Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Cały Robcio :D

Ja chcę książkę, a tu nic... :nono:

 

Dziś jest lepiej. Co zauważyłam:

Kiedy jestem na samej Depakinie, mój nastrój jest w miarę stabilny, jednak trzymanie mnie pod kreską zero sprawia, że czuję się jak warzywo.

Zero uczuć, emocji, napędu...tak się nie da żyć.

Gdy dodam antydepresant, a konkretnie fluoksetynę 40 mg, coś w tej mojej łepetynie zaczyna trybić. I kiedy już idzie ku lepszemu, co się dzieje?

Otóż pojawiają się skrajne wahania nastroju, tak jakby Depakina wcale nie działała. Czuję się jak przed diagnozą.

Co Wy na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A My na to jak na lato...

 

U mnie tez bez ssri wszystko jest stabilne aczkolwiek blado i szaro to wszystko wyglada bez zadnej iskry w zyciu, motywacji , uczuc itp. Z kolei na ssri dostaje pierdolca i mam dziwne wahania nastroju w ktorych dominuje głownie agresja i skrajna nerwowosc...Nie ma tu mowy o rzeczywistej zdrowej poprawie nastroju. Wszystko jest sztuczne, na sile , sztuczne uczucia i życie. Jak wskrzeszenie frankensteina....niby zyje ale tylko ciało własciwie naspeedowne sztucznym ścierwem o nazwie ssri.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Was czytam z boku i zastanawiam sie nad soba czy nie mam chad. Porozmawiam z lekarzem o tym na wizycie choc dopiero sie znamy od maja wiec pewnie zawczesnie na takie odwazne diagnozy. Zaczelo sie od depresji w wieku 17lat nie byla leczona przeszla po pol roku. Skad wiem ze depresja? Objawy bardziej nasilone niz przy ktorych lekarz zdiagnozow mi depresje za 4 lata. Wowczas zdiagnozowano mi tez nerwice ale nie na tle lekowym. Wyleczylem sie z niej i depresji w pol roku. Obecnie od maja chodze do lekarza. Przyszedlem wg mnie z depresja po probie samobujczej. Przyczepiono mi 3 latki. Dystymia, zaburzenia osobowosci i zaburzenia adaptacyjne. Jestem drazliwy, impulsywny. Tak dokladnie pamietam poprzedni rok. Wiosna nastroj sredni mala aktywnosc fizyczna, objawy lekkiej depresji. Latem wystrzal w gore i to niezly, praca fizyczna nawet popracy duza aktywnosc, impulsywnosc i malo snu a kunpel z pracy mowi ze on to popoludniami kanape dogrzewa. Pozniej na jesien spadek formy i poprzednie objawy. W zime znow masa energi malo snu i tak dalej. Wiosna wystrzal w gore ale sie cos zaczelo pieprzyc przed latem i zladowalem u psychiatry po probie samobojczej i tak sie ciagnie wg mnie depra a ostatnio cos mi zaczyna switac i zmniejszyla sie potrzeba snu zaczynaja mnie mysli gonic mam tysiac pomyslow zaczynam robic cos biore sie za cos innego, mowie szybko i duzo i ogolnie zaczynam wpadac chyba w manie lub hipo. Narazie to przeblyski ale widze ze sie posowa i czuje ze sie cos wykluje z tego. Wg ulotki mobemid u chadowcow moze wywolac manie. Nawet jak rozwiazywalem test osobowosci (jeszcze nie skonczylem) zastanawialem co znaczyc bo przypominalem stany z ostatniego roku np. w pytaniu o aktywnosc fizyczna itp. To spekulacje mowie jak jest zobaczymy co na to lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malgosia jak teraz?

przykro mi że masz pogorszenie...

 

ale własnie jak żyć?

jak warzywko?

być rzucanym przez nastroje???

 

Asmo ale widzę że Ty bierzesz stabilizator to dobrze...

Twój opis jest jak wypisz wymaluj z jednego z poradników dla CHADowców jakiegoś polskiego lekarza Żerdzińskiego- był tu jakiś czas temu link podany

 

 

ja jestem w 12 tygodniu ciąży...

i hormony się uspokajają

zaczynam się lepiej czuć fizycznie m.in. mam więcej energii i moge myśleć (ostatnio nie mogłam nawet liczyć w pamięci) 8)

ale za to pojawił się rozlany niepokój i może jeszcze nie gonitwa myśli ale jest ich dużo...

i dużo planów....

robię wszystko powolutku, odpoczywam, zwalniam...

ale zaczynam się bać że cos mnie bierze

umówię się z lekarzem bo leki od II trymestra ciązy już tak nie szkodzą dziecku

chyba lepiej mieć przynajmniej receptę pod ręką...

a tak to co być zajęta żeby nie myśleć?

ale zajętość nakręca....

