Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Nie trzeba daleko szukać sam nie wiedziałem po której stronie jest wątroba przed nerwicą. Dokładnie życie przelatuje przez błędne koło wsłuchiwania się w siebie. Kiedyś z gorączką 39stopni kaszlem katarem chodziłem do pracy i miałem to gdzieś, mdliło mnie trudno mdli, kuło gdzieś trudno kuje a tera masakra byle co i panika, ciągły lęk. Kurczy tyle rzeczy robiłem w życiu co prawda z niektórych nie rezygnuje i nadal robię, życie przelatuje rok z nerwicą zleciał mi nie wiem dosłownie kiedy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michalb, ja mam ident, tez wspominam jak z goraczką i zapaleniem oskrzeli biegałam po uczelni, a pod koniec tyg wyjechałam w góry i dało się ! Każdy mówił "idź do lekarza" na co ja "samo przyszlo i samo pojdzie". Kolejny przykład... 2 tyg w styczniu z zapaleniem płuc- 4 lata temu... i żyję. Ile razy miałam ostre bóle brzucha, wymioty, brałam tabsa i biegłam robic co miałam do zrobienia! A teraz...cholera, żeby człowiek spokojnie na dupie nie umiał usiedzieć skupiając się na głupim TV. Bo myśli ciągle krążą po wszystkich organach? I tak siedze i sie wsłuchuje w siebie, a czas leci... jest prawie 14, a ja od kad wstalam jedyne co robie to się zastanawiam co mi serce tak szybko bije, czego mnie plecy bolą...czy mi niedobrze, co z moim oddechem. Natomiast moja babcia, wrocila z pracy, pozamiatala sobie liscie, konczy robic obiad! WSTYD MI!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

doklanie, ja tez jak tak mi dzien zlatuje, kompletnie na niczym, to załamana jestem, ze niedosc, ze taki stan, to kolejny dzien spisany na straty :-/ I jakos tez szybko to leci, czlowiek sie nie obejrzy, a juz popoludnie, cos zjesc trzeba, zaraz wieczor, noc i spac :)

 

-- 30 wrz 2013, 14:33 --

 

ale okazalo się chociaz, ze szefa nie ma tez w pracy wiec nie dostanie mi się za to nieprzyjscie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, co do biegania, to naprawdę albo mam fatalną kondycję albo nerwica albo coś z sercem, bo ostatnio biegłam do pociągu, z 40 m, a potem tak serducho biło ze 150 (a wysiłek nieduży, kawałek mały), a głowę jakby rozsadzić mi miało, strasznie szybko się meczę, to uciążliwe bardzo.

 

Także nic się nie chce mi, a zwłaszcza dziś w taką pogodę, ostatnio jakoś lepiej było, to i nastrój lepszy, a dzisiaj tak szaro buro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj była panika w szkole na lekcji. Na szczęście taka słaba, trochę mi serce powaliło, trochę się potrzęsłam i przeszło. Zawsze przed jest mi strasznie nie dobrze, wam też? ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211, ja mam to samo z bieganiem :) przebiegne z 50m i juz ledwo oddycham! serce mi wali, powietrza nie moge złapac :) Ostatnio robilam tak, ze przebieglam kawalek, i potem szlam troche az odpoczelam i potem znowu kawalek itd.

 

Jednym słowem przez nerwicę czujemy się jak staruszki :( Smuci mnie to, bo w wieku 22 lat powinnam "góry przenosić", bo jak teraz tak, to co potem. Wiem jedno, chcę by było jak kiedyś i postaram się do tego dążyć, chcę czuć się lepiej, chcę czuć się sprawna.

 

Rozumiem dusznomi, każda z nas ma takie dni, tylko jedna częściej, inna rzadziej. Może zajmij się czymś, może choć trochę pomoże, bo mówiłaś, że czasem Ci to pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. W takich dniach ciężko uwierzyć, że ma się nerwicę, ja też mam takie dni, żę czasem radośnie wiem, że to nie nerwica, ale i takie, że czuję się tak fatalnie, że ciężko mi uwierzyć, że to "tylko" nerwica, nadal tak mam, ale fakt, rzadziej na tych lekach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też podziwiam dusznomi, że dajesz radę bez leków. Ja miałam takie ataki, że po prostu chciałam brać leki. A teraz niedługo psycholog, więc będę się uczyć wiadomo, też jak funkcjonować bez nich, choć to na pewno nie będzie łatwe. Na pewno Tobie bardzo ciężko, a masz silną psychikę, bo patrz radzisz sobie, starasz się, to jest bardzo duzo. Po prostu tak się źle czułam, że chciałam zacząć brać leki i byłam przekonana, że wolę je, choć arcy zdrowe nie są niż męczyć się. Takie po prostu miałam i mam podejście.

