Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Ophelia, Dlaczego? :D

nie wiem, chyba z lekkiej próżności :P

 

 

Ophelia, frida to dopiero miala charakterystyczne brwi :P

(czy tez raczej monobrew)

monobrew zdecydowanie :D

ale ona akurat sobie zasłużyła na avek, poza tym to nie zdjęcie :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam w taki sposób. Do niedawna traktowałem sztukę, naukę jako coś wyższego. Jednak przyszło mi do głowy, że w tym wszystkim chodzi raczej o zabicie nudy. Kto zrobi lepszą rakietę, namaluje bardziej krzykliwy obraz. Przemówi bardziej do zmysłów, albo do intelektu. Wiele się to nie różni w swej istocie od bawienia się długopisem na nudnej lekcji, czy gryźdania w zeszycie na lekcji wychowawczej.

 

Czym jest ta nuda, której tak wszyscy się lękają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

insomnia ;p

 

Czytam co napisałeś o sztuci i nauce i myślę że niby tak... ale chyba właśnie o to chodzi, że lepiej kiedy coś się dzieje niż kiedy nie dzieję się nic.

Z perspektywy depresji potrzegałam każdą najmniejszą czynność jako zabijanie nudy, ale to raczej przez racjonalizacje i stłąmszenie hmm uczuc? emocji?

Zajmowanie się czymś po prostu sprawia ludziom radość :) mimo wysiłku. Ekscytacja zwiazana z odkryciami, pomyslami itp

 

-- Pn wrz 23, 2013 2:06 am --

 

I głód poznawczy.. mmm :105: ciekawosc i te rzeczy.

 

-- Pn wrz 23, 2013 2:08 am --

 

Niektore zaburzenia stawiają w perspektywie, która kompletnie omija spontaniczność...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autodestrukcja, co takiego strasznego jest w nudzie, że ludzie cały dzień coś robią? Teraz z pustką jestem na co dzień. Ale pamiętam w gimnazjum, kiedyś miałem odczucie "co ja tu robię?", taki przebłysk dziwności życia, ale zaraz po tym wróciłem do wygłupów na korytarzu i przygotowywaniu się do lekcji. Teraz ciągłe bycia w ruchu nie ma miejsca. Próbowanie zmuszenia się do starego trybu powoduje opór. Więc albo odkryję "moc ciszy", albo umrę nie zaznawszy wiele szczęścia. Nic co ludzkie nie jest mi obce, więc wiele nie mam do stracenia. Czasem myślę, że szczęście jest przereklamowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, szczęście raczej jest przereklamowane... w dzisiejszym świecie ludzie malują g%$#@ na różowo bo chcą czuć się szczęśliwsi itp. Może przez to że jest dzis tak przecenione, ciezko znaleźć jakąś endogenną ciekawość, siłę, motywację do spontanicznego działania.

Ale o zasadach przyjemności, ukłądzie nagrody itp to w mądrych książkach ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×