 

 

buziaki dla wszystkich

 

Robert gratulacje, ja poproszę jak będziesz gotowy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za przeczytanie i uwage sens i tym co to jeszcze zrobia. Powiem Wam ze jak z czasem uslysze taka diagnoze to przyjme to nikt nie chce byc chory ja tez nie ale wole wiedziec niz maja krazyc po diagnozach. Na marginesie to skoncze szukac siebie, nie raz slyszalem o moich dwoch obliczach od zajomych czy kobiety z ktora zylem 3 lata. Przynajmniej moglbym to sobie wytlumaczyc i leczyc sie dalej i znikneloby te "nie wiem". Kilka osob tu pisalo ze potrafi wylapac moment w ktorym cos sie zmienia. Jesli to, to - u mnie ten moment sie zaczyna bo przeanalizowalem ostatni rok. Jak wytlumaczyc to wszystko, to sa widoczne rozne etapy. Dobrze bedzie jesli lekarz bedzie miec okazje obejrzec odmienny stan do depresyjnego z ktorym przyszedlem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje hobby to wedkarstwo jak byl sezon a ja mialem energie - szedlem spac o polnocy wstawalem bez problemu o 4 i heja nad rzeke wracalem na godzine do domu i znowu. Powrot i spowrotem i znow wyjscie wieczorem i moglem tak 3dni w kolko spac po 4h i tak robic ile bym dal rade? Nie wiem bo nigdy nie mam wiecej niz 3dni wolnego. Dodam ze to spinning wiec nie siedzenie na krzesle tylko chodzenie/stanie i rzuty - nie wazne chcialem podkreslic fizycznosc. O atutach fizycznych jeszcze duzo pisac. Np. powrot z nocki z pracy i jeszcze na zakupy i z psem na spacer... a teraz po nockach padam na ryj, tzn juz powoli przestaje wlasnie - a obowiezek psa rano oddawalem komus w domu. Potrafie nie spac np 26h i zadaje sobie pytanie czy jest sens sie klasc czy czekac do wieczora. Moze starczy o fizycznosci. Oczywiscie bylem rozmowy. Wiosna przez 2 miesiace przerobilem 7 znajomosci z kobietami, niektorzy przez cale zycie tylu nie poznaja ale tym sie podniecam, poprostu mowie bo to tez taki odchyl. Za duzo za szybko. Impuksywne zachowania takie jak wydawanie kasy, szybka jazda autem, podejmowanie decyzji... Stan umyslu ze z wszystkim sobie radze i kazdy problem rozwiaze, nie ma przeszkody nie do pokonania zawsze rozwiazanie z rekawa sie znajdywalo, mysli pozytywne o zyciu ze jak to bedzie dobrze poprostu widzialem wszystko w dobrych kolorach. Ja to bym chcial zeby ten stan trwal wiecznie bo takiego sie lubie. Nie opowiadam pod kontem zaburzenia tylko mowie jak jest. Mysle co wiecej ale to tyle co pamietam bo nie przygladalem sie temu, jak sie fajnie czujemy to po co. Jeszcze sobie przypominam ze nie moglem usiedziec w domu, jak nie bylo z kim to nawet solo wycieczki sie zdazaly i spacery tez albo latalem do sklepu po jedna rzecz a potem po druga. Do tego totalna znieczulica na innych. Ostre reakcje na krytyke, zniewage i drazliwosc ( to mam caly czas ). Stwierdzalem ze kobieta mi nie potrzebna ze bez problemu cos innego znajde i powinienem szukac czegos co bedzie lepsze. A wstanach obnizonych brak poczucia wlasnej wartosci i niedalbym rady. A teraz powoli jak staje przed lustrem zaczynam sie sobie podobac i wtedy tez podobalem. Robilem po 2 rzeczy na raz, jednej nie skonczylem zaczynalem druga wracalem to pierwszej a potem zaczynalem trzecia - obled. W zasadzie to wszystko na szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaś w okresach "górek" potrafiłem nagle zadecydować popołudniu, że wsiądę w pociąg i w jedną dobę zwiedzę kilka dużych miast w Polsce, robiąc ponad 1000km pociągami z przesiadkami. Pomijam, że po 12 godzinach już byłem wykończony skrajnie nocą bez snu i żałowałem, że znajduję się na drugim końcu Polski, ale po powrocie do domu stwierdzałem, że było fajnie. To było moje największe hobby, zjeździłem całą Polskę w jeden sezon letnio-wiosenny, potrafiłem o tym gadać non stop, gęba mi się nie zamykała. Z perspektywy czasu widzę, że tylko dupę tym zawracałem ludziom. Swoim gadulstwem na temat obsesyjnych hobby. Potrafiłem też wybrać się rowerem na wycieczkę robiąc 100-120km po beskidzkich terenach. Wracałem do domu zawsze z bananem na mordzie. A na drugi dzień w góry - wyjazd na 1000m.n.p.m. i znowu banan na gębie.

