wykryto tachikardie i arytmie i powiedziano , ze to nerwowe ,zapisali Biosotal i tyle :roll:

 

Rozumiem, ja miałam tylko ekg, no i wiesz, zrobię, możliwe, że będzie u mnie to samo, ale lepiej zrobić i dobrać odpowiednią "strategię", żeby jeszcze lepiej się poczuć, bo niestety czasem mi jeszcze kołatanie czy te arytmie, dodatkowe skurcze dokuczają, pewnie rzadziej, bo się "przyzwyczaiłam" mimo ich nieprzyjemności, no ale lepiej to sprawdzić i tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211, ja to już pisałam, miałałam kiedys taki stan, że nie byłam w stanie wyjsc przed własny blok (nawet jak wychodzilam na pólpietro do zsypu, to juz bylam baardzo zdenerwowana) i to trwalo miesiacami... A dalo rade to pokonać i bez leków. Wiec ogolnie mi sie wydaje, że leki nie są tu kluczowe, ale moga oczywiscie ułatwić sprawe - no i też pomagaja jakos funkcjonowac, jak nie da się inaczej.

Ale tez trzeba uwazac, bo np. w terapii moga czasem przeszkodzic, bo po braniu leków czesc rzeczy nie jest juz dla nas problemami, juz nie zwracamy na to uwagi itd. emocje sa wytlumione, i czasem trudniej dojsc do sedna.

 

Ale i z lekami i bez - wszystko jest do zrobienia :)

A dzisiejszy dzien (tzn. wczorajszy juz) oglaszam po prostu ZŁYM dniem, bo widze, ze kazdy sie czuł kiepsko, wiec wina dnia kiepskiego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam... ze dzisiaj mam niezla masakre! Wczoraj wieczorem wypilam troche alko :) bo z kolezanka na skype sobie rozmawialysmy. Potem nie moglam cala noc spac!!! czulam sie jakbym miala wysoki puls, ale jak zmierzylam to bylo z 72 wiec nie tak zle. Ale ogolnie wcale mi sie spac nie chcialo i do 6 rano bylam calkowicie rozbudzona. Po 6 zasnelam na jakies 2h. Obudzilam sie zlana potem i tak sie dziwnie czuje :( Oczywiscie lęk itd. Goroco mi, raz zimno, ale co najgorsze, caly czas czuje serce! Tak jakbym jakas artymie miala czy c os... i boje sie, ze moze faktycznie mam jakąs niewydolnosc czy co. Oczywiscie po 2h snu to wiedzialam, ze dzien bedzie ciezki, ale zeby tak od rana taki stan z tym sercem?

Staram sobie tlumaczyc, ze pewnie nerwy i dlatego.. ale w sumie - to pewnosci nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kiedys balam sie przyspieszonego pulsu (bo czesto miewalam) i tez bralam wtedy bisocard. Ale potem mialam czasem kołatania itd. i juz przywyklam, ostatnio nawet kołatań zadnych nie mialam ani nic. A teraz to tak czuje bicie tego serca... tak w tym miejscu, jakies łaskotanie jak gdyby czy cos.

 

-- 01 paź 2013, 08:47 --

 

hania33, nie no, w ogole jak sie kladlam do nawet rauszu nie mialam juz zadnego :) Ale kurde no, w ogole dla mnie sen jest wszystkim - jak mam bezsenną noc, to nie jestem w stanie zrobic nic - mam mega lęki, nie moge sie na niczym skupic, czuje sie zle fizycznie i psychicznie i dopiero na wieczor mi przechodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, jak przezyje dzisiejszy dzien, to juz nie tykam alkoholu :) po prostu to nie jest warte przezywania potem takich stanów :( taka prawda... Nie no, musze jak najszybciej pogadac z szefem o wczesniejszym powrocie... ale wczesniej nie mial czasu, teraz znowu go nie ma - wiec to tez nie takie proste :( Moze wtedy bede choc troche spokojniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×