Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

K, sluchajcie, moi mili. Dawno nie wylewalem tu swoich zali. Od tamtego momentu wiele sie zmienilo. Zycie towarzyskie zakwitlo, poznalem nowych, swietnych ludzi, co sprawilo, ze malo sie udzielam w miejsach takich jak to, ale sytuacja znow mnie do tego zmusila. Dobra, przejdzmy do szczegolow.

 

Pewnego dnia na lekcji rozkleila nam sie kolezanka i uciekla do toalety (akurat to moze jest malo istotne, ale pozwolilem sobie nadmienic). Tego samego dnia, ja, nie robiac nic na wfie z pewnych wzgledow, stalem sam i patrzylem jak graja lamusy. Nagle ktos do mnie podszedl. Patrze-ona. Mowi mi, ze chcialaby popatrzec jak graja (tjaa, nigdy tego nie robila, na dodatek przychodzac popatrzec, opuscila stado swoich kumpeli). Ja na to, ze ok, nie ma sprawy. No i jakos tak ni stad, ni zowad, zaczelismy gadac. Wiecej rozmawialismy, niz ogladalismy gre (przekonalem sie wtedy, ze jednak potrafie gadac z kobietami jak odpowiednio sie zmotywuje :P). Nie wiem, czy bedzie to istotne dla sprawy, ale jak rozprawialismy o jakims temacie to powiedziala, ze jej BYLY chlopak (prawdopodobnie to przez niego sie rozplakala wtedy, domyslam sie) cos tam cos tam, a nie musiala mi zaznaczac, ze jest juz BYLYM. Lekcja minela. Nastepnego dnia siedzimy na lekcji a ona cos tam zaczyna do mnie mowic, ale niestety nie mialem sposobnosci, zeby jakos szerzej ogarnac rozmowe. Dobra, teraz rodzi sie pytanie: czy ona cos kombinuje w stosunku do mnie, czy to ja mam urojenia? Wdzieczny bede za odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

K, sluchajcie, moi mili. Dawno nie wylewalem tu swoich zali. Od tamtego momentu wiele sie zmienilo. Zycie towarzyskie zakwitlo, poznalem nowych, swietnych ludzi, co sprawilo, ze malo sie udzielam w miejsach takich jak to, ale sytuacja znow mnie do tego zmusila. Dobra, przejdzmy do szczegolow.

 

Pewnego dnia na lekcji rozkleila nam sie kolezanka i uciekla do toalety (akurat to moze jest malo istotne, ale pozwolilem sobie nadmienic). Tego samego dnia, ja, nie robiac nic na wfie z pewnych wzgledow, stalem sam i patrzylem jak graja lamusy. Nagle ktos do mnie podszedl. Patrze-ona. Mowi mi, ze chcialaby popatrzec jak graja (tjaa, nigdy tego nie robila, na dodatek przychodzac popatrzec, opuscila stado swoich kumpeli). Ja na to, ze ok, nie ma sprawy. No i jakos tak ni stad, ni zowad, zaczelismy gadac. Wiecej rozmawialismy, niz ogladalismy gre (przekonalem sie wtedy, ze jednak potrafie gadac z kobietami jak odpowiednio sie zmotywuje :P). Nie wiem, czy bedzie to istotne dla sprawy, ale jak rozprawialismy o jakims temacie to powiedziala, ze jej BYLY chlopak (prawdopodobnie to przez niego sie rozplakala wtedy, domyslam sie) cos tam cos tam, a nie musiala mi zaznaczac, ze jest juz BYLYM. Lekcja minela. Nastepnego dnia siedzimy na lekcji a ona cos tam zaczyna do mnie mowic, ale niestety nie mialem sposobnosci, zeby jakos szerzej ogarnac rozmowe. Dobra, teraz rodzi sie pytanie: czy ona cos kombinuje w stosunku do mnie, czy to ja mam urojenia? Wdzieczny bede za odpowiedzi.

 

Jeśli zaczyna znajomość od jęczenia o byłym i to osobie którą zna 2-3 dni to znak że być może kombinuje.

szuka frajera-pocieszyciela którego zapuszkuje do friendzone i będzie się nim ewentualnie bawić raz dając mu nadzieje i raz go pozbawiając .

Ale to tylko przypuszczenia,oparte na tym że ktoś rozpoczyna znajomość od problemów.

Nie robiłbym sobie szczególnych nadziei.

 

Poza tym zauważ pewną ironię,pytasz o to w temacie na forum dla ludzi chorych psychicznie dla których niejednokrotnie funkcjonowanie wydaje się niemożliwe,spora część to fobicy społeczni i ludzie którzy nie prowadzą żadnego życia towarzyskiego,zaś związki i relacje z płcią przeciwną wydają się już totalnym matrixem.