Teraz nic z tego nie zostało. Nic nie zostało z moich starych hobby, którymi żyłem. Boję się gdziekolwiek jechać, im dalej od domu tym większy niepokój. Na siłę szukam sobie zastępczych zajęć, żeby mieć jakikolwiek cel - złapałem się za amatorską kulturystykę, żeby cokolwiek ze sobą robić i chociaż skrawek satysfakcji z czegoś poczuć. Na początku choroby bolało mnie, że straciłem wszystkie swoje zainteresowania i jestem uziemiony w domu. Czas okazał się najlepszym lekarzem, już nie pamiętam jak to jest czerpać radość z podróżowania, więc mi tego nie żal. Czas pomógł mi się pogodzić..

Niecały miesiąc temu lekarz w papiery wpisał mi ChAD, nie chciał za bardzo o tym rozmawiać. Pewnie się domyślał, że do czasu następnej wizyty przeczytam "cały" internet na temat chad i powiem mu jakie objawy do mnie pasują. W tym roku miałem mniej więcej tygodniowy epizod hipomanii - przypadkowe przygody seksualne. Myśl o nich przygnębia mnie do dziś i zastanawiam się, jak mogłem coś takiego robić - to nie leży w mojej naturze i nie jest zgodne z moimi poglądami na temat współżycia z kobietami. Nie wiem co mną kierowało. Wstyd mi przed samym sobą. Wtedy napożyczałem się pieniędzy, byle załatwić gdzieś nocleg poza domem z poznaną w ciemno dziewczyną w internecie, której nawet nigdy wcześniej nie widziałem na oczy. A piszę o tym wszystkim, bo siedzi to wspomnienie we mnie i myślę, że tutaj wśród chadowców mogę liczyć na zrozumienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie takich zwyżek nastroju nie było, corpawda lubie ryzykowną jazdę autem w lepszym nastroju, ale nie wiąze tego z jakas manią, gdyż nigdy aż tak z życia się nie cieszyłam. Lekarz podejrzewa u mnie dwubiegunowość, ale nie wydaje mi się bym to miała. Czasem łapie mnie zakupohli\zm, ale mam nerwice natrectw wiec to stąd pewnie się bierze. W depresji się sobie nie podobam, ale w lepszym nastroju tak, Ale uważam że to normalne, kiedy mija stan przygnębienia.

Nie wiem czy lamotrygina mi coś pomoże skoro nie wydaje mi sie bym na to chorowała. Czy to nie bedzie stracony czas, w kolejny nietrafiony lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy w stanie manii jest wyraźne pobudzenie fizyczne? łatwo jest patrząc z boku dostrzec że chory ma tą manię? nie wiem czy dobrze stawiam pytanie.. zastanawiam się nad granicą miedzy lekką nawet manią a lepszym , trochę zbyt , nastrojem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobnie - przy dołku się sobie nie podobam, ale jak jest górka to stwierdzam, że niczego mi nie brakuje i uwielbiam siebie pod każdym względem.

Zapomniałem napisać w poprzednim poście, że zawsze przy przejściu z górki do depresji i odwrotnie odczuwam przez kilka godzin dość silny niepokój, lęk.

 

-- 17 wrz 2013, 12:10 --

 

Autodestrukcja, w manii jest pobudzenie fizyczne, czasami i rozdrażnienie, dekoncentracja. W manię nie ma się wglądu. Uważa się to często po prostu za uwolnienie od depresji depresji, dobre samopoczucie, chęć życia itp. Ja też często się zastanawia co u mnie jest zwyżką nastroju zwykłą a co może podchodzić pod hipomanię. Przy epizodach genialnego nastroju mam ochotę nawiązywać kontakty seksualne i wtedy nie uważam tego za nic złego, a raczej za chęć korzystania z życia.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie przygodny seks z przypadkowo poznanym facetem tez nigdy nie dotyczył. Propozycji miałam dużo, może z racji na wygląd.

