Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Rebelia, wiem o co chodzi, też mam czasami takie przebłyski.

Co do spłaszczonego obrazu - mam to samo od ponad roku, nieprzyjemne uczucie, jednak po tak długim czasie nie zwracam na to uwagi, bo to się stało dla mnie normalne. Nie pamiętam jak to jest "normalnie" widzieć wszystko bez DD, ale może to i lepiej, bo dzięki temu mi nie żal, że mam derealizację. Czyli w skrócie mówiąc, dokładnie to, co napisała destrukcyjna. Też się zastanawiam, czy może być inaczej.

U mnie po części dd tez jest efektem tego, że zamknąłem się w domu i nie wychodziłem do ludzi, przestałem robić to co lubię itp. Aktualnie sertralina najlepiej działa na moją DD, zmniejszyła znacznie jej poziom. W połączeniu z trazodonem eliminuje lęki i poprawia samopoczucie. Leki to podstawa moim zdaniem. Zanim terapia zacznie działać musi minąć ładnych pare miesięcy, a leki często przynoszą ulgę już po miesiącu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kazdym razie pytanie brzmi czy leki mozna odstawic a derealizacji juz wiecej nie miec ;/ Chociaz pewnie to nie mozliwe bez terapii ze wzgledu na nieradzenie sobie z lękiem...

 

p.s.Mysle ze czas zeby homo sapiens ewoluowało :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest w internecie pewne forum o derealizacji, gdzie ludzie po jej zaniku odstawiają leki i mają się dobrze. Ale wszystko zależy od przypadku. Ja mogę brać leki całe życie, jak tylko mam funkcjonować dobrze dzięki nim. Z pewnymi kwestiami trzeba się pogodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj z tych codziennych stresów i nerwów wziąłem sobie cichaczem xanax z szuflady mojej mamy i ogólnie było lepiej bo się już tak nie stresowałem tzn miałem bardziej wyje***e na wszystko i wszystkie problemy. Nawet mi sie troszeczkę wzrok poprawił. Jak wróciłem do domu koło 18.00 to od razu zasnąłem na jakieś 2h. Już wole takie dni niż ciągłe przeżywanie moich problemów i dołowanie się nimi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem nowy i opisze swoj przypadek.

 

Obecnie deralke wraz z depersonalziacja mam prawie 3 miesiac. Co pocieszajace, kiedys juz mnie to zlapalo, na drugi dzien po marihuanie, aczkolwiek nie wiedzialem co to takiego, nie zglebialem i po tygodniu calkiem przeszlo.

