Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Slonko69, na pewno nie ma możliwości podjęcia leczenia prywatnie? Wiem, że są problemy finansowe, ale skoro jest nieubezpieczony to chyba jedyne wyjście... Sami sobie nie poradzicie, a jestem przekonana, że i on ciebie kocha i nie chce tego tak kończyć, tylko chwilowo coś przerasta jego siły.

 

Nie wiem co mnie przeraża bardziej: wizja niechcianej ciąży wpojona przez mamę czy to, że mam wrażenie, że ciągle ją zawodzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wyrabiam z fobii społecznej :( lek, który poprzednio wyciszył mi objawy teraz nie działa, mimo że biorę 2 miesiące, i te lęki się nasilają

każdego dnia budzę się w piekle, czasem mam tego co się we mnie dzieje tak bardzo dosyć, że mam ochotę sobie coś zrobić :cry:

ciężko jest mi uwierzyć, że kiedyś mogłabym być zdrowa, ten koszmar za długo trwa, zbyt wiele lat w tym żyję i nie mogę się uwolnić, mimo że każdego dnia walczę, dlaczego akurat ja muszę tak mieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic mi ostatnio nie wychodzi, przytyłam, nie złożyłam dokumentów na mój wymarzony kierunek, bo po co, zrezygnowałam z kolejnej terapii, od dwóch dni wypluwam jedzenie, bo wszystko smakuje trucizną, domestosem, ktoś to robi celowo. I zła jestem, że użalam się nad sobą, a powinnam być przecież silna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrezygnowałam z kolejnej terapii, od dwóch dni wypluwam jedzenie, bo wszystko smakuje trucizną, domestosem, ktoś to robi celowo
Lewiatanxxx, a na co się leczysz? Bo to ostatnie to wręcz pachnie urojeniami. Nie przerywaj terapii.
To już wiem czemu jestem głupia i brzydka - bo nie wierzę
W pewnym sensie tak. Bo dopóki będziesz wierzyła że jesteś głupia i brzydka to wszystko będziesz odbierała przez pryzmat tych przekonań. Niektóre dziewczyny mają to tak posunięte że mogły by zostać miss świata a i tak dalej by "były" brzydkie. Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uwaga glupi post nie czytac

 

niby jeszcze nie wrocilam na uczelnie a juz mi 1 cwaniaczek podpadl. madrzy sie na forum bo studiuje budownictwo i mysli ze wpierdolil wszystkie rozumy. i gdyby jeszcze rzeczywiscie mial cos do powiedzenia to bym zrozumiala... ale widze ze tylko nieudolnie probuje przykozaczyc :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech potrzebuje pomocy,nie wiem co sie dzieję.Cały czas czuję się przerażony,samotny,zaszczuty,beznadziejny.Wyolbrzymiam małe problemy,boję się że nikt mnie nie pokocha,że zostanę sam,braknie mi kasy i wiele więcej.Nie wiem skąd ten napad lęku i co z nim zrobic totalnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niekonstruktywnie wkurw.....iony, jestem rozczarowany, bo podejmuje wysiłek, podejmuje go i w swoim narcyzmie poswiecam uwage innym.. Tak slucham, ze ktos ma w pracy problemy, ze pierdu pierdu, staram sie doradzic i nie widze zadnej wzajemnosci, zadnej. Czy ludzie tak bardzo sa sa zajeci sobą, zeby nie widzieć dobrej woli i nie odwzajemnić jej? Może tylko takich spotykam? Sam nie wiem bo jak mam tak dalej probowac i walic głową w mur to czuje sie cierpietnikiem, jakims jezusem, ktory ma misje w tym, zeby cierpiec za lepszy swiat. Moge robić, rzeczy zgodnie z tym co czuje, moge robiec wbrew sobie a i tak przychodzi dzien taki jak dzis, gdzie czuje sie zuzyty i sam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Denerwuje mnie, że w nikim nie znajduję wsparcia, tylko słyszę te pierdolone "ogarnij się", "dorośnij", "nie wymyślaj".

 

Gówno. Co z tego, że mam 22 lata, co z tego, że mam to czy tamto, jak mnie to wszystko przerasta.

ciągle słyszę tylko "użalasz się nad sobą", a ja nie mam siły do życia, do pracy, do nauki, do niczego.

 

Dołują mnie ludzie, co mają piękne domy, samochody, dobrą pracę, fajnych znajomych i próbują mi wmówić, że UŻALAM się nad sobą, że powinnam coś ze sobą zrobić.....

 

:blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tak bardzo nie wiem, co ze sobą zrobić, rówieśnicy myślą nad maturą, mają plany, a ja zastanawiam się czy bardziej opłaca mi się żyć, czy może już umrzeć, bo i tak do niczego się nie nadaję. Poza tym pokochałam Kogoś całym sercem, kiedy było już za późno, bo tego Kogoś już nie ma i teraz każda minuta mojego życia polega na zamartwianiu się, że po śmierci nic już nie ma i nigdy Tej Osobie nie powiem, jak bardzo jest dla mnie ważna. Chciałabym znaleźć chociaż małą iskierkę nadziei, która, choćby naiwnie, pozwoliłaby mi uwierzyć, że może śmierć to nie jest całkowity koniec. I na tym polega moje życie, nie mam weny do pisania książki, wszystko i wszyscy szybko mi się nudzą i to mnie przeraża :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×