 

Tu konkretnie pytasz o to w wątku gdzie większość gości i tak będzie sama i są spisani na męczenie jaszczura po kres swych dni (mniejsza o powody i okoliczności)

Myślę że choćby na forach młodzieżowych coś więcej ci powiedzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, nie, you misunderstand me, sir. Nie zaczela jeczec mi o bylym, tylko to tak w praniu jakos wyszlo, ze wspomniala o nim, rozumiesz? Poza tym ma juz jednego frienda w klasie i po co potrzebny bylby jej drugi?

 

Co do dalszej czesci postu-licze na opinie osob, ktore sie co nieco znaja na tym, a sa tu takie przeciez. Nie gadaj, ze nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym ma juz jednego frienda w klasie i po co potrzebny bylby jej drugi?

harem :lol:

 

Tak na poważnie co jeszcze by doradzić,może zaproś ją gdzieś niezobowiązująco,pogadajcie we dwójke na osobności i coś więcej wyczaisz,to będzie chyba najprostszy i najskuteczniejszy sposób D: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masked_Man, Zależy w jakim kontekście to do Ciebie powiedziała, ile czasu minęło od rozstania,jak długo z nim była i czy ma kontakt z ex, jej reakcji na jego widok i reakcji na Twoje przyszłe (miejmy nadzieje) zaproszenie na spacer etc. Wyniuchaj temat generalnie jeżeli czujesz że warta zachodu ale się nie wczuwaj zbytnio ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym ma juz jednego frienda w klasie i po co potrzebny bylby jej drugi?

no jak to po co? przeciez dobrze miec wielu kumpli. zwlaszcza gdy zakonczylo sie zwiazek i zaczyna sie nudzic. zreszta czytajac to co napisales nie zauwazylam punktu zaczepienia by stwierdzic ze wasze rozmowy sa prowadzone na stopie innej niz kolezenskiej ;)

w ogole dobrze zrozumialam ze chodzicie razem do klasy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masked_Man, a ona Ci się podobała wcześniej? czy sam fakt, że do Ciebie podeszła sprawił, że nagle Cię olśniło i chciałbyś jakoś zakręcić się koło niej?

nikt z nas nie siedzi w głowie tej dziewczyny, w związku z czym nikt nie może powiedzieć, co ona sobie myśli, jakie ma plany względem Ciebie i czy jej się podobasz. jest jeden sposób żeby się o tym przekonać - zaproś ją na jakiś spacer, kawę, mecz czy coś tam jeszcze innego.

i myślę, że rzeczywiście inne miejsce w sieci lepiej by pasowało do opisywania takich ,,problemów,, ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel :mrgreen:

Wiecie...ja nie rozumiem jak można stworzyć związek będąc w depresji. Ja zwyczajnie nie potrafię, kobiety same nie wpadają w nasze ramiona, nie wiem, może gdzieś jest taka piękna kraina gdzie tak się dzieje :> O kobietę trzeba się postarać, zabiegać o nią, zainteresować ją sobą, jak niby wykonać to w stanie depresji kiedy ma się wszystkiego dość, ma się niewielką ochotę na życie a co dopiero na zabawę w Romeo. Jasne można założyć na pewien czas maskę, tylko co potem jak depresja nie zniknie, moja nie znika, będziesz ranił partnerkę przez swoje problemy i i tak się to rozsypie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, Tube, zrobilbym to, ale ona jest z mojej klasy i to jest niefajne. Mimo wszystko mysl, ze ona moglaby cos ten teges do mnie nie daje mi spokoju.

socorro, zawsze gdzies tam uwazalem ja za ladna dziewczyne i za calkiem madra, wiec to nie jest tak "hop-siup".

 

Reiben, wlasnie dlatego ja sie wzialem za zmiany. Popracowalem nad swoimi myslami (nerwica sie zmniejszyla), poznalem nowych ludzi, kupilem nowe ciuchy, schudlem 4 kilo i planuje dalej zrzucac. Dla chcacego nic trudnego ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reiben, hmm,związki w depresji są dla faceta są o tyle trudniejsze że to od nas oczekuje się bycia "podporą" czy tym silniejszym ogniwem ale to wiadomo.

Co do związku w depresji,kojarzę tu choć jedną użytkowniczke której partner ma tego typu problemy i jakoś sobie radzą,pewnie są inne,depresja utrudnia życie i związki ale kobieta też człowiek i jak wyrozumiała to pomoże ale różnie bywa...

Owszem związek jest ciężki w depresji,ale nie niemożliwy...

jednak wiadomo nie zawsze ma człowiek siły użerać sie z 2 osobą jak sam ledwo żyje.

 

Ale tego nie wiem,wszystko teoria jakby nie patrzeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×