Aktualnie wszystko zaczelo sie, kiedy zaczely mi sie problemy z sercem. Pewnego dnia prawdopodobnie zatrulem sie kofeina/nikotyną i dostalem kolatania serca, w efekcie czego nastepnego dnia obudzilem sie juz z DD/DP. Natychmiastowo rzucilem papierosy.Temu wszystkiemu towarzyszyla sennosc, niemoznosc wykonywania zadnych czynnosci, czasem dziwne mysli - nie samobojcze, ale jakby strach przed tym, ze moglbym zrobic cos glupiego. Pierwszy miesiac w zasadzie lezalem w lozku, nawet sie nie ubieralem jak wstalem i znow tak samo kladlem sie spac. Caly czas myslalem, ze to skutki odstawienne rzucania palenia, dzwonilem po osrodkach walczenia z uzaleznieniami itp. W miedzyczasie rzucila mnie dziewczyna, wtedy wszystko zaczelo sie pogarszac, z tygodnia na tydzien coraz mniej chetniej. Zaczalem bac sie zostawac sam w domu i wychodzic z niego (jedynie wyjscie z kims nie przysparzalo zadnego problemu), balem sie wsiasc i kierowac autem. To ostatnie przeszlo, kiedy zycie po prostu zmusilo mnie do tego. Okazalo sie, ze dziadek ma raka i bylem jedyna osoba, ktora mogla go zawozic i odwiedzac w szpitalu. Jednakze czulem sie strasznie, wyszukiwalem sobie choroby, myslalem, ze to jakas choroba psychiczna, ktora zostanie mi juz do konca zycia, balem sie utraty swiadomosci. Po pewnym okresie czasu, kiedy poczulem juz bezsilnosc tzn. 2 tygodnie temu wybralem sie do psychiatry. Diagnoza? "No niestety, naładowala sie panu "bateria" i w koncu to gdzies ujsc musialo - nerwica lękowa." Dostalem Zomiren do stosowania (przez pierwszy tydzien 1 tabletka na noc) wraz z servenon'em 10mg (pol tabletki pierwszy tydzien rano, a po tygodniu cala. Tu stosowanie ma trwac nawet pol roku). Aktualnie leki biore 2 tydzien. Najgorsze jest to, ze nie umiem stwierdzic czy jest lepiej czy nie. Na pewno czesciowo przeszla straszna sennosc, ktora uniemozliwiala mi czasem nawet rozmowe z kims, bo po prostu nie wiedzialem co sie dzieje. Czasem jest tragedia - najgorzej jest jak wstaje rano, budze sie i kiedy otwieram oczy zastanawiam sie gdzie ja jestem, jakbym byl conajmniej po 3 piwach. Pozniej, kiedy wbije sie w rytm dnia, wstane, wykapie sie, zjem, zobacze przez okno jest coraz lepiej. Sa rowniez dni, ze spytam mame czy trzeba cos kupic - wsiadam sam w auto i jade do marketu zrobic zakupy. U mnie dziala to dziwnie, bo lęk przed wyjsciem samemu jest spowodowany odrealnieniem. Po prostu wszystko wydaje sie takie obce i nie moge do konca sie w tym odnalezc. Boje sie, ze przez ta obcosc gdzies sie nagle zgubie, albo zrobie cos glupiego dlatego sie tak ograniczam. Czuje sie juz bardzo zmeczony tym wszystkim. Niby mam swiadomosc, ze to tylko wyobraznia dziala, ze gdy nie bede o tym myslal bedzie lepiej, a jednak przychodza takie momenty, kiedy nie umiem sobie tego racjonalnie wytlumaczyc. No coz, wciaz mysle, ze wszystko bedzie dobrze. Leki powinny zaraz zaczac dzialac (w koncu zaczal sie 2 tydzien zazywania) ... Pozdrawiam i przepraszam, ze tak chaotycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to juz chyba koniec dzis juz wogole sie nie czuje nie poznaje w lustrze boje sie wyjsc z pokoju do pokoju blokuje mnie cos nogi miekkie jak z waty pustka w głowie coraz ciezsze warunki wszyscy chorzy dookola kurwa tak ciezko jest mi połykac jedzenie ale wpierdalam na siłe nie poddam sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze dzisiaj wszyscy gorszy dzien maja. Ja juz dzis chwilowo myslalem, ze po prostu juz zeswirowalem. Ale pisze to teraz do Was, wiec wszystko jest okej. Jednak jestem dzisiaj z siebie dumny, bo spedzilem dzis sam duzo czasu poza domem, aczkolwiek nerwy i lęki dawaly caly czas o sobie znac ... Cholerstwo kurde ...

 

 

P.s tez macie takie dziwne uczucie jak wstajecie rano po otworzeniu oczu, jakbyscie nie wiedzieli gdzie sie znajdujecie? Az normalnie panika czlowieka ogarnia ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawka, a jak bylo u Ciebie na poczatku brania servenon'u? Jestem ciekawy, bo sam biore od 16 dni 10mg rano i poki co zauwazylem u siebie zmniejszenie ogolnego lęku aczkolwiek zwiekszylo sie troche DD. Jestem ciekawy, czy to moze byc skutek uboczny przy poczatku zazywania leku. Jak to bylo u Ciebie?

 

No i mam drugie pytanie. Jako, ze masz juz dobry kawalek czasu to DD to chcialbym zapytac jak z tym funkcjonujesz? Dajesz rade normalnie chodzic do pracy, na luzie spotykac sie ze znajomymi i korzystac z zycia? Czy jednak czujesz sie przez to ograniczony? Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×