Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

AnYa88, skoro niewiele pomagają te naturalne metody, to może pomyśl o wybraniu się do lekarza..po co masz się tak męczyć. Ja też nie mam jakiegoś większego doświadczenia z lekami, tylko 2 miesiące brałam i sama przerwałam, teraz myślę, żeby wziąć się za to już na poważnie.

No i terapia, próbowałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eurydyka1, dawno temu najpierw brałam leki i później też odstawiłam na własne życzenie, jednocześnie trafiając do psychologa, który akurat w tamtym wypadku dość dobrze mnie poprowadził. Jeśli AnYa88 boi się leków to może faktycznie najpierw lepiej skorzystać z pomocy terapeuty, tak jak pisałaś.

 

Tyle tylko, że u mnie był to proces długi, męczący. Może gdybym wtedy brała leki jak psych nakazał, wszystko poszłoby sprawniej. Tego nie wiem, ważne że główny atak był zahamowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AnYa88, to trzymaj się tej terapii i nie odpuszczaj tym razem. Musi coś pomóc..

 

Rebelia, ja teraz właśnie pokładam największą nadzieję w terapii, planuję chodzić na te otwarte spotkania grupy terapeutycznej, a poza tym wybieram się do ośrodka i mam nadzieję uda mi się znaleźć terapię indywidualną, na czym mi teraz najbardziej zależy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, dlaczego nie mieszkasz bliżej mnie :( ja się zmagam ze skoliozą (19 stopni- to sporo?) i okresowym "rwaniem" w okolicy krzyżowo-lędźwiowej i oczywiście trudno się zebrać na jakaś rehabilitację.. chodziłam w zeszłym roku na miesięczne masaże + ćwiczenia, ale niewiele to dało. Wiem, ze ważne jest ćwiczenie również w domu, codzienne, ale ja najczęściej zmuszam się do tego, gdy już mnie naprawdę boli :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, w czerwcu byłam zapisać się do nowego ośrodka rehabilitacji w mojej okolicy, myslałam, że przez wakacje sobie pochodzę..a tu zapisali mnie na styczeń(czy nawet luty? już nie pamiętam, ale mam gdzieś zapisane) przyszłego roku.. ale mam zaklepane miejsce, to już coś, to tylko 4 miesiące...

napisz proszę, czy te 19 stopni to coś poważnego, czy nie... bo jeden lekarz powiedział, że to poważne, a inny że to nic takiego (?)

 

AnYa88, :great: wierzę, że Ci pomoże

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wedlug mnie to juz sporo. Ja mam pi ray drzwi 12-13 a jestem troche skrzywiony i na zdjeciu rtg slabo to wyglada. Chodzilas kiedys na jakies rehabilitacje ,cwiczenia za małego? Teraz to juz tylko własnie zapobiegawczo przeciwbolowo....ewneutalnie dobry kręgarz moglby po kilkunastu seriach kilka stopni cofnac;)

 

 

W pewnym badz razie operacje i takie tam rzeczy nie wchodza w gre bo operuja to chyba skoliozy ppwyzej 40 stopni....ale podejrzewam ze musi to byc meczaca i boli...tym bardziej ze dolny odcinek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, ok to nic, myślałam, ze to jakaś taka standardowa skala.. to nie wiem skąd to wzięłam, na prześwietleniu mi pisało i się tego oczywiście uczepiłam..może lepiej się nie skupiać na procentach, tylko na ćwiczeniach..

a propos, w ramach rozruszania się idę na spacer, bo już się duszę bez świeżego powietrza. :papa: na razie.

lubudubu, jak wrócę to odpiszę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Veni, vidi, vici" :D pierwszy raz z kijkami do nordic walkingu zaliczam do udanych! Ach i to czyste, świeże powietrze, i te krople deszczu odbijające się o kant mojego kaptura! (Sorry, chyba endorfiny mi podskoczyły, zaraz mi przejdzie)

 

lubudubu wlasnie wiem, lekarka mi powiedziala, ze nie moze mnie juz wyleczyc, tylko "usprawnic" (bardzo zlowrogo to zabrzmiało). Od dziecka mam z tym problem, ale niewiele robiłam w kierunku wyleczenia, a w wieku 14/15 lat miałam skierowanie do sanatorium na turnus rehabilitacyjny, ale z powodów pogłębiających się problemów emocjonalnych olałam to i nie pojechałam.. (balam sie, ze bede sama wsrod nieznanych ludzi i inne sprawy, przeroslo mnie to).

Hahaha zdjecie rtg powiadasz... ;p w jakim sensie sie tym zajmujesz? Jako hobby?

 

Edit: już nic nie zostało z chwilowego podwyższenia nastroju..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×