 

Ale oczywiście dusznomi na pewno wygrasz z nerwicą, każdy walczy na swój sposób, jeden woli z lekami, inny bez itp :) Ja od razu po pierwszym ataku, pogotowiu, poszłam do psychiatry i zaczęłam brać leki. Wiem, mogłam próbować bez, ale czułam, że nie wytrzymam, po prostu. Na pewno powinnam już wcześniej iść do psychologa i psychiatry, bo już wcześniej się to we mnie kumulowało, ale bagatelizowałam, dlatego potem tak "mocno" wybuchnęłó, że tak powiem.

 

Ja czytałam na innym forum, że objawy nerwicowe mogą też wytworzyć się, gdy rodzice zbyt chrnią dziecko. Chyba Wam pisałam, że byłam wyśmiewana, dręczona, nawet topiona na basenie przez osoby z mojej klasy podstawowej? No pisałam, wtedy co Ty dusznomi też o sobie pisałaś. Tak byłó, a ja się bałam, pewnie od tamtej pory zakiełkował jakiś lęk, ogólnie przed światem. Poza tym rodzice wyręczali mnie często w różnych sprawach, pewnie przez to boję się pracy, odpowiedzialności.

 

W środku czuję się po prostu jak mentalne zagubione dziecko, jakbym nie umiała nic zrobić, jak ktoś mną nie kieruje.. tak to chyba można określić. Teraz oczywiście chcą bym była samodzielna, ale łatwo nie jest... Po prostu ciężko zmienić rolę jaką dotychczas się miało.

 

A tam na forum też polecają książkę i poszukam jej: "Niezwykła terapia" Jan Haley.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211, ja bardzo chciałam brać leki, mam nawet recepty, ale co z tego... jak się boję je brać! Bardzo chciałabym poczuć ulgę, ale co zrobie, jak mój mózg wypiera! Ja nawet przy przeziębieniu bałam się brać gripex! Może przyjdzie taki dzień, ze przełame lęk i sobie pomogę farmakologicznie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem dusznomi. W takiej sytuacji faktycznie można próbować bez leków. Mimo wszystko jak łapią Cię leki, to staraj się racjonalizować. Pewnie nie raz brałaś różne leki i nic Ci nie było.

 

Kurczę, z nerwicą od tego dużego ataku i pogotowia męczę się już 8 miesięcy, a i pewnie wcześniej pewnie już miałam,, więc może i parę lat miałam lub całe moje życie - 22 lata jest nerwicowe. To długo. Jeszcze długa droga pewnie przede mną. Ale dam radę, trzeba wierzyć. Wy też na pewno dacie radę :) A Ty od kiedy zmagasz się mniej więcej z nerwicą? Bo wyleciało mi z głowy.

 

A co do leków, to jasne, że ja też się bałam, jak się przeczyta ulotkę czy wypowiedzi ludzi to koszmar. Faktycznie, skutki uboczne które miałam to koszmar i jak pisałam przy Asentrze nie minęły, a przy Venlectine dopiero po miesiącu. To długo i jak pisałam czułam się źle, chciałam rzucić w cholerę, ale wiedziałam, że jak rzucę, to nie będzie lepiej.

 

No i dobrze, bo jakoś po miesiącu poczułam, że coś mi pomagają, czyli tak dłużej u mnie na działanie pozytywne trzeba było poczekać. Ja bałam się też wchodzić na większą dawkę. No, ale na szczęście teraz przy większej dawce było ok. Przy większej dawce Asentry była masakra i nie mogłam wytrzymać mimo chęci, więc tu odstawiłam.. w ogóle Asentra raczej nie dla mnie.

 

A Ty hania jakie leki bierzesz? Ja tak jak pisałam, obecnie Venlectine i Hydroxyzynę.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211, od 8 miesiecy jak ty :) wracajac do tematu leków... pamiętacie jak wam napisałam, ze dostałam małą dawke hydroksyzyny i po niej dostałam ataku, tak już działa mój mózg!

 

8 długich miesięcy.... ale tez mam wrazenie, ze od zawsze... 8 miesiecy od pierwszego ataku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×