Choćby teraz, przychodzi pewien klient do sklepu i chce się ze mną umówić na kawe, prawi mi komplementy jakie to ja mam oczy i w ogóle, że ciągle o mnie myśli, oszalał na moim punkcie. Jakbym miała CHAD, to bym z nim poszła do łóżka, ale napewno nie mam, bo mnie nie ciągnie nawet do spotkania z nim na kawe, chociaz facet jest bardzo ładny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie nie właśnie, no hopki to ja miewam też niezłe... w rozmowie nie chodziło o samą deprę, diagnoza depra towarzyszyła mi przez rok, bo nie potrafiłam się przyznać psychiatrze do swoich fajnych pomysłów 8)

otworzyłam się na psychoterapii....i wyłazi szydło z wora

 

ja lubię: dla przykładu się ścigać autem z małżonkiem, gdzie ograniczenie do 40, jadę 150, uwielbiam extremalne przeżycia i jak dłużej z niczym nie przegnę to popadam w totalne przygnębienie i rozdrażnienie itd. itp. Zmienność nastrojów mam. Dlatego mi tu pasuje zaburzenie osobowości, o tym afekcie to pierwszy raz mi ktoś powiedział.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie szkoda Twojego czasu na leczenie lamotryginą, która najwyżej ustabilizuje nastrój i nic więcej. Nie jestem lekarzem, ale pierwsze co powinien zrobić Twój lekarz to zmienić Ci tą wenlę, którą bierzesz w kosmicznej dawce, a która jak widać przestaje na Ciebie działać. Trochę dziwi mnie fakt, że nie został zmieniony podstawowy, bazowy lek, a została prowadzona lamotrygina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alicja_31, mnie sie zdarza przejechac na czerwonym świetle, ostatnio obok komisariatu Policji, wtedy nie dbam o przepisy. Scigac tez sie lubie i bardzo denerwuje sie na drodze jak ktos sie wlecze i Panowie najczesciej napotykam na Panów, którzy jadą jak z jajkami ;)

 

Natomiast zmiennych nastrojó nie mam.

 

Dżejmson, lekarz powiedział ze jesli wenla sie nie sprawdzi, zmieni mi na wellbutrin.

 

Chciałabym wiedziec co tak naprawde mi jest :( wtedy leczenie byłoby efektowniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo, poczytaj parę artykułów na temat ChAD. Postaraj się choc trochę obiektywnie spojrzeć na nie i zastanowić się, ile z tych objawów do Ciebie pasuje. Choć w chad ciężko o obiektywną ocenę sytuacji. O tych objawach powiedz lekarzowi, a on dalej będzie wiedział co robić. W hipomanię czy manię raczej nie ma się wglądu. Jeśli w momentach mocno podwyższonego nastroju pojawiają się takie sytuacje, jak chęć rozwalenia pieniędzy, zaciągania nieprzemyślanych długów, prowadzenia przypadkowego życia seksualnego, a potem po zaliczeniu zjazdu pojawia się depresja na myśl o tym wszystkim, to to juz może podchodzić pod chad. Tym bardziej jeśli w depresji stwierdza się coś takiego jak np u mnie, czyli kac moralny i stwierdzenie typu "nie poznaję sam siebie".

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem co u mnie sie wykluje. Pogadam z nia na wizycie. Czy jest wstanie jakis wywiad zrobic ktory to stwierdzi? Maja swoje sposoby przeciez. Chyba musi sama widziec choc jeden epizodzik hipo(mani)?

 

opisz proszę jak przebiegł takowy wywiad, ciekawam niezmiernie

 

mnie trochę dziwi./niepokoi błądzenie psychoterapeutki... choć poprawia mi nastrój sama rozmowa i rozkminka, trochę wstydzę tego, co opowiadam, ale z drugiej strony - jestem z siebie dumna i czuję się coraz fajniejsza :mrgreen: Parę wydarzeń życiowych jeszcze mnie podkręca, oby tylko nie zacząć spadać za szybko...

 

-- 17 wrz 2013, 12:36 --

 

alicja_31, mnie sie zdarza przejechac na czerwonym świetle, ostatnio obok komisariatu Policji, wtedy nie dbam o przepisy. Scigac tez sie lubie i bardzo denerwuje sie na drodze jak ktos sie wlecze i Panowie najczesciej napotykam na Panów, którzy jadą jak z jajkami ;)

 

Natomiast zmiennych nastrojó nie mam.

 

przejazd na czerwonym też mnie bawi, ślimaków nie cierpię, klnę, trąbię, czasem aż się cała trzęsę ze złości :pirate:

ja baby blondyny toporne i niezdecydowane najczęściej młotkiem bym....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×